sobota, 11 czerwca 2016

#2152 - Trans-Atlantyk 355

To nie jest Niebo. To nie Piekło. To prawdziwy świat taki, jak ten w którym żyła wcześniej, przed tym, jak umarła. Różni się tylko tym, że jest wypełniony fantastycznymi krajobrazami, monstrualnymi stworzeniami i rozdzierany ciągłą walką dobra ze złem. W swoim życiu kochała jedynie swojego ojca i psa z dzieciństwa, ale jej misja polega na odnalezieniu swego męża, który zmarł ponad czternaście lat temu. Odrodzona, jako 25-letnia kobieta z mieczem w ręku i z pistoletem przy biodrze rusza w drogę... Przyznam szczerze, że niewiele z tego rozumiem, ale tak właśnie zajawiany jest wspólny projekt Marka Millara i Grega Capullo. Obu panów chyba nikomu nie muszę przedstawi. Obaj nad autorskim "Reborn" pracują już do dobrych kilku miesięcy, a scenarzysta komiksu nie ukrywa, że chciałby, aby podobnie jak kilka innych jego komiksów, wylądował w kinie.




Ma już nawet na oku pewnego producenta pod którego "Reborn" jest wręcz skrojone. Kogo ma na myśli mówiąc, że będzie to filmowiec, który doskonale zrozumie jego historię i będzie potrafił doskonale przenieść ją na wielki ekran - nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że komiks zadebiutuje w listopadzie, zamknie się w sześciu numerach i wyjdzie pod szyldem Millarworld. Nie wiadomo jeszcze kto będzie jego wydawcą. W przeszłości Millar wydał swojego produkcje w Marvelu, Dark Horse, Image czy Avatarze. (KO)

Borat zostanie klasycznym bohaterem komiksowym. Sacha Baron Cohen zagra główną rolę w ekranizacji "Mandrake the Magician" realizowanej w studiach Warner Bros. Umowa z aktorem została już podpisana, reżyserią ma zająć się Etan Cohen ("Get Hard"). Postać stworzona przez Lee Falka w 1934 roku już od ponad dekady próbuje przebić się w Hollywood. W 2002 roku Hyde Park Entertainment wspólnie z Crusader Entertainment szykowało przygodową superprodukcję rozgrywającą się na trzech kontynentach. W 2007 mówiło się, że znany z "Maski" Chuck Russel zostanie reżyserem filmu, a w 2012 Warner kupił prawa do ekranizacji. Wytwórnia planowała odświeżyć tę klasyczną markę, w podobny sposób, jak zrobiono to z "Sherlockim Holmesem". Jak widać trochę im to zajęło... Warto dodać, że poprzednia adaptacja powstała ponad 70 lat temu, w 1939 roku, a w latach sześćdziesiątych za Mandrake`a miał wziąć się sam Federico Fellini, prywatnie będącym znajomym Falka, ale nic z tego nie wyszło. Co wyjdzie teraz? Warner obiecuje mocno uwspółcześnić koncept iluzjonisty, który używa swojej hipnozy do walki z przestępcami, a towaryszy mu politycznie niepoprawny czarny pomagier. Obecnie komiksowe przygody Mandrake`a publikowane są przez Dynamite Entertainment i Titan Comics, które wznawia w edycjach albumowych klasyczne, gazetowe stripy. (KO)

Ant-Man i Groot z Rocketem we własnych animacjach - jak donosi "Variety" będą to bohaterowie dwóch kolejnych produkcji Marvel Animation. I, co ciekawe, w obu maczać palce będą francuscy twórcy. Ugo Bienvenu i Kevin Manach zajmą się przygodami Scotta Langa, zaś Arnaud Delord będzie autorem spin-offu "Strażników Galaktyki" zatytułowanego "Rocket and Groot". W zasadzie o obu tych projektach, które są jeszcze na bardzo wczesnym etapie prac, ciężko cokolwiek więcej napisać. Oczywistym jest, że będą rozgrywały się w contunuity ustanowionym przez między innymi "Avengers Assemble" i "Ultimate Spider-Mana". Oba mają mieć formę szortów, cokolwiek miałoby t znaczyć. Zapraszam natomiast do zapoznania się z próbką możliwości panów od Ant-Mana, bo to, co robią Manach z Bienvenu prezentuje się rewelacyjnie. (KO)

Kolejny marvelowski tytuł w drodze na mały ekran? Tym razem jednak nie pojawi się ani na antenie ABC, ani w czeluściach Netflixa. Nie będzie nawet części MCU. Podczas ATX Televison Festival w Austin Brian M. Bendis zdradził, że wraz z Alexem Maleevem prowadzą bardzo wczesne rozmowy dotyczące adaptacji "Scarlet". Po drugiej stronie stołu na początku mieli siedzieć przedstawiciele HBO, ale później ustalono, że byli to jednak ludzie z Cinemaxu (wbrew temu, co mówił sam Bendis). "Scarlet" to cykl, który ukazuje się ramach imprintu ICON, z założenia przeznaczonego na realizację projektów autorskich. Historia opowiadana przez Bendisa i Maleeva opowiada o niejakiej Scarlet Rue, która buntując się wobec skorumpowanej władzy przyczynia się do wszczęcia rewolucji, która szybko ogarnia cały kraj. Komiks ukazuje się bardzo nieregularnie - między 2010, a 2011 ukazało się pięć numerów w 2013 - dwa kolejne, a zeszyt oznaczony #8 trafił do sprzedaży w maju tego roku. (KO)

To historia jak z pulpowego kryminału albo łam tabloidu. Blake`a Leibela zawsze fascynowało zło. Jego powieść graficzna zatytułowana "Syndrome", wydana w 2010 roku przez Archaia Press, skupiała się na tym, co siedzi w głowie seryjnego mordercy. Jest również autorem sztuki teatralnej, której głównym bohaterem jest szaleniec dopuszczający się kolejnych zabójstw. Nietrudno znaleźć wspólny mianownik dla tych tekstów. Zresztą sam artysta nie ukrywał, że w swojej pracy zadaje pytania o to, co powoduje człowieka do czynienia zła. Czyżby jego fascynacja przeniosła się z rejonów literackiej fikcji do rzeczywistości? O tym orzekać będzie sąd, bo Leibel został oskarżony o torturowanie i zamordowanie swojej dziewczyny, Iany Kasian, która niedawno urodziła mu dziecko. Amerykańskie media nie szczędzą makabrycznych szczegółów tej zbrodni. 35-letni twórca pochodzący z bogatej rodziny przed dokonaniem zabójstwa miał wypompować całą krew ze swojej ofiary. Grozi mu kara śmierci. Artysta nie przyznaje się do winy. (KO)

Wzorem lat ubiegłych, w cieniu wręczanych na San Diego Comic Con nagród Eisnera przyznana zostanie także Nagroda im. Russa Manninga dla najbardziej obiecującego artysty w amerykańskiej branży komiksowej. Listę tegorocznych nominowanych otwierają Daniel Bayliss za prace do „Kennel Block Blues” (a wcześniej do „Translucid”) dla BOOM! Studios i Leila del Duca, która po raz drugi z rzędu znalazła się w tym gronie dzięki rysunkom do serii „Shutter” wydawanej przez Image Comics. Na liście znajduje się także Dan Mora wyłowiony przez BOOM! („Klaus”, „Hexed”) co potwierdza tylko intuicję tego wydawcy w szukaniu nowych talentów. Dalej mamy Marguerite Sauvage („Scarlet Witch”, „Faith”), jedyną w tym gronie delegatkę Wielkiej Dwójki i Tillie Walden nominowaną za komiksy „I Love This Part” oraz „The End of Summer”. Rok temu kapituła nagrody (czyli laureaci z poprzednich lat) najwyraźniej nie była do końca jednomyślna, bo zwycięstwo przypadło ex aequo dla Jorge Corony i Grega Smalwooda. Jak będzie tym razem, przekonamy się w lipcu. (PSz)

Archie Comics zapowiedziało właśnie reboot „Josie and the Pussycats” – komiksu, niegdyś będącego jedną z wizytówek tego wydawcy, a obecnie (i to od ponad dwudziestu lat lat) przebywającego w wydawniczym limbo. Do odrodzenia komiksu przyłożą ręce Carmen DeOrdio i  Marguerite Bennet  („DC Comics: Bombshells”, „Red Sonja”) jako scenarzystki oraz nieznana szerzej rysowniczka Audrey Mok („Heroine Chic”). Klasyczne „Josie and the Pussycats” to nic innego jak podane z duża dawką humoru przygody babskiego tria rockowego w skład którego wchodzą: tytułowa Josie, oraz Valerie i Melody. Komiks swoje największe powodzenie święcił w latach siedemdziesiątych, w tej samej dekadzie na jego podstawie powstał animowany serial od studia Hanna-Barbera, a w 2001 roku tytuł ten trafił na duży ekran (m.in. z początkującą Rosario Dawson jako Valerie). Nowa odsłona komiksu nie straci komediowego podejścia i skrojona zostanie oczywiście na miarę naszych czasów. Pierwszy numer „Josie and the Pussycats” trafi do sprzedaży pod koniec września. (PSz)

Brak komentarzy: