czwartek, 30 stycznia 2014

#1514 - Zaduszki

Kilka dni temu ruszyła akcja społeczna "Warszawa czyta", w której do 31 stycznia można głosować na książkę najbardziej związaną ze współczesną Warszawą. Do udziału w plebiscycie są nominowane cztery pozycje, w tym, obok Bargielskiej, Calvino czy Springera, także album "Zaduszki" izraelskiej autorki Rutu Modan. Dlatego uznałem, że warto przypomnieć komiks, który w maju ubiegłego roku wydała Kultura Gniewu.



Rutu Modan jest autorką w Polsce może nie dobrze znaną, ale znaną. Jej poprzedni komiks "Rany wylotowe" (także wydany przez KG) spotkał się z ciepłym przyjęciem ze strony czytelników, jak i krytyków (kilka słów o albumie można przeczytać tu). Podobnie było z picturebookiem "Tata ucieka z cyrkiem", który powstał do tekstu znanego izraelskiego pisarza Etgara Kereta, w Polsce publikację wydało Wydawnictwo Nisza w 2011 roku (o nim z kolei pisałem tu). Na Kolorowych wcześniej o komiksie pisał również Krzysztof Ryszard Wojciechowski (klikajcie tu).

Artystka była w Polsce kilkukrotnie, między innymi jesienią 2011 roku, gdy zbierała rekomendacje wizualne do "Zaduszek". Jest szansa, że przyjedzie do Warszawy i w tym roku, ponieważ na ten miesiąc Kultura Gniewu planuje premierę jej komiksu dla dzieci "Uczta dla królowej".

Omawiana książka to obyczajowa opowieść o skomplikowanych relacjach polsko-żydowskich, o miłości i pewnej żydowskiej rodzinie, której losy uwikłane są w historię Polski XX wieku. Większość akcji dzieje się współcześnie. W Izraelu i w Polsce. Głowna bohaterka, Regina Segal, która w maju 1939 roku została wysłana przez swoich rodziców do Palestyny, po śmierci swojego syna postanawia wyruszyć, wraz z dorosłą wnuczką Miki, z Tel Awiwu do Warszawy. Oficjalny cel wyprawy: upomnieć się o przedwojenny majątek Benjamina i Gity Wagman, dokładnie o kamienicę, która w czasie wojny została przejęta – według starszej pani Segal – bezprawnie przez Polaków. Będąc już na miejscu babka Miki źle się czuje, niechętnie podchodzi do załatwiania spraw urzędowych; udaje, że nie ma głowy do tego, aby odszukać odpowiednie dokumenty (świetne sceny obrazujące autorytarny charakter pani Reginy).

Z biegiem akcji Mika odkrywa powody dziwnego zachowania się babki i prawdziwe intencje, które kazały starszej kobiecie, wsiąść do samolotu i udać się do znienawidzonej Polski. Regina Segal nie ukrywa swojej wielkiej niechęci do Polski i Polaków. Postać stworzona przez Modan, to bardzo pewna siebie, silna, despotyczna kobieta. Jednak jest taka do czasu, gdy nie postawi stopy nad Wisłą. Wówczas jej butna postawa kruszy się na naszych oczach, co ma związek z przeszłością, barierami kulturowymi, dawną i nieszczęśliwą miłością.


Izraelska autorka, pewnie w ramach przeciwwagi, wplotła w opowieść także wątek współczesnego związku: Mika w Warszawie nawiązuje romans z młodym, polskim rysownikiem komiksów Tomaszem Nowakiem, który dorabia oprowadzając turystów po żydowskiej Warszawie. Rozumiem intencje autorki, jednakże ta narracyjna nitka wypada najbardziej blado, najmniej prawdopodobnie i dodatkowo jest taka cukierkowata, zbyt idealna.

Rysunek Rutu Modan jest uproszczony, daleki od realizmu, to kilka prostych/schematycznych linii, wykonanych często jednym, pewnym pociągnięciem ręki. Jak sama przyznaje, często odwzorowuje postaci, gesty czy budynki prosto z fotografii. Podczas pracy nad postaciami z Zaduszek autorka zatrudniła profesjonalnych aktorów, którzy przez 10 dni jej pozowali. Może to jest powodem mego wrażenia, że w niektórych kadrach występujące osoby są idealnie, z zachowaniem wymogów proporcji i perspektywy, porozstawiane w pomieszczeniach, a ich gesty sprawiają wrażenie zawieszonych w pustce. Na tym polega rozpoznawalny styl izraelskiej rysowniczki. Może się podobać lub nie. Mi, od czasu przeczytania "Ran wylotowych", się podoba.

Lubię czytać te wszystkie informacje wydrukowane małym drukiem, które często umieszczone są przez autorów i/lub wydawców w stopce, na stronach przedtytułowych lub po, lub za spisem treści, lub na okładce, lub pod nią. W książce Rutu Modan jest ich sporo i są źródłem wielu ciekawych informacji. Dokumentację zdjęciową ulic i budynków Warszawy przygotowała Dominika Węcławek (scenarzystka wydanego w ubiegłym roku komiksu "Za furtką"). Na przedostatniej stronie możemy zapoznać się ze spisem aktorów, którzy wystąpili w komiksie, a właściwie pozowali przy produkcji. Następnie można wpisać ich nazwiska w "grafika google" i porównać rysy twarzy czy budowę ciała. Zabawne ćwiczenie.


"Rodzinie niekoniecznie mówi się całą prawdę i nie znaczy to, że się kłamie" – takie motto umieszcza izraelska autorka na stronach przedtytułowych. Jest to wypowiedź Michaeli Modan, matki autorki. W kontekście historii opowiadanych w Zaduszkach jest ono bardzo trafne.

Brak komentarzy: