wtorek, 8 grudnia 2015

#2018 - Amerykański wampir #5

Właściwie to było do przewidzenia, że w wielowątkowej fabule Scotta Snydera kiedyś będzie musiał pojawić się ojciec rumuńskich wampirów, czyli sam Dracula. Jemu poświęcona jest pierwsza, najdłuższa, opowieść pomieszczona w piątym tomie "Amerykańskiego Wampira". Finał, jak można domniemywać, w niedalekiej przyszłości będzie miał niebagatelne konsekwencje dla całej grupy agentów Wasali Gwiazdy Zarannej. 



Następne opowiadanie jest równie długie i równie ciekawe. Nim przybliżę niektóre szczegóły fabuły, przyznam szczerze, że omawiany tom, to najlepsza pozycja w serii. "Władca koszmarów", bo taki tytuł nosi pierwszy historia, rozpoczyna w Londynie. Jest rok 1954, pomniejsze wampiry atakują brytyjską bazę Wasali Gwiazdy Zarannej. Dochodzi do spektakularnej rzezi, w której giną wszyscy miejscowi agenci z wyjątkiem szefa Lindena Hobbesa. Ocalał, bo nie było go na miejscu. Ale nie sami tajniacy byli celem wampirów, a pewien mroczny artefakt, ukryta w tym miejscu od 1872 roku trumna, która skrywała doczesne szczątki króla gatunku Karpatczyków. Martwe, choć nie do końca. Co zaskakujące, za porwaniem Drakuli stoją Rosjanie.

Agent Hobbes zdaje sobie sprawę, że pokonanie Nosferatu nie będzie łatwym zadaniem, że nie dokona tego w pojedynkę, dlatego zmuszony jest poszukać sojuszników. Najpierw udaje się do Paryża, aby ponownie skaptować Felicię Book, którą porzuciła firmę na rzecz wychowania chłopca imieniem Gus. Agentka Book ma niejednego asa w rękawie, gdyż sama jest w połowie amerykańskim wampirem, a jej mały podopieczny ma w całym zamieszaniu swoją rolę do zagrania. Trójka bohaterów poszukuje dalszych sprzymierzeńców i znajduje ich. Choć obecność wspomnianej ekipy przy boku Hobbesa jest zupełnie nieoczekiwana. Nie będę zdradzał, kim są współpracujący towarzysze oraz jak zakończy się spotkanie z Draculą, gdyż zepsułbym całą frajdę lektury. Ale wierzcie mi - dzieje się.


Mniej więcej w tym samym czasie, ale na drugiej półkuli, w Stanach Zjednoczonych ma miejsce kolejna odsłona dramatu z udziałem Pearl Jones i jej męża, który w wyniku ataku wampirów został poważnie zraniony i teraz walczy o życie. Henry Preston znajduje się pod troskliwą opieką medyczną oddziału WGZ z Los Angeles. Chcąc nie chcąc pani Preston ma dług do spłacenia i zagadkę do rozwiązania: chce odkryć, kto stoi za atakiem na męża. Dlatego powraca do czynnej służby, a jej nowym partnerem zostaje nie kto inny, a sam Skinner Sweet, który miał być martwy…

W albumie pomieszczono jeszcze opowiadanie "Szary Kupiec". Rzecz, w porównaniu z dwiema poprzednimi fabułami, jest bardzo krótka. Skupia się na niewielkim epizodzie z dziejów WGZ, ale mam wrażenie, że w kolejnych tomach sprawa będzie rozbudowywana i nabierze zasadniczego znaczenia.


Rysownicy Rafael Albuquerque i Dustin Nguyen stanęli na wysokości zadania - oprawa graficzna utrzymana jest na wysokim poziomie. Z kolei Scott Snyder spisał się na medal. Fabuła jest elektryzująca, a konstrukcja opowieści wyśmienita. Autor w pełni panuje nad scenariuszem. Wyraźnie czuć, że ma w głowie spójny obraz całości. Z powodzeniem zaludnia (zawampirza) swoje krwiste bestiarium, konsekwentnie budując mitologię amerykańskiego gatunku wampirów oraz grupy Wasali Gwiazdy Zarannej. Z niecierpliwością oczekuję na kolejną odsłonę tej pełnokrwistej historii. 

Brak komentarzy: