Chyba nie sądziliście,
że debiut Ant-Mana na wielkim ekranie obejdzie się bez nowej serii
komiksowej z jego udziałem? On-going zapowiedziany podczas panelu
Axel-in-Charge wystartuje w styczniu przyszłego roku. Tak sobie to
sprytnie w Marvelu wymyślili, żeby jego pierwsze wydanie zbiorcze
trafiło na półki w okolicach kinowej premiery filmu z Paulem
Ruddem i Michealem Douglasem. Skrypty do „Ant-Mana” pisał będzie
Nick Spencer, ilustracjami zajmie się Ramon Rosanas, a w głównej
roli zobaczymy Scotta Langa. Wygląda więc na to, że Hank Pym,
czyli klasyczny Ant-Man, idzie w odstawkę – jeden z najciekawszych
herosów stworzonych w Domu Pomysłu z ciągle wielkim i
niewykorzystanym potencjałem zostaje zastąpiony przez bohatera
powszechnie uznawanego za nudnego, który ostatnio był bardziej
znany, jako ojciec swojej córki, czyli Cassie Lang (członkini Young
Avengers). Wypada mieć nadzieję, że w jego przypadku powtórzy się
casus Star-Lorda, który po swoim filmowym występie z zupełnie
bezpłciowego trzecioligowca zamienił się w całkiem interesującą
i popularną postać.
„Lang jest świetnym bohaterem do pisania. To mój typ superherosa, który w głębi serca jest jedynie skromnym człowiekiem, który chce zrobić coś dobrego dla świata” – komplementuje drugiego w historii Ant-Mana Spencer. „To typowy everyman, z którym czytelnikowi bardzo łatwo się utożsamiać.” Jednym z wątków, który zostanie podjęty w serii będzie oczywiście to, w jaki sposób Scott radzi sobie ze śmiercią swojej córki. Ale nie należy spodziewać się, że cała będzie utrzymana w ponurym tonie – wszak Spencer to człowiek, który dał nam „Superior Foes of Spider-Man” i teraz obiecuje, że humoru w „Ant-Manie” nie zabraknie. A cała historia rozpocznie się od wizyta Iron Mana, który będzie miał do odegrania kluczową rolę w pierwszym zeszycie…
„Lang jest świetnym bohaterem do pisania. To mój typ superherosa, który w głębi serca jest jedynie skromnym człowiekiem, który chce zrobić coś dobrego dla świata” – komplementuje drugiego w historii Ant-Mana Spencer. „To typowy everyman, z którym czytelnikowi bardzo łatwo się utożsamiać.” Jednym z wątków, który zostanie podjęty w serii będzie oczywiście to, w jaki sposób Scott radzi sobie ze śmiercią swojej córki. Ale nie należy spodziewać się, że cała będzie utrzymana w ponurym tonie – wszak Spencer to człowiek, który dał nam „Superior Foes of Spider-Man” i teraz obiecuje, że humoru w „Ant-Manie” nie zabraknie. A cała historia rozpocznie się od wizyta Iron Mana, który będzie miał do odegrania kluczową rolę w pierwszym zeszycie…
DC Comics dorobiło się
całkiem bogatej oferty „digital first” (czyli komiksów
dostępnych najpierw w formie cyfrowej, a dopiero po jakimś czasie
ukazujących się na papierze), która w grudniu zostanie poszerzona
o kolejne trzy tytuły. „Wonder Woman `77” będzie adaptacją
telewizyjnego serialu z Lyndą Carter, utrzymaną nieco w stylistyce
„Batmana `66”. Wiadomo, że skrypty pisał będzie Marc Andreyko,
okładkami zajmie się Nicola Scott, ale nazwisko regularnego
rysownika nie zostało jeszcze zdradzone. Całość ma zamknąć się
w sześciu epizodach. „Fables: The Wolf Among Us” będzie
komiksowym prequelem do gry będącej adaptacją znanego komiksu
Billa Willinghama. Jego scenariuszem z kolei zajmą się Matthew
Sturges, który ma na swoim koncie pracę przy regularnych
„Baśniach”, oraz Dave Justus. Obowiązkami rysownika podzielą
się Steve Sadowski, Travis Moore i Shawn McManus, a okładki
przygotuje Chrissie Zullo. Warto wspomnieć, że będzie to pierwszy
komiks Vertigo w ofercie „digital first”. I wreszcie w styczniu
2015 ukaże się premierowy zeszyt „Mortal Kombat X”. Jak sam
tytuł wskazuje będzie to komiksowa adaptacja najnowszej odsłony
kultowej bijatyki Eda Boona i Johna Tobiasa. Jej fabułę przygotuje
Shawn Kittelsen, rysunkami zajmie się Dexter Soy, a coverami –
Ivan Reis.
Dla Kittelsena będzie to
debiut w roli scenarzysty. Między 2009, a 2012 pracował dla DC
Entertainment w oddziale zajmującym się produkcją gier. Jest
wielkim fanem „Mortala” i szansa pisania tej serii jest dla niego
wielkim zaszczytem. Historia przedstawiona na łamach serii będzie
rozgrywała się na 25 lat przed wydarzeniami przedstawionymi grze
„Mortal Kombat” z 2011 roku. Dopisanie fabuły do produkcji
słynącej z brutalności jest sporym wyzwaniem, ale Kittelsen ma
mnóstwo pomysłów. W swoim komiksie będzie chciał się skupić na
bohaterach i pogłębić ich charaktery i historie. Pojawią się
oczywiście Sub-Zero, Scorpion, Kano i Raiden, nie zabraknie również
nowych kombatantów, czyli Kotal Kahna, D`vorah i duetu Ferra/Torr.
Fani marki mogą być spokojni – komiks będzie przeznaczony
wyłącznie dla dorosłego odbiorcy, więc krwi nie zabraknie. Będą
fatality, łamanie kości, obdzieranie ze skóry i inne tego typu
atrakcje. Kittelsen deklaruje się, jako fan twórczości Lucio
Fulciego, więc wypada mu wierzyć.
Richard Corben pracuje
nad nowym horrorem. Legendarny rysownik, którego prace cieszyły
oczy czytelników kultowych magazynów „Creepy” i „Eerie”, w
„Rat God” chce wymieszać mitologię Cthulhu z podaniami
rdzennych mieszkańców Ameryki. Pięcioczęściowa mini-seria
zadebiutuje w lutym 2015 roku, jej wydawcą będzie Dark Horse, a
wśród współpracowników Corbena znajdzie się sam Stan Sakai,
który zajmie się liternictwem. Głównym bohaterem komiksu będzie
Clark Elwood, akademik mieszkający w Arkham, w Nowej Anglii i
wykładający na uniwersytecie Miskatonic. Właśnie tam pozna Kito
Hontz i wraz z nią wyruszy na daleką północ, aby rozwiązać
zagadkę tajemniczego indiańskiego kultu. W gęstych lasach
kanadyjskiej dziczy bohaterowie mają natknąć się na – a cóż
by innego! – przyprawiającą o szaleństwo grozę, jako to na
lovecraftowską opowieść przystało.
Jeśli martwicie się, że
DC odstawiło Vertigo na boczny tor koncentrując się znacznie
bardziej na rozwijaniu New 52 to być może zapewniania Jima Lee i
Neila Gaimana (cóż za osobliwy duet, swoją droga) dodadzą Wam nieco otuchy. Obaj panowie w Nowym Jorku
snuli wielkie plany dotyczące imprintu słynącego z oryginalnych,
autorskich i niebanalnych produkcji dla dojrzałych czytelników. W
2015 rozpoczęty zostanie proces reformowania Vertigo. Pojawią się
nowe, głośne nazwiska i nowe, ekscytujące projekty. Ale to nie
wszystko – Lee wraz z Danem DiDio i Geoffem Johnsem pracują nad
multimedialną ofensywą marki – można więc spodziewać się
zapowiedzi nie tylko komiksów, ale gier, seriali i filmów. Nie
przez przypadek na liście zapowiedzi Warnera zabrakło „Sandmana”.
„To nie jest film DC, to film Vertigo” – powiedział Gaiman.
„Jego zapowiedz pojawi się wraz z zapowiedziami innych projektów
z tej stajni”. Ten komentarz pobudził spekulację, według których
Warner ma wkrótce zaprezentować zupełnie nową linię adaptacji, w
której znajdzie się miejsce nie tylko dla „Sandmana”, ale
również dla filmowych „Fables” i „Justice League Dark” oraz
serialowych „iZombie” i „Preacher”.
Póki co zapowiedziano
dwie nowe serie, które w najbliższym czasie zadebiutują pod
szyldem Vertigo. „Clean Room” będzie mrocznym thrillerem pisanym
przez Gail Simone z rysunkami znanego z praca dla „2000AD”
Jonathana Davis-Hunta. Astrid Mueller jest charyzmatyczną liderką
sekty, która utrzymuje, że jest w stanie wyleczyć każde
zaburzenie psychicznie za pomocą specjalnej terapii. Przekonany o
tym, że „kościół” Mueller służy tylko do wyciągania
pieniędzy od naiwnych bogaczy partner Chloe, głównej bohaterki
serii, prowadził dochodzenie, które skończyło się dla niego
śmiercią. Znajdująca się na krawędzi samobójstwa reporterka
znajduje w sobie siłę, aby kontynuować jego pracę. Drugim nowym
tytułem w ofercie Vertigo będzie „Effigy”, do scenariusz Tima
Seeley`a i z rysunkami Marley`a Zarcone. Główną bohaterką będzie
Chondra Jackson, była dziecięca gwiazda Hollwood, o której nikt
pamięta. Po skandalu z seks-taśmą w tle bohaterka wraca do swojego
rodzimego miasta, tytułowego Effigy Mound w stanie Illinois. Chce
poukładać swoje sprawy, ale zamiast tego wpadnie na trop sekty,
która wyznaje kult… celebrytów, ludzi pięknych, sławnych i
bogatych.
Corto Maltese powraca w nowej serii komiksowej tworzonej przez znanego z „Blacksada” scenarzystę Juana Diaza Canalesa i rysownika Rubena Pellejero. Premierę pierwszego albumu zaplanowano na luty 2015 roku i ukaże się on równocześnie w wersji francuskiej, holenderskiej, włoskiej i hiszpańskiej. Jedno z największych dzieł europejskiego komiksu w dwadzieścia lat po śmierci swojego twórcy, znakomitego Hugo Pratta, zostanie wskrzeszone. Z jednej strony to wspaniała wiadomość, bo „Corto” to jeden z moich ulubionych komiksów, lecz z drugiej boję się, że w restartowaniu znanej i cenionej autorskiej ze swojej natury serii chodzi jedynie o to, żeby pieniądz się zgadzał. Co ciekawe, jak Pratt nie miał nic przeciwko, aby przygodami wymyślonego przez niego żeglarza zajęli się inni twórcy. W jednym z wywiadów powiedział, że nie byłby zszokowany, gdyby pewnego dnia ktoś dopisał ciąg dalszy do „Corto Maltese”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz