Technika: tusz + pędzelki |
W 2011 ukazał się, drugi tom kryminalnej opowieści Jerzego Szyłaka o nadkomisarzu Pawluku. Rysunek w cyklu po Joannie Karpowicz przejął właśnie Stefaniec i tu nastąpił pierwszy wybuch jego talentu. Jak sam się przyznaje, komiks powstawał przez trzy lata. Warto było, bo efekt zwala z nóg. Jaskrawa kolorystyka zdaje się kontrastować z gęstym mrokiem szyłakowych historii. Jest turpistycznie i zachwycająco! Od "Szelek" była już prosta droga do zeszłorocznych dwóch opowieści, które jak na razie przynoszą Wojtkowi największą sławę. Klimat jest jakby kontynuacją ponurego naturalizmu z opowieści Szyłaka. Za to gracja i lekkość, zwłaszcza w autorskich "ludziach..." z jaką autor porusza się w materii komiksowej, awansuje go do grona najwybitniejszych polskich twórców. Nam pozostaje rozsmakowywać się i czekać na kolejne jego komiksy. Zabrzmi to jak reklama, ale kupię je w ciemno.
Ulubione techniki i style
Inspiracji do prac Wojtka nie tyle szukałbym u mistrzów komiksu, co u ekspresjonistów z Egonem Schiele na pierwszym miejscu. Obecny styl Stefańca można określić jako realistyczny, choć trudno byłoby nazwać go spokojnym i wyważonym. Jest w tym wszystkim jakiś podskórny nerw, który każe autorowi w najmniej oczekiwanym momencie zaskoczyć nas a to plamą z gestu, jakiego nie powstydziłby się mistrz karate a to dekonstrukcją stylu, co prawda uzasadnioną w treści ale i tak od strony formalnej działającą jak uderzenie pioruna. Ten styl jest nieprzewidywalny, choć porusza się w obrębie pewnych ram to stale zdaje się je rozpychać do granic możliwości. Wojtek zaczynał od akryli, teraz zdaje się podążać w kierunku surowego czarno-białego stylu. Najważniejszym narzędziem pozostały pędzelki.
Gdzie podziwiać? Kupcie sobie komiksy: "Noir", "Ludzie, którzy nie brudzą sobie rąk", "Szelki" i – jak jeszcze gdzieś dostaniecie - "Szanowny". Strasznie ciężko znaleźć w necie jakąś jego galerię! Jak ktoś znajdzie, proszę o donos
1 komentarz:
Pod tym adresem możecie zobaczyć prace Stefańca, a z ratunkiem przyszedł Jerzy Szyłak. Trzeba się trochę naklikać, ale chyba warto.
http://ws-stefaniec.blogspot.com/
Prześlij komentarz