W ostatnim czasie przekazaliśmy ostatni meldunek z Bałtyckiego Festiwalu Komiksu, najwyższy więc czas zabrać się za relację z kolejnej komiksowej imprezy – Międzynarodowego Festiwalu Komiksu w Łodzi. Co prawda do pierwszego weekendu października, kiedy to odbędzie się największy komiksowy konwent w Polsce, pozostało jeszcze sporo czasu, ale Kolorowe Zeszyty już teraz będą donosić o stanie przygotowań do popularnej eMeFKi. Rzecz jasna przewidujemy również obszerną relację z imprezy oraz kilka niespodzianek.
Dwudziesta edycja łódzkiej imprezy będzie dopiero trzecią, na której się pojawię i bardzo żałuje, że aż tyle eMeFeK mnie ominęło, choć co przeżyłem podczas tych zbyt szybko mijających wizyt w mieście „Ziemi Obiecanej” to moje. Z roku na rok festiwal organizowany jest z większym rozmachem, obfitszy w atrakcje, choć nie pozbawiony niedociągnięć. Tegoroczna edycja będzie jednak wyjątkowa. Impreza po raz pierwszy odbędzie się pod szyldem Międzynarodowego Festiwalu Komiksów i Gier, a dołożenie tego ostatniego członu budzi kontrowersje w „środowisku komiksowym”. Okazało się, że historyjki obrazkowe nie mają tak wielu fanów w naszym kraju, żeby poświęcić im ogólnopolski konwent z prawdziwego zdarzenia i muszą podpierać się elektroniczną rozrywką, co mnie nieco smuci. Boję się również, że zestawienie tych niepoważnych kolorowych zeszytów z tymi jeszcze bardziej niepoważnymi grami komputerowymi utwierdzi w przekonaniu, że komiksy to jedynie rozrywka dla dzieci, z której się wyrasta. Nie chciałbym również, aby część growa zdominowała obrazkową i wyszedł z tej fuzji jakiś zmutowany potworek, którego trzeba będzie po pewnym czasie uśpić, jak miało to miejsce w przypadku olsztyńskiego „Implantu”. Z drugiej strony jestem strasznie ciekaw jak to wszystko wyjdzie w praniu. Musi cieszyć również fakt, że eMeFKiGa (jak fatalnie brzmi ten skrót teraz!) wprowadza konwentowe wzorce sprawdzone na zachodzie w krzyżowaniu pokrewnych sztuk, mediów i dyscyplin. Choć ja osobiście cieplej widziałbym kombinację komiksu z filmem animowanym z wyższej półki z poznańskiego Animatora, który był świetną ponoć imprezą, ale zestawieniem z wirtualną rozrywką też nie pogardzę.
Co nas czeka w tym roku w Łodzi? Zapewne nie wszystkie atrakcje zostały zdradzone przez organizatorów, ale już lista gości, wystaw i wydarzeń robi wielkie wrażenie. Oprócz „emigrantów”, którzy w Łodzi pojawiają się regularnie Grzegorza Rosińskiego oraz Zbigniewa i Grażyny Kasprzaków na imprezie pojawią się także: Jean Dufaux (scenarzysta znany z takich pozycji, jak „Drapieżcy”, „Murena” czy „Skarga Utraconych Ziem”), Philippe Delaby (który zilustrował wspomnianą „Skargę” i „Murenę”), Andre-Paul Duchateau (scenariusz do „Yansa”), Mythic (scenarzysta z „Halloween Blues” i „Alphy”), Marvano (promujący „Berlin”, autor „Wiecznej Wojny”), Aleksander Zograf (pojawi się z okazji premiery „Pozdrowień z Serbii”), Igor Baranko (jako autor dwuczęściowego „Maksyma Osy”) oraz Hendrik Dorgathen (ten od świetnego „Space Doga”, recka na KaZatach niebawem). Z pewnością lista nie jest jeszcze zamknięta. Wśród wystaw, prezentowanych z okazji festiwalu, które będzie można oglądać na terenie Centralnego Muzeum Włókiennictwa, w łódzkiej Art Center oraz w Manufakturze przebojem będzie zapewne ekspozycja prac zmarłego Willa Eisnera, legendarnego twórcy uchodzącego za ojca nowoczesnej powieści graficznej. Oprócz tego zobaczymy prace wspomnianego Marvano, Bogusława Polcha, Jerzego Wróblewskiego, Zbigniewa Kasprzaka, autorów związanych ze Stowarzyszeniem Twórców Contur, plener z „City Stories” oraz przekrojową ekspozycję związana z komiksem greckim. Uff, jest tego sporo i na pewno będzie, na czym oko zawiesić… Oczywiście nie zabraknie również stałych punktów programu – uroczystości rozdania nagród festiwalowych, wyborów rysunkowej Miss, konkursu na małą formę, w której dodatkowo „Przekrój” przyzna swoje wyróżnienie, czy licznych publikacji okolicznościowych. Ciekaw również jestem, w jakiej formie odbędzie się sympozjum komiksologiczne po tym, jak przestało być poletkiem Krzysztofa Skrzypczaka.
Growa część imprezy odbędzie się w Hali Expo Międzynarodowych Targów Łódzkich i nie znając zbytnio topografii miasta zdaje się, że będzie raczej odseparowana od części komiksowej. Jej organizacją zajmie się Cybersport.pl i przygotuje piątą edycję mistrzostw Cyber Arena. Oprócz rozgrywek, w których wezmą udział zarówno prosi, jak i amatorzy, pokazów i premier, najciekawiej zapowiadają się warsztaty digital painting prowadzone przez grafików komiksowych i komputerowych.
Cóż jeszcze można napisać? Za niecałe dwa miesiące odbędzie się ciesząca się największą tradycją i historią impreza komiksowa w Polsce. Trudno, żeby ekipy Kolorowych Zeszytów zabrakło w Łodzi na geekowym spędzie miłośników strzelających promieniami z dupy w rajtuzach. Do zobaczenia!
Dwudziesta edycja łódzkiej imprezy będzie dopiero trzecią, na której się pojawię i bardzo żałuje, że aż tyle eMeFeK mnie ominęło, choć co przeżyłem podczas tych zbyt szybko mijających wizyt w mieście „Ziemi Obiecanej” to moje. Z roku na rok festiwal organizowany jest z większym rozmachem, obfitszy w atrakcje, choć nie pozbawiony niedociągnięć. Tegoroczna edycja będzie jednak wyjątkowa. Impreza po raz pierwszy odbędzie się pod szyldem Międzynarodowego Festiwalu Komiksów i Gier, a dołożenie tego ostatniego członu budzi kontrowersje w „środowisku komiksowym”. Okazało się, że historyjki obrazkowe nie mają tak wielu fanów w naszym kraju, żeby poświęcić im ogólnopolski konwent z prawdziwego zdarzenia i muszą podpierać się elektroniczną rozrywką, co mnie nieco smuci. Boję się również, że zestawienie tych niepoważnych kolorowych zeszytów z tymi jeszcze bardziej niepoważnymi grami komputerowymi utwierdzi w przekonaniu, że komiksy to jedynie rozrywka dla dzieci, z której się wyrasta. Nie chciałbym również, aby część growa zdominowała obrazkową i wyszedł z tej fuzji jakiś zmutowany potworek, którego trzeba będzie po pewnym czasie uśpić, jak miało to miejsce w przypadku olsztyńskiego „Implantu”. Z drugiej strony jestem strasznie ciekaw jak to wszystko wyjdzie w praniu. Musi cieszyć również fakt, że eMeFKiGa (jak fatalnie brzmi ten skrót teraz!) wprowadza konwentowe wzorce sprawdzone na zachodzie w krzyżowaniu pokrewnych sztuk, mediów i dyscyplin. Choć ja osobiście cieplej widziałbym kombinację komiksu z filmem animowanym z wyższej półki z poznańskiego Animatora, który był świetną ponoć imprezą, ale zestawieniem z wirtualną rozrywką też nie pogardzę.
Co nas czeka w tym roku w Łodzi? Zapewne nie wszystkie atrakcje zostały zdradzone przez organizatorów, ale już lista gości, wystaw i wydarzeń robi wielkie wrażenie. Oprócz „emigrantów”, którzy w Łodzi pojawiają się regularnie Grzegorza Rosińskiego oraz Zbigniewa i Grażyny Kasprzaków na imprezie pojawią się także: Jean Dufaux (scenarzysta znany z takich pozycji, jak „Drapieżcy”, „Murena” czy „Skarga Utraconych Ziem”), Philippe Delaby (który zilustrował wspomnianą „Skargę” i „Murenę”), Andre-Paul Duchateau (scenariusz do „Yansa”), Mythic (scenarzysta z „Halloween Blues” i „Alphy”), Marvano (promujący „Berlin”, autor „Wiecznej Wojny”), Aleksander Zograf (pojawi się z okazji premiery „Pozdrowień z Serbii”), Igor Baranko (jako autor dwuczęściowego „Maksyma Osy”) oraz Hendrik Dorgathen (ten od świetnego „Space Doga”, recka na KaZatach niebawem). Z pewnością lista nie jest jeszcze zamknięta. Wśród wystaw, prezentowanych z okazji festiwalu, które będzie można oglądać na terenie Centralnego Muzeum Włókiennictwa, w łódzkiej Art Center oraz w Manufakturze przebojem będzie zapewne ekspozycja prac zmarłego Willa Eisnera, legendarnego twórcy uchodzącego za ojca nowoczesnej powieści graficznej. Oprócz tego zobaczymy prace wspomnianego Marvano, Bogusława Polcha, Jerzego Wróblewskiego, Zbigniewa Kasprzaka, autorów związanych ze Stowarzyszeniem Twórców Contur, plener z „City Stories” oraz przekrojową ekspozycję związana z komiksem greckim. Uff, jest tego sporo i na pewno będzie, na czym oko zawiesić… Oczywiście nie zabraknie również stałych punktów programu – uroczystości rozdania nagród festiwalowych, wyborów rysunkowej Miss, konkursu na małą formę, w której dodatkowo „Przekrój” przyzna swoje wyróżnienie, czy licznych publikacji okolicznościowych. Ciekaw również jestem, w jakiej formie odbędzie się sympozjum komiksologiczne po tym, jak przestało być poletkiem Krzysztofa Skrzypczaka.
Growa część imprezy odbędzie się w Hali Expo Międzynarodowych Targów Łódzkich i nie znając zbytnio topografii miasta zdaje się, że będzie raczej odseparowana od części komiksowej. Jej organizacją zajmie się Cybersport.pl i przygotuje piątą edycję mistrzostw Cyber Arena. Oprócz rozgrywek, w których wezmą udział zarówno prosi, jak i amatorzy, pokazów i premier, najciekawiej zapowiadają się warsztaty digital painting prowadzone przez grafików komiksowych i komputerowych.
Cóż jeszcze można napisać? Za niecałe dwa miesiące odbędzie się ciesząca się największą tradycją i historią impreza komiksowa w Polsce. Trudno, żeby ekipy Kolorowych Zeszytów zabrakło w Łodzi na geekowym spędzie miłośników strzelających promieniami z dupy w rajtuzach. Do zobaczenia!
(powyższy wpis opracowałem głównie na podstwaie informacji z wraka)
1 komentarz:
Mythic jest scenarzystą.
Mefisto mógłby się oburzyć. ;)
Prześlij komentarz