Kilka dni temu zaczęły się wakacje. Czas urlopów i wyjazdów, leżenia nad wodą (słodką i słoną), podróżowania koleją i samolotem, wycieczki w celu i bez celu (dla niektórych, inni nie mają tyle szczęścia). Wiem, jak jest – zwykle wówczas nadrabiane są czytelnicze zaległości. Sam mam ambitny plan, aby wyraźnie uszczuplić wielką stertę komiksów i powieści, która straszy z nocnego stolika. Czas zrobić trochę miejsca na jesienno-zimowe nowości, ale o tym w późniejszym okresie.
Pomyślałem, że zbiorę i przygotuję w jednym miejscu, w miarę swoich skromnych możliwości, pełną listę komiksów dla dzieci i młodzieży, które się w bieżącym roku ukazały. Wszytko po to, aby nic nikomu nie umknęło. Bo już wiadomo: Są komiksy dla dzieci.
Spis został ułożony alfabetycznie. Zawiera krótki opis fabuły oraz informację o sugerowanym wieku ewentualnych czytelników plus wskazanie miejsca, gdzie można zobaczyć przykładowe plansze. Jeśli przy tytule znajduje się znaczek „watchmenów”, to jest to informacja, że komiks jest przeze mnie rekomendowany.
(Autorem grafiki powyżej jest Daniel De Latour)
(Autorem grafiki powyżej jest Daniel De Latour)
1) Michał Rzecznik (scen.) i Przemysław Surma (rys.) - „88/89” (Wydawnictwo Widnokrąg)
Niedawno obchodziliśmy w Polsce ważną rocznicę: 25 lat od obrad Okrągłego Stołu i od pierwszych wolnych wyborów. Michał Rzecznik, scenarzysta komiksu, przekonuje, że warto młodemu pokoleniu przypomnieć ważkie chwile. A Przemysław Surma tak całość narysował, że czuje się powiew „tamtych czasów”. Teoretycznie to komiks historyczny, ale historia (ta pisana przez duże „H”) dzieje się w tle codziennych zabaw na podwórku, chodzenia do szkoły, codziennego odrabiania lekcji przez dziesięcioletniego Adasia i chłopaków z jego bandy. Chłopcy rozmawiają z rodzicami, dziadkami, między sobą starając się zrozumieć ważność czasu, w którym przyszło im żyć. Świetna pozycja, która śmiało może zastąpić podręczniki szkolne.
Dla: 9 lat i więcej + dorośli; przykładowe plansze tu: klik! klik!
2) Filip Wiśniowski (scen. i rys.) - „Bazgrołki, czyli opowieści z czepaka” (Wydawnictwo Bazgrolle)
„Bohaterami Bazgrołków jest grupka dzieciaków ze szkoły podstawowej – ich wiek nie jest nigdzie precyzyjnie określony, ale sama obserwacja interakcji dziewczyńsko-chłopackich pozwala potwierdzić tę tezę z dużą pewnością. W pewien sposób są to bohaterowie umowni, ikoniczni – znajdziemy na kartach tego komiksu wszelkie możliwe i niezbędne w podwórkowym życiu postacie – skaczące na skakance dziewczyny, śliczną koleżankę, młodszego brata, ganiającego wszystkich łobuza ze swoim przydupasem, a także, oczywiście, rodziców, sprzedawcę z osiedlowego spożywczaka oraz postaci w świecie dzieci zawsze obecne, czyli stwory wymyślone i fantastyczne”. (Bartek Biedrzycki, cytat stąd: klik! klik!)
Dla: 9 lat i więcej + dorośli; przykładowe plansze tu: klik! klik!
3) Bill Watterson (scen. i rys.) - „Calvin i Hobbes #6: Rozwój nauki robi «brzdęk»” (Wydawnictwo Egmont)
„Nie warto dać się zwieść powszechnej opinii, że to pozycja wyłącznie dla dzieci, czy dziwnym uśmieszkom ludzi, którzy widzą dorosłego człowieka zaśmiewającego się nad tym albumem. Bo choć rzecz wydaje się niepoważna, to zachwyca także tych starszych czytelników.
Poza dość oryginalnym humorem i narracją prowadzoną z perspektywy sześciolatka i jego tygrysa, zachwyca bezpretensjonalne i bezpośrednie przedstawienie różnych szkolnych epizodów czy życiowych problemów. Choć przygody i rozmyślania dwójki bohaterów sprawiają wrażenie absurdalnych lub groteskowych, to często stanowią niezwykle celny i – co istotne – subtelny komentarz do rzeczywistości. Bardzo ważne jest również to, że fantazja (przecież sam Hobbes to ożywiony przez Calvina pluszowy tygrys!) stanowi dla chłopca sposób na ucieczkę od spraw dnia powszedniego. Fantastyka realizuje tutaj swoją rolę eskapistyczną”. (Bartłomiej Łopatka, cytat stąd: klik! klik!)
Dla: każdego; przykładowe plansze tu: klik! klik!
4) Luke Pearson (scen. i rys.) - „Hilda i Ptasia Parada” (Centrala – Mądre komiksy)
To trzeci, tymczasem ostatni wydany w Polsce, tom z udziałem sympatycznej i rezolutnej Hildy Folk autorstwa. Wymyślona przez Luke’a Pearsona bohaterka to nieustraszona dziewczynka, która wraz z matką przeprowadziła się z górskiej wioski do miejscowości o nazwie Trolberg. Od momentu zamieszkania w mieście matka niezbyt chętnie pozwala dziewczynce biegać i odkrywać świat, gdyż miasto jest potencjalnie bardziej niebezpieczne. W końcu udaje się Hildzie przekonać mamę, aby pozwoliła jej iść z innymi dziećmi.
Fabuła jest prosta, trochę dziwna, magiczna, prawdziwie baśniowa. Przywodzi na myśl opowieści o Muminkach. Jest to opowieść dla wszystkich niezależnie od wieku. Autorowi udaje się oddać przeświadczenie o niesamowitości świata, które wszyscy pamiętamy z dzieciństwa, gdy każdy kolejny dzień był szansą na nową przygodę. Dodatkowo, w końcowym fragmencie książki, podkreślona zostaje emocjonalna więź, łącząca rodzica z dzieckiem i to bez zbędnego moralizatorstwa. Uproszczony rysunek Pearsona wyśmienicie oddaje zjawiskowość snutej przez niego opowieści (całą moją recenzję można przeczytać tu: klik! klik!).
Dla: wszystkich; przykładowe plansze tu: klik! klik!
5) Charles M. Schulz (scen. i rys.) - „Fistaszki zebrane 1969-1970” (Nasza Księgarnia)
„Fenomen Fistaszków bierze się także stąd, że przedstawiony w nich świat nie jest w żadnym stopniu bajkowy. Bywa, owszem, bardzo śmieszny, ale ta śmieszność zawsze sprawia wrażenie reakcji obronnej na jakąś małą porażkę, drobną przykrość czy bezradność. Postaci tego świata nie są bohaterami, do jakich przyzwyczaiła nas amerykańska popkultura. Są raczej przeciętne, mają swoje marzenia i tęksnoty. Nie są przebojowymi zwycięzcami. Wręcz przeciwnie: należą raczej do przegranych. Ale takich, którzy potrafią sobie w świetnym stylu radzić ze swoimi niepowodzeniami, swoim pieskim życiem(…)”. (Michał Rusinek, fragment wstępu)
Dla: 12 lat i więcej + dorośli; przykładowe plansze: brak.
6) Karol Kalinowski (scen. i rys.) - „Łauma” (Kultura Gniewu)
„W zimowych krajobrazach północnego wschodu Dorotka, główna bohaterka, musi zmierzyć się z istotami i wydarzeniami rodem z jaćwieskich legend. Na swojej drodze spotyka nie tylko pomniejsze duchy i bóstwa, ale także straszliwą tytułową Łaumę – czarownicę-ludożerczynię, oraz Peruna, najprawdziwszego władcę bogów. Aby ocalić świat ludzi, musi odnowić z nim starożytne przymierze, którego strażnikami byli jej przodkowie”. (Bartek Biedrzycki, cytat stąd: klik! klik!)
Komiks z miejsca trafił do serc czytelników, pierwszy nakład wyprzedał się na pniu i stąd bardzo trafna decyzja warszawskiej oficyny, aby album wydać raz jeszcze, tym razem w twardej okładce i dodatkowymi ilustracjami.
Dla: 7 lat i więcej + dorośli; przykładowe plansze tu: klik! klik!
7) Jarosław Mikołajewski (scen.), Paweł Pawlak (rys.) - „Para-mara, czyli o dwóch takich, co próbują straszyć” (Wydawnictwo Bajka)
„Historia przedstawiona w książce dotyczy wyjątkowego spotkania w niebanalnych okolicznościach. Mianowicie dwa strachy, które od zarania dziejów spędzają sen z oczu dzieci są gośćmi programu telewizyjnego „Pary nie do wiary”. Program jest o tyle nietypowy, że można go oglądać w książce. Prezenter zapowiada parę gości: Pana Cieniasa, który straszy dzieci rzucając cień na ścianę oraz Pana Kanaletto, który odpowiedzialny jest za dźwięki wydobywające się z rur mieszkań. Choć początek może sugerować rozmowę pełną grozy oraz powagi, ku zdziwieniu czytelników jest zgoła inaczej, bowiem strachy rozrzewniają się na wizji, a prezenter nie panuje nad przebiegiem rozmowy. (…)
Zdecydowaną siłą prezentowanej książki jest świeża kreska oraz talent ilustratorski Pawła Pawlaka. Spod jego dłoni wychodzą zabawne, oryginalne ilustracje, które oddają atmosferę przebiegu rozmowy w studiu telewizyjnym oraz podkreślają niebanalny charakter bohaterów”. (Sylwia Biedroń, cytat stąd: klik! klik!)
Dla: 4 lata i więcej; przykładowe plansze tu: klik! klik!
8) Rick Riordan i Robert Venditti (scen.), Attila Futaki (rys.) - „Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy #1: Złodziej pioruna” (Galeria Książki)
„(…)pozycja przeznaczona jest ewidentnie tylko dla młodzieży, choć całkiem porządnie (jak na standardy popularnego komiksu) zrobiona. Mamy więc tytułowego bohatera, 12-letniego Percy`ego Jacksona, z którym potencjalni czytelnicy mają się utożsamiać. Percy cierpi na ADHD i dysleksje. Katalizatorem fabuły jest klasyczny dla gatunku chwyt „nic nie jest takie, na jakie ci się wydaje!”. Kiedy mitologiczne potwory wychodzą prosto z kart podręcznika i atakują niczego nie spodziewającego się bohatera, rzeczywistość odkrywa swoje prawdziwe, bardziej magiczne oblicze.
Robert Venditti prowadzi fabułę w sposób poprawny, odpowiednio przeplata humor ze scenami nieco bardziej poważnymi. W kwestii rzemiosła trudno jest mu cokolwiek zarzucić, ale miał o tyle łatwiej, że pisał tylko komiksową adaptację powieści. Za to będzie sądzony przez fanów serii, a nie mnie”. (Kuba Oleksak, cytat stąd: klik! klik!)
Dla: 10 lata i więcej; przykładowe plansze tu: klik! klik!
„Dopiero co ucichły strzały Wielkiej Wojny, a po ponad wieku nieistnienia na mapę świata wróciła Polska. Z kilkuset zamieszkujących jeszcze kilka lat wcześniej Puszczę Białowieską żubrów ocalała tylko dwójka – matka i jej synek, który jeszcze nie ma imienia. Ona chciałby go nazwać Kudłatym Przytulakiem. On wolałby Mrocznego Tarana. W końcu jednak zostaje Jednorogiem – żubrem strzegącym Puszczy. Legenda głosi, że gdy ktoś wchodzi w białowieskie ostępy z siekierą, dorodny byk pojawia się przed nim i swoim jedynym rogiem robi mu ostrzegawczo «nu, nu, nu… ».
W tle rysowanej prostą czarną kreską opowieści Tomasza Samojlika pojawiają się profesor Władysław Szafer – pomysłodawca powstania Białowieskiego Parku Narodowego i mówiąca „po swojomu” Nadzieja – służąca z Pałacu w Białowieży, która też chce ochrony lasu. Oboje są zdania, że jeśli zabraknie rogatych królów lasu, Puszcza skazana będzie na zagładę. Jest też mąż Nadziei – Bartłomiej, kłusownik, który jednym strzałem kładzie, zdawać by się mogło, ostatniego żubra. I źli Anglicy, dla których ów żubr jest przeszkodą w wycięciu pradawnej Puszczy, reliktu lasów porastających ongiś Europę od Pirenejów aż po Ural. I ryjówka, której – jak to ryjówkom – czaszka zmniejsza się na zimę”. (Jakub Medek, cytat stąd: klik! klik!)
Warto dodać, że to już trzecie, a właściwie czwarte (jeśli liczyć edycję pdf po angielsku) wydanie tego albumu. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że książkę wydano w twardej oprawie, a plansze są kolorowe, barwy pięknie nałożyła Joanna Holeksa-Szłapa.
Dla: 8 lata i więcej; przykładowe plansze tu: klik! klik!
10) Serge Le Tendre i Régis Loisel (scen.), Lidwine i Régis Loisel (rys.) - „W poszukiwaniu Ptaka Czasu #5: Przyjaciel Javin” (Egmont)
W historii napisanej przez Serge’a Le Tendre’a i Regisa Loisela na plan pierwszy wysuwa się młodociany Bragon, który marzy o wielkich przygodach. Planuje uciec z domu rodzinnego od matki mieszkającej na wsi, chce porzucić monotonną i bezpieczną pracę na roli. Marzą mu się niebezpieczne i heroiczne przygody w wielkim, nieznanym świecie. W wyniku zbiegu okoliczności spotyka Javina, młodego obieżyświata, z którym się zaprzyjaźnia. To właśnie razem z nim postanawia wyruszyć w niebezpieczną podróż do Marchii Pienistych Zasłon. Przez pewien czas młodzieńcy przemierzają różnorakie krainy, wdając w kolejne tarapaty, aż wreszcie docierają do Marchii, akurat na święto chityniaków. Tam, dzięki swojej odwadze i brawurze, zyskują zaufanie ojca Mary, co ostatecznie prowadzi do tego, że zostają ochroniarzami młodziutkiej i pięknej księżniczki. I w tym miejscu zaczynają się dla nich prawdziwe kłopoty… Historia jest wciągająca.
Plansze narysowane przez rysownika, pewnie za sprawą nagromadzeniu szczegółów oraz atrakcyjnych kolorów, są miłe dla oka. Świat przedstawiony zamieszkiwany jest przez dziką zwierzynę, fantastyczne stwory, fantazyjne zwierzęta – nie brakuje artyście fantazji przy ich rysowaniu. Osobiście to, jak przedstawiona została fauna i flora, najbardziej mi się w „Przyjacielu…” podoba. (Całą moją recenzję można przeczytać tu: klik! klik!)
Dla: 12 lata i więcej + dorośli; przykładowe plansze tu: klik! klik!
Główną bohaterką jest mała dziewczynka imieniem Nina, którą poznajemy podczas wspólnego posiłku z rodzicami. Siedząca przy stole Nina nie potrafi (lub nie chce) zachowywać się zgodnie z życzeniami zasadniczych rodziców: huśta się na krześle, je rękoma, mówi z pełnymi ustami, etc. Co, oczywiście, nie znajduje uznania w oczach mamy i taty, którzy notorycznie ją strofują. Koronny argument, mający poprawić zachowanie dziewczynki, użyty przez ojca, brzmi: „A co byś zrobiła, gdybyś została zaproszona przez królową Anglii na ucztę w pałacu Buckingham?”. I po wypowiedzeniu tych słów przez lekko zblazowanego rodziciela, historia opowiadana przez autorkę, zmienia swój charakter. Pojawia się herold, który zaprasza małą Ninę, w imieniu królowej, do Anglii na wielką ucztę.
Początkowo czytelnikowi wydawać by się mogło, że będziemy mieli do czynienia z powiastką dydaktyczną, która ma uczyć dzieci właściwego zachowania się przy stole. Ale jednak nie, nic z tego. To nie jest książka edukacyjna – na szczęście… – mimowolnie i z satysfakcją dopisuję. (Całą moją recenzję można przeczytać tu: klik! klik!)
Dla: 3 lata i więcej; przykładowe plansze tu: klik! klik!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz