
Podczas kończącego się okresu wakacyjnego, kiedy większość naszych wydawców zajmowała się raczej odpoczywaniem i zbieraniem sił na październikową gorączkę komiksową (zwaną też MFKą), najciekawszym wydarzeniem był wydany za oceanem kilkanaście dni temu za sprawą Avatar Press "Frankenstein's Womb". Komiks, o którym mówiło się i pisało u nas od momentu pojawienia się pierwszych o nim informacji - a to za sprawą Marka Oleksickiego, który w całości narysował ten 48-stronicowy albumik do scenariusza Warrena Ellisa. Jego lekturę mam już za sobą i muszę przyznać ze smutkiem, że twórca "Planetary" nie dał poszaleć naszemu rodakowi - historia skupia się głównie na rozmowie Frankensteina z Mary Shelley, a jeden z niewielu dynamicznych kadrów (a w zasadzie jest to podwójny splash) to ten, na którym widzimy mknącą lasem karocę z bohaterami (o czym zresztą napisał również Przemek Pawełek w swojej recenzji). Mimo niesprzyjających warunków, Oleksicki pokazał klasę, a jego wersja poskładanego potwora jest najlepszą z jaką się spotkałem. Klimatyczna grafika przypomina mi nieco to co nawyczyniał Jae Lee w "Dark Tower: Gunslinger Born" i nie miałbym nic przeciwko, gdyby kiedyś w przyszłości kolory do "Frankenstein's Womb" położył Richard Isanove, którego praca przy "Mrocznej Wieży" robi na mnie ogromne wrażenie. Nie wiem, czy ktoś się pokusi o wydanie tego u nas - komiks zły nie jest (w sensie scenariusza), ale rewelacją też bym go nie nazwał - więc przy pierwszej lepszej okazji, warto się w niego zaopatrzyć nawet w wersji anglojęzycznej. Serce rośnie jak oczy widzą nazwisko Oleksicki zaraz obok Ellisa i mam nadzieję, że ten czarno-biały komiks otworzył Markowi sporo drzwi w amerykańskim komiksie i że łowcy talentów z Marvela i DC zanotowali sobie nazwisko autora "Odmieńca". (a.)
Peter Milligan, którego będzie można spotkać na korytarzach ŁDK'u podczas Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i o twórczości którego
co chwila pisze Dominik Szcześniak w sieciowym Ziniolu, zajmie się scenariuszem do zbliżającego się "
Thor Annual" #1. W komiksie tym, który ujrzy światło dzienne 16 września, Bóg Piorunów będzie musiał się zmierzyć z egipskim Bogiem Śmierci - Sethem. Jak
wyjaśnia scenarzysta, Seth długo czekał na możliwość pojedynku z Thorem, którego obwinia za stratę swojej lewej dłoni i gardzi wszystkim tym, czemu służy syn Odyna. Za graficzną stronę tego boskiego pojedynku odpowiadać będzie Mico Suayan ("Moon Knight", "Immortal Weapons") oraz Clay Mann ("Dark Reign: Elektra", "Heroes for Hire"). Natomiast w regularnej serii Thora też co nieco się dzieje - po odejściu od tytułu Straczynskiego (ostatni numer jego autorstwa - 603), jego miejsce
zajmie na sześć zeszytów
Kieron Gillen, którego historia opowiadać będzie o przenosinach Asgardczyków do krainy rządzonej twardą ręką przez Victora Von Doom'a - Latverii.
(a.) 
Wydawnictwa Del Rey i Random House chcą przekuć sukces powieści
„Pride and Prejudice and Zombies” Setha Grahame-Smitha na komiksową adaptację. Zombifikowana przez angielskiego pisarza wiktoriańska powieść Jane Austen posłuży za kanwę scenariusza Tony`ego Lee, narysowaną przez Cliffa Richardsa. Premiera komiksu przewidziana jest na styczeń, a jeśli chcecie przeczytać nieco więcej o projekcie i pooglądać szkice, zapraszam
tutaj. I jeszcze smakowity wycinek z wywiadu -
„Siostra Bennet była trenowana przez swojego ojca w najlepszych dojo w Chinach. Elizabeth kocha Pana Darcy`ego, lecz jego ciocia nie akceptuje tego związku, ponieważ sama było trenowana przez wybitnych mistrzów sztuk walki z Japonii”.
(j.)
Podczas konwentu Mini-Megacon, który odbył się w poprzedni weekend, wydawcy nie ujawnili zbyt wielu nowych informacji, które można by nazwać rewelacyjnymi i zachwycać się nimi w internetowej przestrzeni. Jedynym, który nieco się chyba zagalopował, był
Billy Tan, który
zdradził, że szykuje się powoli do pracy nad grafiką do przyszłorocznego crossoveru "
The Shadowland", który skupiać się będzie na "ulicznych" herosach Marvela. Można się więc spodziewać udziału New Avengers, Spider-Mana, Daredevila, Punishera, Iron Fista i wielu, wielu innych. Nazwisko rysownika jakoś specjalnie mnie nie przekonuje, więc mam nadzieję, że za scenariusz odpowiadać będzie ktoś z dwójki Ed Brubaker / Brian M. Bendis (ze wskazaniem na tego pierwszego). Na więcej informacji trzeba będzie jeszcze poczekać - zapewne do czasu, aż zostanie rozwiązana sprawa z obecnie rządzącym Normanem Osbornem.
(a.)
Dwaj komiksowi twórcy, scenarzysta
AJ Lieberman („Batman: Hush Returns”, „Batman: Gotham Knights”) i rysownik
Riley Rossmo („Proof”, „Monster Pile-Up”) pewnego razu spotkali się na piwku i zadali sobie pytanie – „jaki bohater doprowadzi rasowych, fanatycznych komiksiarzy do nerdgasmu?” Nie, nie cybernetyczny Ninja Raptor Jesus, ale blisko. „
Cowboy Ninja Viking” to
nowa seria od Image, której pierwszy zeszyt ukaże się 7 listopada, a jego bohaterem będzie no cóż… uzbrojony w katanę, rewolwery i topór płatny morderca z potrójnym rozszczepieniem osobowości. Spodziewaliście się czegoś innego? Komiks ma zostać wydany w klasycznym, Golden Age`owym formacie i kosztować $3.50. Zapowiada się spora dawka pulpowej jazdy.
(j.)

Jedną z negatywnych cech, którymi charakteryzuje się superbohaterski komiks z Marvela czy DC, to dosyć pobłażliwe podejście do tematu uśmiercania herosów. A z najnowszych wypowiedzi reżysera Timura Bekmambetova, wychodzi na to, że ta zasada zostanie również
przeniesiona do świata filmowego - konkretnie do kontynuacji "
Wanted". Do życia powrócić ma Fox, w rolę której wcieliła się
Angelina Jolie, a stać się ma to przy udziale uzdrowicielskich łaźni znanych z pierwszej odsłony przygód Wesleya Gibsona i spółki. Tym samym, na zgon może sobie pozwolić również i on, byle wcześniej znalazł kogoś kto go do tych wanien wrzuci - proste, a jak przydatne.
(a.)
Wydawnictwo
Bluewater Comics, które wyróżniło się wśród dziesiątków innych komiksowych edytorów zza Oceanu linią biograficznych komiksów publikowanych pod szyldem „Female Force” (traktujących między innymi o Hillary Clinton i Michelle Obamie) czy „Political Power” (tutaj Joe Biden czy Barack Obama), przygotowuje kolejną okolicznością publikację. Tym razem jej bohaterem będzie
niedawno zmarły Edward „Ted” Kennedy. Tak, z tych Kennedych. Popularny „Teddy” był politykiem znacznie większego formatu, w przeciwieństwie do postaci wymieniowych powyżej. Nie wiem na ile zasadne byłoby porównanie go do Jacka Kuronia, w jego najbardziej mitycznym wcieleniu propagowanym przez „Krytykę Polityczną”, ale wpływ na życie publiczne orła Demokratów był olbrzymi. Dość powiedzieć, że gdyby nie poparł pewnego nieznanego kandydata z Illinois w poprzednich wyborach, dziś ktoś innym mieszkałby w Białym Domu. Ciekawe, jak Brent Sprecher (scenariusz) i Alejandro Figueroa (rysunki) opowiedzą o przebogatym życiu Kennedy`ego, będącego senatorem przez dziewięć kadencji na zaledwie 23 stronach…
(j.)
W listopadzie dojdzie do spotkania Mrocznego Rycerza z jednym z najsłynniejszych bohaterów opowieści przygodowych komiksowej Złotej Ery, Dokiem Savage`em, Człowiekiem z Brązu (cokolwiek miałoby to znaczyć). One-shot
„Batman/Doc Savage” autorstwa samego
Briana Azzarello („100 Naboi”, „Joker”) ma być wstępem do sześcioodcinkowej mini-serii z klasycznym bohaterem i jednocześnie sygnałem, że na łamy DC zaczną powracać pulpowi herosi z lat trzydziestych i czterdziestych w stylu „Spirita”. Grafiką zajmie się Phil Noto, okładki narysują Rags Morales i J.G. Jones. Na
tej stronie do przeczytania krótki wywiad ze scenarzystą.
(j.)
Pozostając przy Nietoperzastym - wygląda na to, że rozłąka Bruce'a Wayne'a z teraźniejszością w świecie DC dobiegnie w przyszłym roku końca. Na 2010 rok
zaplanowane są dwie serie do których scenariusz napisze oczywiście
Grant Morrison - ten sam, który nie tak dawno posłał jedynego prawdziwego Batmana do czasów prehistorycznych (najprawdopodobniej). Będą nimi "
The Search For Bruce Wayne" oraz "
The Return of Batman" (niezwykle oryginalne tytuły tak swoją drogą). I tyle co na tazie na ten temat wiadomo. Może w 2011 jakaś mini-seria z Nietoperzastym i Kapitanem Ameryką? Albo przynajmniej one-shot, kiedy spotykają się przy herbacie i wymieniają wspomnieniami ze swoich tak zwanych "śmierci"?
(a.)"Geek M.I.L.F. of the Week"(dzisiejszą edycję zasponsorował pjp do spółki z Bele, którzy w internetowej otchłani natrafili na zapis tego co robi Supergirl po godzinach - i tym razem nie jest to "pół cycka zza krzaka we mgle" a rasowe porno, więc klikać rozważnie!)
3 komentarze:
Nie dość, że wrzucacie pornola, to jeszcze piszecie o publicznym orle demokratów:> Skandal!
PStraghi jest zachwycony, czyli faktycznie skandal. ;)
Prześlij komentarz