środa, 11 listopada 2015

#1992 - Komix-Express 314

Ruszyła zbiórka społecznościowa na "Kalendarz komiksowy". W założeniach ma to być unikalny projekt artystyczny, w którym po raz pierwszy nastąpią dwa wydarzenia: najlepsi polscy rysownicy komiksów pojawią się razem oraz różne wydarzenia ze świata komiksu zostaną zebrane w całość. Przydatna rzecz dla komiksowego fana, ale też i świetny prezent na Gwiazdkę. Idzie całkiem nieźle - w chwili, gdy piszę te słowa udało się zebrać ponad 50% środków potrzebnych do wydania komiksu. Akcję wsparło 40 osób, a do jej końca pozostało jeszcze sporo, bo aż 25 dni. Inicjatorzy akcji, czyli Wojciech Łowicki (popularyzator komiksu polskiego, kurator wystaw, marszand i publicysta, współtwórca festiwalu DwuTakt) i Maciej Neumann (publicysta, społecznik i historyk, współzałożyciel Asocjacji Komiksu w Toruniu, współorganizator festiwalu DwuTakt) jakiś czas temu zdradzili nazwiska wszystkich komiksiarzy, którzy wezmą udział w projekcie - i tu po raz pierwszy zapala się moja lampka ostrzegawcza.



Zgodnie z zapowiedziami w projekcie mieli wziąć udział twórcy znani i cenieni - zarówno klasycy, jak i mistrzowie współcześni. W praktyce wyszło jednak tak, że obok klasyków (Baranowskiego, Szyszko, Pawel, Kasprzaka), twórców współczesnych (między innymi Skutnik, KRL, Niewiadomski, Kiciputek) pojawia się kilka nazwisk, które nijak tu nie pasują (a konkretniej Daniel Baum, Wojciech Olszówka, Jarosław Wojtasiński) - bo to ani klasycy, ani mistrzowie współcześni, a nierzadko ich dorobek komiksowy jest po prostu mizerny. Rzecz jasna z góry nie chce nikogo przekreślać i chętnie zostanę oczarowany przez ich prace, jak tylko dostanę do rąk gotowy produkt. Druga lampka ostrzegawcza włącza się gdy patrzę na grafikę, udostępnioną na stronie projektu - jeśli całość ma tak wyglądać (a nic nie wskazuje, że będzie inaczej) to ja jednak podziękuje. Bo design wygląda po prostu paskudnie. Swoją topornością przypomina odległe i słusznie odłożone do lamusa lata dziewięćdziesiąte projektowania. Sposób, w jaki ilustracja (Dana jak zwykle piękna) łączy się z samym kalendarzem, ogólna kompozycja, czytelność, czcionka, te okropne kwadraty... Czy naprawdę nie dało się znaleźć nikogo, kto mógłby zrobić to tak, jak należy?

Na grudzień Wydawnictwo Roberta Zaręby zapowiedziało kolejny album z przygodami Likwidatora. Umyślnie piszę kolejny, a nie nowy, ponieważ na zawartość "Startera" będą składany się publikowane wcześniej historie. Sugerując się tytułem można dojść do oczywistego wniosku, że ma to być taka antologia w stylu best-of wprowadzająca nowego czytelnika w świat wykreowany przez Ryszarda Dąbrowskiego. Jak podaje Gildia premiera ma mieć miejsce jeszcze w tym roku, w grudniu. Ostatni album z przygodami zamaskowanego eko-terrorysty, czyli "Likwidator kontra kaczystan" znakomicie wpisał się w obecną w mediach polityczną dyskusję i trafił nawet do mediów głównego nurtu. Wypada więc kuć, póki żelazo gorące...

Pozostając jeszcze przy tematach komiksowo-politycznych - Chomiks powraca. Satyryczny webkomiks Artura Kurasińskiego komentujący bieżące wydarzenia na scenie społeczno-politycznej ukazywał się w latach 2005-07, a więc w czasach, kiedy (między innymi) rząd RP tworzyła koalicja PIS-LPR-Samoobrona. Swego czasu cieszył się całkiem sporą popularnością i docierał do czytelników spoza komiksowego getta. Teraz, wygląda na to, że nowe treści będą pojawiały się zarówno na profilu FB, jak i na stronie Chomiks.com. Cykl zaliczył już jedną reaktywację - w kwietniu 2010, kiedy zadebiutował również na Facebooku.

14 listopada (a więc już jutro) odbędzie się kolejne spotkanie w ramach Rzeszowskiej Akademii Komiksu. Zapraszamy wszystkich fanów komiksu do Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie przy ulicy Okrzei 7. O programie nie wiadomo zbyt wiele oprócz tego, że będzie podzielony na trzy segmenty - mangowy (trwający od 12:00 do 14:00), komiksowy (14:00 - 16:00) i poświęcony "Gwiezdnym Wojnom" (16:00 - 18.00). Ciekawie w której z tych części organizatorzy umieścili by mangową adaptację "Star Wars" zamówioną przez Tokyopop... Impreza odbędzie się w Sali Audiowizualnej WDK na drugim piętrze. Wstęp wolny.

"Tajemnice Łódzkiego, czyli Pik i Robi na tropie myślenia projektowego" - taki tytuł nosi najnowszy komiks Piotra Kasińskiego (scenariusz) i Roberta Trojanowskiego (rysunki), który ukazał się pod koniec października. Wydany przez Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego 20-stronicowy, kolorowy zeszyt w formacie B5, jest połączeniem premierowego materiału oraz odcinków cyklu "Pik i Robi w Ziemi Łódzkiej" zamieszczanych na łamach miesięcznika "Ziemia Łódzka". Darmowa publikacja, z jednej strony w prosty sposób tłumaczy ideę myślenia projektowego, a z drugiej z humorem opowiada o ciekawych wydarzeniach, miejscach, zabytkach i innych atrakcjach regionu łódzkiego.

Chyba jednak nie będzie polskiej wersji "Daredevila" z runów Briana M. Bendisa i Eda Brubakera. Sklep Gildia donosi, że Sideca odwołała premierę pierwszego tomu, która miała mieć miejsce w listopadzie. Ci, którzy uwierzyli w zapowiedz wydawnictwa i pozbyli się oryginalnych trejdów plują sobie teraz w brodę, a sama Sideka od jakiegoś czasu nie daje znaku życiu. Co prawda w tym przypadku to norma i może o niczym nie świadczyć, ale osobiście mam bardzo wielkie wątpliwości czy z tą znakomitą serią uda się wystartować. Obawiam się, że historia (pamiętacie Manzoku?) lubi się powtarzać...

Brak komentarzy: