sobota, 11 października 2014

#1758 - Trans-Atlantyk 277

Od jakiegoś czasu w kuluarach chodziły plotki, że Marvel chce zamknąć „Fantastic Four”, jedną ze swoich najważniejszych marek, od której w 1961 tak naprawdę wszystko się zaczęło. Wieści dochodziły z różnych źródeł, nierzadko od wiarygodnych dziennikarzy, których przypuszczenia z reguły znajdowały potwierdzenie w faktach. Skąd wzięła się taka decyzja? Nie wiadomo. Snuto spiskowe teorie o tym, że Dom Pomysłów nie chce nabijać kabzy Foxowi, który posiada prawa do kinowej wersji przygód Fantastycznych. Według mnie to kompletna bzdura, choć w Nowym Jorku, na tamtejszym Comic-Conie oficjalnie potwierdzono, że seria pisana przez Jamesa Robinsona z rysunkami Leonarda Kirka już wkrótce zostanie zamknięta. Zapowiedz „The End is Fourever”, czwartego trejda obecnego runu, nie pozostawia właściwie żadnych wątpliwości. Album ukaże się latem 2015 roku i zawierał będzie 645. finałowy numer o potrójnej objętości. Już wkrótce możemy spodziewać się powrotu do oryginalnej numeracji, a ostatni zeszyt on-goinga ma ukazać się prawdopodobnie w kwietniu przyszłego roku. Jak można się domyślić prędzej czy później „FF” powrócą na rynek, pytanie tylko kiedy. Nie zdziwiłbym się, gdyby Marvel nie chciał powiązać restartu serii z premierą obrazu Josha Tranka, która zaplanowana jest na siódmego sierpnia przyszłego roku. Kto tu komu nabij kabzę... (KO)


Kiedy zaczynałem pisać ten komiks, niektórzy czytelnicy reagowali bardzo negatywnie. Mówili, że Robinson pisze „FF”, więc na pewno będzie mrocznie i depresyjnie. Fani serii nie tego się spodziewali, ale wydaje mi się, że zaskoczyłem wszystkich – w taki sposób informacje o zamknięciu swojego tytułu komentuje scenarzysta. Teraz z kolei wszyscy lamentują z powodu zamknięcia serii. Ale czy ci, którzy narzekają najgłośniej, w ogóle kupowali ten komiks? Nie sądzę. Gwoli ścisłości dodam tylko, że obecne wcielenie „Fantastic Four” sprzedaje się na stabilnym, choć nie rewelacyjnym poziomie. W sierpniu nakład sięgnął 28 tysięcy egzemplarzy. To wynik lepszy od „Novy”, „Wolverine and the X-Men”, „Black Widow” czy „Magneto”. Jakie będą dalsze losy poszczególnych członków drużyny? Co stanie się z Human Torchem, który stracił swoje moce? Jakie skończy się proces oskarżonego o morderstwo Thinga? W „Time Runs Out”, historii rozgrywającej się w niedalekiej przyszłości, widzimy Sue Storm, która będąc członkinią Avengers nie ustaje w poszukiwaniach swojego zaginionego męża. (KO)

IDW Publishing ogłosiło, że wraz z początkiem roku rozpocznie wznawianie klasycznych komiksów Disney`a w różnych formatach i cyklach, a w ofercie nie zabraknie albumów Artist`s Edition poświęcone Carlowi Barksowi i Donowi Rosie. Oprócz tego wydawnictwo przygotuje dla kaczkofanów edycje w ramach ekskluzywnej linii IDW Limited, a w kolekcji Library of American Comics ukażą się gazetowe stripy z wczesnych lat trzydziestych minionego wieku z  Myszką Miki i Kaczorem Donaldem. Jakby tego było mało, na rynek trafią zestawy Micro Comic Fun Packs, zawierające mini-komiksy, plakaty i naklejki. Wszyscy jesteśmy podekscytowani możliwością zaprezentowania tych klasycznych historii, które przypadną do gustu zarówno wytrawnym kolekcjonerom, jak i zwyczajnym czytelnikom komiksów - mówił CEO wydawnictwa, Ted Adams. Oprócz tego IDW roszerzy zakres współpracy z Marvelem. W ramach kolekcji Artist’s Edition ukazały się już między innymi takie pozycje, jak „Walter Simonson’s The Mighty Thor”, „John Romita’s The Amazing Spider-Man” czy „Steranko: Nick Fury, Agent of S.H.I.E.L.D” i na nich się nie skończy. Już wkrótce na sklepowe półki trafi ekskluzywne wydanie pasków z cyklu „The  Amazing Spider-Man”. Seria ta zadebiutowała w 1977 roku historią Stana Lee i Johna Romity starszego. Od tamtej pory ukazywała się codziennie w dziesiątkach gazet na całym świecie, a wśród artystów, którzy dołożyli swoją cegiełkę znajdziemy takich twórców, jak Paul Ryan, Alex Saviuk i Joe Sinnott. (KO)



Tak prezentuje się pierwszy, jeszcze gorący trailer serialu opartego na motywach „Powers”, który zadebiutował na nowojorskim konwencie. Stworzona przez Briana M. Bendisa (scenariusz) i Micheala Avon Oeminga (rysunki) historia zadebiutuje już w grudniu tego roku i będzie dostępna na platformie Playstation Network. „Powers” opowiada historię dwójki detektywów, Christiana Walkera (Sharlto Cooper) i Deeny Pilgrim (Susan Heyward), którzy pracują w specjalnym oddziale nowojorskiej policji oddelegowanym do zajmowania się przestępcami obdarzonymi nadludzkimi mocami. Pierwszych dziesięć odcinków do scenariusza Charliego Hustona i wyreżyserował David Slade, a nad całością czuwał sam Bendis. Mam nadzieję, że będzie dobrze. (KO)

Jeśli lubicie baśnie, a jeszcze bardziej przypada wam do gustu gra z taką właśnie konwencją (w stylu chociażby „Fables” Billa Willinghama) powinniście koniecznie sięgnąć po nowy autorski projekt Paula Jenkinsa i Ramona Bachsa pod tytułem „Fiction Squad”. Komiks o którym mowa to sześcioczęściowa mini-seria osadzona w świecie Fablewood - uniwersum, gdzie każdy gatunek opowieści to odrębne królestwo, a ich obywatele to bohaterowie znanych powieści, baśni czy też bajek. Idea ta przypomina do złudzenia pomysł z kinowego „Shreka”, przy czym komiks Jenkinsa kształtuje ten świat na znacznie szerszą i jeszcze bardziej barwną skalę. „Fiction Squad” opowie więc historię prywatnego detektywa Frankiego Macka, postaci jak najbardziej literackiej, mającej niestety tego pecha, że nikt o niej nie pamięta, bo pojawił się po prostu w zbyt krótkiej nowelce. Nasz feralny bohater dostaje zlecenie w Królestwie Bajek – trzeba dodać, że w dość groteskowym królestwie bo, jak się przekonuje Frankie, każdy usłyszany tam wierszyk powstał w wyniku zbrodni. „Fiction Squad” to najprościej mrowiąc sequel „Fairy Quest” - wcześniejszego komiksu Jenkinsa, również osadzonego w świecie Fablewood. Zarówno pierwszy jak i drugi projekt mógł powstać dzięki pieniądzom fanów za pośrednictwem Kickstartera. Na szeroki rynek "Fiction Squad" wypłynie dzięki BOOM! Studios. Premiera pierwszego zeszytu miała miejsce dwa tygodnie temu. (PSz)



Od samego początku nie miałem wątpliwości, że Charlie Cox pasuje do roli Matta Murdocka znakomicie i pierwsze zdjęcia z planu serialu „Daredevil” tylko mnie w tym upewniły. Najciekawszą informacją, która pojawiła się na panelu poświęconym produkcji Netflixa, jest fakt że Rosario Dawson nie wcieli się w żadną z ikonicznych bohaterek, które przewijały się przez karty „Daredevila”. Zagra Claire Temple, trzecioplanową postać z kart komiksów z Luke`m Cage`m z lat siedemdziesiątych. Temple, stworzona przez Archiego Goodwina, to eks-żona Billa Fostera (Goliatha), która flirtowała przez pewien czas z Power Manem. Po tym jak została pielęgniarką zniknęła z kart komiksu. Od 1983 roku trzymana jest w wydawniczym limbo. Ryan Penagos w cyfrowego oddziału Domu Pomysłów napisał na Twitterze o niej, że jest pielęgniarką, która pracuje w nocy, dając do zrozumienia, że może odegrać rolę Night Nurse w nadchodzącej produkcji. W Nowym Jorku zaprezentowano również pozostałych członków obsady - Vondie Curtis-Hall wcieli się w Bena Uricha, Ayelet Zurer zagra żonę Kingpina, Vanessę, a Bob Gunton będzie Lelandem Owsley`em, czyli Owlem. (KO)

Być może słyszeliście kiedyś o filmowym projekcie Granta Morrisona zatytułowanym „Sinatoro”. Film zapowiedziany został już dość dawno temu, bo 2010 roku. Relatywnie rzecz ujmując jest to spory kawał czasu, co jednak wcale nie zmieniło stanu prac nad projektem – a ten na chwilę obecną wydaje się stać w miejscu. I chyba dlatego żeby scenariusz zbytnio się nie zakurzył, Morrison zdecydował się zaadaptować go dla komiksu (wciąż jednak nie przekreślając planów przeniesienia tego pomysłu na ekran). Ta nowoczesna wersja „Tybetańskiej Księgi Umarłych” (jak określa ją sam autor) będzie opowiadała o rozbitku ze środka amerykańskiej pustyni - jako ocalały z samochodowego wypadku spotka na swojej drodze tajemniczą dziewczynę, córkę przywódcy miejscowego kultu. Główny bohater z miejsca okrzyknięty zostaje „wybrańcem”, na którego tamtejsza społeczność zdawała się czekać całe lata. „Sinatoro” narysowany zostanie przez Vanesę R. Del Rey, artystkę młodą, lecz coraz bardziej cenioną w branży, autorkę rysunków do takich tytułów jak „HIT”, czy „The Empty Man” wydanych nakładem BOOM! Studios. Wydawcą tym razem będzie jednak Black Mask Studios, które szykuje już drugą fazę swojej ofensywy wydawniczej – w jej skład „Sinatoro” wejdzie w kwietniu 2015 roku. (PSz)

Brak komentarzy: