czwartek, 5 listopada 2015

#1988 - Komix-Express 313

Coś Trust nie ma szczęścia do "Wiedźmina". Wydawnictwo Komiksowe poinformowało, że wydanie zbiorcze komiksowych przygód Geralta NIE ukaże z (bardzo smakowitym, nawiasem mówiąc) coverem autorstwa Przemysława Truścińskiego. Dlaczego? Kwestie prawne, z którymi WK nie może dyskutować. Komiks w tej wersji zostaje zatem wycofany ze sprzedaży, a każdy kto go opłacił komiks otrzyma zwrot poniesionych kosztów. Na pocieszenie potwierdziliśmy już, że Bogusław Polch i Maciej Parowski będą podpisywać wszystkie egzemplarze komiksu zamówione przed premierą. Autografy autorów znajdziecie również na komiksach zamawianych w atrakcyjnych pakietach na naszej stronie internetowej - czytamy w mailu rozsyłanym przez Gildię. I niby wydawnictwo zachował się bardzo elegancko, ale pewien niesmak pozostał (dlaczego sprawa wyszła na jaw dosłownie w ostatniej chwili, tuż przed premierą?) i niezbyt dobrze świadczy o profesjonalizmie WK. A co do powodów wycofania z obiegu "wersji trustowej" można sobie dywagować i snuć domysły, jak to Polchowi okładka się nie spodobało i zażyczył sobie wycofanie jej z druku...


Daniel Chmielewski, Grzegorz Janusz, Robert Popielecki i Bartosz Sztybor w jednym projekcie? Brzmi świetnie! "7x7" będzie zbiorem siedmiu epizodów napisanych przez siedmiu różnych scenarzystów, których akcja rozgrywać się będzie w... świecie zapaśników. Trochę życiowych opowieści, trochę solidnego łomotu; próba pożenienia kultury pulpowego komiksu z kulturą poza komiksową (literatura, malarstwo). Wszystko w oprawie starego, sponiewieranego komiksu - tak komiks opisuje Henryka Glaza, który ma zilustrować całość. Jeśli nie wiecie kto i zacz, zapraszam na jego autorskiego bloga - zrobi na Was wrażenie. Autorem jednego z epizodów będzie osoba spoza środowiska komiksowego - niespodzianka. Premiera będzie miała miejsce prawdopodobnie w marcu przyszłego roku. Trwają poszukiwania wydawnictwa.

Więcej Osamu Tezuki na polskim rynku. Nakładem Waneko w kwietniu ukaże się pierwszy (z dwóch) tomów "Adolf ni Tsugu", jedno z najbardziej cenionych dzieł "boga mangi". Drugi będzie miał premierę w październiku, oba będą liczyły około 650 stron. Cena - 59.99 zł. Opis:

Sierpień 1936 roku. XI letnie igrzyska olimpijskie w Berlinie. Tam właśnie wydarzyło się coś, co sprawiło, że losy trzech jakże innych osób zostały ze sobą nierozerwalnie połączone. Syn Żydowskiego piekarza mieszkającego w Japonii; przyjaźniący się z nim jedyny potomek niemieckiego konsula; przywódca potężnego państwa szykujący się do rozpętania najstraszniejszej wojny w historii... Dzieli ich praktycznie wszystko, ale łączy imię, które nosi każdy z nich: Adolf. Przygotujcie się na epicką opowieść autorstwa samego Osamu Tezuki i zarazem tytuł, z którym każdy fan mangi i komiksów powinien się zapoznać.

Jeśli chcecie dobrze zainwestować oszczędności to znakomitą opcją są... oryginalne plansze z "Tintina". Ilustracja wewnętrznej strony okładki z 1937 roku sprzedana w maju tego roku za 2.9 mln dolarów do dziś dzierży rekord najdroższej planszy komiksowej. Z kolei w październiku rzadka ilustracja z "Niebieskiego lotosu" została wylicytowana w Hong Kongu za 1.2 mln, a kilka dni temu podwójna plansza z "Tintina" na aukcji w Paryżu osiągnęła cenę 1.7 mln. Całkiem sporo, jak na dzieło wycenione w katalogu na "ledwie" 879 tysięcy. Podobno o ilustrację biło się aż czterech kupców. Rynek oryginalnych plansze nadal rośnie...

Scream Comics startuje z programem lojalnościowym/klubem wiernego odbiorcy. Wydawnictwo chce premiować tych czytelników, którzy komiksy będą kupować bezpośrednio u nich i aktywnie uczestniczą w screamowych social-media. Mają być karty, punkty, nagrody, wydania specjalne, rysunki, autografy. Pojawi się również opcja kupowania komiksów w pre-orderach, czyli zwyczajnego zamawiania albumów przed ich rynkową premierą. Takiego modelu chyba jeszcze na polskim rynku nie było (tak, Sklep Gildia ma program lojalnościowy, ale polega on głównie na nabijaniu rabatu). Jeszcze zbyt mało wiadomo, aby móc cokolwiek na ten temat na pisać, ale boję się, że taka dystrybucja u źródła nie jest dobra z punktu widzenia rynku (gettoizacja) i czytelnika (bo woli sobie kupić większą porcję komiksów w wybranym dyskoncie z dobrym rabatem).

Robert Rodriguez reżyserem filmowej adaptacji "Battle Angel Alita"? O pracach nad adaptacją klasycznej/kultowej (niepotrzebne skreślić) mangi Yukito Kishiro mówi się już od dłuższego czasu - James Cameron przymierza się do tego od... 2004 roku. Pierwotnie premiera miała mieć miejsce w 2007, ale wygląda na to, że odbędzie się w dekadę później. Skrypt napisany przez Laetę Kalogridis ("Terminator: Genisys", "Wyspa tajemnic") kurzy się i z utęsknieniem czeka na reżysera, którym ma zostać Robert Rodriguez. Robert i ja przymierzamy się do zrealizowania wspólnego filmu od lat - mówi Cameron. Jest bardzo nakręcony wizją zrobienia filmowej wersji "BAA". Czy pojawienie się Rodrigueza będzie tym impulsem, który ten projekt potrzebuje, aby wreszcie ruszyć z kopyta? Zobaczymy. Na polskim rynku dziewięć tomów serii "Battle Angel Alita" ukazało się nakładem wydawnictwa JPF w latach 2003-05.

Potrójna wystawa Wojciecha Stefańca. Prace rysownika znanego z albumów "Noir", "Wróć do mnie, jeszcze raz" będzie można oglądać w Słupsku (Kafeina i Domówka) i Koszalinie (JazzBurger Caffe). Wystawa "Kadry Wojciecha Stefańca" będzie przekrojem oryginalnych prac składających się na ostatnie albumy komiksowe autora, jak również ilustracje publikowane głównie w gazetach.

06.11.2015 - Kafeina (wernisaż godz. 20.00) wystawi oryginale prace, będące fragmentami, kadrami fabularnymi albumów komiksowych Stefańca. Na spotkaniu będzie można porozmawiać o sztuce komiksu, zadawać krępujące pytania, kupić autorskie komiksy i zdobyć autograf. Każdy zakupiony album upoważnia do wstępu na afterparty w Domówce.

Domówka (wystawa będzie towarzyszyć imprezom listopadowym) zaprezentuje m.in. ilustracje gazetowe i plakatowe, jak również całe plansze komiksowe.

07.11.2015 - JazzBurgerCaffe (wernisaż godz. 20.00) prezentacja prac z całego dorobku autora. Będzie można zakupić jego komiksy i zdobyć autograf.

I na zakończenie dzisiejszego wydania Komix-Expressu zostawiłem dość smutną wiadomość. "Złote kurczaki" pod znakiem zapytania. Organizatorzy w swoim stylu opisują powody dla których trzecia edycja impreza poświęconej polskiemu komiksowi bez ISBNu miałaby nie dość do skutku. Zasadniczo powody są trzy - rozpad wydawnictwa Bazgrolle, pusta kasa ("wszyscy sponsorzy uciekli") i... "wykruszanie się komiksowego podziemia". O ile z dwoma pierwszymi trudno dyskutować, to ten trzeci powód zdaje się być mocno naciągany. Tak czy siak - nie jest dobrze. Szkoda byłoby, żeby impreza tego typu zniknęła z komiksowej mapy Polski...

Brak komentarzy: