niedziela, 10 listopada 2013

#1417 - Trans-Atlantyk 227

Wygląda na to, że serial „Arrow” zdołał w niecałe dwa lata zrobić coś, co przez dekadę nie udawało się „Smallville”. Oto bowiem jesteśmy świadkami szaleństwa włodarzy stacji telewizyjnej CW, które w ostatnim tygodniu ogłosiło rozpoczęcie prac nad kolejnymi dwoma serialami o postaciach ze stajni DC. O dość zaawansowanych pracach nad cyklem „The Flash” już wiedzieliśmy, a oparte na motywach z Wonder Woman „Amazon” też jeszcze nie zostało oficjalnie uśmiercone, a już pojawiają się informacje o kolejnych produkcjach i jest ich całkiem sporo! „Hourman”, „The Avenger” oraz „iZombie” - to nowe seriale oparte na motywach komiksów z DC. Niestety, na razie nie wiadomo o nich zbyt wiele. Pierwszy z wymienionych tytułów owiany jest kompletną tajemnicą i nie wiadomo jak mocno może różnić się od komiksu. W tym głównym bohaterem był mężczyzna potrafiący zajrzeć w przyszłość. Ale jak się zapewne domyślacie – jedynie godzinę do przodu. Od tego czasu próbuje zapobiegać wydarzeniom, których jest świadkiem w wizjach. Komiksowy Hourman to postać istniejąca już ponad 70 lat i jeden z legendarnych członków Justice Society. Scenariusz napisze znany między innymi z „Rodziny Soprano” Michael Caleo. O „The Avenger” wiadomo już nieco więcej. Ujawniono, że główna bohaterką ewentualnego serialu nie będzie znany z komiksów Richard Benson, ale jego córka. Ta po śmierci swoich rodziców odkryje posiadanie nadprzyrodzonych mocy polegających na dowolnej zmianie swojego wyglądu. Dziewczyna dążyć będzie do odkrycia źródła tych zdolności oraz znalezienia osób, które odpowiedzialne są za śmierć jej matki i ojca. Scenariusz napiszą twórcy "Warehouse 13" Deric Hughes i Benjamin Raab. I wreszcie przejdźmy do „iZombie”. Komiksowa seria tworzona była dla imprintu Vertigo i opowiadała o przemienionej w żywego trupa studentce medycyny, która żywiąc się mózgami martwych osób przejmowała także ich wspomnienia. Twórcą serialu będzie Rob Thomas i zajmie się on swoimi nowymi obowiązkami po zakończeniu pracy na kinową wersją serialu „Weronica Mars”. Jeśli założymy wariant optymistyczny i wszystkie zapowiedziane seriale oparte na postaciach z DC powstaną oraz dostaną się do ramówki, to w przyszłym roku możemy doczekać się sześciu tego typu produkcji na stacji CW, a nie można zapomnieć o zapowiedzianym przez FOX-a „Gotham” czy powstającym na zlecenie NBC „Constantine”. (KT)

Wygląda na to, że DC Entertainment widząc ogromną przewagę Marvela w kinach, próbuje zdominować mały ekran, ale Dom Pomysłów nie zamierza poddawać się bez walki. W zeszłym tygodniu Disney podpisał z Netflixem umowę na szereg produkcji telewizyjnych. Założona w Los Gatos firma jest nie tylko największą internetową "wypożyczalnią" filmów i seriali (wciąż niedostępną w Polsce), ale także producentem własnych programów. Ma na koncie między innymi znakomite "House of Cards". Inwazję herosów Marvela na odbiorniki telewizyjne poprowadzi sam "Daredevil", Matt Murdoc trafi pod strzech już w 2015 roku, a później w jego ślady pójdą "Jessica Jones", "Iron Fist" i "Luke Cage". Przygody poszczególnych bohaterów zostaną zrealizowane w postaci 13-odcinkowych serialów. Później, wzorem filmowych Mścicieli, ich losy przetną się w "Defenders". Całość projektu ma zamknąć się w sumie w 60 odcinkach i można przypuszczać, że tak będzie wyglądała telewizyjna "pierwsza faza" budowania uniwersum Marvela. Wszystkie seriale mają być produkowane przez Marvel Television we współpracy z ABC Television Studios. (KO)

W sumie można było się tego spodziewać – crossover pomiędzy „Cable and the X-Force” i „The Uncanny X-Force” zakończy żywot obu serii, a X-Force będzie kolejną marką, która zostanie zrestartowana w ramach All-New Marvel NOW!. W lutym ukaże się pierwszy numer on-goinga zatytułowany po prostu „X-Force” którego scenarzystą będzie Si Spurrier (Marvel zamyka mu „X-Men: Legacy”), a rysunkami zajmie się Rock-He Kim. Cable, Psylocke, Fantomex, Marrow oraz nowi mutanci, tacy jak MeMe, którzy w pierwszych numerach będą tworzyć skład zespołu będą przeżywali przygody utrzymane trochę w klimacie tego, co robił Rick Remander. Można się zatem spodziewać, że X-Force Spurriera będą zajmowali się brudnymi sprawami, w które inne, bardziej superbohaterskie grupy z różnych powodów nie chcą się mieszać. Cable i jego ekipa nie boją się brudzić rąk, żeby sprawę załatwić jak należy. (KO)

Chyba ostatni seryjny dostawca nagród Eisnera zostaje reanimowany przez DC Comics. Wiecie o jaki tytuł chodzi? Naturalnie o skierowany do najmłodszych czytelników „Tiny Titans”, który jest wynikiem kolaboracji Arta Baltazara i Franco Aurelianiego. Komiks ten, który zapoczątkował trwającą obecnie modę na komiksy podobnego typu, jak „Batman: L’il Gotham”, „Itty Bitty Hellboy” czy zapowiedziane niedawno „L’il Dynamites” wystartował w 2008 roku i utrzymał się na rynku przez okrągłe 50 numerów. W pierwszym kwartale przyszłego roku młodzi herosi powrócą w historii „Return to Treehouse”, a sama seria nie tylko będzie kontynuacją swojej poprzedniczki, ale także wspominać będzie o innym komiksie tej dwójki autorów, a więc o „Superman Family Adventures”. Już teraz można w ciemno zakładać, że szykuje się powtórka z hitu, który dał DC trzy Eisnery. (KT)

Dwaj odkrywcy o nazwiskach Lewis i Clark odbywają w XIX wieku podróż w głąb kontynentu amerykańskiego. To fakt historyczny, ale nie według najnowszego komiksu ze studia Skybound, będącego częścią Image Comics. "Manifest Destiny" to seria, która przedstawi to, co działo się wtedy naprawdę. Według jej twórców – duetu Chris Dingess/Matthew Roberts, podróżnicy odkryli istnienie przerażających potworów, a następnie podążyli ich tropami. Wszystko to w premierowym zeszycie cyklu, który na półkach sklepowych ukaże się w najbliższą środę. Jak twierdzi Chris Dingess, pomysł na serię wziął się dzięki trwającej modzie na produkcje utrzymane w stylu "Abraham Lincoln: Łowca Wampirów", który narodził się na pewnej imprezie, gdzie pito nie tylko soki i herbatę. Oczywiście napotykane przez bohaterów komiksu potwory pochodzić mają z amerykańskich podań i legend, a sama trasa odkryć Lewisa i Clarka pokrywać ma się z tą, którą przebyli w rzeczywistości. "Manifest Destiny" to praca dwóch żółtodziobów na komiksowej scenie w USA, co może nieco martwić, ale uwierzył w nich sam Robert Kirkman. Ten jak dotąd nie opublikował w Skybound niczego, stojącego poniżej pewnego, dość dobrego poziomu. Pierwszy numer serii ukaże się w środę 13 listopada. teraz dodam jedynie, że jego okładkowa cena wynosi 2.99$. (KT)

Brak komentarzy: