W kolejnej odsłonie naszych podsumowań roku 2013 o wypowiedzi na jego temat poprosiliśmy komiksowych krytyków. Swoją wersje wydarzeń tego, co w zeszłym roku w branży było najważniejsze, najciekawsze i najfajniejsze przedstawiają redaktor Alei Komiksu Karol Sus, znany z łam Kazetu, a obecnie prowadzący Thorgalverse Jakub Syty oraz Paweł Deptuch z Dzikiej Bandy i Nowej Fantastyki.
Sprostowanie - wypowiedzi Karola Susa omyłkowo przypisaliśmy Łukaszowi J. Chmielewskiemu. I Karola, i Łukasz za tą głupią pomyłkę serdecznie przepraszamy!
Sprostowanie - wypowiedzi Karola Susa omyłkowo przypisaliśmy Łukaszowi J. Chmielewskiemu. I Karola, i Łukasz za tą głupią pomyłkę serdecznie przepraszamy!
Czy rok 2013 był przełomowy dla komiksu w Polsce? Pewnie nie. Czy nagle ludzie zaczną masowo komiksy kupować? Nie sądzę. Ale mimo to rok ten zaliczyć muszę do udanych. Nie chodzi mi tylko o tegoroczne fantastyczne premiery (których było od groma i ciężko przytoczyć w tak krótkim tekście choćby ułamek z nich). Pomijam nawet powstanie kilku nowych wydawnictw (lub też odrodzenie starych pod nowymi barwami – vide Sideca). To naturalna kolej rzeczy na rynku, który się rozwija i ewoluuje.
W tym roku najbardziej wypatrywałem wszelkich znaków świadczących o tym, że komiks powoli przebija się do szerszej przestrzeni publicznej. Bo wcale na przełom nie czekam, wierząc raczej, że to kropla drąży skałę, i że każde, najmniejsze nawet wydarzenie, może przybliżać nasze środowisko do większego zrozumienia przez tzw. mainstream. A działo się w tym roku sporo.
Maciej Sieńczyk został nominowany do nagrody Nike (a nawet dotarł do finału) ze swoim komiksem „Przygody na bezludnej wyspie”. „Rozmówki polsko-angielskie” Agaty Wawryniuk były nominowane w kategorii sztuki wizualne Talentów Trójki. Tomasz Kołodziejczak i Przemysław Truściński zostali odznaczeni przez prezydenta Krzyżami Zasługi (odpowiednio złotym i srebrnym) za zasługi na rzecz kultury i za pielęgnowanie pamięci o najnowszej historii Polski (co związane jest z organizacją konkursu na komiks o Powstaniu Warszawskim). Otwarto Cheap East w Poznaniu, pierwszą w Polsce galerię komiksu ze stałą ekspozycją. A kilku naszych autorów miało szansę zaistnieć za granicą (Dennis Wojda i Renata Gąsiorowska, natomiast komiks Berniki Kołomyckiej i Marzeny Sowy „That Night, a Monster” już można zamawiać w USA w preorderze, choć premiera dopiero marcu 2014).
Nie wszystko jest jednak takie słodkie, jakby się wydawało. Centrala wylała na głowy fanów ambitnego komiksu kubeł zimnej wody, oświadczając, że wobec znikomych nakładów w Polsce, zamierza szturmować rynek Wielkiej Brytanii (choć to może i wyjdzie na dobre, tak wydawnictwu, jak i polskim autorom; Centrala już zapowiedziała „Przygody na bezludnej wyspie” Macieja Sieńczyka i „Bartnika Ignata i skarb puszczy” Tomasza Samojlika w wersji anglojęzycznej). Nie udał się projekt Łukasza Kowalczuka, który tym samym zawiesił działalność wydawniczą SmallPress. Wszystko wskazuje na to, że również projekt Praga Gada nie przyjął się u odbiorców (wydawca zebrał raptem około połowy wymaganej sumy).
Jakub Syty (Thorgalverse):
Gdybym miał spojrzeć na rok 2013 z perspektywy miłośnika "Thorgala", to niezaprzeczalnie był to rok wyjątkowy, ponieważ w sprzedaży pojawiły się aż cztery komiksy, których akcja ma miejsce w świecie wykreowanym przez Jeana Van Hamme'a i Grzegorza Rosińskiego; świecie dziś rozbudowywanym przez dwóch innych scenarzystów i - obok Mistrza - dwóch innych rysowników. "Thorgal" pozostaje jedną z najpopularniejszych serii komisowych w Polsce, wokół tego tematu wciąż sporo się dzieje, powstają różne ciekawe projekty inspirowane "Thorgalem".
Dla mnie miniony rok był wyjątkowy pod jeszcze innym względem, ponieważ zadebiutowałem jako tłumacz komiksów, a w sprzedaży pojawiły się cztery komiksy z moim tłumaczeniem.
Naprawdę trudno było mi zdecydować się na wytypowanie dziesiątki najciekawszych moim zdaniem komiksów wydanych w Polsce w roku 2013. Po prostu jest w czym wybierać. Świadom tego, że nie muszę się ograniczyć do podania klasycznego TOP 10, postanowiłem pobawić się w nazwanie pięciu kategorii komiksów, a w nich wypisanie tych tytułów, które najbardziej mi się podobały.
Jako że największą przyjemność sprawia mi czytanie mainstreamowych, a więc lekkich i przyjemnych, komiksów z rynku franko-belgijskiego, a na ten rynek szczególnie zwracam swoją uwagę, wytypowałem aż dziesięć najfajniejszych tytułów wartych polecenia. Są to: "Ralph Azham tom 1: Czy oszukuje się tych, których się kocha?", "Kukułki Bouzona", "Asgard tom 1: Żelazna Noga", "Asgard tom 2: Wąż świata", "Wieże Bois-Maury tom 4: Reinhardt", "Wieże Bois-Maury tom 3: Heloiza de Montgri", "Orły Rzymu album 1", "Kot rabina", "Za imperium tom 1: Honor", "Thorgal - Młodzieńcze lata tom 1: Trzy siostry Minkelsönn". Nie ukrywam, szczególnie rad jestem z faktu, że polskiego przekładu wreszcie doświadczyła klasyczna seria Hermanna.
W kategorii superbohaterskiej najbardziej przypadły mi do gustu: "Batman: Długie Halloween", "Kick-Ass", "Daredevil. Odrodzony", "Batman: Trybunał sów" oraz "Kick-Ass 2". Dwa tytuły z Mrocznym Rycerzem w roli głównej mogą być dowodem tego, że był to rok Batmana, ale przecież regularnie co dwa tygodnie w kioskach pojawia się popularna Wielka Kolekcja Komiksów Marvela.
Z mangowych tytułów za najbardziej godne uwagi uważam: nowy na rynku tytuł "Opowieść panny młodej", ostatnie tomy dwóch bardzo dobrych serii "Ikigami" oraz finał "Pluto", a także one-shot "Gyo. Odór śmierci".
Jeśli chodzi o komiksy polskich autorów, to w minionym roku szczególnie spodobały mi się: "Maczużnik", "Rewolucje tom 8: W kosmosie", "Tim i Miki w Krainie Psikusów", "It's Not About That", "Czerwony Pingwin musi umrzeć!".
Aby nie pominąć tytułów ważnych, czy też bardziej poważnych, w kategorii, którą roboczo nazwałem "graphic novel", na uwagę zasługują: "Na własny koszt - Komiksowy pamiętnik bywalca burdeli", "Zaduszki", "Fotograf", "Strefa bezpieczeństwa Gorazde" i "Portugalia".
Za najlepszą serię komiksową regularnie ukazującą się na polskim rynku uważam obecnie "Żywe trupy". Przy tej okazji uważam za ważny odnotowania fakt, że na podstawie komiksu Kirkmana i Adlarda powstało słuchowisko, a jego autorami jest polskie studio, mające zresztą pomysły na kolejne dźwiękowe adaptacje komiksów - zjawisko może i kuriozalne, lecz zważywszy na jakość wykonania, warte uwagi.
Słowem podsumowania, oferta rodzimych wydawnictw komiksowych jest wciąż szeroka, Wobec tego każdy miłośnik historii opowiadanych za pośrednictwem obrazu i słów powinien być zadowolony z tego, co może znaleźć na księgarnianych lub wirtualnych półkach.
Pomimo swojej pechowej numeracji, rok 2013 r. w komiksowe był chyba jednym z najlepszych w ostatnich latach. Wydawcy wreszcie zaczęli skupiać swą uwagę na młodszych czytelnikach i podjęli próbę zaszczepienia im komiksowego bakcyla (Krótkie Gatki i Centralka); superbohaterowie po raz kolejny spróbowali zdominować rynek (Nowe DC, Kolekcja Marvela) i tym razem wygląda na to, że im się udało; pojawili się nowi wydawcy (Wydawnictwo Komiksowe, Sideca), którzy przyciągnęli uwagę znakomitym doborem tytułów; a polscy twórcy dostarczyli szereg zapadających w pamięć albumów ("It’s not about that", "Fugazi Music Club", "A niech cię, Tesla"). W minionym roku ze świecą szukać osoby, która nie mogłaby znaleźć choć jednego tytułu mogącego sprostać jej oczekiwaniom. Przekrój przez gatunki i ilość publikacji były zatrważające. Człowiek, choćby chciał, nie miał szans aby zaopatrzyć się, we wszystko co się ukazało. A z tego w co zaopatrzyć mi się udało najbardziej przypadły mi do gustu: "Gyo. Odór śmierci", "Kot Rabina", "Batman: Długie Halloween", "Za Imperium #1: Honor", "Portugalia", Vincent i van Gogh".
Trzynastka była też szczęśliwa dla Image Comics, które zagrabiło dla siebie 10% udziałów w komiksowym rynku, a celuje w zdobycie pierwszego miejsca na podium. Biorąc pod uwagę tempo rozwoju współmiernego do ilości i jakości serwowanych tytułów, za parę lat może to być możliwe. Nowe serie szybko stają się hitami, stare wciąż utrzymują wysoki poziom, zdobywają nagrody, mówi się i pisze o nich szeroko i wysoko, a także sprzedaje licencje do telewizji. Jeszcze dwa lata temu było nie do pomyślenia aby jakiekolwiek tytuły spoza wielkiej dwójki zajmowały miejsca w TOP 100 sprzedaży, a tymczasem Image ma ich już przynajmniej pięć; a także dwa razy okupowało pierwsze miejsce pobijając wszelkie rekordy sprzedaży. Najciekawszymi, nowymi tytułami minionego roku były "East of West", "Sex Criminals" i "Lazarus", które w równym stopniu pozytywnie mnie zaskoczyły jak i dostarczyły solidnych wrażeń. 2014 zapowiada się jeszcze lepiej dla tego edytora, zapowiedziano przynajmniej dwadzieścia nowych tytułów (w tym jeden nowy Kirkmana) i wierzę, że przynajmniej połową z nich się zainteresuję. Mam również nadzieję, że polscy wydawcy skorzystają z obecnej prosperity na naszym rynku i choć na próbę sprowadzą kilka tytułów Image, budując tym samym przeciwwagę dla DC i Marvela.
1 komentarz:
Chciałem zapytać Pana Jakuba czy pominięcie w zestawieniu Sagi Valty jest świadomą decyzją czy niedopatrzeniem bo z tego co pamiętam komiks zrobił na Panu chyba lepsze wrażenie niż Asgard. Aczkolwiek recenzje czytałem dosyć dawno i mogę źle kojarzyć. :)
Prześlij komentarz