sobota, 15 sierpnia 2009

#220 - Komix-Express 01

Z dniem dzisiejszym startujemy z nową, cykliczną kolumną, na łamach której będziemy prezentować cotygodniowe podsumowanie komiksowych i okołokomiksoywch wydarzeń z mijającego tygodnia. Razem z Łukaszem długo łamaliśmy głowy czy aby warto taką rubrykę wprowadzać, która z siedmiodniowym "opóźnieniem" dostarczałaby informację, także te, które od dawna można znaleźć na portalach, serwisach, czy blogach komiksowych. Ostatecznie postanowiliśmy dać szansę Komix-Expressowi, nie definiując jednak jego formuły ostatecznie i definitywnie. Chcemy zobaczyć, w jaką stronę KXE wyewoluuje z czasem, czy się spodoba i przyjmie, czy też nie. Dzisiejsza pora również ulegnie zmianie - od przyszłej soboty zapraszamy o 17.00! (j.)

MFKiG Hot News! Do zagranicznych gości, wymienionych w poprzednim wpisie, dołączą Nick Abadzis („Łajka”) i Peter Milligan! Jak zapewniają organizatorzy lista zaproszonych nie jest jeszcze dopięta i prawdopodobnie możemy spodziewać się kolejnych nazwisk. Oprócz tego trwają intensywne prace nad jubileuszową publikacją z okazji 20. edycji festiwalu, liczącej około 250 stron. W albumie znajdą się prace około 30 rysowników związanych ze Stowarzyszeniem Twórców „Contur”, komiks Krzysztofa Ostrowskiego, teksty Wojciecha Birka, Witolda Tkaczyka i Piotra Kasińskiego. W tym roku oferta wydawnictw około-emefkowych będzie zatem bardzo bogata – obok katalogu wystawy konkursowej i antologii tekstów sympozjum komiksologicznego ukażą się również wywiad-rzeka z Bogusławem Polchem i antologia „ku czci” Tadeusza Baranowskiego, do której wciąż można nadsyłać prace. (j.)

Stało się! Już nie tylko Kultura Gniewu korzysta z dobrodziejstw internetu i nowych sposobów dotarcia ze swoją ofertą do klientów (blog, facebook). Na początku tygodnia Hanami poinformowało o założeniu konta na coraz to popularniejszym w naszym komiksowym grajdole Twitterze. Informacje dotyczące wydawnictwa i tematów pokrewnych pojawiać się będą pięć razy w tygodniu, od poniedziałku do piątku. I nic tylko pogratulować tej decyzji, chociaż mam nadzieję, że na Hanami na tym nie poprzestanie i jest to dopiero początek internetowej ofensywy, bo zwyczajnie nie rozumiem fenomenu mikroblogowania jak i samego Twittera. W każdym razie +5 do doświadczenia dla warszawskiego wydawcy! (a.)

News o pierwszych wrażeniach amerykańskich czytelników po lekturze „Frankenstein`s Womb” równie dobrze mógłby dotrzeć Trans-Atlantykiem, ale nie widzę przeszkód, aby umieścić go akurat tutaj. Reakcje na pracę Marka Oleksickiego są pozytywne, albo bardzo pozytywne, czego nie można powiedzieć o scenariuszu Warrena Ellisa, któremu zdarza się zebrać baty. „Oleksicki’s art is gorgeous in black and white, his inks lush and moody. This is a book of darkness and shadows, and Oleksicki is perfectly at home here” (CBR); „The black and white pages, coupled with Oleksicki’s fantastic attention to detail, fully immerse the reader in the environment” (Weekly Comic Book Review); „His ability to convey expression and make a book that is almost all talk and no action flow smoothly is a testament to his skills” (ComicsAnd); żeby prztoczyć tylko kilka cytatów. Recenzje, recenzjami, ale już wiadomo, że kariera Marka na jednym albumie się nie skończy, gdyż podczas Chicago Comic-Con ogłoszono, że narysuje czteroczęściową historię „Skin Trade” opartą na opowiadaniu Georga R.R Martina. Mini-seria ma ukazać się w 2010 roku nakładem Avatar Press, a adaptacją zajmie się Daniel Abraham. (j.)

Egmont jako jedyny wydawca nie zwalnia tempa i co miesiąc - nawet w czasie leniwych wakacji - wypuszcza nowe komiksy. W miniony poniedziałek do sklepów trafił sierpniowy pakiet zawierający 10 tytułów z których jednak żadnego nie określiłbym jako "musiszmieć" w swojej kolekcji. Kusi co prawda "Życie w obrazkach" czy "Henri Désiré Landru", ale po miesiącach czekania na spadek ceny dolara, muszą one jednak ustąpić miejsca swoim kolegom z Amazona i spółki. Póki co - bowiem we wrześniu na pewno zagości u mnie kontynuacja "Dziadka Leona", a po październikowej imprezie "Jeż Jerzy", "Szninkiel" i pewnie coś jeszcze. Niby żal, że wakacje się kończą, ale ze względów czysto komiksowych można tylko wypatrywać początku października, kiedy to na MFKiG większość wydawców będzie chciała o sobie przypomnieć. Większość - bo na przebudzenie Manzoku, czy Sutoris nie liczę. Chociaż chciałbym się mylić. (a.)

JPF, najstarszy mangowy edytor w kraju, odświeżyło swoją stronę internetową i ogłosiło plan wydawniczy do końca bieżącego roku. Zaprezentowało również nowe tytuły, które wystartują po wakacjach, we wrześniu. „Bleach” (16 zł, dwumiesięcznik) zapowiadany jest na przebój formatu „Naruto”. Komiks Tite Kubo to opowieść o przeciętnym nastolatku, Ichigo Kurosakim, który taki do końca przeciętny nie jest, bo widzi duchy. „Ouran High School Host Club” (16 złotych, dwumiesięcznik) Bisco Hatori jest opowieścią o młodej i biednej licealistce, której przydarzyło się zbić drogocenną wazę w klubie specjalizującym się w zaspokajaniu damskich potrzeb. Nieszczęsna bohaterka będzie zmuszona do „odpracowania” wyrządzonych szkód. (j.)

Nie jest to news komiksowy, ale nic to! W zeszłym roku pojawiła się na Kolorowych dosyć długa relacja z Horror Festiwalu - pięciu wieczorów z końca października wypełnionych horrorami, bądź też "horrorami". Dobór tytułów może nie był najlepszy, ale mimo to imprezę zapamiętałem bardzo pozytywnie, więc od dłuższego czasu wyczekiwałem jakichkolwiek informacji na temat trzeciej edycji. I się doczekałem. Kolejna odsłona Horror Festiwalu została niestety skrócona do trzech dni (22-24 października), ale i tak prezentuje się imponująco. Obok czesko-finlandzkiej "Sauny", będzie można zobaczyć francuskie "Humains", włoskie "Visions", australijskie "Dying Breed" czy hiszpańsko-amerykańskie "Open Graves" (z Elizą Dushku). Oprócz tego swoją polską premierę będzie mieć kolejna - już szósta - odsłona "Piły", jak również "Chung oi" - dramat rodem z Hongkongu. Z racji komiksowych nawiązań należy wspomnieć o "Trailer Park of Terror", który jest ekranizacją serii komiksowej o tym samym tytule (Imperium Comics), czy też - a może raczej przede wszystkim - "My Name Is Bruce" z Brucem Campbellem w roli głównej, który to film został zaadaptowany przez Dark Horse na łanszota (za którego od miesięcy nie mogę się zabrać). Mój szósty zmysł podpowiada, że będzie klawo. (a.)

"Geek Honey of the Week"
(eeee nie.. to jednak dopiero jutro..)

Brak komentarzy: