To nie jest Niebo. To nie Piekło. To prawdziwy świat taki, jak ten w którym żyła wcześniej, przed tym, jak umarła. Różni się tylko tym, że jest wypełniony fantastycznymi krajobrazami, monstrualnymi stworzeniami i rozdzierany ciągłą walką dobra ze złem. W swoim życiu kochała jedynie swojego ojca i psa z dzieciństwa, ale jej misja polega na odnalezieniu swego męża, który zmarł ponad czternaście lat temu. Odrodzona, jako 25-letnia kobieta z mieczem w ręku i z pistoletem przy biodrze rusza w drogę... Przyznam szczerze, że niewiele z tego rozumiem, ale tak właśnie zajawiany jest wspólny projekt Marka Millara i Grega Capullo. Obu panów chyba nikomu nie muszę przedstawi. Obaj nad autorskim "Reborn" pracują już do dobrych kilku miesięcy, a scenarzysta komiksu nie ukrywa, że chciałby, aby podobnie jak kilka innych jego komiksów, wylądował w kinie.
Ma już nawet na oku pewnego producenta pod którego "Reborn" jest wręcz skrojone. Kogo ma na myśli mówiąc, że będzie to filmowiec, który doskonale zrozumie jego historię i będzie potrafił doskonale przenieść ją na wielki ekran - nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że komiks zadebiutuje w listopadzie, zamknie się w sześciu numerach i wyjdzie pod szyldem Millarworld. Nie wiadomo jeszcze kto będzie jego wydawcą. W przeszłości Millar wydał swojego produkcje w Marvelu, Dark Horse, Image czy Avatarze. (KO)
Borat zostanie klasycznym bohaterem komiksowym. Sacha Baron Cohen zagra główną rolę w ekranizacji "Mandrake the Magician" realizowanej w studiach Warner Bros. Umowa z aktorem została już podpisana, reżyserią ma zająć się Etan Cohen ("Get Hard"). Postać stworzona przez Lee Falka w 1934 roku już od ponad dekady próbuje przebić się w Hollywood. W 2002 roku Hyde Park Entertainment wspólnie z Crusader Entertainment szykowało przygodową superprodukcję rozgrywającą się na trzech kontynentach. W 2007 mówiło się, że znany z "Maski" Chuck Russel zostanie reżyserem filmu, a w 2012 Warner kupił prawa do ekranizacji. Wytwórnia planowała odświeżyć tę klasyczną markę, w podobny sposób, jak zrobiono to z "Sherlockim Holmesem". Jak widać trochę im to zajęło... Warto dodać, że poprzednia adaptacja powstała ponad 70 lat temu, w 1939 roku, a w latach sześćdziesiątych za Mandrake`a miał wziąć się sam Federico Fellini, prywatnie będącym znajomym Falka, ale nic z tego nie wyszło. Co wyjdzie teraz? Warner obiecuje mocno uwspółcześnić koncept iluzjonisty, który używa swojej hipnozy do walki z przestępcami, a towaryszy mu politycznie niepoprawny czarny pomagier. Obecnie komiksowe przygody Mandrake`a publikowane są przez Dynamite Entertainment i Titan Comics, które wznawia w edycjach albumowych klasyczne, gazetowe stripy. (KO)
Ant-Man i Groot z Rocketem we własnych animacjach - jak donosi "Variety" będą to bohaterowie dwóch kolejnych produkcji Marvel Animation. I, co ciekawe, w obu maczać palce będą francuscy twórcy. Ugo Bienvenu i Kevin Manach zajmą się przygodami Scotta Langa, zaś Arnaud Delord będzie autorem spin-offu "Strażników Galaktyki" zatytułowanego "Rocket and Groot". W zasadzie o obu tych projektach, które są jeszcze na bardzo wczesnym etapie prac, ciężko cokolwiek więcej napisać. Oczywistym jest, że będą rozgrywały się w contunuity ustanowionym przez między innymi "Avengers Assemble" i "Ultimate Spider-Mana". Oba mają mieć formę szortów, cokolwiek miałoby t znaczyć. Zapraszam natomiast do zapoznania się z próbką możliwości panów od Ant-Mana, bo to, co robią Manach z Bienvenu prezentuje się rewelacyjnie. (KO)
Kolejny marvelowski tytuł w drodze na mały ekran? Tym razem jednak nie pojawi się ani na antenie ABC, ani w czeluściach Netflixa. Nie będzie nawet części MCU. Podczas ATX Televison Festival w Austin Brian M. Bendis zdradził, że wraz z Alexem Maleevem prowadzą bardzo wczesne rozmowy dotyczące adaptacji "Scarlet". Po drugiej stronie stołu na początku mieli siedzieć przedstawiciele HBO, ale później ustalono, że byli to jednak ludzie z Cinemaxu (wbrew temu, co mówił sam Bendis). "Scarlet" to cykl, który ukazuje się ramach imprintu ICON, z założenia przeznaczonego na realizację projektów autorskich. Historia opowiadana przez Bendisa i Maleeva opowiada o niejakiej Scarlet Rue, która buntując się wobec skorumpowanej władzy przyczynia się do wszczęcia rewolucji, która szybko ogarnia cały kraj. Komiks ukazuje się bardzo nieregularnie - między 2010, a 2011 ukazało się pięć numerów w 2013 - dwa kolejne, a zeszyt oznaczony #8 trafił do sprzedaży w maju tego roku. (KO)
To historia jak z pulpowego kryminału albo łam tabloidu. Blake`a Leibela zawsze fascynowało zło. Jego powieść graficzna zatytułowana "Syndrome", wydana w 2010 roku przez Archaia Press, skupiała się na tym, co siedzi w głowie seryjnego mordercy. Jest również autorem sztuki teatralnej, której głównym bohaterem jest szaleniec dopuszczający się kolejnych zabójstw. Nietrudno znaleźć wspólny mianownik dla tych tekstów. Zresztą sam artysta nie ukrywał, że w swojej pracy zadaje pytania o to, co powoduje człowieka do czynienia zła. Czyżby jego fascynacja przeniosła się z rejonów literackiej fikcji do rzeczywistości? O tym orzekać będzie sąd, bo Leibel został oskarżony o torturowanie i zamordowanie swojej dziewczyny, Iany Kasian, która niedawno urodziła mu dziecko. Amerykańskie media nie szczędzą makabrycznych szczegółów tej zbrodni. 35-letni twórca pochodzący z bogatej rodziny przed dokonaniem zabójstwa miał wypompować całą krew ze swojej ofiary. Grozi mu kara śmierci. Artysta nie przyznaje się do winy. (KO)
Ma już nawet na oku pewnego producenta pod którego "Reborn" jest wręcz skrojone. Kogo ma na myśli mówiąc, że będzie to filmowiec, który doskonale zrozumie jego historię i będzie potrafił doskonale przenieść ją na wielki ekran - nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że komiks zadebiutuje w listopadzie, zamknie się w sześciu numerach i wyjdzie pod szyldem Millarworld. Nie wiadomo jeszcze kto będzie jego wydawcą. W przeszłości Millar wydał swojego produkcje w Marvelu, Dark Horse, Image czy Avatarze. (KO)
Borat zostanie klasycznym bohaterem komiksowym. Sacha Baron Cohen zagra główną rolę w ekranizacji "Mandrake the Magician" realizowanej w studiach Warner Bros. Umowa z aktorem została już podpisana, reżyserią ma zająć się Etan Cohen ("Get Hard"). Postać stworzona przez Lee Falka w 1934 roku już od ponad dekady próbuje przebić się w Hollywood. W 2002 roku Hyde Park Entertainment wspólnie z Crusader Entertainment szykowało przygodową superprodukcję rozgrywającą się na trzech kontynentach. W 2007 mówiło się, że znany z "Maski" Chuck Russel zostanie reżyserem filmu, a w 2012 Warner kupił prawa do ekranizacji. Wytwórnia planowała odświeżyć tę klasyczną markę, w podobny sposób, jak zrobiono to z "Sherlockim Holmesem". Jak widać trochę im to zajęło... Warto dodać, że poprzednia adaptacja powstała ponad 70 lat temu, w 1939 roku, a w latach sześćdziesiątych za Mandrake`a miał wziąć się sam Federico Fellini, prywatnie będącym znajomym Falka, ale nic z tego nie wyszło. Co wyjdzie teraz? Warner obiecuje mocno uwspółcześnić koncept iluzjonisty, który używa swojej hipnozy do walki z przestępcami, a towaryszy mu politycznie niepoprawny czarny pomagier. Obecnie komiksowe przygody Mandrake`a publikowane są przez Dynamite Entertainment i Titan Comics, które wznawia w edycjach albumowych klasyczne, gazetowe stripy. (KO)
Ant-Man i Groot z Rocketem we własnych animacjach - jak donosi "Variety" będą to bohaterowie dwóch kolejnych produkcji Marvel Animation. I, co ciekawe, w obu maczać palce będą francuscy twórcy. Ugo Bienvenu i Kevin Manach zajmą się przygodami Scotta Langa, zaś Arnaud Delord będzie autorem spin-offu "Strażników Galaktyki" zatytułowanego "Rocket and Groot". W zasadzie o obu tych projektach, które są jeszcze na bardzo wczesnym etapie prac, ciężko cokolwiek więcej napisać. Oczywistym jest, że będą rozgrywały się w contunuity ustanowionym przez między innymi "Avengers Assemble" i "Ultimate Spider-Mana". Oba mają mieć formę szortów, cokolwiek miałoby t znaczyć. Zapraszam natomiast do zapoznania się z próbką możliwości panów od Ant-Mana, bo to, co robią Manach z Bienvenu prezentuje się rewelacyjnie. (KO)
Kolejny marvelowski tytuł w drodze na mały ekran? Tym razem jednak nie pojawi się ani na antenie ABC, ani w czeluściach Netflixa. Nie będzie nawet części MCU. Podczas ATX Televison Festival w Austin Brian M. Bendis zdradził, że wraz z Alexem Maleevem prowadzą bardzo wczesne rozmowy dotyczące adaptacji "Scarlet". Po drugiej stronie stołu na początku mieli siedzieć przedstawiciele HBO, ale później ustalono, że byli to jednak ludzie z Cinemaxu (wbrew temu, co mówił sam Bendis). "Scarlet" to cykl, który ukazuje się ramach imprintu ICON, z założenia przeznaczonego na realizację projektów autorskich. Historia opowiadana przez Bendisa i Maleeva opowiada o niejakiej Scarlet Rue, która buntując się wobec skorumpowanej władzy przyczynia się do wszczęcia rewolucji, która szybko ogarnia cały kraj. Komiks ukazuje się bardzo nieregularnie - między 2010, a 2011 ukazało się pięć numerów w 2013 - dwa kolejne, a zeszyt oznaczony #8 trafił do sprzedaży w maju tego roku. (KO)
To historia jak z pulpowego kryminału albo łam tabloidu. Blake`a Leibela zawsze fascynowało zło. Jego powieść graficzna zatytułowana "Syndrome", wydana w 2010 roku przez Archaia Press, skupiała się na tym, co siedzi w głowie seryjnego mordercy. Jest również autorem sztuki teatralnej, której głównym bohaterem jest szaleniec dopuszczający się kolejnych zabójstw. Nietrudno znaleźć wspólny mianownik dla tych tekstów. Zresztą sam artysta nie ukrywał, że w swojej pracy zadaje pytania o to, co powoduje człowieka do czynienia zła. Czyżby jego fascynacja przeniosła się z rejonów literackiej fikcji do rzeczywistości? O tym orzekać będzie sąd, bo Leibel został oskarżony o torturowanie i zamordowanie swojej dziewczyny, Iany Kasian, która niedawno urodziła mu dziecko. Amerykańskie media nie szczędzą makabrycznych szczegółów tej zbrodni. 35-letni twórca pochodzący z bogatej rodziny przed dokonaniem zabójstwa miał wypompować całą krew ze swojej ofiary. Grozi mu kara śmierci. Artysta nie przyznaje się do winy. (KO)
Wzorem lat ubiegłych, w cieniu wręczanych
na San Diego Comic Con nagród Eisnera
przyznana zostanie także Nagroda im.
Russa Manninga dla najbardziej obiecującego artysty w amerykańskiej branży
komiksowej. Listę tegorocznych nominowanych otwierają Daniel Bayliss za prace do „Kennel Block Blues” (a wcześniej do „Translucid”)
dla BOOM! Studios i Leila del Duca, która po raz drugi z rzędu
znalazła się w tym gronie dzięki rysunkom do serii „Shutter” wydawanej przez
Image Comics. Na liście znajduje się także Dan Mora wyłowiony przez BOOM! („Klaus”, „Hexed”) co potwierdza
tylko intuicję tego wydawcy w szukaniu nowych talentów. Dalej mamy Marguerite Sauvage („Scarlet Witch”, „Faith”), jedyną w tym gronie delegatkę Wielkiej Dwójki i Tillie
Walden nominowaną za komiksy „I Love This Part” oraz „The End of Summer”. Rok temu
kapituła nagrody (czyli laureaci z poprzednich lat) najwyraźniej nie była do
końca jednomyślna, bo zwycięstwo przypadło ex aequo dla Jorge Corony i Grega
Smalwooda. Jak będzie tym razem, przekonamy się w lipcu. (PSz)
Archie Comics zapowiedziało właśnie reboot „Josie and the Pussycats” – komiksu, niegdyś będącego jedną z
wizytówek tego wydawcy, a obecnie (i to od ponad dwudziestu lat lat)
przebywającego w wydawniczym limbo. Do odrodzenia komiksu przyłożą ręce Carmen DeOrdio i Marguerite
Bennet („DC Comics: Bombshells”, „Red
Sonja”) jako scenarzystki oraz nieznana szerzej rysowniczka Audrey Mok („Heroine Chic”). Klasyczne „Josie
and the Pussycats” to nic innego jak podane z duża dawką humoru przygody babskiego
tria rockowego w skład którego wchodzą: tytułowa Josie, oraz Valerie i Melody.
Komiks swoje największe powodzenie święcił w latach siedemdziesiątych, w tej
samej dekadzie na jego podstawie powstał animowany serial od studia
Hanna-Barbera, a w 2001 roku tytuł ten trafił na duży ekran (m.in. z
początkującą Rosario Dawson jako Valerie). Nowa odsłona komiksu nie straci komediowego
podejścia i skrojona zostanie oczywiście na miarę naszych czasów. Pierwszy
numer „Josie and the Pussycats” trafi do sprzedaży pod koniec września. (PSz)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz