sobota, 25 października 2014

#1769 - Trans-Atlantyk 279

Chyba nie sądziliście, że debiut Ant-Mana na wielkim ekranie obejdzie się bez nowej serii komiksowej z jego udziałem? On-going zapowiedziany podczas panelu Axel-in-Charge wystartuje w styczniu przyszłego roku. Tak sobie to sprytnie w Marvelu wymyślili, żeby jego pierwsze wydanie zbiorcze trafiło na półki w okolicach kinowej premiery filmu z Paulem Ruddem i Michealem Douglasem. Skrypty do „Ant-Mana” pisał będzie Nick Spencer, ilustracjami zajmie się Ramon Rosanas, a w głównej roli zobaczymy Scotta Langa. Wygląda więc na to, że Hank Pym, czyli klasyczny Ant-Man, idzie w odstawkę – jeden z najciekawszych herosów stworzonych w Domu Pomysłu z ciągle wielkim i niewykorzystanym potencjałem zostaje zastąpiony przez bohatera powszechnie uznawanego za nudnego, który ostatnio był bardziej znany, jako ojciec swojej córki, czyli Cassie Lang (członkini Young Avengers). Wypada mieć nadzieję, że w jego przypadku powtórzy się casus Star-Lorda, który po swoim filmowym występie z zupełnie bezpłciowego trzecioligowca zamienił się w całkiem interesującą i popularną postać.




„Lang jest świetnym bohaterem do pisania. To mój typ superherosa, który w głębi serca jest jedynie skromnym człowiekiem, który chce zrobić coś dobrego dla świata” – komplementuje drugiego w historii Ant-Mana Spencer. „To typowy everyman, z którym czytelnikowi bardzo łatwo się utożsamiać.” Jednym z wątków, który zostanie podjęty w serii będzie oczywiście to, w jaki sposób Scott radzi sobie ze śmiercią swojej córki. Ale nie należy spodziewać się, że cała będzie utrzymana w ponurym tonie – wszak Spencer to człowiek, który dał nam „Superior Foes of Spider-Man” i teraz obiecuje, że humoru w „Ant-Manie” nie zabraknie. A cała historia rozpocznie się od wizyta Iron Mana, który będzie miał do odegrania kluczową rolę w pierwszym zeszycie…

DC Comics dorobiło się całkiem bogatej oferty „digital first” (czyli komiksów dostępnych najpierw w formie cyfrowej, a dopiero po jakimś czasie ukazujących się na papierze), która w grudniu zostanie poszerzona o kolejne trzy tytuły. „Wonder Woman `77” będzie adaptacją telewizyjnego serialu z Lyndą Carter, utrzymaną nieco w stylistyce „Batmana `66”. Wiadomo, że skrypty pisał będzie Marc Andreyko, okładkami zajmie się Nicola Scott, ale nazwisko regularnego rysownika nie zostało jeszcze zdradzone. Całość ma zamknąć się w sześciu epizodach. „Fables: The Wolf Among Us” będzie komiksowym prequelem do gry będącej adaptacją znanego komiksu Billa Willinghama. Jego scenariuszem z kolei zajmą się Matthew Sturges, który ma na swoim koncie pracę przy regularnych „Baśniach”, oraz Dave Justus. Obowiązkami rysownika podzielą się Steve Sadowski, Travis Moore i Shawn McManus, a okładki przygotuje Chrissie Zullo. Warto wspomnieć, że będzie to pierwszy komiks Vertigo w ofercie „digital first”. I wreszcie w styczniu 2015 ukaże się premierowy zeszyt „Mortal Kombat X”. Jak sam tytuł wskazuje będzie to komiksowa adaptacja najnowszej odsłony kultowej bijatyki Eda Boona i Johna Tobiasa. Jej fabułę przygotuje Shawn Kittelsen, rysunkami zajmie się Dexter Soy, a coverami – Ivan Reis.


Dla Kittelsena będzie to debiut w roli scenarzysty. Między 2009, a 2012 pracował dla DC Entertainment w oddziale zajmującym się produkcją gier. Jest wielkim fanem „Mortala” i szansa pisania tej serii jest dla niego wielkim zaszczytem. Historia przedstawiona na łamach serii będzie rozgrywała się na 25 lat przed wydarzeniami przedstawionymi grze „Mortal Kombat” z 2011 roku. Dopisanie fabuły do produkcji słynącej z brutalności jest sporym wyzwaniem, ale Kittelsen ma mnóstwo pomysłów. W swoim komiksie będzie chciał się skupić na bohaterach i pogłębić ich charaktery i historie. Pojawią się oczywiście Sub-Zero, Scorpion, Kano i Raiden, nie zabraknie również nowych kombatantów, czyli Kotal Kahna, D`vorah i duetu Ferra/Torr. Fani marki mogą być spokojni – komiks będzie przeznaczony wyłącznie dla dorosłego odbiorcy, więc krwi nie zabraknie. Będą fatality, łamanie kości, obdzieranie ze skóry i inne tego typu atrakcje. Kittelsen deklaruje się, jako fan twórczości Lucio Fulciego, więc wypada mu wierzyć.

Richard Corben pracuje nad nowym horrorem. Legendarny rysownik, którego prace cieszyły oczy czytelników kultowych magazynów „Creepy” i „Eerie”, w „Rat God” chce wymieszać mitologię Cthulhu z podaniami rdzennych mieszkańców Ameryki. Pięcioczęściowa mini-seria zadebiutuje w lutym 2015 roku, jej wydawcą będzie Dark Horse, a wśród współpracowników Corbena znajdzie się sam Stan Sakai, który zajmie się liternictwem. Głównym bohaterem komiksu będzie Clark Elwood, akademik mieszkający w Arkham, w Nowej Anglii i wykładający na uniwersytecie Miskatonic. Właśnie tam pozna Kito Hontz i wraz z nią wyruszy na daleką północ, aby rozwiązać zagadkę tajemniczego indiańskiego kultu. W gęstych lasach kanadyjskiej dziczy bohaterowie mają natknąć się na – a cóż by innego! – przyprawiającą o szaleństwo grozę, jako to na lovecraftowską opowieść przystało.

Jeśli martwicie się, że DC odstawiło Vertigo na boczny tor koncentrując się znacznie bardziej na rozwijaniu New 52 to być może zapewniania Jima Lee i Neila Gaimana (cóż za osobliwy duet, swoją droga) dodadzą Wam nieco otuchy. Obaj panowie w Nowym Jorku snuli wielkie plany dotyczące imprintu słynącego z oryginalnych, autorskich i niebanalnych produkcji dla dojrzałych czytelników. W 2015 rozpoczęty zostanie proces reformowania Vertigo. Pojawią się nowe, głośne nazwiska i nowe, ekscytujące projekty. Ale to nie wszystko – Lee wraz z Danem DiDio i Geoffem Johnsem pracują nad multimedialną ofensywą marki – można więc spodziewać się zapowiedzi nie tylko komiksów, ale gier, seriali i filmów. Nie przez przypadek na liście zapowiedzi Warnera zabrakło „Sandmana”. „To nie jest film DC, to film Vertigo” – powiedział Gaiman. „Jego zapowiedz pojawi się wraz z zapowiedziami innych projektów z tej stajni”. Ten komentarz pobudził spekulację, według których Warner ma wkrótce zaprezentować zupełnie nową linię adaptacji, w której znajdzie się miejsce nie tylko dla „Sandmana”, ale również dla filmowych „Fables” i „Justice League Dark” oraz serialowych „iZombie” i „Preacher”.


Póki co zapowiedziano dwie nowe serie, które w najbliższym czasie zadebiutują pod szyldem Vertigo. „Clean Room” będzie mrocznym thrillerem pisanym przez Gail Simone z rysunkami znanego z praca dla „2000AD” Jonathana Davis-Hunta. Astrid Mueller jest charyzmatyczną liderką sekty, która utrzymuje, że jest w stanie wyleczyć każde zaburzenie psychicznie za pomocą specjalnej terapii. Przekonany o tym, że „kościół” Mueller służy tylko do wyciągania pieniędzy od naiwnych bogaczy partner Chloe, głównej bohaterki serii, prowadził dochodzenie, które skończyło się dla niego śmiercią. Znajdująca się na krawędzi samobójstwa reporterka znajduje w sobie siłę, aby kontynuować jego pracę. Drugim nowym tytułem w ofercie Vertigo będzie „Effigy”, do scenariusz Tima Seeley`a i z rysunkami Marley`a Zarcone. Główną bohaterką będzie Chondra Jackson, była dziecięca gwiazda Hollwood, o której nikt pamięta. Po skandalu z seks-taśmą w tle bohaterka wraca do swojego rodzimego miasta, tytułowego Effigy Mound w stanie Illinois. Chce poukładać swoje sprawy, ale zamiast tego wpadnie na trop sekty, która wyznaje kult… celebrytów, ludzi pięknych, sławnych i bogatych.

Corto Maltese powraca w nowej serii komiksowej tworzonej przez znanego z „Blacksada” scenarzystę Juana Diaza Canalesa i rysownika Rubena Pellejero. Premierę pierwszego albumu zaplanowano na luty 2015 roku i ukaże się on równocześnie w wersji francuskiej, holenderskiej, włoskiej i hiszpańskiej. Jedno z największych dzieł europejskiego komiksu w dwadzieścia lat po śmierci swojego twórcy, znakomitego Hugo Pratta, zostanie wskrzeszone. Z jednej strony to wspaniała wiadomość, bo „Corto” to jeden z moich ulubionych komiksów, lecz z drugiej boję się, że w restartowaniu znanej i cenionej autorskiej ze swojej natury serii chodzi jedynie o to, żeby pieniądz się zgadzał. Co ciekawe, jak Pratt nie miał nic przeciwko, aby przygodami wymyślonego przez niego żeglarza zajęli się inni twórcy. W jednym z wywiadów powiedział, że nie byłby zszokowany, gdyby pewnego dnia ktoś dopisał ciąg dalszy do „Corto Maltese”. 

Brak komentarzy: