czwartek, 19 stycznia 2017

#2286 - Rok 2016 wg. twórców (1)

Dziś w sprawie 2016 roku oddajemy głos naszym artystom komiksowym. Na pierwszy ogień idą Grzegorz Pawlak, ("sama praca przy tym projekcie była przygodą, która wiązała się z podróżą do Sankt-Petersburga, poznawaniem tego miasta, ich twórców i uczestnictwem w festiwalach komiksowych") Łukasz Mazur ("skali szkolnej minione dwanaście miesięcy oceniłbym na czwórkę"), Piotr Nowacki ("dużo rysowałem, ale też zbierałem plon z pracy wykonanej w poprzednim roku") i Maciej Pałka ("pod wieloma względami jest to najlepszy komiks jaki kiedykolwiek narysowałem").


Grzegorz Pawlak (klik)

Dla mnie to był dobry rok. Rozpoczął się intensywną pracą nad projektem komercyjnym "Rodzinna Tradycja", do którego scenariusz przygotował Daniel Gizicki. Komiks powstał na zlecenie firmy Mazda Polska za pośrednictwem domu mediowego Mindshare Polska. Ten 30-stronicowy album dostępny jest zarówno na papierze, jak i w wersji cyfrowej. Skupia się na dwójce bohaterów – dziadku i jego wnuku. Przemierzając Hiroszimę dziadek opowiada wnukowi historię koncernu oraz jak bardzo jest on związany z miastem, w którym ma swoją główną siedzibę oraz z jego mieszkańcami. Myślę, że wyszła nam udana próba połączenie komiksu z reklamą, co w dużej mierze jest zasługą historii.

Drugim ważnym projektem dla mnie w tym roku stał się "VILLAIN". Projekt, który sześć lat przeleżał w szufladzie. Zrobione mieliśmy dwa zeszyty + backup story. Lecz niestety z czasem projekt upadł. Pod koniec 2016 w końcu mógł ujrzeć światło dzienne za sprawą młodego (raczkującego) wydawnictwa Evoluzione Publishing założonego przez edytora tytułu. Obecnie wciąż trwają prace nad finalizacją projektu, który łącznie ma mieć cztery zeszyty. Komiks dostępny jest cyfrowo, a także ukazuje się w odcinkach (bez dodatkowej historii). Na początku tego roku ruszył również jego fanpage.

Oprócz wspomnianych bardziej rozbudowanych projektów, miałem okazję i przyjemność zrealizować kilka szorciaków, co pozwoliło mi poznać nowych scenarzystów, a z jednym po latach przygotować nową historię. Z Tomaszem Kontnym zrobiliśmy "Jana Gotyka", przy którym mogłem się zmierzyć z sekwencjami akcji i narysować gadającą małpę. Z Piotrem Szulcem wykreowaliśmy szary świat szarych ludzi do historii "Seans". Do zina "Warchlaki" #2 wraz z Rafałem Kołsutem przygotowaliśmy "Rolę życia". Kolejna krótka historia weszła w skład jedenastego numery "City Stories: Kadry i Ramki", przy której współpracowałem z rosyjską artystką Julią Nikityną. Sama praca przy tym projekcie była przygodą, która wiązała się z podróżą do Sankt-Petersburga, poznawaniem tego miasta, ich twórców i uczestnictwem w festiwalach komiksowych.

Dziękuję scenarzystom za zaufanie i powierzenie mi swoich historii.

Obecnie na horyzoncie majaczy nieśmiało kilka kolejnych projektów dłuższych i krótszych. Nad niektórymi prace już zostały rozpoczęta, a inne czekają na swój czas. Myślę, że był to dobry rok również dla komiksu. Coraz więcej premier, w tym najbardziej cieszą nowe projekty polskich autorów. A ten rok zapowiada się jeszcze lepiej.

Marcin Biodrowski/marcinbiodrowski.com
Łukasz Mazur (klik)

W skali szkolnej minione dwanaście miesięcy oceniłbym na czwórkę. Nie udało mi się odpowiednio zadziałać przy zapowiadanych od dawna pozycjach jak "Szkicownik" Tomka Leśniaka (acz ruszyło się w temacie) czy książeczce do "Prosto z piekła" (niemrawo, ale też się ruszyło). Te dwie pozycje były jednymi z głównych punktów 2016 roku i niestety nie udało się ich odhaczyć z listy rzeczy do zrobienia - oczywiście przepisałem je na tegoroczną.

Z plusów oczywiście solowy "Domek w środku lasu żywych trupów", który pod koniec powstawał w bólach, ale bez tego nie byłbym tak z niego zadowolony. Do tego udało się wypuścić trochę pokembrowych rzeczy - oprócz trzech małych komiksików ("Roznosiciel", "Złota rybka" i "Zbliżenia międzyludzkie") zrobiliśmy "Niebieską kapturkę" (Tashka, maj 2016) oraz w dość ekspresowym tempie pierwszy zeszyt przygód sympatycznego alkona, Wujcia Andrzeja ("Wujcio Andrzej i LITeRY). Sporo frajdy było też przy "Beksie", którą wraz z Mateuszem Wiśniewskim i Piotrkiem Nowackim machnęliśmy na emefkowy konkurs na krótką formę - współpraca przebiegała na tyle udanie, że niebawem stworzymy coś dłuższego.

Jeśli chodzi o 2016, to najbardziej jestem zadowolony ze współpracy z Filipem Myszkowskim przy zbiorczym wydaniu jego "Bezbóla" (ATY, październik 2016). Dostałem od niego zielone światło w kwestii składu i layoutu i jedyne przy czym na dłużej się zatrzymaliśmy to okładka. Przy całej reszcie mogłem się twórczo wyszaleć, a było to o tyle przyjemne doświadczenie, że od paru lat Filip jest jednym z moich ulubionych twórców, więc to trochę jak spełnienie marzeń fanboya. I mam nadzieję, że na tym nie poprzestaniemy i Bezból jeszcze nawiedzi naszą ziemię.

Co do planów na ten rok to założyłem sobie, że będzie to głównie rok pod znakiem współpracy - odkładam na bok swoje solowe projekty i skupiam się na kooperacji: czy to jako rysownik, czy kolorysta (a może też i scenarzysta). Z większych projektów które już teraz mam na swojej liście jest np. pierwszy zeszyt mini-serii superbohaterskiej (póki co bez tytułu) do scenariusza Tomka Pstrągowskiego czy wspólny projekt z Łukaszem Kowalczukiem. Oprócz tego wspomniany na początku "Szkicownik" oraz książeczka do "PzP", które dobrze by było wypuścić zanim w sklepach pojawi się trzecie "Na szybko spisane". Do tego oczywiście kilka pozycji w ramach Pokembrów, ale na tę chwilę nie mamy jeszcze określonych planów i tytułów - w każdym razie będą to jak zawsze świetne historie. Znakiem zapytania jest dla mnie to co będziemy robić w ramach Wydawnictwa ATY - każdy z naszej trójki (ja, TeO, Ystad) ma sporo swoich projektów i planów i ciężko idzie wykrzesanie energii na kolejne wspólne fikoły. Dobrze byłoby wypuścić jeszcze drugiego "Tricepsa" czy kolejny "Biceps", ale nie wiem czy uda się to zrobić w tym roku.

Chciałbym też wypuścić "Domek" w wersji Artist's Edition, tak jak to zrobiłem z "Ustami pełnymi śmierci", tyle że tym razem w trochę innej formie sprzedaży - to kupujący decydowałby o tym ile jest w stanie wyłożyć dukatów za taki albumik, a nie ja. Z mniejszych rzeczy, to od jakiegoś czasu sporo frajdy sprawia mi tworzenie ilustracji i liczę, że uda mi się stworzyć ich na tyle dużo, żeby wypuścić w świat ze dwa małe zbiorki tych prac (oczywiście nakład mocno limitowany itp itd).

A zostając jeszcze przy komiksach, ale już niekoniecznie przy twórczo-wydawniczych planach, to dobrze by było zobaczyć jak się robi festiwale poza granicami Polski i oprócz zbliżającego się wielkimi krokami Angouleme zobaczyć coś jeszcze (może Lucca?) oraz pod koniec roku mieć na półkach kilka nagród więcej. Ale o to drugie nawet się specjalnie nie martwię.

Piotr Nowacki (klik)

W 2016 ukazało się na papierze sporo komiksowych, książkowych i gazetowych publikacji, do których wtrąciłem swoje rysunkowe trzy grosze. Dużo rysowałem, ale też zbierałem plon z pracy wykonanej w poprzednim roku.

"Detektyw Miś Zbyś na tropie. Kosmos to za mało" - kontynuacja serii dla dzieciaków. Scenariusz Maciej Jasiński, kolor Norbert Rybarczyk. Wydaje oczywiście Kultura Gniewu.

"Tim i Miki w Krainie Psikusów" - bardzo się cieszę z nowego wydania tego komiksu i jestem wdzięczny za udaną współpracę wydawnictwu Ongrys. Duży format, kredowy papier, nowa okładka, dodatkowy epizod i strony ze szkicami. Scenariusz Dominik Szcześniak, kolory Sebastian Skrobol.

"Yerp" - moje autorskie dziecko wydane przy wsparciu mojego pokemborwego druha z Łazura (wycinankowa okładka i skład). Czterdzieści stron szalonej czarno białej przygody. Trochę absurdu, dużo dziwnych postaci. Album przeszedł praktycznie niezauważony w komiksowie, zebrał za to kilka miłych recenzji na stronach i blogach poświęconych książce dziecięcej.

"Smoczek Loczek. Bardzo straszna czkawka" - komiks w formie kartonówki dla najmłodszych komiksomaniaków. Ciekawe, pomysłowe i mocne wejście nowego wydawnictwa Tadam z serią komiksów dla maluchów. Scenariusz Macieja Jasińskiego, moje rysunki i kolory.

"Smoczek Loczek. Na ratunek księżniczce" - druga część serii. Skład autorski ten sam.

"Niebieska Kapturka" - pokembrowe trio uderza z ilustrowaną książką dla dzieci. Napisana młodzieżowym slangiem przewrotna i zabawna historia pewnej dziewczynki, której marzeniem jest zostać najbardziej wykozaczoną raperką. Dla małych i dużych. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Tashka i zebrała dobre recenzje na stronach poświęconych książce dziecięcej. W komiksowie klasycznie bez echa. Napisał Sztybor, narysowałem ja, pokolorował, zrastrował, zaprojektował Łazur.

"Wujcio Andrzej i LIT(e)RY" - pokembrowe trio uderzyło ilustrowaną książką dla dorosłych. Rymowany, zabawny tekst Bysztora, z moimi pociągniętymi tłustym tuszem krechami, wszystko fantastycznie pokolorowane i złożone do kupy przez Łazura. Książka miała premierę na Niech Żyje Komiks. Jestem bardzo ciekaw jak zostanie odebrana przez czytelników, ale pewnie nigdy się tego nie dowiem.

"Roznosiciel" - pierwszy z serii pokembrowych mini komiksów. Obyczajóweczka o ciężkim losie
ulotkarza. Scenariusz napisał Bysztor – Człowiek Komiks.

"Zbliżenia międzyludzkie" - kolejny mini komiks od Pokembrów. I znowu obyczajówka, bardzo ładnie wymyślona i napisana przez Bysztora, naszkicowana przeze mnie, potuszowana przez Łazura.

W 2016 opublikowane zostały również cztery albumiki o tematyce ekologicznej, które narysowałem do scenariuszy duetu Agnieszki i Mikołaja Materników. Są to: "Wpuszczony w kanał, czyli Gbur Władca Rur", "Opowieści ze Śmieciarni", "Piekarczyk znów o Elbląg walczy", "Komisarz Dymski. Misja Bohaterów".

Moje komiksy ukazały się również w zinie "Mechaniczne Mydło" oraz dwóch numerach magazynu "Akt" (szorty z serii "Leśniaki" do scenariusza Sztybora). W miesięczniku dla dzieci "Abecadło" od stycznia do grudnia ukazywał się rysowany przeze mnie jednoplanszowy komiks z serii "Miś i Longin uczą czytać". Współpraca z tym magazynem jest przeze mnie kontynuowana również w obecnym roku, dodatkowo wskoczyłem również do drużyny ilustratorów innego periodyku dla dzieci - "Akademia Malucha", gdzie rysuję rozkładówkowe labirynty.

Nie mogę w tym miejscu nie wspomnieć o zdobytym w MFKowym konkursie wyróżnieniu za komiks "Beksa", który narysowałem do scenariusza Mateusza Wiśniewskiego, a który znakomicie pokolorował nie kto inny, jak niezawodny Łukasz Mazur (mieszając kolory z kompa z kredkami – sztos!). Komiks znalazł się w katalogu konkursowym.

Jeśli już jesteśmy przy nagrodach, to oczywiście należy się w tym miejscu pochwalić zdobytym w lutym Złotym Kurczakiem dla najlepszego komiksu undergroundowego. Na to zaszczytne miano zasłużyła pierwsza pokembrowa publikacja - "Kapitan Mineta. Omnipuss" Wykonałem również ilustracje do dwóch kolejnych książek z serii "Bohaterowie z boiska" - "Piłkarski diament. Łukasz Piszczek" oraz "Piłkarski dyrygent. Sebastian Mila". Książki ukazały się nakładem wydawnictwa Publicat.

Acha, pod koniec roku ukazała się jeszcze książka "Polska historia. Poznaj swój kraj!" od wydawnictwa Aksjomat, gdzie znalazło się sporo moich ilustracji. Z ciekawostek dodam, że inne książki z tej serii zilustrowali tacy komiksiarze jak Tomek Samojlik i Artur Raducha.

To chyba z grubsza tyle, jeśli chodzi o moje publikacje w 2016. Poza tym poprowadziłem całą masę warsztatów dla dzieciaków, bywałem na imprezach komiksowych, oraz rysowałem rzeczy, które publikacji doczekają się mam nadzieję w bieżącym roku. Jestem bardzo ciekaw co mi twórczo przyniesie 2017. Trochę planów jest, trzymajcie kciuki, żeby starczyło pary w łapie.

Maciej Pałka (klik)

Miniony rok z różnych względów często był traktowany jako niemal apokaliptyczny, ale zarówno z perspektywy polskiego komiksu, jak też z mojego przyziemnego punktu widzenia nie było aż tak źle. Wręcz przeciwnie.

Obserwując od lat polską scenę komiksową odnoszę wrażenie, że w 2016 osiągnęliśmy kolejny level, który do tej pory nigdy nie był w naszym zasięgu. Okrzepliśmy i zyskaliśmy poczucie własnej godności. W końcu mamy "normalność", a jako grono twórców nie odstajemy ani od artystów z innych dziedzin, ani od zagranicznych kolegów z branży. Teraz czekamy na "nowe": wyzwania, inspiracje i objawienia w postaci zaskakujących debiutów.

Osobiście cieszę się, że podomykałem projekty, nad którymi pracowałem nawet trzy lata. W maju premierę będzie miał album "Jak schudnąć 30 kilo", który zrobiliśmy wspólnie z Tomkiem Pstrągowskim. Pod wieloma względami jest to najlepszy komiks jaki kiedykolwiek narysowałem. Ponadto jak zwykle byłem kuratorem i uczestnikiem świetnych wystaw, prowadziłem masę warsztatów w całej Polsce, eksplorowałem poletko muzyczne organizowaniem koncertów i wydawaniem płyt oraz co mnie najbardziej cieszy - w końcu nauczyłem się rysować.

Brak komentarzy: