#1540 - Trans-Atlantyk 242

W ubiegłym tygodniu sprzedano najstarszą, oryginalną ilustrację z Supermanem. Pierwowzór okładki 15. numeru „Action Comics” z sierpnia 1939 roku narysowany przez Freda Guardineera został kupiony przez kolekcjonera za pośrednictwem domu aukcyjnego Heritage Auctions za 286 800 dolarów. W porównaniu z pieniędzmi, jakie zapłacono za oryginał okładki „Tintina w Ameryce” Herge`a (1,6 miliona zielonych) czy choćby cover „The Amazing Spider-Mana” #328 autorstwa Todda McFarlane`a (ponad 675 tysięcy) wylicytowana suma jakoś nie robi specjalnego wrażenia. Ale Heritage Auctions może mieć kolejną gratkę w zanadrzu, która ma szansę przebić wynik „Action Comics”. Szkic strony z 180. numeru „The Incredible Hulka” narysowany przez Herba Trimpe`a, z tuszem Jacka Abela i literami wpisanymi przez Artiego Simeka przedstawiający debiut samego Wolverine`a może zarobić kilka okrągłych tysiączków. Tego, że przebije wynik „AC” jestem pewien, ale czy zbliży się do wyniku osiągniętego przez Pajęczaka? Zobaczymy...

Przygoda Briana Azzarello i Cliffa Chianga z „Wonder Woman” dobiegnie swojego końca latem tego roku. Znakomicie przyjęty przecz czytelników i krytyków run zamknie się w pięciu trejdach, a finałowa historia, której osią będzie wielka bitwa o Olimp rozpocznie się w maju. Jak to zwykle w takich przypadkach bywa, Azzarello i Chiang, zapewniają, że ich historia, która na dobrą sprawę była snuta od pierwszego numeru serii, w naturalny sposób dobiega końca. Od samego początku „Wonder Woman” była planowana jego projekt trzyletni i przyznam, że nie mam powodów, aby nie wierzyć obu twórcom. Troszkę smutno żegnać się z Dianą w wykonaniu ojca "100 Naboi", bo zdążyłem już do niej przywyknąć. Co dalej? Jeszcze nie wiadomo...

Ashley Wood startuje z nową serią dla IDW Publishing. Australijski artysta znany z takich pozycji, jak „Popbot” czy „Automatic Kafka” wraz z scenarzystką T. P. Louise (która prywatnie jest jego żoną) startuje z „The Beautiful War”. Pierwszy numer tego dwumiesięcznika ukaże się w maju. Głównym bohaterem komiksu będzie niejaki Audel Howard. Opis komiksu jest dość enigmatyczny – Howard, który jest przedsiębiorcą, podpisał pakt z siłami przyrody, któremu żaden człowiek nie mógłby się oprzeć. „The Beautiful War” stanie się częścią obchodów 15. rocznicy założenia wydawnictwa. Nieco później, bo w czerwcu ukazać się ma inny album Wooda, a mianowicie „The Adventure Kartel” będący potężnym artbookiem zbierającym komiksy, ilustracje, projekty i szkice swojego autora. 

Już w kwietniu ukaże się „Escapo”. Komiks Paula Pope`a miał swoją premierę w 1999 roku i po wyprzedaniu swojego mikrego nakładu stał się gratką dla fanów komiksu, jak nie przymierzając pewien album Moebiusa na polskim rynku. Teraz, mało wydawnictwo znane wydawnictwo Z2 Comics opublikuje ten album wzbogacjąc go o 50 stron dodatków, w których znajdzie się alternatywne zakończenie historii, które ukazało się wyłącznie we francuskiej edycji „Escapo”. A sam komiks? Cóż, dla mnie samo nazwisko Pope`a na okładce jest już doskonałą rekomendacją, więc jestem kupiony. Nie trzeba mi wiedzieć, że komiks trzykrotnego zdobywcy nagrody Eisnera będzie wypadkową inspiracji filmów Felliniego, estetyki „Heavy Metalu” i twórczości Jacka Kirby`ego. Zapowiada się więcej, niż znakomicie!

Caliber Comics powraca. Wydawnictwo założone przez Gary`ego Reeda w 1989 roku zdążyło opublikować ponad 1400 komiksów, stając się jednym z największych, niezależnych edytorów końca XX wieku. W barwach Caliber publikowali tacy twórcy, jak Mike Allred, Brian M. Bendis, Ed Brubaker, Guy Davis, James O`Barr, David Mack, Mike Carey, Jim Calafiore czy Micheal Lark. Robiąca wrażenie lista. Caliber działało do 2000 roku, a gwoździem do jego trumny była afera związana z grą karcianą „Spawn PowerCardz” i zwrot komiksowej branży w kierunku specjalistycznej dystrybucji. W marce stworzonej przez Reeda potencjał dostrzegł Erick Reichart, szef Eagle One Media, zajmującej się między innymi dystrybucją i produkcją filmów. Nowe wcielenie oficyny ma zamiar skupić się na wydaniach albumów i edycjach wcześniej nie wznawianych pozycji. Na czele Caliber Comics stał będzie Reed, a komiksowy brand będzie częścią spółki Caliber Entertainment. 

Brian M. Bendis zdradził kilka faktów dotyczących jego najnowszego autorskiego projektu, którym zajmie się wraz z Michealem Avon Oemingiem. „The United States of Murder Inc.” będą kryminałem - to ci zaskoczenie! Seria będzie rozgrywać się alternatywnej, amerykańskiej rzeczywistości, w której przestępcze organizację tak bardzo urosły w siłę, że zwyczajnie kontrolują część terenów Stanów Zjednoczonych. Bohaterami komiksu będą Valentine Gallo i Jagger Rose, którzy wpadną na trop wielkiej afery, który może postawić na głowie mafijno-establishmentowy status quo USA. Nie wiadomo jeszcze kiedy odbędzie się premiera pierwszego numeru, ale wiadomo, że będzie podwójnej objętości. Pierwsze sześć numerów ukaże się w trybie miesięcznym, a następnie „The United States of Murder Inc.” ukazywać się będzie co dwa miesiące, na zmianę z innym wspólnym komiksem Bendis i Oeminga robionym pod szyldem Marvel ICON, czyli „Powers Bureau”.

Szansa, którą IDW Publishing dało Simonowi Furmanowi w doprowadzeniu do końca jego wersji „Transformers” została wykorzystana. Seria o podtytule „Regeneration One” w marcu dobiegnie swoje końca, jednocześnie dobijając do jubileuszowego, setnego zeszytu. Piękny wynik. Tym samym historia, która została przerwana przeszło 20 lat temu zostanie ukończona w sposób satysfakcjonujący zarówno fanów, jak i swojego autora. Szykujcie się więc na ostateczną rozprawę z Jhiaxusem, który fabule snutej przez Furmana awansował do roli głównego złego, ale za jego plecami czai się jeszcze bardziej zły. „Nawet jeśli wygrają to i tak poniosą klęskę” - tak Furman opisuje ostatni akt swojej sagi. Ale finał „Transformers: Regeneration One” wcale nie oznacza końca przygody scenarzysty, ani z Deceptikonami i Autobotami, ani z IDW. Artysta jest pewien, że jak tylko skończy projekty, przy których aktualnie pracuje, powróci do uniwersum, którego jest współtwórcą. Ale wyklucza jakiekolwiek kontynuacje „R1” - ta historia została odpowiednio domknięta i nie zostało już nic więcej do opowiedzenia.