
#2 Komiksowa Obamomania jakby minęła, ale co jakiś czas wydawnictwa wyskakują z kolejnymi gościnnymi występami czarnoskórego prezydenta. Tym razem Barack Obama pojawi się w 9 numerze serii "Youngblood" - o czym zresztą informowaliśmy już jakiś czas temu. Jednak w tym tygodniu ukazała się zapowiedź zeszytu, która wzbudziła sporo emocji. Powodem tego jest scena, w której Pan Prezydent - nie czekając na pomoc ze strony superherosów (jak to zwykle bywa) - sam bierze sprawy w swoje ręce. A dokładniej mówiąc, to nie sprawy, a pistolet. Jak przyznaje autor komiksu - Rob Liefeld, z broni tej nie padnie żaden strzał, ale trzeba przyznać, że uzbrojony Obama to dosyć niecodzienny widok. Zresztą jak podkreśla jeszcze kontrowersyjny komiksiarz: "To tylko komiks" i nie ma czym się przejmować. Z podobnego założenia wychodzi zapewne David Hutchison - twórca komiksu "President Evil", który wyjdzie w lipcu nakładem Antarctic Press i traktować będzie o walce Obamy z hordami mózgożernych zombich. Co będzie następne? (a.)
#3 Wolverine od ledwo kilku tygodni pałęta się po kinach całego świata, a już wiadomo, że jedna z postaci występujących u boku Logana doczeka się własnego filmu. Mowa oczywiście o uwielbianym przez spore grono fanów, gadatliwym Deadpool'u. Postać stworzona przez Roba Liefelda pierwszy raz pojawiła się w 1991 roku w 98 numerze serii "New Mutants" i w dość szybkim czasie zdobyła serca czytelników. O samym filmie - poza tym, że będzie - nie wiele wiadomo. W rolę mutanta ponownie wcieli się Ryan Reynolds, a producentem ekranizacji będzie Lauren Shuler Donner. I tyle. (a.)
#4 Scott Morse („The Barefoot Serpent”, „Visitations”) zamieścił na swoim blogu finał „Dawn of The Gearheads”, liczącej 28 stron historii „machniętej”, jak chwali się sam autor, w jeden tydzień roboczy, bez szkicowania, z wydatną pomocą fotoszopa. I co tu dużo gadać - komiks wygląda świetnie. Polecam zapoznać się z tym dziełkiem jak najszybciej, bo Morse zapowiedział, że „Dawn of The Gearheads” powisi na jego blogasku tylko przez kilka dni, aby potem ukazać się w bardzo limitowanym nakładzie 50 egzemplarzy na San Diego Comic Con. Cyfrowa wersja komiksu będzie włączona do bąbielkowego archiwum komiksowego (w skrócie – BAK) i udostępniana tylko nielicznym. (j.)

#6 Był już Method Man, byli już Public Enemy, najwyższy zatem czas, aby swój komiksowy featuring zaliczył… Eminem. W ramach promocji swojego najnowszego albumu („Relapse”, premiera planowana na 19 maja) Marshall Matters spotkał się z Frankiem Castle, w szorciaku „Punisher/Eminem: Kill You”. Pisze Fred van Lente, rysuje Salvador Larocca, w pozostałych rolach zobaczymy złotoustego Barracudę i pewnego wędkarza, wielkiego fana twórczości Slim Shady`ego. Komiks można kupić wraz z „XXL Magazine” oraz znaleźć na stronie Marvela. I sam już nie wiem, co jest bardziej żenujące – Polacy robiący komiksy o narodowych „herosach” dla IPNu, czy Amerykanie portretujący swoich ulubionych białych raperów i czarnych prezydentów na kartach kolorowych zeszytów. (j.)
#7 W katalogu Fantagraphics w opcji pre-order pojawił się nowy komiks Jasona, znanego w Polsce z „Pssst!”, „Gangu Hemingwaya” i „Skasowałem Adolfa Hitlera”. W szykowanym na czerwiec bieżącego roku „Low Moon” znajdzie się tytułowa historia, pierwotnie publikowana w obrazkowej sekcji „Funny Pages” magazynu „New York Times” w 2008 roku, wzbogacona o cztery inne opowieści („Emily Says Hello”, „&”, „Early Film Noir”, „You Are Here”), pełne charakterystycznych dla swojego autora chwytów i motywów. Nie braknie zatem żonglowania gatunkami, od kryminału, przez romans, aż po science-fiction, zaskakujących twistów i oryginalnych sposobów prowadzenia fabuły. Ja do twórczości norweskiego komiksiarza bardzo długo nie mogłem się przekonać, ale kiedy już połknąłem jasonowy bakcyl z utęsknieniem czekam na kolejną porcją jego prac. Tutaj można obejrzeć obszerny, liczący 12 stron, preview „Low Moon”. (j.)
#8 Daniel Clowes pracuje nad nowym komiksem (przerwa na pisk podnieconego fana twórczości tego pana)! Autor „Ghost World” i „Niczym aksamitnej rękawicy odlanej z żelaza” przyznaje, że jeszcze nie wymyślił nawet tytułu dla swojego powstającego dzieła, pokazał jednak kilka rysunków/szkiców i zdradził nieco z fabuły. Jak mówi sam Clowes będzie to opowieść o człowieku, który po śmierci ojca, jedynej bliskiej mu osoby, próbuje się jakoś pozbierać i „zrekonstruować” to, co utracił. Komiks ma być zbudowany z całostronicowych humorystycznych scen, przypominających niedzielne, cartoonowe stripy, które razem złożą się na większą, tragiczną historię. Niewiele tego, ale brzmi smacznie - w końcu Clowes to Clowes. (j.)
(wracamy po dwutygodniowej przerwie - tym razem z brytyjską modelką Lucy Pinder, której jak widać do gustu bardzo przypadły pazury Logana)
