Z okazji premiery "The Eternaut" na Netlixie sięgnałem do przepastnych archiwów Kolorowych, aby przypomnieć tekst poświęcony pierwowzorowi serialu Bruno Stagnaro. Autorem obszernego wpisu poświęconego komiksowi autorstwa Héctora Germána Oesterhelda i Francisco Solano Lópeza jest Andrzej Janucik, który swego czasu bardzo ciekawie o komiksie pisał na blogu Przypadkowe Akty Głupoty. Zapraszam do lektury!
Niedawno rozmawiałem z kimś, komu nie spodobały się wydane w Polsce albumy z przygodami Corto Maltese i kto nie zauważył nic szczególnego w tej serii. Długie cykle komiksowe mają to do siebie, że nie wszystkie ich części są jednakowo interesujące i nie zawsze trzymają równy poziom. Nie każdy też z albumów tak samo wciąga w klimat cyklu.
Dlatego zwykle zaczynam czytanie dłuższych serii od któregoś ze środkowych tomów. Pozwala to zorientować się w jakości historii i zdecydować czy jest wciągająca na tyle, by kontynuować czytanie już w naturalnym porządku. Początki wielu serii to czas poszukiwania stylu i tempa narracji, więc często nie oddają one tego, czym tak naprawdę jest komiks i jak dobra jest historia. Takie podejście pomaga uniknąć zniechęcenia serią, która nie osiągnęła jeszcze swojego normalnego poziomu.