niedziela, 2 sierpnia 2015

#1923 - Trans-Atlantyk 311

Zbliża się się nowa konkurencja dla ComiXology. Na rynku amerykańskiego komiksu cyfrowego pojawi się wkrótce Comics Blitz – platforma, która ma przynajmniej w założeniu przenieść ideę telewizyjnego Netflixa do świata komiksowej rozrywki. Innymi słowy zapłacimy tylko raz, a w ciągu miesiąca będziemy mieli dostęp do całego komiksowego dobrodziejstwa jakie tylko platforma będzie nam w stanie zaserwować. Nie jest to naturalnie pierwszyzna, bo podobny mechanizm stosuje chociażby Marvel w wersji Unlimited – jego grzechem (a może i błogosławieństwem – zależy z jakiej strony patrzeć) jest jednak ograniczona biblioteka i restrykcje względem nowości. Tymczasem ambicją Comics Blitz jest znacznie większy zasięg obejmujący kilku co najmniej wydawców i bieżąca aktualizacja biblioteki. Wszystko to za dziesięć dolców miesięcznie, a więc cena również nie będzie specjalnie wygórowana. Zwłaszcza, że – jak zapewnia Jordan Plonsky, założyciel Comics Blitz – partycypowaniem w tym biznesie zainteresowanych jest co najmniej kilku topowych wydawców. Obecnie portal istnieje jeszcze w wersji beta – pełną parą platforma ruszyć ma pod koniec bieżącego roku. Nie pozostaje nam nic innego jak pomysłodawcom i inwestorom życzyć sukcesu. (PSz)


Zgodnie z dzisiejszą zapowiedzią kończę prezentację zapowiedzi serii wchodzących w skład All New All Different Marvel zaczynając od kolejnego tytuł związanego z Nieludźmi. "All New Inhumans" będzie w sumie czwartym (po "Uncanny Inhumans", "Karnaku" i "Ms. Marvel") tytułem związanym z tą rasą. Jego scenariusz wyjdzie spod ręki Charlesa Soule`a, a oprawą graficzną zajmie się Stefano Caselli. Bohaterami komiksu będą zarówno całkowicie nowi Inhumans, jak i klasyczni, tacy jak Crystal, która sądzą po grafice, będzie odgrywała jedną z głównych ról. I to właściwie tyle co można napisać o tej serii, bo reszta z tego, co mówił Nick Lowe na antenie podcastu "This Week In Marvel" ograniczało się do zapewnień, że "to będzie świetny komiks!" i "mamy ekscytujące plany dotyczące Crystal!". (KO)

Z kolei Dan Abnett (scenarusz) i Luke Ross (rysunki) startują z "Herculesem". W ostatnim czasie syn Dzeusa i Alkmeny był traktowany w Marvelu jako comic relief, ale w nowej serii ma to się zmienić. Pierwszy superbohater w dziejach, jak określa Herca Abnett, chce znowu stać się tym herosem, którym był przed laty/wiekami i pozbyć się łatki, którą przyklejono mu za czasów runu Freda Van Lente i Grega Paka. Jak można się spodziewać droga na szczyt nie będzie wcale łatwa. Pierwsze kilka numerów zawierać będzie krótkie historię, dzięki którym czytelnik ma oswoić się z nową wizją Herculesa. Abnett chce powoli budować świat, w którym rozgrywa się akcji, nie zapominając o żadnym z kluczowych elementów mitologii tej postaci - włączając w to Amadeusa Cho, olimpijski panteon czy... Gilgamesha. Marvelowska wersja sumeryjskiego herosa ma pojawić się jako współlokator śpiący na kanapie należącej do głównego bohatera. (KO)

Gender-Marvel. Warto również dodać, że kiedy pojawiły się pierwsze zapowiedzi "Herculesa" przypomniano, że w 2010 roku na łamach "Hercules: Fall of an Avenger" #1 napisanego przez Paka i Van Lente pojawiła się sugestia, że wielki grecki heros sypiał nie tylko z przedstawicielkami płci pięknej, ale również z... mężczyznami. Członkini Alpha Flight Snowbird zdradziła, że Northstara można policzyć w poczet licznych miłosnych podbojów Herca. Z kolei w "X-Treme X-Men" alternatywne wersje Wolverine`a i Herculesa miały romans. Według oficjalnego stanowiska Marvela w tej sprawie bohater nie jest biseksualistą. Axel Alonso odnosząc się do tych komentarzy potwierdził, że na Ziemi-616 syn Dzeusa jest hetero. I kropka. (KO)

Po zakończeniu bardzo dobrze przyjętego "MIND MGMT" Matt Kindt nie zamierza okrajać pracy dla Dark Horse jedynie do wydawanego obecnie "Past Aways". Na minionym SDCC autor ten zdążył już zapowiedzieć kolejny tytuł z logiem czarnego konia na okładce – będzie nim "Dept. H.", kryminał rozgrywający się w niecodziennym otoczeniu, bo w głębinach oceanu. W osadzonej na jego dnie podwodnej bazie dochodzi do morderstwa, którego rozwiązania podejmie się przybyła na stację Mia, główna bohaterka komiksu. Czasu będzie mało, bo baza – mówiąc bez ogródek – specjalnie szczelna nie jest, dlatego śledztwo trzeba będzie rozwiązać możliwie jak najszybciej, zanim wszystko pochłoną odmęty oceanu. I tutaj zaczyna się naprawdę niezły patent na tę historię. Mianowicie Kindt zamierza opowiedzieć ją w czasie quasi-rzeczywistym – poświęcając każdemu z zeszytów od 20 do 90 fabularnych minut, zamykając w ten sposób cała serię na przestrzeni 24 zeszytów, czyli mniej więcej jednego fabularnego dnia. Nie bez kozery Dark Horse nazywa ten komiks podwodnymi "24 godzinami", w serialu bowiem linia czasu oparta była na identycznym koncepcie. Ma być duszno, klaustrofobiczne, a największym antagonistą nie będzie morderca, ale bezlitośnie upływający czas i woda wdzierająca się do stacji w coraz większych ilościach. Podobnie jak w przypadku wspomnianego na początku "MIND MGMT" komiks będzie w całości napisany i narysowany przez Kindt'a. Wyjątkiem będą kolory nałożone przez małżonkę artysty. Przybliżona data premiery nie jest jeszcze znana, wiadomo jedynie, że seria wystartuje w 2016 roku. (PSz)

Garth Ennis autorem... romansu? Nie przywidziało wam się. Irlandczyk razem ze studiem Dynamite Entertainment szykuje love strory – podobno z prawdziwego zdarzenia. Nie będzie to oczywiście typowe romansidło, bo chyba Ennis nie dałby rady napisać takiego pozostając sobą (przecież to nie na jego nerwy!).  "A Train Called Love" z pewnością okraszone będzie mniej lub bardziej zwariowanymi wątkami, typowymi dla stylu Ennisa. Sednem jednak ma być przygoda miłosna – flirt między Myles'em, ściganym przez mało romantycznych gangsterów, a Valerie która ma nadzieję, że całe jej życie pewnego dnia zamieni się w kasowy film akcji. Cóż, akcja (poza romansem) będzie tutaj na pewno, ale to nie wszystko - będzie też trochę świrniętych Niemców, paru członków Ku Klux Klanu i wyjątkowo wredny, biały królik – Mr. Fluffy (wyczuwacie ironię?). Jak łatwo ocenić, raczej nie będą to klimaty właściwe dla Danielle Steel. "A Train Called Love" będzie zdecydowanie mniej poważne. Zresztą, czy można się było spodziewać czegoś innego? Autorem rysunków został Mark Dos Santos ("Red City"), a premiera pierwszego z dziesięciu zeszytów przewidziana jest na październik tego roku. (PSz)

Dziesiąty numer "Southern Bastards" nie będzie dostępny na platformie iTunes. Wszystko wskazuje o to, że nie poszło o szarganie świętości amerykańskiego południa, tylko o cycki i cipki. Rzeczony zeszyt otwiera erotyczna sekwencja i włodarze Apple podjęli podobną decyzję, co w przypadku dwunastego numeru "Sagi" Vaughana i Staples czy kilku wydań "Sex Criminals" Fractiona i Zdarsky`ego. Jestem przekonany, że właśnie o to poszło. Właściwie nie jestem zaskoczony, biorąc pod uwagę podobne przypadki z przeszłości - odpowiadał pytany o komentarza Jason Aaron, scenarzysta serii. To nie jest coś co spędza mi sen z powiek. Zeszyt jest dostępny przez stronę Image albo za pośrednictwem Comixology i w lokalnym sklepie komiksowym. (KO)

Miasto Cleveland uhonorowało jednego z swoich słynnych obywateli. W zeszłą niedzielę w stolicy stanu Ohio otwarto park imienia Harvey`a Pekara, klasyka amerykańskiego undergroundu i jedną z najważniejszych figur współczesnego komiksu. Otwarcie zlokalizowanego na skrzyżowaniu Coventry Road z Euclid Heights Boulevard Harvey Pekar Park uczczono festiwalem komiksu z muzyką jazzową w tle (której Pekar był wielkim fanem) i projekcjami "Amerykańskiego splendoru", biograficznego filmu oparte na autorskiej serii pod tym samym tytułem z Paulem Giamattim w roli głównej. Umiejscowienie parku nie jest przypadkowo, bo tereny Coventry Village w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku były centrum ruch kontrkulturowych w Cleveland. Pekar zmarł w lipcu 2010 w swoim domu w Cleveland Heights. Miał 70 lat. (KO)

Brak komentarzy: