W poniedziałek, 10 maja 2010 roku, w wieku 82 lat zmarł Frank Frazetta. Chyba bez cienia przesady można pisać o nim, jako o twórcy legendarnym. Był autorem obrazów, okładek płyt i książek, plakatów filmowych, a także komiksów. Jego malarski styl nadał oblicze fantastyce lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, choć nie stronił również od innych konwencji - westernu czy science-fiction. Urodził się na Brooklynie, w Nowym Jorku, 9 lutego 1928, w rodzinie włoskich emigrantów. Jak sam przyznaje, usunął ze swojego nazwiska jedno "z", bo wraz z podwójnym "t" głupio brzmiało. Komiksem zaczął zajmować się już w wieku piętnastu lat, kiedy kładł tusz w szorciaku "Snowman", narysowanym przez Johna Giuntę. Później pracował dla wydawnictw EC Comics, National Comics i Avon Comics. Jego najsławniejszą chyba kreacją jest Death Dealer, a jego rysunki Vampirelli czy Conana przeszły do kanonu kultury popularnej. Jego pracę osiągają niebotyczne ceny na aukcjach. Był mężem Eleanor Kelly i ojcem czwórki dzieci - Franka Juniora, Billy'ego, Holly and Heidi. (KO)
Pomimo swojego ulicznego charakteru, nic nie zapowiada, żeby "Shadowland" był eventem kameralnym. W zeszłym tygodniu Marvel obficie sypnął zapowiedziami kilku tie-inów towarzyszących głównej historii oraz pokazał dwa, świeżutkie teasery. I właśnie to wydarzenie zdominowało dzisiejsze wydanie Trans-Atlantyku.
Zdecydowanie najciekawiej zapowiada się tie-in, którego głównym bohaterem będzie owoc bromansu Luke'a Cage'a i Danny'ego Randa. "Shadowland: Power Man" podejmuje wątki pozostawione przez regularną serię "The Immortal Iron Fist", która została przerwana zupełnie niespodziewanie jakiś czas temu. Jeden z uczniów szkoły kung fu prowadzonej przez Iron Fista postanawia przywdziać kostium herosa i rusza na ulice by wymierzać sprawiedliwość na własną rękę. Równa się to nadepnięciu na odcisk lokalnym szefom mafii i ludziom z Hand. Scenarzysta Fred Van Lente ("Spider-Man", "Marvel Zombies") zapowiada, że w tej mini-serii pełnymi garściami czerpał z komiksowego klimatu blaxploitation a'la Marvel. Pojawi się mnóstwo stylowych łotrów z lat siedemdziesiątych, będą spluwy i chwyty kung fu. W wojnie o duszę Nowego Jorku nie mogło również zabraknąć najsławniejszego herosa szybującego między wieżowcami Manhattanu. Spider-Man, bo rzecz jasna o nim mowa, w całej historii odegra na pewno znaczącą rolę. W one-shocie "Shadowland: Spider-Man" napisanym przez Dana Slotta ("She-Hulk", "Mighty Avengers") i narysowanym przez Paulo Siqueirę, wraz z Mistrzem Kung Fu, Shangiem Chi, znajdzie się na odcinku frontu przebiegającej przez Chinatown, rządzonym twardą ręką przez Mister Negative'a. (KO)
Wojna o duszę NY spowoduje, że dwie przyjaciółki staną po przeciwnych stronach barykady. Po stronie aniołów zjawi się Misty Knight, która stanie ramię w ramię z Silver Sable i Paladinem, dwójką najemników doskonale znanych polskiemu czytelnikowi "Spider-Mana". Czwartym do brydża będzie Shround, heros pozostający ostatnio nieco w cieniu. Czteroczęściowe "Shadowland: Blood on the Streets" napisze Anthony Johnston, będący współscenarzystą całego eventu, a narysuje Wellington Alves ("Nova", "War of Kings"). Natomiast Coleen Wing, jej wieloletnia przyjaciółka, w trzyczęściowym tie-inie "Shadowland: The Daughters of the Shadow" dołącza do nie przebierającego w środkach Matta Murdocka. W zamian za to będzie mogła wykorzystać zaplecze The Hand do zlikwidowania gangu zajmującego się handlem kobietami. Jak się okaże, rodzina Wing od pokoleń dowodzi specjalnym oddziałem kobiecych zabójczyń The Nail... Pisarz Jason Henderson ("Hulk: Broken Worlds","Sword of Dracula") przygotował scenariusz, a Ivan Rodriguez ("Supergirl", "Lady Death") zajął się oprawą graficzną. (KO)
Postać Moon Knighta dla polskiego czytelnika jest właściwie nieznana. Mściciel, polujący na przestępców w ciemnych zaułkach NY, uchodzi z marvelowski odpowiednik Batmana. Również dla niego znalazła się rola w evencie. Nie zdradzając zbyt wiele z jego poprzednich przygód, wystarczy powiedzieć, że nie odpowiadają mu metody stosowane przez Daredevila. Efekt tego niezadowolenia będzie można obejrzeć w trzyczęściowej mini-serii "Shadowland: Moon Knight" napisanej przez Gregga Hurwitza ("Punisher MAX", "The Vengeance of Moon Knight") i narysowanej przez Bonga Dazo ("Deadpool: Merc with Mouth"). Luke Cage, pomimo swoich obowiązków, jako instruktor nowej formacji Thunderbolts, również pojawi się w "Shadowland". W numerach 148. i 149. regularnej serii wyśle swoich podopiecznych (Juggernauta, Man-Thinga, Moonstone, Crossbones i Ghosta) do walki z Daredevilem, który przekroczył granicę. Pisze Jeff Parker ("Agents of Atlas", "The Incredible Hercules"), rysują Kev Walker ("Marvel Zombies", "Judge Dredd") i Frank Martin. (KO)
W połowie 2010 roku Superboy dostanie własny, regularny tytuł, którego scenarzystą będzie... Jeff Lemire! Autor znany ze znakomitych "Opowieści z Hrabstwa Essex" nigdy nie ukrywał swojego uczucia do superherosów. Obok co-feature z Atomem, seria z Connorem Kentem będzie kolejnym komiksem jego autorstwa, utrzymanym w takiej poetyce. Lemire zapowiada, że komiks będzie połączeniem bardzo klasycznej opowieści o superbohaterze z małomiasteczkową atmosferą, tak charakterystyczną dla jego autorskich komiksów. Artysta obecnie dopracowuje scenariusz, który zilustruje włoski rysownik Pier Gallo. Seria "Superboy" podejmie wątki znane z "Adventure Comics" Geoffa Johnsa, a wstępem do on-goniga będzie dziesięciostronnicowy co-feature z "Action Comics #892". (KO)
Trzy tygodnie temu pisałem (#3), że wielka tajemnica Marvela, czyli prawdziwa tożsamość Czerwonego Hulka i Czerwonej She-Hulk, zostanie wyjawiona wraz z czerwcowymi numerami napromieniowanych gamma promieniami serii. Okazuje się jednak, że Jeph Loeb i Grek Pak sprawili psikusa fanom zielonego potwora i już teraz rozwiązali owe czerwone tajemnice! Tożsamość Rulka można poznać dzięki lekturze 22. numeru serii "Hulk", a prawdziwa twarz Red She-Hulk przestała być sekretem wraz z 609. numerem "The Incredible Hulk". Czemu więc czerwcowy numer serii prowadzonej przez Loeba i McGuinnessa ma mieć podwójną objętość oraz zawierać prace gwiazd amerykańskiego komiksu? Skoro wiadomo już, że Rulkiem jest blurgmpfm, to może za miesiąc Bruce Banner, na skutek jak zawsze niesamowitych i bohaterskich wydarzeń, ponownie będzie mógł zamieniać się w wielką, zieloną istotę (oczywiście "zgodnie" z obietnicami Loeba z #600, że owe rozdzielenie postaci jest nieodwracalne)? (ŁM)
Powyższe rewelacje przemknęły jednak bez większego echa ze względu na środowe wielkie zakończenie "Siege" (a tym samym ery Dark Reign w Marvelu), które przybyło wraz z czwartym numerem mini-serii pisanej przez Briana Bendisa i rysowanej przez Oliviera Coipela. Tym samym może się w końcu rozpocząć zapowiadana hucznie Heroic Age, której flagową serią ma być zrestartowane "Avengers" (Bendis/JRJR) i której kilka przykładowych stron z pierwszego numeru zadebiutowało ostatnio na komiksowych serwisach. Wraz z ostatnią stroną "Siege", ostatnim numerem "Dark Avengers" i specjalnym one-shotem "New Avengers Finale" zakończyły się czasy w których najważniejszym człowiekiem w marvelowym USA był Norman Osborn/Green Goblin i jego psychopatyczni Mściciele. Teraz, sądząc po wszelkich zapowiedziach, w uniwersum Domu Pomysłów przestaną dominować "szarości", a powróci "biało-czarna" rzeczywistość z sperbohaterami i superłotrami na właściwych sobie miejscach. Recenzja całego wydarzenia pojawi się na Kolorowych jak tylko ostatni numer "Siege" trafi w moje ręce! (ŁM)
Połowa miesiąca oznacza, że za chwilę dwa największe wydawnictwa ogłoszą swoje zapowiedzi na sierpień. Jak zawsze pierwszym z mniejszych oficyn był Dark Horse, którego pełna lista tytułów na ósmy miesiąc roku dostępna jest chociażby na Comic Book Resources. Z najciekawszych rzeczy można wymienić akcję "1 komiks za 1 dolara", która obejmie 12 reedycji pierwszych numerów hitowych serii - w sierpniu będzie to "Aliens vs. Predator" #1, "Sin City: the Hard Goodbye" #1, "Hellboy: Seed of Destruction" #1, "Usagi Yojimbo" #1, "Conan" #1 i "Goon" #1. Pozostała szóstka zawita do sklepów zapewne miesiąc później. Oprócz tego warto zwrócić uwagę na cztery tytuły przy których palce maczał Mike Mignola - w sierpniu zadebiutuje mini-seria "Baltimore: The Plague Ships" (więcej tutaj pod numerem piątym) oraz "B.P.R.D.: Hell on Earth - New World", pojawi się drugi zeszyt "Hellboy: The Storm" oraz wydanie zbiorcze "Hellboy: Masks and Monsters" zawierające crossovery z Batmanem i Starmanem oraz Ghost. Fanów "Miasta Grzechu" zainteresuje zapewne reedycja trzeciego i czwartego tomu serii, przyozdobiona nowymi okładkami Franka Millera. Mnie natomiast bardzo cieszy twardookładkowa reedycja "De:TALES" autorstwa Gabriela Ba i Fabio Moona - bliźniaków, którzy od jakiegoś czasu są na topie jeśli chodzi o komiksowych rysowników i których komiks ten był nominowany w 2007 roku do Eisnera w kategorii Najlepsze Amerykańskie wydanie Zagranicznego Materiału. Warto sprawdzić. (ŁM)
W sierpniu na światło dzienne wyjdzie pierwszy numer nowej serii "Namor", opowiadającej o losach pierwszego mutanta na ziemi. Jako że w trakcie Dark Reign Książe Atlantydy wchodził w szeregi Dark X-Men, tak teraz mutanci są mu bliżsi niż kiedykolwiek indziej. I to właśnie Namor może być jedynym ratunkiem dla Wolverine'a i reszty bandy, kiedy zacznie się "Curse of the Mutants" i tylko on może być w stanie zakończyć pojedynek pomiędzy uczniami Charlesa Xaviera, a wampirami. Pytanie tylko, czy będzie on w stanie poświęcić swą ukochaną Atlantydę i czy poradzi sobie z podwodnymi sługusami pana Drakuli? Odpowiedzi na te pytania można szukać od pierwszego (podwójnego) numeru za który odpowiadać będzie Stuart Moore (scenar) i Ariel Olivetti (rysunki), a alternatywne okładki dostarczą Joe Quesada i Jae Lee. Aha, nie będzie to żadną niespodzianką jeśli napiszę owa misja będzie dla bohatera NAJNIEBEZPIECZNIEJSZĄ W HISTORII! (ŁM)
"Geek Honey of the Week"
(Hulk zaatakował niejaką Gabby Jeanne - więcej zdjęć z pojedynku, jak również krótki klip pod tym adresem)
(Hulk zaatakował niejaką Gabby Jeanne - więcej zdjęć z pojedynku, jak również krótki klip pod tym adresem)
8 komentarzy:
Mnie najbardziej zaskoczyła obecność Next Avengers na przykładowych stronach z Avengers #1. Nie spodziewałem się, że coś w komiksach superbohaterskich jest mnie jeszcze w stanie zadziwić. Jestem zaskoczony, że jestem zaskoczony! :]
Martwi mnie to podejście do Shadowland. Miałem nadzieję na kameralny event z kolesiami walczącymi klasycznie na ulicach, a tu kroi się wielopoziomowa bitwa z pierdyliardem postaci pobocnycznych. I pierdyliardem tie-inów. Pewnie i tak przeczytam głowną + Daredevila + tie-iny ze Spideyem, Iron Fistem i Lukem Cagem, bo taka moim zdaniem ekipa powinna brać w tym udział. Na cholerę tam Castle?
@pawelk
"Na cholerę tam Castle?"
Może dlatego, że jest on "kolesiem klasycznie walczącym na ulicach"?
Zresztą, masa tie-inów za bardzo mnie nie dziwi - Secret Invasion też na początku miało ograniczać się tylko do serii o Avengers (New, Mighty i Initiative + chyba mini o Youg), co zdecydowanie wyszłoby eventowi na zdrowie. Siege podobnie, choć tam udało się okiełznać masę "komiksów towarzyszących" do rozsądnej liczby (choć np. New Mutants też się wliczało, nie wiedzieć czemu). Na Shadowland liczę, bo jednak może wyjść z tego dobry cross.
"Na cholerę tam Castle?"
LOL
Chyba nie ma w Marvelu postaci bardziej zakorzenionej w walce na ulicach niż Frank Castle :)
Na cholerę to tam Power Man z tymi swoimi Thunderbolts i na dokładkę jeszcze jakiś nowy.
Mnie ciekawi to, że w teaserach startującego w lipcu "Shadowland" Castle jest w swojej normalnej ludzkiej postaci pomimo tego, że w tym samym miesiącu będzie toczył walkę z Dakenem w swojej obecnej formie (jako FrankenCastle). Ale to pewnie jak zawsze wina nie dogadania pewnych spraw, przez co całe continuity się rozjeżdża.
A sam event miał być podobno skromny..
Castle generalnie nie pasuje mi do świata Marvela - najlepiej mu w MAX i tam go widzę. Nie sprawdza się obok trykotów Ma inny styl walki. Większość superherosów jest w stanie rozłożyć taktycznie - co zresztą zrobił w Vol. 3 z Daredevilem. Miałem nadzieję, że "Shadowland" będzie w klimacie ninja-martial arts-assasination, serii pojedynków, a zapowiada się po prostu kolejna wielka bitwa każdy-na-każdego...
A Thunderbolts też jak pięść do oka, zapomniałem o nich. Zwłaszcza Juggernaut, który może całe Hand rozłożyć jedną ręką. Cóż, kolejny event do przeczytania wybiórczo i poczekania na trejdy z co lepszymi historiami.
@pawelk
Akurat dobrze pisany Castle (Ennis i - jak słyszałem - Remeder) bardzo ładnie da się umiejscowić w uniwersum Marvela. U mnie też fakt, że koleś bez mocy lata sobie i naparza superherosów początkowo budził pewną konfuzję, ale po namyśle stwierdziłem, że to całkiem dobry pomysł. Z Franka próbowano już kiedyś zrobić agenta niebios, a teraz jakieś machlojki zwane - o zgrozo! - Frankencastle, ale sądzę, że przed eventem wszystko wróci do normy.
A, i ostatnim dobrym eventem Mavela było Messiah CompleX. Liczyłem, że Shadowland będzie podobnie skonstruowane.
Przyznam, że też nie spodziewałem się takiej ilości tie-inów. Sądziłem, że wszystko zamknie się w głównej mini i "DD", może jeszcze jakimś innych on-goingu.
A i Misiael dobrze prawi. Mutanci mają szczęście do crossów o tyle, że są fajnie zrobione. "MC" takie było i "Second Coming" też takie jest. Nie jest fanem zbierania porozbijanych wątków w dziesiątkach tie-inów, żeby wiedzieć o co chodzi...
Prześlij komentarz