Świecką marvelowską tradycją jest regularnie zamykanie poszczególnych serii po kilkunastu miesiącach ukazywania się, tylko po to, że ruszyć z nimi ponownie, restartując przy tym numerację. "W ten sposób sprawiamy, że nasze tytuły są przystępniejsze dla nowych czytelników", "to zupełnie nowy początek w uniwersum Marvel", "nic nie będzie już takie jak dawniej" - ile razy już to słyszeliśmy wiedząc, że chodzi tylko o to, żeby jedynkami podbić sprzedaż? Już sam nie wiem, którą mamy obecnie epokę - Marvel NOW!, All-New All-Different Marvel, Marvel NOW 2.0, a może All-New All-Different Marvel NOW? Trudno się potem dziwić czytelnikom, że wariują widząc na półkach na przykład trzy tomy "Captain Marvel" i każdy z nich oznaczony jest jako volume 1... Co robi w tej sytuacji Dom Pomysłów? Zapowiada przewodnik, który ma ułatwić ogarnięcie tego całego bajzlu. "All New, All-Different Marve Reading Chronology", który będzie dostępne za darmo w amerykańskich sklepach komiksowych, ma pomóc połapać się w tych wszystkich relaunchach i rebootach. Ręce same składają się do oklasków - brawo, panowie z Marvela! Zamiast bałagań posprzątać wszystko elegancko ponumerowaliście i poukładaliście! (KO)
Dynamite Entertainment odkopuje bohaterów Gold Key - Turok, Solar, Magnus i Doctor Spektor i inni herosi wymyśleni na potrzeby imprintu Western Publishing w latach sześćdziesiątych pojawią się na kartach one-shotu "The Sovereigns" #0. Na łamach 48-stronnicowego komiksu, który ma ukazać się w kwietniu 2017 roku poznamy pomysł, jaki Dynamite ma zrewitalizowanie całkiem znanych w popkulturze bohaterów. Wśród autorów pojawiają się taki nazwiska, jak scenarzysta Ray Fawkes ("Wolverines", "Robin: Son of Batman"), rysownik Johnny Desjardins ("Justice League", "Vampirella Strikes") oraz Aubrey Sitterson ("Street Fighter X / G.I. Joe"), Chuck Wendig ("Star Wars: Aftermath", "Hyperion") i Kyle Higgins ("Mighty Morphin Power Rangers"). Okładki wyjdą spod ołówków Desjardinsa, Stephena Segovii i Phillipa Tana. Do czego wstępem będzie "The Sovereigns" #0? Czy w niedalekiej przyszłości dostaniemy on-going z udziałem jego bohaterów czy jakiś event? Tego jeszcze nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że nie jest to pierwsza próba przywrócenia do życia Turoka i spółki. Całkiem niedawno, bo w latach dziewięćdziesiątych zabrał się za to Valiant i nic dobrego z tego nie wyszło... (KO)
Uniwersum Czarnej Pantery się rozrasta. Do "Black Panther" i "World of Wakanda" dołącza trzeci on-going. Akcja "Black Panther and The Crew" będzie rozgrywać się w nowojorskim Harlemie, a seria będzie miała charakter klasycznych superbohaterskich team-upów. W komiksie zobaczymy jak Black Panther łączy siły z między innymi Storm, Luke`m Cage`m czy Misty Knight. Scenariusz wyjdzie spod ręki Ta-Nehisi Coatesa oraz Yony Harvey. Nie wiadomo jeszcze kto zajmie się oprawą graficzną - póki co John Cassaday narysował okładkę, a Butch Guice pracuje przy designie postaci. Akcja pierwszej historii będzie mocno zakorzeniona w bieżących wydarzeniach - osnową fabuły będzie śmierć czarnoskórego aktywisty z rąk policji, ale Coates odcina się od związków z ruchem Black Lives Matter i jego politycznymi implikacjami, podkreślając, że pisze komiks społecznie zaangażowany, ale nie upolityczniony. Autor podkreśla, że sam pomysł na "Crew" wcale nie należy do niego - na koncepcję, która stała się fundamentem nowej serii wpadł już Christopher Priest w 2003 roku w historii tak właśnie zatytułowanej.(KO)
Garth Ennis rusza z nową serią - pod banderą wydawnictwa Aftershock latem 2017 roku zadebiutuje pierwszy numer "Jimmy’s Bastards". Bohaterem on-goinga będzie Jimmy Regent, brytyjski superszpieg w stylu Jamesa Bonda, który z równym wdziękiem co w buduarze, radzi sobie z najbardziej niebezpiecznymi misjami zleconymi przez Królową. Jaki jest pomysł ojca "Kaznodziei" i "Hitmana" na ten ograny schemat? Otóż tropem znajdującego się na emeryturze Jimmy`ego rusza 200 doskonale wyszkolonych zabójców, którzy są jego... nieślubnymi dziećmi! Jak łatwo się domyśleć owoce seksualnych podbojów superagenta pałają żądzą zemsty na swoim ojcu. Jak widać całość zapowiada się mocno ennisowsko... Oprawą graficzną zajmie się Simon Coleby, który z Ennisem pracował już przy "Dreamin` Eagles". (KO)
Miles Morales głównym bohaterem animowanej kinówki ze Spider-Manem w roli głównej - i to jest naprawdę fajna wiadomość. Świeża, ciekawa, dobrze zaprojektowana postać, z dużym fan-base`m, która w najbliższej przyszłości nie ma co liczyć na pojawienie się w którymś z komiksowo-kinowych uniwersów dostanie własny wysokobudżetowy projekt z twórcami "Lego the Movie" na pokładzie. Mniam! Phil Lord i Tim Miller wydają się odpowiednimi ludźmi na odpowiednim miejscu, a sama produkcja ma w mojej ocenie potencjał stać się najciekawszym obrazem z Człowiekiem Pająkiem w dziejach. Wiadomo już, że nad scenariuszem pracują Bob Persichetti i Peter Ramsey. Sony Pictures potwierdziło również, że animowany "Spider-Man" będzie filmem rozgrywającym się we własnym uniwersum. Takim, w którym po śmierci Petera Parkera Miles Morales ubiera czerwoną upstrzoną pajęczynami maskę. I szkoda tylko, że dla Donalda Glovera jest już za późno, choć tu i ówdzie spotkałem się z opinią, że mógłby zostać zatrudniony do roli Prowlera, czyli swoistego "wujka Bena" Milesa. (KO)
Si Spurrier, który w ubiegłym roku chwalony był między innymi za takie tytuły jak "The Spire" czy "Cry Havoc" już niedługo może potwierdzić swoją dobrą passę. Na kwiecień BOOM! Studios zapowiedziało nową mini-serię jego autorstwa pod tytułem "Godshaper" opowiadającą o dziwnym (jak na Spurriera przystało) choć zbliżonym do współczesnego świecie, w którym każdy człowiek ma swojego własnego boga - nie wizję, czy wyobrażenie, ale realną istotę mu towarzyszącą i będącą dla niego wsparciem przez całe życie. W tak przedstawionej rzeczywistości poznajemy Ennay'a, głównego bohatera, który tym się różni od pozostałych, że osobistego boga nie posiada. Wkrótce jednak dla swojego dobra będzie go musiał poszukać. Ta nieszablonową historię zilustruje Jonas Goonface (właściwe nazwisko to McCluggage) artysta początkujący, mający na koncie komiksy webowe i niewielki epizod przy "Jim Henson's Labirynth Artist Tribute". "Godshaper" to drugi z kolei (po "The Power of The Dark Crystal") komiks Spurriera pisany dla BOOM! w tym roku. (PSz)
Zapowiadana od jakiegoś czasu kontynuacja "We Can Never Go Home", ubiegłorocznego hitu od Black Mask Studios, wciąż nie może wystartować, co jednak nie przeszkadza jego scenarzystom na pracę przy innych projektach. Mowa tutaj między innymi o Patricku Kindlonie, który zapowiedział właśnie swój solowy scenariusz do horroru "There's Nothing There" wydawanego również przez Black Mask Studios. Fabuła tej mini-serii skupi się na celebrycie Reno Selletim i jego wizycie na potajemnej, rozwiązłej imprezie dla elit. Wydarzenia na przyjęciu skręcą w nieoczekiwanym kierunku i zabiorą głównego bohatera w miejsca, których nigdy nie chciałby odwiedzić. Za rysunki do komiksu odpowiedzialna będzie Maria Llovet, artystka z Barcelony, pracująca wcześniej dla takich wydawnictw jak Les Humanoides Associes, czy Norma Editorial. Pierwszy zeszyt "There's Nothing There" trafi na sklepowe półki w kwietniu. (PSz)
Klasyczny Venom powraca - jeden z najzacieklejszych przeciwników Spider-Mana, którego z pewnością pamiętają wszyscy wychowanie w epoce Semika wróci do swojej klasycznej formy. Przywracając Eddiego Brocka do łask redaktorzy Marvela lekką ręką odrzucają budowaną przez lata historię Flasha Thompsona, którzy był poprzednim nosicielem symbiota. Pomysł, który z początku wydawał się kontrowersyjny po pewnym czasie chwycił i fani kupili nowego Venoma najpierw, jako rządowego agenta, a później jako kosmicznego herosa. Teraz Dom Pomysłów wydaje się wracać do sprawdzonego konceptu grając jednocześnie na nostalgii. Eddie zadebiutuje w szóstym numerze "Venoma", którego premierę zaplanowano na kwiecień 2016 roku tworzonym przez Mike`a Costę ("Web Warriors", "Transformers") i Geraldo Sandovala ("Guardians 3000", "Age of Apocalypse"). A już w miesiąc później ma ukazać się 150. numer serii (jak oni w tym Marvelu liczą to ja nie wiem), który zapowiada najbardziej epicką historię z udziałem tej postaci. Jestem dość sceptycznie nastawiony do tej decyzji i żałuje, że run "Venom:Space Knigth" trwał tak krótko.
Patronem dzisiejszego wydania Trans-Atlantyku był ATOM Comics najlepszy polski sklep z amerykańskimi komiksami.
Dynamite Entertainment odkopuje bohaterów Gold Key - Turok, Solar, Magnus i Doctor Spektor i inni herosi wymyśleni na potrzeby imprintu Western Publishing w latach sześćdziesiątych pojawią się na kartach one-shotu "The Sovereigns" #0. Na łamach 48-stronnicowego komiksu, który ma ukazać się w kwietniu 2017 roku poznamy pomysł, jaki Dynamite ma zrewitalizowanie całkiem znanych w popkulturze bohaterów. Wśród autorów pojawiają się taki nazwiska, jak scenarzysta Ray Fawkes ("Wolverines", "Robin: Son of Batman"), rysownik Johnny Desjardins ("Justice League", "Vampirella Strikes") oraz Aubrey Sitterson ("Street Fighter X / G.I. Joe"), Chuck Wendig ("Star Wars: Aftermath", "Hyperion") i Kyle Higgins ("Mighty Morphin Power Rangers"). Okładki wyjdą spod ołówków Desjardinsa, Stephena Segovii i Phillipa Tana. Do czego wstępem będzie "The Sovereigns" #0? Czy w niedalekiej przyszłości dostaniemy on-going z udziałem jego bohaterów czy jakiś event? Tego jeszcze nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że nie jest to pierwsza próba przywrócenia do życia Turoka i spółki. Całkiem niedawno, bo w latach dziewięćdziesiątych zabrał się za to Valiant i nic dobrego z tego nie wyszło... (KO)
Uniwersum Czarnej Pantery się rozrasta. Do "Black Panther" i "World of Wakanda" dołącza trzeci on-going. Akcja "Black Panther and The Crew" będzie rozgrywać się w nowojorskim Harlemie, a seria będzie miała charakter klasycznych superbohaterskich team-upów. W komiksie zobaczymy jak Black Panther łączy siły z między innymi Storm, Luke`m Cage`m czy Misty Knight. Scenariusz wyjdzie spod ręki Ta-Nehisi Coatesa oraz Yony Harvey. Nie wiadomo jeszcze kto zajmie się oprawą graficzną - póki co John Cassaday narysował okładkę, a Butch Guice pracuje przy designie postaci. Akcja pierwszej historii będzie mocno zakorzeniona w bieżących wydarzeniach - osnową fabuły będzie śmierć czarnoskórego aktywisty z rąk policji, ale Coates odcina się od związków z ruchem Black Lives Matter i jego politycznymi implikacjami, podkreślając, że pisze komiks społecznie zaangażowany, ale nie upolityczniony. Autor podkreśla, że sam pomysł na "Crew" wcale nie należy do niego - na koncepcję, która stała się fundamentem nowej serii wpadł już Christopher Priest w 2003 roku w historii tak właśnie zatytułowanej.(KO)
Garth Ennis rusza z nową serią - pod banderą wydawnictwa Aftershock latem 2017 roku zadebiutuje pierwszy numer "Jimmy’s Bastards". Bohaterem on-goinga będzie Jimmy Regent, brytyjski superszpieg w stylu Jamesa Bonda, który z równym wdziękiem co w buduarze, radzi sobie z najbardziej niebezpiecznymi misjami zleconymi przez Królową. Jaki jest pomysł ojca "Kaznodziei" i "Hitmana" na ten ograny schemat? Otóż tropem znajdującego się na emeryturze Jimmy`ego rusza 200 doskonale wyszkolonych zabójców, którzy są jego... nieślubnymi dziećmi! Jak łatwo się domyśleć owoce seksualnych podbojów superagenta pałają żądzą zemsty na swoim ojcu. Jak widać całość zapowiada się mocno ennisowsko... Oprawą graficzną zajmie się Simon Coleby, który z Ennisem pracował już przy "Dreamin` Eagles". (KO)
Miles Morales głównym bohaterem animowanej kinówki ze Spider-Manem w roli głównej - i to jest naprawdę fajna wiadomość. Świeża, ciekawa, dobrze zaprojektowana postać, z dużym fan-base`m, która w najbliższej przyszłości nie ma co liczyć na pojawienie się w którymś z komiksowo-kinowych uniwersów dostanie własny wysokobudżetowy projekt z twórcami "Lego the Movie" na pokładzie. Mniam! Phil Lord i Tim Miller wydają się odpowiednimi ludźmi na odpowiednim miejscu, a sama produkcja ma w mojej ocenie potencjał stać się najciekawszym obrazem z Człowiekiem Pająkiem w dziejach. Wiadomo już, że nad scenariuszem pracują Bob Persichetti i Peter Ramsey. Sony Pictures potwierdziło również, że animowany "Spider-Man" będzie filmem rozgrywającym się we własnym uniwersum. Takim, w którym po śmierci Petera Parkera Miles Morales ubiera czerwoną upstrzoną pajęczynami maskę. I szkoda tylko, że dla Donalda Glovera jest już za późno, choć tu i ówdzie spotkałem się z opinią, że mógłby zostać zatrudniony do roli Prowlera, czyli swoistego "wujka Bena" Milesa. (KO)
Koncepty z "Sovereigns" |
Zapowiadana od jakiegoś czasu kontynuacja "We Can Never Go Home", ubiegłorocznego hitu od Black Mask Studios, wciąż nie może wystartować, co jednak nie przeszkadza jego scenarzystom na pracę przy innych projektach. Mowa tutaj między innymi o Patricku Kindlonie, który zapowiedział właśnie swój solowy scenariusz do horroru "There's Nothing There" wydawanego również przez Black Mask Studios. Fabuła tej mini-serii skupi się na celebrycie Reno Selletim i jego wizycie na potajemnej, rozwiązłej imprezie dla elit. Wydarzenia na przyjęciu skręcą w nieoczekiwanym kierunku i zabiorą głównego bohatera w miejsca, których nigdy nie chciałby odwiedzić. Za rysunki do komiksu odpowiedzialna będzie Maria Llovet, artystka z Barcelony, pracująca wcześniej dla takich wydawnictw jak Les Humanoides Associes, czy Norma Editorial. Pierwszy zeszyt "There's Nothing There" trafi na sklepowe półki w kwietniu. (PSz)
Klasyczny Venom powraca - jeden z najzacieklejszych przeciwników Spider-Mana, którego z pewnością pamiętają wszyscy wychowanie w epoce Semika wróci do swojej klasycznej formy. Przywracając Eddiego Brocka do łask redaktorzy Marvela lekką ręką odrzucają budowaną przez lata historię Flasha Thompsona, którzy był poprzednim nosicielem symbiota. Pomysł, który z początku wydawał się kontrowersyjny po pewnym czasie chwycił i fani kupili nowego Venoma najpierw, jako rządowego agenta, a później jako kosmicznego herosa. Teraz Dom Pomysłów wydaje się wracać do sprawdzonego konceptu grając jednocześnie na nostalgii. Eddie zadebiutuje w szóstym numerze "Venoma", którego premierę zaplanowano na kwiecień 2016 roku tworzonym przez Mike`a Costę ("Web Warriors", "Transformers") i Geraldo Sandovala ("Guardians 3000", "Age of Apocalypse"). A już w miesiąc później ma ukazać się 150. numer serii (jak oni w tym Marvelu liczą to ja nie wiem), który zapowiada najbardziej epicką historię z udziałem tej postaci. Jestem dość sceptycznie nastawiony do tej decyzji i żałuje, że run "Venom:Space Knigth" trwał tak krótko.
Patronem dzisiejszego wydania Trans-Atlantyku był ATOM Comics najlepszy polski sklep z amerykańskimi komiksami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz