wtorek, 3 listopada 2015

#1986 - Bois-Maury #4: Wasyl

Serial "Bois-Maury" nieubłaganie zbliża się do finału. Album "Wasyl", który ukazał się jakiś miesiąc temu, to już przedostatnia odsłona średniowiecznej sagi. Rzecz jest o tyle ciekawa, że tym razem Hermann (junior) przenosi akcję komiksu na dawne kresy Rzeczpospolitej, do początków XVII wieku, kiedy polscy magnaci postanowili wtrącić się sprawy Rosji i osadzić na carskim tronie Dymitra Samozwańca. Na dokładkę kolejny potomek rodu de Bois-Maury okazuje się być po kądzieli Polakiem... 




Po śmierci ojca Aymar wraz z matką przyjeżdża z Francji do jej ojczyzny, gdzie pod skrzydłami wuja, rotmistrza Waldemara Lewandowskiego, ma stać się prawdziwym mężczyzną. Historia rozpoczyna się od tego, że oddział Lewandowskiego, który jest forpocztą głównych polskich oddziałów uderzeniowych, poszukuje kozackiego atamana Wasyla Chorkina. Wasyl obiecał, że wespół z innymi atamanami kozaków zaporoskich przyłączy się do Polaków, by wspólnie najechać Moskwę, obalić cara Borysa Godunowa i osadzić na tronie carewicza Dymitra. Omawiane zdarzenie wg chronologii komiksowej ma miejsce latem 1604 roku. Jak możemy się dowiedzieć z krótkiej przedmowy napisanej przez tłumacza, Wojciecha Birka, pewne fakty historyczne zostały przez scenarzystę potraktowane dość swobodnie, dlatego nie powinniśmy mówić o komiksie historycznym, a raczej o wytworze wyobraźni autorów.

Zresztą to tylko drobny szczegół, wart poznania, ale nie mający większego znaczenia dla ewentualnej oceny atrakcyjności całości fabuły. Główny mankament omawianego albumu, to słabo zarysowane postaci, które wypadają blado i papierowo. Najmniej interesująco przedstawia się wątek miłosny, który skonstruowany został wokół trójkąta Aymar-Duniaszka-Wasyl. Młody de Bois-Maury jest dziewczyną wyraźnie zafascynowany, ona nie jest mu dłużna i wciąż z nim flirtuje, posyłając mu długie, powłóczyste spojrzenia. I już wydawać by się mogło, że wszystko pójdzie gładko. 


W końcu młodzik okazał się dzielnym Lachem, znającym wschodnie sztuki walki, który ocalił jej cnotę przed popędliwymi Kozakami. Aż tu nagle okazuje się, że dziewczyna jest żoną tytułowego Wasyla. Choć gdy ten próbuje się do niej dobierać, nie jest jej to w smak. Młodzi w końcu odnajdują drogę ku sobie i… dość niespodziewanie robi nam się prawdziwa brazylijska opera mydlana.

Nawet jeśli uznamy, że faktycznie w bieżącej części zawodzi budowa postaci oraz nieprecyzyjne tło historyczne, to i tak jest na co popatrzeć. Hermann (senior) świetnie się czuje na kozackich stepach. Z wielką lubością rysuje rozległe, ukwiecone łąki oraz przepiękne zachody słońca. I może nawet jeśli odmalowane obrazy są trochę naiwne, to i tak zapierają dech. Warto po "Wasyla" sięgnąć choćby dla samych plansz. 

http://www.sklep.gildia.pl/komiksy/278285-bois-maury-4-wasyl

Brak komentarzy: