Alan Moore, Claire Wendling i Hermann trójką finalistów nagrody Grand Prix, która zostanie przyznana podczas 43. edycji najważniejszej komiksowej imprezy świata, czyli Festival International de la Bande Dessinée d'Angoulême. Tegorocznym nominacją do najbardziej prestiżowego wyróżnienia, jakie otrzymać może artysta komiksowy, towarzyszyły olbrzymie kontrowersje. Na szerokiej liście zawierającej 30 nazwisk zabrakło kobiet. Francuskie stowarzyszenie twórców komiksowych BD Egalite zaczęło nawoływać do bojkotu (a wcześniej, w grudniu, zwróciło uwagę na brak żeńskich sędziów w jury), a kolejni twórcy zwracali się z prośbą o usunięcie ich z grona nominowanych. Autor "Davida Boringa" i "Ghost World" Daniel Clowes określił nagrodę, jako całkowicie pozbawioną znaczenia, a zaistniałą sytuację określił, jako absurdalną i żenującą klęskę. Wtórowali mu Brian Michael Bendis, Charles Burns, Richard Corben,
Stan Lee, Milo Manara, Frank Miller, Alan Moore, Joann Sfar, Bill
Sienkiewicz, Naoki Urasawa i Chris Ware, nierzadko nie szczędząc mocnych słów e mediach społecznościowych.
Organizatorzy bronili się, że historia sztuki komiksowej jest zdominowana przez mężczyzn i nie ma w niej zbyt wielu żeńskich akcentów. Tak samo jest w Luwrze, gdzie nie ma wielu prac stworzonych przez kobiety - komentował Franck Bondoux. Koniec końców przedstawiciele festiwalu ugięli się pod naporem krytyki i... zupełnie pogubili w swoich działaniach. Najpierw opublikowała zrewidowaną listę wzbogaconą o sześć kandydatek, aby potem ogłosić, że nie będą sugerowali żadnych nazwisk, a elektorzy mogą głosować na kogo tylko chcą. I tak ostali się trzej finaliści, o których wspomniałem na początku. Dla Moore`a, autora "Strażników", "V jak Vendetta" i "Prosto z piekła" to trzecia z rzędu tego typu nominacja. W 2014 ogłosił, że jeśli nagroda zostanie mu przyznana odmówi jej przyjęcia. Hermann ("Wieże Bois-Maury", "Jeremiah") po raz drugi znalazł się w ścisłym finale, a dla autorki "Les Lumières de l'Amalou" to pierwsze takie wyróżnienie. Jeśli właśnie Wendling przypadnie w udziale ta nagroda to będzie drugą, po Florence Cestac, artystką komiksową w historii uhonorowaną w ten sposób. Głosowanie rozpoczęło się 20 stycznia i skończy się w niedzielę. Zwycięzcę poznamy podczas festiwalu, który odbędzie się między 28, a 31 stycznia.
Przemysław "Trust" Truścińki i Marcin Rustecki gośćmi kolejnego Komiksofonu. 12 lutego we wrocławskiej Barbarze (Świdnicka 8c), a nie jak poprzednio w Sanatorium Kultury, które zostało zamknięte, odbędzie się spotkanie, w których były redaktor (kultowego) wydawnictwa TM-Semic spełniający się ostatnio, jako rysownik i jeden z najbardziej utalentowanych współczesnych polskich grafików opowiedzą o swoich muzycznych inspiracjach. Jubileuszową, 20. edycję Komiksofonu, która odbędzie się na dzień przed Złotymi Kurczakami poprowadzi słynny wrocławski komiksiarz Konrad "Koko" Okoński, a dyskusję moderował będzie Andrzej Jarczewski.
Naukowcy z Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Australii pracujący na uniwersytecie Cambridge ustalili, że Spider-Man, parafrazując słowa pewnej piosenki, nie mógłby robić tego, co potrafi pająk. A konkretniej - chodzić po ścianach. Chyba, że przynajmniej 40% jego ciała pokryte byłoby czymś lepkim, a stopy (i dłonie) miałyby ponad metr długości, jak wynika z ich ustaleń. Inaczej - nie da rady. Cóż powiedzieć - nauko, znowu im się udało! Udowodniłaś, że zmyślony koncept jest absolutnie niemożliwy do zrealizowania w rzeczywistości, w takim kształcie, jak znamy go z komiksów.
Redaktorom "2000 A.D." udało się dogrzebać do jednego z najwcześniejszych komiksów Alana Moore`a. "Monster" publikowany był na łamach efemerycznej antologii grozy "Scream!" w połowie lat osiemdziesiątych i do tej pory nie doczekała się wznowienia. W pracy nad scenariuszem Moore`owi pomagał John Wagner, a oprawa graficzna jest autorstwa niejakiego Heinzla. Historia opowiada o losach molestowanego nastolatka i jego potwornie zdeformowanego i umysłowo upośledzonego wujka, trzymanego przez całe życie w piwnicy, między którymi wytwarza się wyjątkowa więź. Opis przypomina pulpę serwowaną swego czasu przez EC Comics, a patrząc na ilustracje - tak też wygląda. Niestety, oryginalne plansze zaginęły, ale na podstawie zachowanych kopii udało się przygotować "Monstera" do druku. W lipcu ukaże się jego liczące 190 stron wydanie zbiorcze.
Sklep komiksowy B-Bop Comics oferuje pełną kolekcję komiksów Marvela. Tak, dobrze przeczytaliście - PEŁNĄ. Wszystkie zeszytówki, jakie ukazały się z logo Domu Pomysłów na okładce począwszy od pierwszego numeru "Fantastycznej Czwórki" z 1961, aż po ostatnie numery bieżących serii z końca 2015 roku nie licząc rzecz jasna powieści graficznych, treasury editions, wydań w powiększonym formacie i serii z epoki Timely i Atlasa. Stan niektórych numerów nie jest najlepszy, szczególny tych najstarszych, a więc najbardziej wartościowych. Kolekcja została zakupiona w lipcu od fana z Kansas City, który pragnie zachować anonimowość. Liczący sobie około 34 tysiące sztuk komiksozbiór będzie można kupić w całości tylko do lutego tego roku. Cena - 200 tysięcy dolarów. I to całkiem okazyjna oferta - rynkowa wartość kolekcji przekracza 400 tysięcy, więc może warto rozbić świnkę-skarbonkę?
Zestawienie podsumowań roku 2015 (2) - Ziniol wystartował ze swoim tradycyjnym cyklem zapowiedzi wydawniczych na kolejnych dwanaście miesięcy. Swoje plany przedstawili już Mucha Comics, timof i cisi wspólnicy, Wydawnictwo Komiksowe, Scream Comics, Kultura Gniewu (będzie jeszcze część druga). Na komiksowej Gildii Jacek Gdaniec popędził swoich redaktorów i wyszedł z tego całkiem zgrabny artykuł zbierający różne punkty widzenia. Kolejne podsumowania pojawiły się na WAKu oraz w komiksowym dziale portalu Paradoks. Z kolei Półce z Kulturą swoimi najlepszą piętnastką i kilkoma refleksjami o minionym roku podzielił się Jarosław Drożdżewski
Organizatorzy bronili się, że historia sztuki komiksowej jest zdominowana przez mężczyzn i nie ma w niej zbyt wielu żeńskich akcentów. Tak samo jest w Luwrze, gdzie nie ma wielu prac stworzonych przez kobiety - komentował Franck Bondoux. Koniec końców przedstawiciele festiwalu ugięli się pod naporem krytyki i... zupełnie pogubili w swoich działaniach. Najpierw opublikowała zrewidowaną listę wzbogaconą o sześć kandydatek, aby potem ogłosić, że nie będą sugerowali żadnych nazwisk, a elektorzy mogą głosować na kogo tylko chcą. I tak ostali się trzej finaliści, o których wspomniałem na początku. Dla Moore`a, autora "Strażników", "V jak Vendetta" i "Prosto z piekła" to trzecia z rzędu tego typu nominacja. W 2014 ogłosił, że jeśli nagroda zostanie mu przyznana odmówi jej przyjęcia. Hermann ("Wieże Bois-Maury", "Jeremiah") po raz drugi znalazł się w ścisłym finale, a dla autorki "Les Lumières de l'Amalou" to pierwsze takie wyróżnienie. Jeśli właśnie Wendling przypadnie w udziale ta nagroda to będzie drugą, po Florence Cestac, artystką komiksową w historii uhonorowaną w ten sposób. Głosowanie rozpoczęło się 20 stycznia i skończy się w niedzielę. Zwycięzcę poznamy podczas festiwalu, który odbędzie się między 28, a 31 stycznia.
Przemysław "Trust" Truścińki i Marcin Rustecki gośćmi kolejnego Komiksofonu. 12 lutego we wrocławskiej Barbarze (Świdnicka 8c), a nie jak poprzednio w Sanatorium Kultury, które zostało zamknięte, odbędzie się spotkanie, w których były redaktor (kultowego) wydawnictwa TM-Semic spełniający się ostatnio, jako rysownik i jeden z najbardziej utalentowanych współczesnych polskich grafików opowiedzą o swoich muzycznych inspiracjach. Jubileuszową, 20. edycję Komiksofonu, która odbędzie się na dzień przed Złotymi Kurczakami poprowadzi słynny wrocławski komiksiarz Konrad "Koko" Okoński, a dyskusję moderował będzie Andrzej Jarczewski.
Naukowcy z Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Australii pracujący na uniwersytecie Cambridge ustalili, że Spider-Man, parafrazując słowa pewnej piosenki, nie mógłby robić tego, co potrafi pająk. A konkretniej - chodzić po ścianach. Chyba, że przynajmniej 40% jego ciała pokryte byłoby czymś lepkim, a stopy (i dłonie) miałyby ponad metr długości, jak wynika z ich ustaleń. Inaczej - nie da rady. Cóż powiedzieć - nauko, znowu im się udało! Udowodniłaś, że zmyślony koncept jest absolutnie niemożliwy do zrealizowania w rzeczywistości, w takim kształcie, jak znamy go z komiksów.
Śląsk,
lata trzydzieste ubiegłego wieku, wtedy - część Rzeszy pod rządami
Hitlera i butem NSDAP. Trójkę dzieciaków: Maxa, Wernera i Hannę łączy,
poza wspólnymi zabawami, wielka wspólna pasja - LOTNICTWO! Każde z nich
pragnie latać, a ponieważ kraj zaczyna się remilitaryzować, szanse na
realizację pasji, wydają się być całkiem realne. Pomimo zakazu rozwoju
lotnictwa wojskowego, Niemcy wiedzą, że ważniejsi od samolotów są
piloci. Tych trzeba szkolić od małego, stąd licznie powstałe kluby
szybowcowe. W jednym z takich klubów, dostają szansę nasi młodzi
bohaterowie. Niestety, dzieciaki różni rzecz, która w owym czasie
dzieliła wielu w Europie,... pochodzenie. Okazuje się, że jedno z trojga
ma żydowskie pochodzenie. Max zostaje zmuszony do emigracji za ocean i
tam....zostaje pilotem, podobnie, jak pozostała w Niemczech jego dwójka
przyjaciół. Tymczasem, nad Europę nadciągają ciemne chmury - wybucha
wojna. Nasi bohaterowie stają naprzeciwko siebie, będą walczyć....na
polskim niebie.
Jedna
z nielicznych - opowieść wojenna francuskiego autorstwa, której akcja
rozgrywa się w naszym kraju, a bohaterowie toczą walkę na naszym niebie.
Jest i polski ruch oporu, w postaci Armii Krajowej! Ciekawa propozycja
dla wszystkich fanów komiksu i historii.
Redaktorom "2000 A.D." udało się dogrzebać do jednego z najwcześniejszych komiksów Alana Moore`a. "Monster" publikowany był na łamach efemerycznej antologii grozy "Scream!" w połowie lat osiemdziesiątych i do tej pory nie doczekała się wznowienia. W pracy nad scenariuszem Moore`owi pomagał John Wagner, a oprawa graficzna jest autorstwa niejakiego Heinzla. Historia opowiada o losach molestowanego nastolatka i jego potwornie zdeformowanego i umysłowo upośledzonego wujka, trzymanego przez całe życie w piwnicy, między którymi wytwarza się wyjątkowa więź. Opis przypomina pulpę serwowaną swego czasu przez EC Comics, a patrząc na ilustracje - tak też wygląda. Niestety, oryginalne plansze zaginęły, ale na podstawie zachowanych kopii udało się przygotować "Monstera" do druku. W lipcu ukaże się jego liczące 190 stron wydanie zbiorcze.
Sklep komiksowy B-Bop Comics oferuje pełną kolekcję komiksów Marvela. Tak, dobrze przeczytaliście - PEŁNĄ. Wszystkie zeszytówki, jakie ukazały się z logo Domu Pomysłów na okładce począwszy od pierwszego numeru "Fantastycznej Czwórki" z 1961, aż po ostatnie numery bieżących serii z końca 2015 roku nie licząc rzecz jasna powieści graficznych, treasury editions, wydań w powiększonym formacie i serii z epoki Timely i Atlasa. Stan niektórych numerów nie jest najlepszy, szczególny tych najstarszych, a więc najbardziej wartościowych. Kolekcja została zakupiona w lipcu od fana z Kansas City, który pragnie zachować anonimowość. Liczący sobie około 34 tysiące sztuk komiksozbiór będzie można kupić w całości tylko do lutego tego roku. Cena - 200 tysięcy dolarów. I to całkiem okazyjna oferta - rynkowa wartość kolekcji przekracza 400 tysięcy, więc może warto rozbić świnkę-skarbonkę?
Zestawienie podsumowań roku 2015 (2) - Ziniol wystartował ze swoim tradycyjnym cyklem zapowiedzi wydawniczych na kolejnych dwanaście miesięcy. Swoje plany przedstawili już Mucha Comics, timof i cisi wspólnicy, Wydawnictwo Komiksowe, Scream Comics, Kultura Gniewu (będzie jeszcze część druga). Na komiksowej Gildii Jacek Gdaniec popędził swoich redaktorów i wyszedł z tego całkiem zgrabny artykuł zbierający różne punkty widzenia. Kolejne podsumowania pojawiły się na WAKu oraz w komiksowym dziale portalu Paradoks. Z kolei Półce z Kulturą swoimi najlepszą piętnastką i kilkoma refleksjami o minionym roku podzielił się Jarosław Drożdżewski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz