W trzeciej odsłonie podsumowania roku według wydawców swoimi refleksjami dzielą się z Wami Wojciech Szot z Wydawnictwa Komiksowego, Arkadiusz Dzierżawski ze Studia Lain, Robert Zaręba ze Strefy Komiksu oraz Anna Nowacka-Devillard z Wydawnictwa Widnokrąg.
Wojciech Szot (Wydawnictwo Komiksowe)
1. Bardzo trudny i emocjonujący. Po raz pierwszy wydaliśmy tak dużo tytułów, zabraliśmy się za bardzo ambitne projekty i cierpieliśmy na niedomiar czasu. Skończyliśmy słynną serie Hermanna "Wieże Bois-Maury" i w całości wydaliśmy pięć tomów jej kontynuacji ("Bois-Maury"). Oczywiście na bieżąco wydajemy nowe tytuły Hermanna i "Bez przebaczenia" musiało się ukazać naszym nakładem. I to jest w swojej kategorii klasyczny, mocny komiks.
W końcu ukazała się moje ulubiona seria "Pewnego razu we Francji", która spotkała się niestety z przeciętną reakcją czytelników podobnie, jak inny francuski tytuł – "Anioł przeznaczenia". Gościliśmy Stephena Collinsa, którego "Gigantyczna broda, która była złem" okazała się megahitem i zaskoczyła wszystkich. Poza mną, bo zakochałem się w tym tytule i czułem jej potencjał od pierwszego wejrzenia. To taki tytuł, który daje wiele radości redaktorowi. Po kilku latach przymiarek opublikowaliśmy "Dzień targowy", który spełnił nasze oczekiwania z nawiązką – i artystycznie, i biznesowo.
Radością dla każdego wydawcy jest móc zrobić trzecie wydanie – tak też stało się z „Kotem Rabina”, którego popularność cały czas mnie zaskakuje (choć nie powinna). Czy będzie czwarte wydanie? To wcale nie jest takie nieprawdopodobne. Joann Sfar nas zaskoczył w tym roku i w dniu światowej premiery mogliśmy w Polsce powitać nowy tom przygód kociaka i jego rodzinki a w grudniu zaprosić czytelników i czytelniczki do podeptania greckich mitów i spotkania z Sokratesem, którego można polubić na równi z przemądrzałym kociakiem.
W mijającym roku sięgałem po komiks artystyczny ("Wielki Escapo") i typową komercję, bo nie chciałbym, żeby Wydawnictwo Komiksowe kojarzyło się tylko z jednym rodzajem czy typem komiksu – to ma być wydawnictwo różnorodne. Największym sukcesem jednak okazał się "Stwórca", komiks legendarnego Scotta McClouda, w którym teoria komiksu została przekuta na praktykę. I to w sposób wręcz brawurowy. Pierwszy nakład sprzedaliśmy w dwa miesiące. Czy będzie nowe wydanie? Raczej tak.
Polskie projekty – "Gilles McCabe" t. 2, "Ekspedycja", "Wiedźmin", "Przebiegłe dochodzenia Ottona i Watsona", "Kwintesencja", "Robaczki", "Profesor Andrews" to tytuły, z których jestem dumny. Oczywiście, komiksy z rysunkami Bogusława Polcha to nasze największe produkcje i przeboje list bestsellerów nie tylko komiksowych, ale wciąż próbujemy z projektami mniej oczywistymi czy wręcz bardzo odważnymi ("Kwintesencja"). I będziemy dalej próbować. To był bardzo ciekawy, aczkolwiek trudny rok. 2016 zapowiada się jakby spokojniej, co nie znaczy, że bez pereł i niespodzianek.
2. Raczej nie chcę ujawniać naszych planów na 2016 rok. Trochę zmęczony jestem tym komiksowym narzekaniem, że coś się przesunęło czy spadło z planu. To norma w większych wydawnictwach, ale trudna do wytłumaczenia najbardziej zagorzałym miłośnikom komiksu.
Najważniejszy nasz projekt to wydanie komiksów Arta Spiegelmana. Marzenie – Spiegelman w Polsce. Życzenie – byście kupowali serie nie czekając na ich zakończenie, bo inaczej nigdy nie dokończymy niektórych zaczętych. W 2016 roku będziemy kontynuować wydawanie naszych autorów, takich jak Hermann, ale i próbować sił w nowych kategoriach wydawniczych. Jakich? O tym niedługo usłyszycie.
3. Nie mamy. Mamy bardzo szybko zmieniające się mody wśród czytelników, co sprawia, że przygotowanie wieloletniego planu wydawniczego jest utrudnione. Niestety bardzo mnie martwią fatalne wyniki polskich tytułów. Będę próbował jeszcze z kilkoma autorami, ale bez wsparcia instytucjonalnego, państwowego nie widzę przed książkowym rynkiem komiksu polskiego jakiejś szczególnie ciekawej przyszłości.
4. Największa niespodzianka - "Gigantyczna broda, która była złem". Największy nakład i sprzedaż – "Ekspedycja". Michał Rzecznik z polskich twórców, Stephen Collins ze światowych
Arkadiusz Dzierżawski (Studio Lain)
1. Nakład trzech z czterech wydanych przez nas tytułów tytułów został wyprzedany, przeczytaliśmy mnóstwo dobrych recenzji, ale zabrakło czasu, aby wydać tyle pozycji, ile chcieliśmy - mimo to to był świetny rok dla Studia Lain.
2. W tym roku chcemy dokończyć tytuły, które planowaliśmy jeszcze w 2015. Ale powinny być też premiery. Myślimy o "Defoe" Pata Millsa i Leigh Gallagher. Jeśli "Slaine" dobrze się sprzeda to wydamy dwa pierwsze tomy z jego przygodami. Ciekawi też jesteśmy nowego-starego komiksu Alana Moore`a, który niedawno został odnaleziony i ma być wydany przez "2000 AD". Marzenia? Uporać się w końcu z tłumaczeniem Moore`a - jego zabawy słowami potrafią wykończyć każdego tłumacza
3. Rynek na pewno jest. Stabilny? Chyba jeszcze nie. Czasem mam wrażenie, że wszyscy tylko czekamy aż to wszystko znów pierdyknie. Boję się, że nastąpi przesyt i zmęczenie materiału.
4. Zaskakujące dobre przyjęcie "Absaloma" i zarazem nie tak duże zainteresowanie moim ulubionym i moim zdaniem lepszym jednak artystycznie "Sticklebackiem". Jeśli miałby zwrócić uwagę czytelników to na tą pozycję właśnie - jest świetnie narysowana i napisana. Najlepszy komiks od nas? Recenzenci są zgodni - "Ballada o Halo Jones". Dla mnie jednak pozostanie nim właśnie "Stickleback".
Robert Zaręba (Strefa Komiksu)
Przypomnę pytania, które in zadaliśmy:
1. Jaki był ten 2015 rok w Waszych oficynach?
2. Jaki będzie rok następny - plany, marzenia, życzenia?
3. Mamy już w Polsce normalny, stabilny rynek komiksowy, czy jeszcze nie?
4. Jaki najlepszy komiks/publikację wydaliście w mijającym roku, jaki okazał się największym/niespodziewanym sukcesem, na którego Twórcę trzeba zwrócić baczniejszą uwagę?
A oto odpowiedzi:
2. Jaki będzie rok następny - plany, marzenia, życzenia?
3. Mamy już w Polsce normalny, stabilny rynek komiksowy, czy jeszcze nie?
4. Jaki najlepszy komiks/publikację wydaliście w mijającym roku, jaki okazał się największym/niespodziewanym sukcesem, na którego Twórcę trzeba zwrócić baczniejszą uwagę?
A oto odpowiedzi:
Wojciech Szot (Wydawnictwo Komiksowe)
1. Bardzo trudny i emocjonujący. Po raz pierwszy wydaliśmy tak dużo tytułów, zabraliśmy się za bardzo ambitne projekty i cierpieliśmy na niedomiar czasu. Skończyliśmy słynną serie Hermanna "Wieże Bois-Maury" i w całości wydaliśmy pięć tomów jej kontynuacji ("Bois-Maury"). Oczywiście na bieżąco wydajemy nowe tytuły Hermanna i "Bez przebaczenia" musiało się ukazać naszym nakładem. I to jest w swojej kategorii klasyczny, mocny komiks.
W końcu ukazała się moje ulubiona seria "Pewnego razu we Francji", która spotkała się niestety z przeciętną reakcją czytelników podobnie, jak inny francuski tytuł – "Anioł przeznaczenia". Gościliśmy Stephena Collinsa, którego "Gigantyczna broda, która była złem" okazała się megahitem i zaskoczyła wszystkich. Poza mną, bo zakochałem się w tym tytule i czułem jej potencjał od pierwszego wejrzenia. To taki tytuł, który daje wiele radości redaktorowi. Po kilku latach przymiarek opublikowaliśmy "Dzień targowy", który spełnił nasze oczekiwania z nawiązką – i artystycznie, i biznesowo.
Radością dla każdego wydawcy jest móc zrobić trzecie wydanie – tak też stało się z „Kotem Rabina”, którego popularność cały czas mnie zaskakuje (choć nie powinna). Czy będzie czwarte wydanie? To wcale nie jest takie nieprawdopodobne. Joann Sfar nas zaskoczył w tym roku i w dniu światowej premiery mogliśmy w Polsce powitać nowy tom przygód kociaka i jego rodzinki a w grudniu zaprosić czytelników i czytelniczki do podeptania greckich mitów i spotkania z Sokratesem, którego można polubić na równi z przemądrzałym kociakiem.
W mijającym roku sięgałem po komiks artystyczny ("Wielki Escapo") i typową komercję, bo nie chciałbym, żeby Wydawnictwo Komiksowe kojarzyło się tylko z jednym rodzajem czy typem komiksu – to ma być wydawnictwo różnorodne. Największym sukcesem jednak okazał się "Stwórca", komiks legendarnego Scotta McClouda, w którym teoria komiksu została przekuta na praktykę. I to w sposób wręcz brawurowy. Pierwszy nakład sprzedaliśmy w dwa miesiące. Czy będzie nowe wydanie? Raczej tak.
Polskie projekty – "Gilles McCabe" t. 2, "Ekspedycja", "Wiedźmin", "Przebiegłe dochodzenia Ottona i Watsona", "Kwintesencja", "Robaczki", "Profesor Andrews" to tytuły, z których jestem dumny. Oczywiście, komiksy z rysunkami Bogusława Polcha to nasze największe produkcje i przeboje list bestsellerów nie tylko komiksowych, ale wciąż próbujemy z projektami mniej oczywistymi czy wręcz bardzo odważnymi ("Kwintesencja"). I będziemy dalej próbować. To był bardzo ciekawy, aczkolwiek trudny rok. 2016 zapowiada się jakby spokojniej, co nie znaczy, że bez pereł i niespodzianek.
2. Raczej nie chcę ujawniać naszych planów na 2016 rok. Trochę zmęczony jestem tym komiksowym narzekaniem, że coś się przesunęło czy spadło z planu. To norma w większych wydawnictwach, ale trudna do wytłumaczenia najbardziej zagorzałym miłośnikom komiksu.
Najważniejszy nasz projekt to wydanie komiksów Arta Spiegelmana. Marzenie – Spiegelman w Polsce. Życzenie – byście kupowali serie nie czekając na ich zakończenie, bo inaczej nigdy nie dokończymy niektórych zaczętych. W 2016 roku będziemy kontynuować wydawanie naszych autorów, takich jak Hermann, ale i próbować sił w nowych kategoriach wydawniczych. Jakich? O tym niedługo usłyszycie.
3. Nie mamy. Mamy bardzo szybko zmieniające się mody wśród czytelników, co sprawia, że przygotowanie wieloletniego planu wydawniczego jest utrudnione. Niestety bardzo mnie martwią fatalne wyniki polskich tytułów. Będę próbował jeszcze z kilkoma autorami, ale bez wsparcia instytucjonalnego, państwowego nie widzę przed książkowym rynkiem komiksu polskiego jakiejś szczególnie ciekawej przyszłości.
4. Największa niespodzianka - "Gigantyczna broda, która była złem". Największy nakład i sprzedaż – "Ekspedycja". Michał Rzecznik z polskich twórców, Stephen Collins ze światowych
Arkadiusz Dzierżawski (Studio Lain)
1. Nakład trzech z czterech wydanych przez nas tytułów tytułów został wyprzedany, przeczytaliśmy mnóstwo dobrych recenzji, ale zabrakło czasu, aby wydać tyle pozycji, ile chcieliśmy - mimo to to był świetny rok dla Studia Lain.
2. W tym roku chcemy dokończyć tytuły, które planowaliśmy jeszcze w 2015. Ale powinny być też premiery. Myślimy o "Defoe" Pata Millsa i Leigh Gallagher. Jeśli "Slaine" dobrze się sprzeda to wydamy dwa pierwsze tomy z jego przygodami. Ciekawi też jesteśmy nowego-starego komiksu Alana Moore`a, który niedawno został odnaleziony i ma być wydany przez "2000 AD". Marzenia? Uporać się w końcu z tłumaczeniem Moore`a - jego zabawy słowami potrafią wykończyć każdego tłumacza
3. Rynek na pewno jest. Stabilny? Chyba jeszcze nie. Czasem mam wrażenie, że wszyscy tylko czekamy aż to wszystko znów pierdyknie. Boję się, że nastąpi przesyt i zmęczenie materiału.
4. Zaskakujące dobre przyjęcie "Absaloma" i zarazem nie tak duże zainteresowanie moim ulubionym i moim zdaniem lepszym jednak artystycznie "Sticklebackiem". Jeśli miałby zwrócić uwagę czytelników to na tą pozycję właśnie - jest świetnie narysowana i napisana. Najlepszy komiks od nas? Recenzenci są zgodni - "Ballada o Halo Jones". Dla mnie jednak pozostanie nim właśnie "Stickleback".
Robert Zaręba (Strefa Komiksu)
1. Miniony rok był dla Strefy Komiksu przełomowy. Nie dość, że nie zakończyliśmy działalności wydawniczej, co jeszcze nie tak dawno zapowiadaliśmy, to znaleźliśmy wreszcie swoją niszę na rynku i wygląda na to, że zagościmy tu na dłużej. To była ważna decyzja, która zaowocowała podjęciem pracy nad kilkoma nowymi projektami komiksowymi oraz poprawą jakości wydawanych przez nas albumów.
Od tego roku Strefa stanie się częścią większego projektu wydawnictwa Kameleon. W minionym roku udało nam się wydać dziesięć tytułów i takie tempo zamierzamy utrzymać także w tym roku. Uaktywniliśmy się też na różnego rodzaju imprezach, promując przede wszystkim produkty naszego wydawnictwa, ale także komiks, jako dziedzinę sztuki.
Rok 2015 należał w Strefie Komiksu do dwóch autorów, Pawła Gierczaka oraz Ryszarda Dąbrowskiego. Pierwszy po dłuższej przerwie powrócił do rysowania komiksów i od razu zaskoczył czytelnika trzema nowymi tytułami, zaś drugi, wydając cztery nowe albumy, konsekwentnie pracuje na pozycje jednego z najważniejszych i najbardziej płodnych polskich twórców komiksowych.
Tradycyjnie dał o sobie znać Zygmunt Similak, który zrobił swoim fanom wielką niespodziankę rysując komiks historycznych osadzony w realiach początków państwowości polskiej pod tytułem "Woje Mieszka".
2. Rok 2016 będzie stał pod znakiem finalizacji trzech dużych projektów komiksowych, nad którymi prace trwają już od wielu miesięcy. Pierwszym z nich będzie komiksowa adaptacja "Bajek Ezopa". Komiks, który do scenariusza Wiesławy Zaręby rysuje Tomasz Kleszcz, będzie miał premierę już w marcu, na Poznańskich Targach Książek dla Dzieci, Młodzieży i Rodziców.
Drugi projekt, to zapowiadany już od pewnego czasu komiks historyczny "Krucjaty: Bóg tak chce!". Scenariusz jest mojego autorstwa, zaś za rysunki odpowiada Zygmunt Similak. Jest to fabularyzowany dokument obejmujący historię pielgrzymek zbrojnych, osadzony w szerokim kontekście historycznym i opatrzony dziesiątkami przypisów. Podobnie, jak poprzedni nasz komiks historyczny zatytułowany "Smert' Lachom", tak i ten będzie daleki od jakiejkolwiek poprawności politycznej. Trzeci projekt, będący wspólnym dziełem kilku rysowników, to powieść graficzna "Ńędzole". Komiks będzie adaptacją czwartej części autobiograficznego cyklu powieściowego "Księstwo" Zbigniewa Masternaka i będzie opowiadał o losach polskich emigrantów we Francji. Naszą ofertę uzupełnią kolejny komiksy Gierczka, Dąbrowskiego, Similaka.
3. Ten rok był pierwszym od wielu lat, w którym nie śledziłem zbyt uważnie rynku komiksowego.
4. Wydane przez nas w ubiegłym roku komiksy są tak różnorodne, że trudno je z sobą zestawiać. Wszystkie są na swój sposób wyśmienite. Natomiast największym i najmniej oczekiwanym sukcesem, był oczywiście sukces kolejnego albumu Ryszarda Dąbrowskiego zatytułowanego "Likwidator kontra Kaczystan". Komiks, który w crowdfundingu nie uzbierał nawet połowy kwoty niezbędnej do jego wydania, nie tylko okazał się naszym hitem sprzedażowym, ale wzbudził spore zainteresowanie mainstreamowych, opiniotwórczych mediów (tym samym zdobyliśmy niepodważalny dowód na istnienie życia komiksowego poza gettem komiksowym).
Szczególnej uwadze czytelników chciałbym polecić antologię shortów Ryszarda Dąbrowskiego, zatytułowaną "Likwidator – Starter". Składają się na nią najciekawsze, moim zdaniem, opowiadania komiksowe opublikowane na przestrzeni 25 lat w dotychczasowych albumach "Likwidatora". Zbiór ten adresowany jest przede wszystkim do tych miłośników komiksu, którzy do tej pory nie mieli okazji zapoznać się z tym niezwykłym superbohaterem lub mieli z nim kontakt sporadyczny. Teraz, dzięki bogatemu wyborowi komiksów mają możliwość te zaległości nadrobić.
Anna Nowacka-Devillard (Wydawnictwo Widnokrąg)
1. Bardzo dobry. Przekroczyliśmy nasz własny Rubikon. Wydaliśmy 9 książek, w tym jeden komiks. "Żona dyplomaty" Michała Rzecznika i Leszka Wicherka rozpoczyna serię "KOT", która zbiera naprawdę bardzo dobre recenzje, a najbardziej cieszy nas fakt, że czytelnicy z niecierpliwością dopominają się dalszych części. Wydałyśmy także dwie książki autorów komiksowych. Pierwsza - "Maja z Księżyca" autorstwa Katarzyny Babis" - jest opowieścią... i tu pozwolę sobie zacytować słowa z jednej recenzji książki: „Maję z księżyca” można postawić obok „Małego Księcia” Antoine’a de Saint-Exupéry’ego oraz „Oskara i Pani Róży” Érica-Emmanuela Schmitta. Fenomenalna opowieść, równie wartościowa, pouczająca i emocjonalna, co wymienione książki.
Druga książka to "Skąd się wzięły małpy w Internecie" z ilustracjami Przemka Surmy. Jest to książka poszerzająca wiedzę na temat internetu, przeznaczona dla młodego czytelnika, a także i niejednego rodzica, a wszystko to z ogromnym humorem i na wesoło. Dzięki rysunkom Przemka zobaczymy w niej Kopernika z tabletem lub biegające pakiety sieciowe...
2. Życzenie - by Michał Rzecznik i Leszek Wicherek stworzyli drugi zeszyt "KOTA". Czekamy w blokach startowych. Marzenie - ponad 10 tytułów. Plany - bardziej realne, niestety...
3. Jeszcze nie. Jako wydawnictwo książkowe widzimy ten dziwny (dla nas zupełnie niezrozumiały) podział na rysowników i ilustratorów. Świat komiksu jest bardzo otwarty na książki: artbooki, książki obrazkowe, itp., natomiast świat książek nie traktuje komiksu do końca na poważnie. Choć to się zmienia!
4. Uwielbiamy naszych wszystkich twórców komiksowych. Są to niezwykle utalentowani twórcy, którzy tak, jak mówiłam wcześniej, sprawdzili się w naszym wydawnictwie nie tylko jako artyści komiksowi. Katarzyna Babis debiutując jako autorka i ilustratorka "Mai", Przemek Surma ilustrując "Małpy w Internecie", a Michał Rzecznik przywrócił dawny blask ilustracjom do wydanej przez nas książki "Pucułka i Pocopotek" zawierającej zbiór opowiadań pod tym samym tytułem z kultowego dwutygodnika dla dzieci "Miś" z ilustracjami Janiny Krzemińskiej. Pozdrawiamy gorąco wszystkich, przy okazji.
Od tego roku Strefa stanie się częścią większego projektu wydawnictwa Kameleon. W minionym roku udało nam się wydać dziesięć tytułów i takie tempo zamierzamy utrzymać także w tym roku. Uaktywniliśmy się też na różnego rodzaju imprezach, promując przede wszystkim produkty naszego wydawnictwa, ale także komiks, jako dziedzinę sztuki.
Rok 2015 należał w Strefie Komiksu do dwóch autorów, Pawła Gierczaka oraz Ryszarda Dąbrowskiego. Pierwszy po dłuższej przerwie powrócił do rysowania komiksów i od razu zaskoczył czytelnika trzema nowymi tytułami, zaś drugi, wydając cztery nowe albumy, konsekwentnie pracuje na pozycje jednego z najważniejszych i najbardziej płodnych polskich twórców komiksowych.
Tradycyjnie dał o sobie znać Zygmunt Similak, który zrobił swoim fanom wielką niespodziankę rysując komiks historycznych osadzony w realiach początków państwowości polskiej pod tytułem "Woje Mieszka".
2. Rok 2016 będzie stał pod znakiem finalizacji trzech dużych projektów komiksowych, nad którymi prace trwają już od wielu miesięcy. Pierwszym z nich będzie komiksowa adaptacja "Bajek Ezopa". Komiks, który do scenariusza Wiesławy Zaręby rysuje Tomasz Kleszcz, będzie miał premierę już w marcu, na Poznańskich Targach Książek dla Dzieci, Młodzieży i Rodziców.
Drugi projekt, to zapowiadany już od pewnego czasu komiks historyczny "Krucjaty: Bóg tak chce!". Scenariusz jest mojego autorstwa, zaś za rysunki odpowiada Zygmunt Similak. Jest to fabularyzowany dokument obejmujący historię pielgrzymek zbrojnych, osadzony w szerokim kontekście historycznym i opatrzony dziesiątkami przypisów. Podobnie, jak poprzedni nasz komiks historyczny zatytułowany "Smert' Lachom", tak i ten będzie daleki od jakiejkolwiek poprawności politycznej. Trzeci projekt, będący wspólnym dziełem kilku rysowników, to powieść graficzna "Ńędzole". Komiks będzie adaptacją czwartej części autobiograficznego cyklu powieściowego "Księstwo" Zbigniewa Masternaka i będzie opowiadał o losach polskich emigrantów we Francji. Naszą ofertę uzupełnią kolejny komiksy Gierczka, Dąbrowskiego, Similaka.
3. Ten rok był pierwszym od wielu lat, w którym nie śledziłem zbyt uważnie rynku komiksowego.
4. Wydane przez nas w ubiegłym roku komiksy są tak różnorodne, że trudno je z sobą zestawiać. Wszystkie są na swój sposób wyśmienite. Natomiast największym i najmniej oczekiwanym sukcesem, był oczywiście sukces kolejnego albumu Ryszarda Dąbrowskiego zatytułowanego "Likwidator kontra Kaczystan". Komiks, który w crowdfundingu nie uzbierał nawet połowy kwoty niezbędnej do jego wydania, nie tylko okazał się naszym hitem sprzedażowym, ale wzbudził spore zainteresowanie mainstreamowych, opiniotwórczych mediów (tym samym zdobyliśmy niepodważalny dowód na istnienie życia komiksowego poza gettem komiksowym).
Szczególnej uwadze czytelników chciałbym polecić antologię shortów Ryszarda Dąbrowskiego, zatytułowaną "Likwidator – Starter". Składają się na nią najciekawsze, moim zdaniem, opowiadania komiksowe opublikowane na przestrzeni 25 lat w dotychczasowych albumach "Likwidatora". Zbiór ten adresowany jest przede wszystkim do tych miłośników komiksu, którzy do tej pory nie mieli okazji zapoznać się z tym niezwykłym superbohaterem lub mieli z nim kontakt sporadyczny. Teraz, dzięki bogatemu wyborowi komiksów mają możliwość te zaległości nadrobić.
Anna Nowacka-Devillard (Wydawnictwo Widnokrąg)
1. Bardzo dobry. Przekroczyliśmy nasz własny Rubikon. Wydaliśmy 9 książek, w tym jeden komiks. "Żona dyplomaty" Michała Rzecznika i Leszka Wicherka rozpoczyna serię "KOT", która zbiera naprawdę bardzo dobre recenzje, a najbardziej cieszy nas fakt, że czytelnicy z niecierpliwością dopominają się dalszych części. Wydałyśmy także dwie książki autorów komiksowych. Pierwsza - "Maja z Księżyca" autorstwa Katarzyny Babis" - jest opowieścią... i tu pozwolę sobie zacytować słowa z jednej recenzji książki: „Maję z księżyca” można postawić obok „Małego Księcia” Antoine’a de Saint-Exupéry’ego oraz „Oskara i Pani Róży” Érica-Emmanuela Schmitta. Fenomenalna opowieść, równie wartościowa, pouczająca i emocjonalna, co wymienione książki.
Druga książka to "Skąd się wzięły małpy w Internecie" z ilustracjami Przemka Surmy. Jest to książka poszerzająca wiedzę na temat internetu, przeznaczona dla młodego czytelnika, a także i niejednego rodzica, a wszystko to z ogromnym humorem i na wesoło. Dzięki rysunkom Przemka zobaczymy w niej Kopernika z tabletem lub biegające pakiety sieciowe...
2. Życzenie - by Michał Rzecznik i Leszek Wicherek stworzyli drugi zeszyt "KOTA". Czekamy w blokach startowych. Marzenie - ponad 10 tytułów. Plany - bardziej realne, niestety...
3. Jeszcze nie. Jako wydawnictwo książkowe widzimy ten dziwny (dla nas zupełnie niezrozumiały) podział na rysowników i ilustratorów. Świat komiksu jest bardzo otwarty na książki: artbooki, książki obrazkowe, itp., natomiast świat książek nie traktuje komiksu do końca na poważnie. Choć to się zmienia!
4. Uwielbiamy naszych wszystkich twórców komiksowych. Są to niezwykle utalentowani twórcy, którzy tak, jak mówiłam wcześniej, sprawdzili się w naszym wydawnictwie nie tylko jako artyści komiksowi. Katarzyna Babis debiutując jako autorka i ilustratorka "Mai", Przemek Surma ilustrując "Małpy w Internecie", a Michał Rzecznik przywrócił dawny blask ilustracjom do wydanej przez nas książki "Pucułka i Pocopotek" zawierającej zbiór opowiadań pod tym samym tytułem z kultowego dwutygodnika dla dzieci "Miś" z ilustracjami Janiny Krzemińskiej. Pozdrawiamy gorąco wszystkich, przy okazji.
1 komentarz:
Ja również naszych wszystkich twórców komiksowych. Chciałabym się zapytać, czy będzie również podsumowanie roku 2016? Czekam na to z niecierpliwością. Zbieram komiksy od bardzo dawna, pozdrawiam!
Prześlij komentarz