niedziela, 13 września 2009

#250 - Trans-Atlantyk 55

Odpowiedź ludzi trzymających w ręku DC Comics, na wiadomość o połączeniu Marvela z Disneyem, była natychmiastowa - do życia powołano nową firmę DC Entertainment, która ma się zajmować promocją herosów z uniwersum Supermana i Batmana, co ma się głównie przełożyć na produkcję pełnometrażowych filmów z tymi herosami. Co prawda ostatnie obrazy z Batmanem były ogromnym sukcesem, ale w porównaniu z ekranizacjami przygód bohaterów Marvela (tymi które już miały miejsce i tymi nad którymi prace trwają), wygląda to dosyć skromnie. Na czele nowej firmy stanęła blond włosa Diane Nelson, której jednym z większych osiągnięć jest sukces marketingowy związany z postacią Harry'ego Pottera. Podobnie jak przy przejęciu Marvela pojawiły się w tym przypadku obawy o ingerencję "sił wyższych" w same komiksy, jednak jak uspokaja nowa szefowa jej zadaniem jest wprowadzenie najpopularniejszych herosów ze stajni DC do innych mediów, a fani ich komiksowych przygód i osoby za nie odpowiedzialne mogą spać spokojnie. Jak na razie najpoważniejszym efektem tych zmian, było odejście bardzo lubianego przez swoich podwładnych Paula Levitza ze stanowiska szefa DC Comics, który jednak pozostanie w wydawnictwie i wróci do pisania przygód jego bohaterów. Pierwszym przystankiem scenarzysty, który w przeszłości przez piętnaście lat (1974-1989) odpowiadał za "The Legion of Super-Heroes", będzie seria "Adventure Comics", którą najprawdopodobniej przejmie wraz z numerem szóstym (bądź 506-tym jeśli by się trzymać starej numeracji) po Geoffie Johnsie. Trzeba przyznać, że ludzie odpowiadający za DC wykazali się nie lada refleksem, a w najbliższych latach szykuje się pasjonująca walka pomiędzy bohaterami Marvela i DC o wielki ekran. Oby z korzyścią dla obu firm. (a.)

W kwietniu 1999 roku zadebiutowało "Planetary" Warrena Ellisa i Johna Cassaday'a, którego dwa tomy pojawiły się w naszym kraju za sprawą Manzoku. Planowana na 24 zeszyty seria, której kolejne części miały ukazywać się co dwa miesiące, zasłynęła z ogromnych opóźnień, które sięgały czasem nawet i lat (październik 2001 - październik 2003). Ostatni zeszyt jaki pojawił się na sklepowych półkach nosił numer 26 (w międzyczasie seria została rozciągnięta na 27 części) i było to.. w grudniu 2006 roku, czyli niemal trzy lata temu. Po tym przeraźliwie długim czekaniu najwytrwalsi fani dostaną w końcu ostatnią część układanki. Dziewiątego października do sklepów trafi finałowy 27 numer serii, z którego zajawką można się zapoznać na blogu wydawnictwa WildStorm. Dziesięć lat na tyle numerów to całkiem niezły wynik, chociaż nie zdziwię się jak za jakiś czas zostanie on pobity przez "All Star Batman and Robin", którego 11 numerów ukazało się na razie w ciągu 4 lat (seria planowana jest na dwadzieścia kilka). Dla fanów Drummera, Jakity Wagner i Elijaha Snowa tapeta z motywem z okładki ostatniego numeru do znalezienia na tej stronie. (a.)

Tim Drake, trzeci wśród pomocników Mrocznego Rycerza, walczący obecnie z przestępcami pod pseudonimem Red Robin w swojej własnej, regularnej serii (do scenariusza Christophera Yosta, z rysunkami Ramona Bachsa), wciąż łudzi się, że Batmanowi udało się przeżyć „Final Crisis” i nie ustaje w poszukiwaniach swojego mentora, przyjaciela, a także przybranego ojca. Tym, którzy nie są w temacie przypomnę, że Darkseid zdezintegrował ciało Batmana za pomocą swoich Omega Beams. Później zobaczyliśmy kogoś, kto w prehistorycznej jaskini rysuje znak nietoperza i ten znak Drake, w czasach współczesnych, właśnie odkrył. Jak słusznie zauważył czytelnik w jednym z komentarzy pod wpisem na blogu DCU – czy Batman nie mógł po prostu napisać „Dick, Tim zostałem uwięziony w przeszłości. Przyślijcie pomoc. Wasz Bruce”… (j.)

Kolejna odsłona naszej nieregularnej kolumny pod tytułem „Wszyscy w Ameryce kochają kryminały”. Ed Brubaker puścił farbę odnośnie swojego kolejnego komiksu. Po zakończeniu pierwszej serii „Incognito”, Bru wraz z Seanem Phillipsem powracają do „Criminal”. Nowy, pięcioodcinkowy run został zatytułowany „The Sinners” i wystartuje pod koniec września w marvelowskim imprincie ICON. Na jego łamach poznamy dalsze losy Tracy'ego Lawlessa, który był głównym bohaterem „Lawless” (czyli, innymi słowy, „Criminal” #6-10). Jak zapowiada autor, historię będzie charakteryzował o wiele większy rozmach, od poprzednich epizodów, a akcja będzie osnuta wokół rozgrywek między płatnymi zabójcami. Znając poprzednie prace Brubakera pod szyldem „Criminal” czekam z niecierpliwością. Do tego, w ramach akcji charytatywnej zorganizowanej dla Johna Ostrandera, trzej bohaterowie komiksu będą nosić nazwiska trzech czytelników. (j.)

Tradycyjnie jednym z pierwszych wydawnictw prezentujących swoje komiksy na kolejne miesiące jest Dark Horse. W jego grudniowych zapowiedziach szczególną uwagę zwraca kolejny one-shot z Hellboyem w roli głównej, który będzie już trzecią okazją do współpracy Pana Mignoli i Pana Corbena. "Hellboy: The Bride of Hell" będzie opowieścią o dziewiętnastolatce, Francji, Asmodeusie, Królu Salomonie i zamieszanym w to wszystko Piekielnym Chłopcu. Zeszycik ten pojawi się dzień przed wigilią Bożego Narodzenia i będzie idealnym prezentem pod choinkę dla fanów tej postaci. Z innych ciekawostek - w tym samym miesiącu Dark Horse wraz z firmą GelaSkins wypuści serię folii ochronnych na laptopy i iPhone'y z motywami komiksowymi ze swoich najpopularniejszych serii ("Buffy", "Goon", "Umbrella Academy", "Hellboy") - mocno zastanawiam się nad zakupem tego wzoru. (a.)

Pixie, czyli Megan Gwynn w świecie mutantów pojawiła się dopiero w 2004 roku, w „New X-Men: Academy X” #5, ale już zdążyła odegrać w nim sporą rolę. Była jedną z centralnych postaci historii „X-Infernus” oraz „Manifest Destiny”, zagrała pierwsze skrzypce one-shocie „Pixies and Demons” wydanym w ramach Free Comic Book Day. Na kanadyjskim konwencie Fan-Expo ogłoszono, że przedstawicielka najmłodszej generacji X-Menów w grudniu dostanie solową, czteroczęściową mini-serię. Historię napisze Kathryn Immonen („Runaways”, „Patsy Walker: Hellcat”), a rysunki przygotuje Sara Pichelli („Runaways”, „NYX: No Way Home”). Oprócz klasycznych pojedynków z super-łotrami oraz gościnnego występu ojca Pixie, ładniejsza część małżeństwa Immonen obiecuje skupić się na wzajemnych relacjach pomiędzy nastoletnimi bohaterkami w San Francisco. (j.)

W zeszłym tygodniu swoją premierę miał „pakiet wrześniowy” wydawnictwa Fantagraphics. Na sklepowe półki trafiły: nowy album Paula Hornschemeiera „All and Sundry: Uncollected Work 2004-2009”, który, jak sam tytuł wskazuje, zbiera komiksy i rysunki publikowane w różnych miejscach i z różnych okazji, wzbogacone o premierowy materiał, drugi tomik „Love and Rockets: New Stories” braci Hernandez, „The Squirrel Machine” Hansa Rickheita, określane, jako „anarchistyczna przypowieść o spazmatycznej elicie” oraz bliżej mi nieznane „The Red Monkey Double Happiness Book” Joe Daly'ego i „Giraffes in My Hair: A Rock 'n' Roll Life” Bruce'a Paley'a i Carol Swain. Jak sądzę prawdziwym hitem Fanty może okazać się „West Coast Blues” autorstwa klasyka europejskiego komiksu, Jacques'a Tardiego. Oprócz komiksów pojawią się również: album z pracami duńskiego artysty Femke Hiemstra zatytułowany „Rock Candy” oraz powieść „This Side of Jordan” Monte Schulza. Jest w czym wybierać! (j.)

Serie „Action Comics” i „Detective Comics” podczas swojej wieloletniej komiksowej kariery nigdy nie były restartowane i numeracja zeszytów z przygodami Batman i Supermana dobija z wolna do dziewiątej setki. Sprawa ma się inaczej w przypadki trzeciej z ikon i pierwszej damy wydawnictwa DC, Wonder Woman. Pierwszy wolumin, wydawany od 1942 do 1986 roku, zamknął się 329 numerach, drugi (luty 1987 - kwiecień 2006) dobił do 226. Trzeci, obecny run tworzony przez Gail Simone i Aarona Loprestiego, został zrestartowany w 2006 roku i zatrzymał we wrześniu swój licznik na 36 zeszycie. Fani księżniczki Amazonek skrupulatnie wyliczyli, że 45 numer obecnej numeracji będzie 600, jeśli liczyć od samego początku i zaczęli zalewać mailami szefów DC, aby powrócić do starej numeracji przygód Wonder Woman i móc świętować tak modne ostatnio okrągłe wydanie. Dan DiDio obiecał, że jeśli dostanie 600 listów (zwykłych, analogowych) domagających się 600 numeru zobaczy, co da się zrobić… (j.)

Sierpniowym hitem sprzedaży okazał się drugi numer największego tegorocznego crossovera "Blackest Night" (DC), który wyprzedził również drugi numer mini-serii traktującej o powrocie do świata żywych Steve'a Rogersa, czyli "Captain America: Reborn". Na pudło załapał się również trzeci zeszyt "Batman and Robin" Morrisona i Quitely'ego, kończący pierwszy akt tej maxi-serii. Co ciekawe w pierwszej dziesiątce aż pięć pozycji zajmują serie, które dopiero niedawno zadebiutowały na rynku (oprócz powyższych trzech są to "Ultimate Comics Avengers" #1 i "Blackest Night: Batman" #1). Tradycyjnie TOP10 należy do Marvela (6) i DC (4) - innym wydawnictwom niezwykle ciężko jest przebić się za swoimi zeszytami do pierwszej dziesiątki. Jeśli chodzi o wydania zbiorcze to pierwsza trójka prezentuje się następująco: "Walking Dead" vol. 10, "Fables" vol. 12, "Irredeemable" vol. 1. Marvel natomiast okupuje dwie ostatnie pozycje z drugim tomem miękookładkowego "Thora" Straczynskiego i - nieco zaskakujące - hacekiem "Silver Surfer: Requiem" wydanym dawno temu, bo na początku ubiegłego roku. (a.)

"Geek Honey of the Week"
(Playmate 2005 - Tiffany Fallon - pojawiła się na okładce "Playboya" (luty 2008) przebrana za Wonder Woman - chociaż słowo "przebrana" nie pasuje tu o tyle, że kostium heroiny był na modelce po prostu namalowany, co swego czasu wywołało nieco kontrowersji wsród twardogłowych obrońców cnoty superbohaterki i stróżów moralności)

1 komentarz:

tO mY: pisze...

w tym tygodniu nie będzie żadnego pornosa? :lol: a tak serio, rozweselają mnie te komiksowe dziewczyny- to taki mój stały punkt niedzieli jak motywowa "niedziela numer..."- w sumie o ile jestem w domu, to komputerowa niedziela zaczyna się od jednego z tych dwóch :-)