Społecznościowe finansowanie polskich projektów komiksowych staje się coraz bardziej popularne - już niedługo trudno będzie zliczyć wszystkie inicjatywy tego typu! W zeszłym tygodniu wystartował kolejny. Pierwszy raz o "Niesłychanych losach Ivana Kotowicza" pisałem w 250. wydaniu K-E z datą 6 lipca. Autorzy komiksu, Kajetan Kusina (scenariusz) i Michał Ambrzykowski (rysunki) szukali wtedy wydawcy, który opublikowałby album pod swoim szyldem. Jak te poszukiwania się potoczyły nie wiem, ale wiem, że na wspieram.to ruszyła akcja zbierania pieniędzy wśród potencjalnych czytelników. Aby "Ivan Kotowicz" zmaterializował się w formie albumowej potrzeba przynajmniej 7300 złotych. Suma ta ma pokryć koszt druku tysiąca egzemplarzy komiksu zawierającego 80 stron. Jeśli ilość zebranych pieniędzy wyraźnie przekroczy pierwszy próg, to w komiksie mogą pojawić się dodatkowe materiały takie jak specjalne grafiki i tego typu bonusy. Na 55 dni przed końcem zbiórki swoimi portfelami zagłosowało już 49 osób wpłacając w sumie 2791 PLN. Jeśli nie jesteście pewni czy komiks Kusiny i Ambrzykowskiego warty jest waszych ciężko zarobionych pieniędzy możecie przeczytać pierwszy rozdział. Jak piszą sami autorzy - "Niesłychane losy Ivana Kotowicza" to nasza próba zapełnienia luki w polskim rynku komiksowym, czyli braku tanich, rodzimych tytułów przygodowych. Chcemy dać naszym czytelnikom komiks, który będzie po prostu dobrze bawił dzięki ładnej szacie graficznej i wciągającej opowieści. Nie mamy w planach wywołania rewolucji, tylko dostarczenie solidnej rozrywki nie uwłaczającej inteligencji czytelnika. I fajnie. A tak przedstawia się jego opis:
Komiks opowiada o dziejach Ivana Kotowicza, młodego kota z małej radzieckiej wsi, którego los wrzuca między koła wielkiej historii. Będzie to opowieść wypełniona po brzegi zjawiskami paranormalnymi, dziwną technologią, mistyką i teoriami spiskowymi. Niesłychane losy Ivana Kotowicza należą do gatunku, który my samy nazywamy "weird-fiction". Można do niego przypisać takie tytuły jak chociażby "Hellboy" czy "Liga niezwykłych dżentelmenów". Tym co ma czynić nasz komiks wyjątkowym jest bardzo duża dawka słowiańskiej i rosyjskiej duszy, nostalgii i pewnego rodzaju smutku jak w porządnej rosyjskiej powieści. Nie robimy komiksu historycznego, ale w miarę możliwości staramy trzymać się realiów tamtych czasów. Dzięki archiwalnym zdjęciom i filmom możemy przenieść na kadry modę, architekturę czy wygląd samochodów z tamtych lat.
Kolejnym projektem, który rekrutuje swoich sponsorów jest "Kij w Dupie". Aby webkomiks autorstwa Konrada "Koko" Okońskiego i Jacka Gołębiowskiego ukazał się na papierze potrzeba okrągłych 5 tysięcy złotych. Wróć - już tylko 2786, bo gdy piszę to słowa, licznik wskazuje, że 57 osób wpłaciło na poczet wydania albumu 2214 PLN. To rewelacyjny wynik, biorąc pod uwagę, że akcja wystartowała 16 sierpnia. "Kij w Dupie" to komiks o barze, przyjaźni, narkotykach i byciu bucem wobec innych ludzi - tak o swoim komiksie pisze Okoński. Komiks zostanie wydany w formacie B5, w układzie poziomym, na 60 stronach, co odpowiada 120 odcinkom. Koniec zbiórki został wyznaczony na 14 września. Komiks jest już narysowany. Planowo album ma ukazać się we wrześniu.
Niegdyś Hanami rozpieszczało nas mangami znakomitego Jiro Taniguchiego. Od 2008 do 2010 roku ukazało się aż osiem komiksów z jego nazwisko na okładce. Ostatnim komiksem jego autorstwa był "Podniebny orzeł", który miał swoją premierę aż cztery lata temu. Szmat czasu! Fanów twórczości Taniguchiego z pewnością ucieszy więc fakt, że w zapowiedziach Hanami pojawił się "Samotny smakosz" ("Kodoku no gurume"). Współautorem komiksu jest Masyuki Kusumi, a sama manga opowiada o człowieku, który uwielbia jeść! W Japonii "Kodoku no gurume" sprzedało się w ponad 4 milionach egzemplarzy. We Francji cały pierwszy nakład sprzedał się na pniu, a reedycja wyszła w prestiżowym cyklu "Ecritures". Na podstawie komiksu został nakręcony serial, którego popularność przeszła wszelkie oczekiwania i obecnie emitowany jest czwarty sezon. Więcej informacji o tym tytule ma pojawić się już wkrótce. Premiera oraz szczegóły wydania nie są jeszcze znane.
Komiks opowiada o dziejach Ivana Kotowicza, młodego kota z małej radzieckiej wsi, którego los wrzuca między koła wielkiej historii. Będzie to opowieść wypełniona po brzegi zjawiskami paranormalnymi, dziwną technologią, mistyką i teoriami spiskowymi. Niesłychane losy Ivana Kotowicza należą do gatunku, który my samy nazywamy "weird-fiction". Można do niego przypisać takie tytuły jak chociażby "Hellboy" czy "Liga niezwykłych dżentelmenów". Tym co ma czynić nasz komiks wyjątkowym jest bardzo duża dawka słowiańskiej i rosyjskiej duszy, nostalgii i pewnego rodzaju smutku jak w porządnej rosyjskiej powieści. Nie robimy komiksu historycznego, ale w miarę możliwości staramy trzymać się realiów tamtych czasów. Dzięki archiwalnym zdjęciom i filmom możemy przenieść na kadry modę, architekturę czy wygląd samochodów z tamtych lat.
Kolejnym projektem, który rekrutuje swoich sponsorów jest "Kij w Dupie". Aby webkomiks autorstwa Konrada "Koko" Okońskiego i Jacka Gołębiowskiego ukazał się na papierze potrzeba okrągłych 5 tysięcy złotych. Wróć - już tylko 2786, bo gdy piszę to słowa, licznik wskazuje, że 57 osób wpłaciło na poczet wydania albumu 2214 PLN. To rewelacyjny wynik, biorąc pod uwagę, że akcja wystartowała 16 sierpnia. "Kij w Dupie" to komiks o barze, przyjaźni, narkotykach i byciu bucem wobec innych ludzi - tak o swoim komiksie pisze Okoński. Komiks zostanie wydany w formacie B5, w układzie poziomym, na 60 stronach, co odpowiada 120 odcinkom. Koniec zbiórki został wyznaczony na 14 września. Komiks jest już narysowany. Planowo album ma ukazać się we wrześniu.
Niegdyś Hanami rozpieszczało nas mangami znakomitego Jiro Taniguchiego. Od 2008 do 2010 roku ukazało się aż osiem komiksów z jego nazwisko na okładce. Ostatnim komiksem jego autorstwa był "Podniebny orzeł", który miał swoją premierę aż cztery lata temu. Szmat czasu! Fanów twórczości Taniguchiego z pewnością ucieszy więc fakt, że w zapowiedziach Hanami pojawił się "Samotny smakosz" ("Kodoku no gurume"). Współautorem komiksu jest Masyuki Kusumi, a sama manga opowiada o człowieku, który uwielbia jeść! W Japonii "Kodoku no gurume" sprzedało się w ponad 4 milionach egzemplarzy. We Francji cały pierwszy nakład sprzedał się na pniu, a reedycja wyszła w prestiżowym cyklu "Ecritures". Na podstawie komiksu został nakręcony serial, którego popularność przeszła wszelkie oczekiwania i obecnie emitowany jest czwarty sezon. Więcej informacji o tym tytule ma pojawić się już wkrótce. Premiera oraz szczegóły wydania nie są jeszcze znane.
Kentaro Miura to kolejne nazwisko znane czytelnikom mang wydawanych przez Hanami. Japoński mangaka debiutował na polskim rynku "Królem wilków" w czerwcu 2009 roku. Teraz, nakładem JPF`u ma ukazać się "Berserk" jego najbardziej znane dzieło, które także w Polsce cieszy się sporą popularnością. Manga wydawana będzie w formacie A5 z obwolutą. każdy odcinek liczył sobie będzie nieco ponad 200 i będzie publikowany w cyklu dwumiesięcznym. Na razie seria liczy sobie 37 tomów, ale z pewnością liczba ta się zwiększy, bo wciąż wydawane są kolejne. Premierę pierwszego tomu zaplanowano na październik i jak przypuszczam komiks będzie dostępny na łódzkim MFKiG. Może to oznaczać, że JPF chce przyciągnąć nieco więcej czytelników spoza mangowego getta. Przekładem ma zająć się Paweł Dybała, który tłumaczył między innymi "Fullmetal Alchemist", "Death Note" i Resident Evil - Marhawa Desire". "Berserk" jest seinenem (komiksem przeznaczonym dla męskiego czytelnika w wieku od 17 do 40), który opowiada o przygodach niejakiego Gutsa, osieroconego wojownika i grupy najemników zwanych Jastrzębiami. Akcja komiksu rozgrywa się w mrocznej krainie stylizowanej na średniowieczną Europę. Seria Miury sprzedała się w nakładzie przekraczającym 29 milionów egzemplarzy i słynie ze swojej brutalności.
Plotki o tym, że Marvel planuje zrobić z Inhumans kolejną filmową markę pojawiają się od dłuższego czasu. A przynajmniej od końca 2013 roku, a więc od startu "Inhumanity". Epilog do eventu "Infinity" na nowo zdefiniował status quo superludzi z Attilanu na Ziemi-616 i sprawił, że Inhumans zaczęli odgrywać coraz ważniejszą rolę w Domu Pomysłów. Trudno więc dziwić się kuluarowym plotkom jakoby w kinowym uniwersum mieliby poniekąd grać rolę mutantów do których, jak wiadomo, Marvel Studios nie posiada praw. Plany zrobienia z Inhumans gwiazd wielkiego ekranu sięgają marca 2011, a latem zeszłego roku Kevien Feige mówił, że albo Guardians of the Galaxy albo właśnie poddani Medusy staną się bohaterami kolejnej ekranizacji. Jak wiadomo padło na Star Lorda i jego towarzyszy, ale wkrótce Vin Diesel na swoim FB, że w Marvelu zaczynają mnie uważać za jakiegoś "inhumana", co spowodowało, że fani zaczęli go przymierzać do roli Black Bolta. Olbrzymi sukces "Strażników Galaktyki", a więc komiksowej marki znanej tylko wąskiemu gronu czytelników, miał zachęcić decydentów w Marvelu do przyspieszenia praca nad ekranizacją "Inhumans". Czy tak się stało? Skrypt napisany przez Joe Roberta Cole`a jest już podobno gotowy i trwają poszukiwania reżysera.
Plotki o tym, że Marvel planuje zrobić z Inhumans kolejną filmową markę pojawiają się od dłuższego czasu. A przynajmniej od końca 2013 roku, a więc od startu "Inhumanity". Epilog do eventu "Infinity" na nowo zdefiniował status quo superludzi z Attilanu na Ziemi-616 i sprawił, że Inhumans zaczęli odgrywać coraz ważniejszą rolę w Domu Pomysłów. Trudno więc dziwić się kuluarowym plotkom jakoby w kinowym uniwersum mieliby poniekąd grać rolę mutantów do których, jak wiadomo, Marvel Studios nie posiada praw. Plany zrobienia z Inhumans gwiazd wielkiego ekranu sięgają marca 2011, a latem zeszłego roku Kevien Feige mówił, że albo Guardians of the Galaxy albo właśnie poddani Medusy staną się bohaterami kolejnej ekranizacji. Jak wiadomo padło na Star Lorda i jego towarzyszy, ale wkrótce Vin Diesel na swoim FB, że w Marvelu zaczynają mnie uważać za jakiegoś "inhumana", co spowodowało, że fani zaczęli go przymierzać do roli Black Bolta. Olbrzymi sukces "Strażników Galaktyki", a więc komiksowej marki znanej tylko wąskiemu gronu czytelników, miał zachęcić decydentów w Marvelu do przyspieszenia praca nad ekranizacją "Inhumans". Czy tak się stało? Skrypt napisany przez Joe Roberta Cole`a jest już podobno gotowy i trwają poszukiwania reżysera.
Trzecia część "Jestem Bogiem" ma ukazać się w przyszłym roku, mniej więcej w marcu. Wieńczący pierwszą trylogię z udziałem Jana Zygryda Reśniaka epizod będzie nico grubszy, bo liczący sobie od 40 do 50 plansz komiksu. Scenariusz jest już w produkcji, niektóre pomysły i dialogi spisane na papier, inne w głowie - pisze na swoim blogu Hubert Ronek, autor komiksu. Oprócz komiksu ma ukazać się również bogato ilustrowane opowiadanie z komiksowymi elementami o młodości Jana Zygfryda Reśniaka. Historia tak ma rzucić nowe nowe światło na motywy i postępowanie głównego bohatera, a niektóre jego wątki łączyć się będą bezpośrednio z wydarzeniami z trzeciej części komiksu. Jego rremiera planowana jest na czerwiec przyszłego roku. "Jestem Bogiem" wciąż będzie ukazywało się w zeszytach - autor nie planuje publikacji wydania zbiorczego, a przynajmniej nie w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Trwają natomiast rozmowy z potencjalnym wydawcą. Jest więc szansa na wyjście do szerszego grona. I fajnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz