sobota, 12 grudnia 2015

#2022 - Trans-Atlantyk 330

Od przyszłego roku Dark Horse będzie miał na swoim firmamencie zupełnie nowego superbohatera. Wydawnictwo ogłosiło właśnie plany na premierę komiksu pod tytułem "Angel Catbird" i jak można dostrzec po opublikowanym wizerunku tej postaci, będzie ten heros genetycznym połączeniem kota i ptaka (a dokładnie sowy) oczywiście w humanoidalnej postaci. Niewiele na razie wiadomo na temat samej fabuły komiksu (mówi się coś o pulpie i hołdzie dla najlepszych wzorców), ale to w tym momencie nie jest istotne - ważne jest, kto stworzy tą postać. I to jest właśnie ta największa łamiąca wiadomość (która najbardziej pewnie złamie staroświeckich literatów). Scenariusz do "Angel Catbird" zostanie napisany przez Margaret Atwood - uznaną na świecie, nagradzaną kanadyjską literatkę z najwyższej półki, tworzącej prozę i poezję, bardzo często wymienianą w gronie kandydatów do literackiej nagrody Nobla. (PSz)




Niezwykle  rzadko się zdarza, a w zasadzie to w ogóle, aby ktoś tak nobliwy i pochodzący ze świata tzw. wysokiej literatury trafia do komiksu i to od razu wskakując w nurt (poniekąd) super-hero. Mike'a Richardsona jak i cała ekipę Dark Horse rozpiera duma, ale w gruncie rzeczy trudno się temu dziwić. Trzeba przyznać, że to angaż mocno nieszablonowy i bardzo zaskakujący. Jest jeszcze rysownik, Johnnie Christmas ("Sheltered"), któremu wypada pogratulować udziału w tym projekcie. Oby cień scenarzystki nie przysłonił zbytnio jego pracy. Komiks będzie wydany formacie graphic novel i trafi do sprzedaży pod koniec 2016 roku. Nie wiemy czy będzie to najlepszy debiut w ciągu kolejnych 12 miesięcy, ale z całą pewnością będzie jednym z najgłośniejszych. (PSz)

Marvel ogłosił właśnie nazwiska twórców "Haunted Mansion". Komiks będzie o tyle nietypowy, że zostanie oparty na... atrakcji Disneylandu, tytułowym Nawiedzony Dworze, który  straszy zwiedzających nieprzerwanie od 1969, kiedy to po raz pierwszy pojawił się w New Orleans Square. Komiks, który za scenerię obierze sobie wnętrza posiadłości,  zostanie stworzony przez scenarzystę Joshuę Willamsona ("Nailbiter", "Birthright") oraz rysownika Jorge Coelho ("Venom", "Polarity") i trafi do czytelników za pośrednictwem marvelowskiego imprintu Disney Kingdoms (bo istnieje takowy od 2014 roku, gdyby ktoś pytał). W dużym skrócie "Hanted Mansion" opowie o 999 duchach zamieszkujących starą posiadłość -  to dużo jak na jeden dom i jeszcze więcej jak na pięcioczęściową mini-serię, bo tyle ma liczyć ten tytuł. Williamson zapewnia, że pomimo logotypu Disney`a na okładce, czytelnicy z pewnością będą mogli liczyć na sporą dawkę dreszczyku, choć nie ma co się oszukiwać - całość opisana i odmalowana będzie raczej w komediowo-rozrywkowych tonach, gdzie Nawiedzony Dwór to miejsce szczęśliwej emeryturki wielu zagubionych i udręczonych dusz. "Haunted Mansion" będzie kolejną już próbą przeniesienia klimatu nawiedzonego domostwa do komiksu. Wcześniej, w latach  2005-06, podobny komiks realizowany był przez studio Slave Labor Graphics. Premiera pierwszego zeszytu zapowiedziana została na marzec przyszłego roku.(PSz)

Dynamite Entertainment nie daje odpocząć fanom steampunku i poza regularnie pojawiającymi się w tej scenerii pulpowymi bohaterami wypuszcza na rynek także coś zupełnie świeżego i w miarę oryginalnego. Wydany w zeszłą środę "The Precinct" to pierwszy zeszyt historii rozgrywającej się w steampunkowych klimatach i umieszczonej w fikcyjnym Wielkim Mieście, gdzie porządku i przestrzegania prawa pilnują oficerowie z tytułowego posterunku. Nadchodzące dla miasta zagrożenie będzie jednak zgoła odmienne od dotychczasowych łapanek zwyczajnych kryminalistów. W metropolii pojawiają się wielkie mechaniczne bestie i zaczynają mocno rozrabiać. Na pierwszą linię do walki z nimi staje wysłużony Mortimer Hill razem ze swoim nowym partnerem (czy może raczej partnerką) z tajemniczej Akademii Alchemików. Jak dla nas "The Precinct" to trochę zdarty "Sędzia Dredd"... tyle, że bez Dredda. I w trochę innej scenografii. Całości scenariusza pilnował będzie Frank J. Barbiere ("Five Ghosts", "Solar: Man of The Atom") a za rysunki odpowiadać ma Cristhian Zamora ("Swords of Sorrow", "Vampirella"). Scenarzysta budzi pewne nadzieje, liczymy więc, że steampunk będzie w tym komiksie czymś więcej niż tylko zwyczajnym kostiumem. (PSz)

Finał "Secret Wars" opóźni się. Jeszcze bardziej. Ostatni, dziewiąty numer głównej mini-serii marvelowskiego eventu trafi do sprzedaży 13 stycznia - o tydzień później, niż zapowiadano w zeszłym tygodniu. Pierwotnie komiks miał ukazać się 7 października, równocześnie z początkiem epoki All New, All Different. Przypomnijmy, że Marvel zaczął mocno mieszać w "Secret Wars" w sierpniu, kiedy ogłoszono, że ukaże się dodatkowy zeszyt. Wcześniej całość miała się zamknąć w ośmiu numerach, ale według słów Axela Alonso historia okazała się większa, niż ktokolwiek przypuszczał. Inna sprawa, że odchudzono przy tym numeru siódmy i ósmy z 56 do 40 stron. Wniosek wydaje się prosty - Dom Pomysłów chce dosztukować jeszcze jeden odcinek bestsellerowej serii, żeby zarobić jeszcze więcej, a Jonathan Hickman i Esad Ribic niech się martwią jak to wszystko poskładać do kupy. (KO)

Tymczasem Jonathan Hickman już szykuje scenę do wielkiego finału "Secret Wars". Event  nie bez przeszkód zbliża się ku swojemu końcowi. Kolejni rywale rzucają wyzwanie rządzącemu Battleworldem Doktorowi Doomowi.  Cieszę się, że to już koniec - mówi Hickman w wywiadzie dla CBR. Mam nadzieje, że wszystko wyszło dobrze. Nie chce zabrzmieć zbyt bezdusznie, ale jak większość artystów jestem bardziej podekscytowany tymi projektami, nad którymi obecnie pracuje, a nie tymi, które już skończyłem. W związku z dosztukowanie do eventu dodatkowego numeru Hickman musiał wprowadzić niewielkie zmiany w historii - doszlifował nieco dialogi i zmienił kolejność niektórych stron. Nic nie zostało wycięte, nie ma żadnych deleted scenes, które pojawią się w trejdzie (choć w wydaniu zbiorczym scenarzysta przywróci poprzednią kolejność stron). Tymczasem Tom Brevoort zapewnia, że "Secret Wars" nie zaliczy już żadnych obsuw.  Esad Ribic skończył już wszystkie szkice, a kiedy wywiad się ukazał finałowy numer powinien się już drukować. (KO)

Będzie kolejna "Wojna Domowa". Marvel na maj 2016 roku zapowiedział start serii "Civil War II" autorstwa Briana M. Bendisa i Davida Marqueza. Premierowy zeszyt sequela jednego z najważniejszych eventów Domu Pomysłu trafi na półki równocześnie (albo i ciut wcześniej!) z premierą filmu "Kapitan Ameryka: Wojna Bohaterów". Oryginalne "Civil War" Marka Millara i Steve`a McNivena z lat 2006-2007 opowiadające o konflikcie Steve`a Rogera, z Tony`m Starkiem całkiem niedawno doczekało się spin-offa w ramach ostatnich "Secret Wars" stworzonego przez Charlesa Soule`a i Leinila Francisa Yu. Nikt nie jest bezpieczny - zapowiada tajemniczo Bendis, który na swoim koncie ma wiele dużych historii, jak "House of M", "Secret Invasion" czy "Age of Ultron". (KO)

Valiant zapowiada swój letni event na 2016 rok. W maju przyszłego roku startuje "4001 A.D.", której głównym bohaterem będzie futurystyczny cyber-samuraj Rai. Wydawnictwo zapowiada swoją historię, jako spotkania znanego z "Terminatora" post-apo z twórczością Jacka Kirby`ego. Prolog historii ukaże się w ramach "Free Comic Book Day" i będzie kontynuowany na kartach czteroczęściowej mini-serii pisanej przez Matta Kindta z rysunkami Claytona Craina. W pozostałych rolach wystąpią inni bohaterowie wydawnictwa, tacy jak Eternal Warrior, XO Manowar, Bloodshot i Geomancer, a całość ma być bardzo przyjazna dla czytelnika zupełnie nie zorientowanego w continuity Valianta. Postawienie akurat na setting "4001 A.D." jest interesującą decyzją. Pierwotnie wątek ten pojawił się na łamach tytułu "Magnus: Robot Fighter" w latach dziewięćdziesiątych. Obecnie Valiant nie posiada praw do Magnusa, więc trzeba było znaleźć innego kandydata do głównej roli... (KO)

W marcu przyszłego roku DC Comics startuje z antologią, która towarzyszyć będzie serialowi "Legends of Tomorrow". Ale obok tytułu te pozycje nie będę miały ze sobą wiele wspólnego! Nie licząc Firestorma (pisanego przez Gerry`ego Conwaya, z rysunkami Eduardo Pansicki i Roba Huntera) nie zobaczymy w komiksie żadnego z głównych bohaterów związanych z nową produkcją CW. Zamiast tego pojawią się "Metal Men" (Len Wein i Yildiray Cinar), "Metamorpho" (Aaron Lopresti i Matt Banning) i "Sugar and Spice" (Keith Giffen i Bilquis Evely), a więc tytuły, które latem wydawnictwo zapowiadało w ramach zupełnie innego cyklu mini-serii! Nie do końca rozumiem wrzucanie do jednego wora postaci nie mających ze sobą nic wspólnego, a udawanie, że w jakiś sposób łączą się z serialem telewizyjnym uważam za próbę naciągania mniej zorientowanych czytelników. Co więcej uderza mnie to, jak wydawnictwo traktuje projekty, które najpierw zapowiadane były jako samodzielne mini-serie, a potem zdegradowano je do bycia częścią większej całości. Wygląda to trochę tak jakby brakowało wiary w te tytuły i próbuje je gdzieś upchnąć. Taki sam los spotkał zresztą "Katanę", która skończyła w ramach "Suicide Squad Most Wanted: Deadshot/Katana". I jeszcze ta cena - jak DC chce utrzymać na rynku serię kosztującą osiem dolców bez dużych nazwisk, zarówno wśród autorów, jak i bohaterów (z całym szacunkiem dla klasyków!). (KO)

"Batman" już od czasów New 52 jest jedną z najmocniejszych marek DC Comics. Niemal nieprzerwanie od samego początku publikacji (czyli od września 2011 roku) cieszy się statusem bestsellera, więc redaktorzy ani myślą ruszać urzędujących autorów, Scotta Snydera i Grega Capullo. Ale wszystko się kiedyś kończy... Capullo już zapowiedział, że w kwietniu zrobi sobie przerwę od Batka, aby zrealizować projekt z Markiem Millarem. W tym czasie zastąpi go prawdopodobnie Sean Gordon Murphy. A tymczasem Rich Johnston z Bleeding Cool rozsiewa plotki, jakoby DC Comics przeczesywało rynek w poszukiwaniu twórców, którzy mogliby pracować przy "Batmanie". Wysyła przy tym zapytania także do tych autorów, którzy są obecnie związani ekskluzywnymi umowami z Marvelem. Wydawnictwo oczywiście odmawia wszelkich komentarzy na ten temat, ale Johnston powołując się na swoje źródła w DC uważa, że coś jest na rzeczy i szykują się spore zmiany... (KO)

Brak komentarzy: