środa, 6 stycznia 2016

#2036 - Komix-Express 323

Rok się ledwo zaczął a już mamy pierwszą naprawdę ŁAMIĄCĄ WIADOMOŚĆ. Otóż Ongrys bierze się za wydanie przygód sędziego Dredda. Polski czytelnik losy ikony brytyjskiego komiksy będzie poznawał w formacie "The Complete Case Files" począwszy od trzynastego tomu. Wymyśliliśmy sobie, że zaczniemy od pierwszego tomu z kolorowymi komiksami - czytamy na FB wydawnictwa. Data premiery - pod koniec roku. Drugi tom (czyli 14 de facto) ma ukazać się w 2017. W zależności od tego jak seria zostanie przyjęta Ongrys zamierza zwiększyć częstotliwość do dwóch tomów rocznie. Kuba Górecki (Pulp Warsaw), który jest (prawdopodobnie) największym fanem (i znawcą) Dredda w naszym kraju jednocześnie cieszy się, że po czternastu latach bohater wymyslony przez Johna Wagnera, Pata Millsa i Carlos Ezquerra wraca na nasz rynek. Sytuacja jest prosta - mówimy o postaci i uniwersum, która w naszym kraju zawsze cierpiała na brak dobrej introdukcji - pisze na FB Pulp Warsaw.


Wejście w Dredda od "Complete Case Files" 13 i 14 pozwoli nam poznać jedno z ważniejszych wydarzeń w tym świecie (tom 14) jednak dalej będzie komiksem wyrwanym z kontekstu przez to, że historie tam prezentowane są jakby jednym z momentów gdy Wagner i Grant chcą domykać swój dotychczasowy run - czytamy dalej. Sukces, gdyby miał nastąpić oczywiście da nam kontynuacje i możliwe, że da nam też wcześniejsze tomy, tu nie ma co się oszukiwać... ale czy te konkretne tomy nowemu (często bardzo leniwemu) czytelnikowi (taka prawda) da możliwość faktycznego kupienia konwencji opowieści Dredda? Tu pozostanę lekko sceptyczny - kończy Górecki. Z większości jego opinii trudno się nie zgodzić. "Dredd" to rzecz bardzo specyficzna, której na rynku zdominowanym przez super-hero i komiks frankofoński może być ciężko znaleźć czytelnika. Ja w każdym razie trzymam kciuki!

Oprócz zapowiedzi "Dredda" Ongrys przedstawił swoje plany na rok 2016. Jeśli idzie o komiks polski to ukażą się kolejne tomy z cyklu "Z archiwum Jerzego Wróblewskiego". Najbliższe zeszyty to najprawdopodobniej : "Zemsta Faraona", "Ringo" i "Montana + Szeryf miasta Hope". "Kapitan Żbik" będzie kontynuowany zgodnie z pierwotną kolejnością publikacji. Na razie z pominięciem tych narysowanych przez Grzegorza Rosińskiego, ale wkrótce może się to zmienić. Będą ukazywały się kolejne albumy Tadeusza Baranowskiego, w tym "Porady praktycznego Pana" oraz "Jak ciotka Fru-Bęc" (jak tylko zostanie pokolorowany), ale ich kolejność nie jest ostatecznie ustalona. Wszystko zależy od prac nad ich przygotowaniem. Dostaniemy drugi tom "Profesora Filutka", antologię komiksów Szarloty Pawel i album "Tajfun - Afera Bradleya" (jak tylko zostanie pokolorowany). W kwestii komiksu europejskiego żadnych niespodzianek nie było, bo wydawnictwo potwierdziło tylko to, o czym informowało wcześniej, a więc "Skład Główny" tom II (i po roku tom III), "Kryształowy Miecz", "Vance: Ringo" (i po roku kolejne albumy Vance'a, najprawdopodobniej "Ramiro") i "Saga Valty tom III" (jak tylko zostanie narysowany).

Nakładem Fundacji Edukacyjnej Jana Karskiego pod koniec grudnia ukazał się kolejny komiks opowiadający o Janie Karskim. Trzeci traktujący o bohaterskiej historii człowieka, który ryzykował własne życie, aby świat dowiedział się o zagładzie, która odbywa się na okupowanych ziemiach polskich. Autorami "Misji Karskiego - Zatrzymać Holocaust" są dr. Rafael Medoff, autorem piętnastu książek o Holokauście i historii Żydów, a oprawą graficzną zajął się Dean Motter (znany między innymi z pracy nad "Hellblazerem", albumu "Batman: Nine Lives" czy autorskiego "Mister X").

Karski jest znakomitym wzorcem do naśladowania i jego historię należy szerzyć szczególnie wśród młodego pokolenia. Szybka narracja i atrakcyjne ilustracje na pewno przyciągną uwagę młodych czytelników i komiks ten stanie się świetnym narzędziem do poszerzenia wiedzy o II wojnie światowej. Komiks o Karskim jest głównie przeznaczony dla uczniów szkół ponadpodstawowych. Fundacja będzie oferować nauczycielom do wykorzystania podczas lekcji historii - czytamy w opisie dostarczonym przez wydawcę. Całość zamyka się na 32 stronach i kosztuje 19.99.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w 2016 dostaniemy aż cztery albumy autorstwa Arta Spiegelman​a, które ukażą się nakładem Wydawnictwa Komiksowe. O jakie tytuły konkretnie chodzi? "In the Shadow of No Towers" ("W cieniu nieistniejących wież") - autobiograficzna opowieść o tragedii 11 września, pisana z perspektywy nowojorczyka mieszkającego niedaleko miejsca katastrofy. Pierwotnie była publikowana na łamach niemieckiego dziennika "Die Zeit" w latach 2002-2004. Spiegelmanowi komiks ten posłużył, jako na poradzenie sobie z zespołem stresu pourazowego po zamachach 9/11. Z kolei "Breakdowns" to antologia krótkich komiksów z lat 70-tych zapowiedziana pierwotnie przez wydawnictwo Post w 2009. Jest ona jednocześnie ilustrowanym esejem, w którym autor opowiada o obsesjach i przeżyciach leżących u podstaw jego twórczości. Odważne, przejmujące, złożone. "Co-mix" (a dokładniej "Co-Mix: A Retrospective of Comics, Graphics, and Scraps") to swoiste podsumowanie kariery artystycznej Spiegelaman - ułożony chronologicznie zbiór szkiców, wprawek, ilustracji, notatek, okładek do "New Yorkera" i wielu, wielu innych podobnych drobnostek. I na dokładkę wznowienie "Mausa". 2016 - rok Spiegelmana?

Jeszcze w styczniu nakładem Centrali ukaże się "Do You Miss Your Country?", który w zwartej formie zbierze komiksy publikowane przez Monikę Szydłowską na łamach bloga "Na emigracji". Album liczący sobie 176 stron wydany zostanie wersji dwujęzycznej (polsko-angielskiej) i będzie kosztował 60 złotych. Zapowiedz wydawcy przedstawia się tak:

Temat emigracji dotyczy każdego Polaka: jeśli nie bezpośrednio, to ze strony rodziny lub znajomych. Emigrantem może być każdy: od mechanika do skrzypka, a rozmowy z bliskimi na Skype’ie, zakupy w polskich sklepach czy oczekiwanie na pierwszą wypłatę w funtach bądź euro stały się doświadczeniem pokoleniowym.

Ten uniwersalny temat podejmuje blog Na emigracji, prowadzony od października 2013 roku i obserwowany przez ponad 10 000 fanów. Za pomocą przywodzących na myśl komiks ilustracji opowiada on perypetie emigrantki, która zdecydowała się wyjechać na Wyspy.

Minimalistyczne akwarele wzbogacone są o tekst (zarówno polski, jak i angielski), stosowany dla uwydatnienia niuansów bądź nakreślenia częstych doświadczeń i nieoczekiwanych sytuacji napotykanych przez Polkę poza granicami kraju. Mają one często charakter komiczny — czy to dzięki obnażeniu panujących po obu stronach stereotypów, czy też za sprawą cierpkich spostrzeżeń na temat różnic kulturowych.

W opowiadanej na blogu historii silnie widoczne są wątki autobiograficzne, przez co często zbliża się on do dokumentu. To po trosze reportaż, po trosze pamiętnik, a przede wszystkim artystyczny zapis przeżyć, w którym mogą się przejrzeć jak w lustrze miliony polskich emigrantów i ich bliscy.

Brak komentarzy: