U progu Nowego Roku rodzimi wydawcy nie szczędzili nam informacji o tytułach, które ukażą się w przeciągu kolejnych 365 dni i przedstawili bardzo dokładne zapowiedzi wydawnicze na rok 2009. Nie przypominam sobie, aby w latach poprzednich nasi komiksowi dobrodzieje tak dokładnie opowiadali o swoich planach na bieżący rok. Te wszystkie informacje z notek prasowych, newsów z serwisów i plotek-ploteczek z forum zebrałem w dwie notki – w pierwszej rozprawię się z Egmontem i Manzoku oraz edytorami mangowymi – Hanami, JPFem i Waneko, w drugiej natomiast – z Kulturą Gniewu, Timofem i cichymi wspólnikami i innymi „graczami” naszego „ryneczku”.
Od
Egmontu wypada zacząć i poświęcić lwią część tego wpisu, bowiem jego zapowiedzi przyprawiają o zawrót głowy. Tomek Kołodziejczak ani myśli zwalniać tempa w dobie domniemanego kryzysu finansowego, a wręcz przeciwnie – ostro dodaje gazu. Liczba planowanych tytułów każe nam myśleć, że nastał czas prawdziwego komiksowego prosperity. Egmont, w swojej „polityce wydawniczej” coraz bardziej skupia się na swoich twardo-okładkowych kolekcjach, które kontynuuje (Mistrzowie Komiksu, Obrazy Grozy, Plansze Europy) czy dopiero rozpoczyna (XX wiek. Wiek XXI) i zdecydowanie stawia na komiks europejski. W ofercie warszawskiego edytora znajdziemy coraz mniej „normalnych” pozycji, choć nie braknie kolejnych tomów rozpoczętych serii – „Hellboy`a”, „Baśni”, „Lucyfera” „Usagiego” i „Potwora z Bagien” (co stanowi spore zaskoczenie), a także „Armady” (jest pewna szansa, aby ukazały się „Kroniki Armady”), „Lucky Luke`a” i nieco przykurzonych i zapomnianych „Mureny”, „Morigan” „Skorpiona” (to druga połówka roku) i „Megalexa”. A jak już przy Marinim jesteśmy, to nie wypada wspomnieć o „Orłach Rzymu”, jego nowej, autorskiej serii. Z nowych tytułów ma również pojawić się kolejny odprysk ze świata Troy.
Po przystawkach, przejdźmy do pierwszego dania, czyli
Mistrzów Komiksu. W ramach szóstej kolekcji, Egmont zapowiedział komiksy twórców, którzy mają już wyrobioną markę na polskim poletku. I z jednej strony to dobrze, bo każdy będzie mógł uzupełnić sobie swoją braki w komiksowej klasyce, ale z drugiej martwi zachowawczość Egmontu, który obraca się w kręgu uznanych nazwisk i boi się zainwestować w coś świeżego, nowego, nieznanego. W serii MK za rok 2009 pojawią się dwa komiksy świetnie przyjętego w Polsce
Willa Eisnera – zbiór najlepszych opowieści ze
„Spiritem”, który ma wykorzystać rynkową koniunkturę związaną premierą swojej filmowej adaptacji oraz
„Życie w obrazkach”. Kolejne dwa tytuły to
„Dzień Gniewu”, w którym poznamy kolejne przygody Giuseppe Bergmana ze scenariuszem i rysunkami
Milo Manary i
„Sygnał do szumu”
Neila Gaimana i
Dave McKeana, który jest zdecydowanie najbardziej interesującą pozycją wśród tegorocznych Mistrzów. Szczególnie dla kogoś, dla kogo Eisner to lektura z gatunku ciężkostrawnych, a przygód Bergmana wystarczy po tomie pierwszym. Aha, na liście zapowiedzianych tytułów wciąż figuruje essential przygód
Marthy Washington „Give Me Liberty”
Franka Millera i
Dave`a Gibbonsa.
O ile przy okazji Mistrzów można ganić wydawcę za zachowawczość, to w przypadku drugiego dania,
Plansz Europy, sytuacja przedstawia się zupełnie inaczej – Egmont zaszalał i zapowiedział aż osiem tytułów. Oprócz dwóch „pewniaków” (lutowe
„Arq” Andreasa i
„Opowieści Szeherezady” Sergio Toppiego, któremu wróżę rynkowy sukces porównywalny z Andreasem właśnie) oraz kontynuacji wyśmienitego
„Dziadka Leona” de Crecy`ego i
Chometa planowanej na lipiec i drugiego integrala przygód
„Blueberry`go” tandemu
Charlier-Giruad (październik) dostaniemy prace, o których istnieniu nie miał pojęcia przeciętny polski czytelnik. Kolekcję PE uzupełniają zapowiadana na kwiecień
„Czarcia morda” znanego z szorciaków publikowanych w „Świecie Komiksu” i „Bouncera”
Francois Boucq i
Jerome (?) Charyna i
„Reduktor prędkości” Christophe Blaina, tego od „Pirata Izaaka”. Na wakacje, w lipcu swoją premierę będzie miał komiks
Coseya zatytułowany
„W Poszukiwaniu Piotrusia Pana”, a na łódzki festiwal dojedzie
„Czyściec” Christophe Chaboute`a. Co ciekawa, jeśli dobrze liczę, cena żadnego z komiksów publikowanych w ramach Mistrzów i Plansz nie przekroczy 100 złotych (niechlubnym wyjątkiem jest w tym przypadku „Arq”). A jeśli już jesteśmy przy komiksach europejskich to nie możemy zapomnieć o przełożonym z ubiegłego roku
„Tintinie”, którego Egmont zbierze w trzy integrale po trzy albumy.
Trzecim daniem głównym jest nowa kolekcja
„XX wiek. Wiek XXI”, o której wiemy na razie najmniej. W ramach cyklu będą publikowane komiksy dotykające aktualnych problemów społecznych i politycznych, obecnego i minionego stulecia, napisane i narysowane przez cieszących się światowa renomą autorów. Warszawski edytor ujawnił dopiero trzy tytuły –
„Niebo nad Brukselą” Yslaire'a,
„Berlin” Marvano oraz jedyny tytuł, o którym co nieco słyszałem,
„Déogratias” Jean-Philippe'a Stassena, który ukazał sie rownież na rynku amerykańskim. Egmont zadbał również o fanów science-fiction i uszczęśliwi ich wznowieniem otoczonej kultem
„Wiecznej Wojny” wspomnianego nieco wyżej Marvano, który nota bene potwierdził przyjazd na tegoroczną emefkę, reedycją
„Aldebarana” Leo i premierą
„Betelguzy” tegoż. Komiksy mają ukazywać się w trzymiesięcznych odstępach, a każdy będzie zawierał całość serii. Zostaną wydane w miękkich okładkach ze skrzydełkami, a ich format ma być nieco mniejszy niż w oryginale, co będzie miało niebagatelny wpływ na cenę. Podług mnie - świetny pomysł.
Przeglądając zapowiedzi Egmontu można by sądzić, że w Polsce mamy prawdziwy, obrazkowy raj, a przecież nie ogłoszono jeszcze jakie komiksy będą tworzyły kolejną edycję Obrazów Grozy, a przecież to nie wszystkie zapowiedzi! Szykowane są reedycję komiksów Grzegorza Rosińskiego („Skargi Utraconych Ziem”, „Szninkla”, „Hrabiego Skarbka” i „Westernu”), pojawią się kolejne wznowienia „SinCity” i „Sandmana”, kontynuowane będą rozpoczęte serie mangowe, które powolutku dobiegają swoich kresów i, już kończąc tą wyliczankę, premierę będzie miał kolejny album z „Kajtkiem i Kokiem”, zbierający resztę nie drukowanych jeszcze historii. Jest tego naprawdę mnóstwo i zwykli czytelnicy będą musieli mocno zastanowić się z czego zrezygnować, bo chyba niepodobna to wszystko kupić.
Manzoku skupia się na wydawaniu klasycznego, amerykańskiego i europejskiego mainstream`u, w klasycznej, trade`owo-albumowej formie. I fajnie, bo jak mawiają krakowscy górale „dobry mainstream nie jest zły”. A oferta wydawnicza wrocławskiego edytora na rok 2009 przedstawia się naprawdę imponująco. Oprócz kontynuacji serii, które rozpoczęto, czyli ciepło przyjętego
„Y: Ostatniego z mężczyzn” Briana K. Vaughana i
Pi Guerry (planowana jest publikacja nawet 7 tomów w roku, czyli średnio raz na dwa miesiące) oraz
„Testamentu” Douglasa Rushkoffa i
Liama Sharpa (4 albumy) i
„DMZ” Briana Wood`a (około 2 lub 3 kolejne tomy, może 4) oraz dokończenia super-bohaterskich „Authority” (czwarty trade ma pojawić się najpóźniej w maju) i „Planetary”, wydawca planuje start dwóch, nowych serii.
„Global Frequency” (Wildstorm)
Warrena Ellisa zamknie się w dwóch tomach, natomiast
„The Invisibles” (Vertigo)
Granta Morrisona ukaże się tylko pierwszy tom. W pierwszej połowie roku ma również ukazać się mini-seria „Justice” Alexa Rossa (DC) oraz ekskluzywne i limitowane wydanie „The Complete Moonshadow” (marvelowy imprint Epic) do scenariusza J. M. DeMatteisa z rysunkami takich tuzów jak Jon J. Muth czy Kent Williams. W dalszym kręgu wymieniane są kolejne tytuły związane z „Planetary” – album „Crossing Worlds”, zawierający crossovery z Batmanem, Authority i JLA oraz „Lobo/Authority”. Cholera, czyżby komiks Ellisa i Cassaday`a odniósł sukces, który jakoś przegapiłem?
Jeśli zaś chodzi o komiks europejski Manzoku ma w planach debiut dwóch serii humorystycznych („Głupie i złośliwe” w marcu i „Heroic pizza” w bliżej nieznanym terminie), o których nic konkretnego mi nie wiadomo. Do tego dojdą jeszcze dwa albumy
„Mrocznych Miast” Peetersa i Schuitena („Urbikandyjska gorączka” i „Wieża”) oraz co najmniej 5, a w porywach nawet 10 albumów „
Koziorożca” Andreasa!
W przypadku Manzoku możemy narzekać na permanentne opóźnienia, irytują introwertyczne ruchy tego wydawnictwa, brak profesjonalnej ogłady, którą cechuje choćby Egmont czy KG, która nie pozwala traktować wrocławskiego wydawcy poważnie. Niemniej, przeglądając te zapowiedzi, trzeba przyznać, że Manzoku ma bardzo ambitne plany. Z klasycznymi w formacie albumami, oferowanymi w przystępnej cenie, które mogą przypaść do gustu szerokiej publiczności chcą dotrzeć z komiksem do mas, zajmując pozycje opuszczone przez Egmont, który wyraźnie celuje w innego klienta.

Na tle Egmontu czy nawet Manzoku o wiele skromniej przedstawiają się zapowiedzi edytorów mangowych.
Hanami bardzo rozsądnie i ostrożnie przedstawiło swoje plany tylko na pierwsze miesiące 2009 roku. I tak – serię
„Suppli” Mari Ozaki i
„Balsamista” Mitsukazu Mihary będą kontynuowane i ich kolejne tomiki ukażą się lutym i w marcu. Także w marcu ukaże się pierwsza część
„Muzyki Marii” Usamaru Furuyi, a w maju – druga i ostatnia. Oprócz tego możemy spodziewać się jeszcze dwóch komiksów, których tytułów Hanami nie chce jeszcze zdradzać. Jeden z nich będzie autorstwa Jiro Taniguchiego, który został bardzo ciepło przyjety na polskim rynku.
JPF będzie regularnie dostarczało od dwóch do trzech mang miesięcznie. Oprócz kontynuacji swoich sztandarowych serii („Naruto”, „Angel Sanctuary”, „DNAngel”, „Crying Freeman”, „Death Note”, „Hellsing”) i reaktywacji „Heat” i „Oh! My Goddess!” ruszą z nowymi seriami. Wśród nich znajdą się „Bleach” i „Ouran High School Host Club”, a także „Claymore” i „Vampire Knight”, choć przy tych pozycjach edytor stawia znak zapytania. Pełną listę zapowiedzi i kalendarzyk wydawniczy można znaleźć na tej stronie.
Waneko również będzie kontynuowała publikację swoich on-goingów. Miłośnicy „Great Teacher Onizuki”, „Rewolucjonistki Uteny” czy „Yami No Matsuei. Ostatni Synowie Ciemności” (sic!) mogą spać spokojnie. Wydawca zaprezentuje również trzy nowe serie – erotycznego długodystansowca (ukazało się już 40 tomów i końca nie widać) „Miłość krok po kroku” Katsuaki Nakamury, którego pierwszy tom ukazał się już w styczniu, „Wampirzycy Karin” Yuny Kagesaki oraz planowanej na luty, przebojowej serii „Black Lagoon” Yuny Kagesaki również.