sobota, 10 lutego 2018

#2373 - Komix-Express 395

Czym jest "Wydział VII"? Tak nazywa się nowy projekt komiksowy zawiadywany przez Marka Turka ("Fastnachtspiel") z udziałem (między innymi) Tomka Kontnego ("Profanum") i Grzegorza Pawlaka ("Profesor Andrews"), a także fikcyjny wydziału SB d/s wydarzeń paranormalnych na terenie PRL (co brzmi trochę jak obiecująca krzyżówka "Hellboya" ze "Żbikiem"). Prace nad premierowym numerem serii dobiegają już końca, a więcej można dowiedzieć się z relacji zamieszczonej na "Ziniolu". Mam takie projekty komiksowe, których z różnych względów sam nigdy nie zrealizuję - komentował Turek. Niektóre są zbyt trudne do narysowania, inne za bardzo odbiegają od konwencji, w której się aktualnie poruszam, jeszcze inne wymagają zbyt dużego nakładu pracy i udziału większej grupy autorów. Jednym z takich projektów jest "Wydział VII". To komiks pomyślany jako seria zeszytówek, który graficznie i fabularnie zainteresuje zarówno „nostalgicznych weteranów” jak i pasjonatów współczesnych, amerykańskich akcyjniaków.



I tu na scenę wkraczają Kontny i Pawlak. Ten pierwszy pomógł w pracy nad scenariuszem premierowego zeszytu cyklu zatytułowanego "Operacja Totenkopf" (Turek napisał wstępny treatment), a ten drugi zajął się jego oprawą graficzną. Kiedy można spodziewać się premierowej odsłony "Wydziału VII"?  Jeszcze tylko skończymy nakładać kolor, wyszlifujemy dialogi, a Grzesiek pochyli się nad okładką i idziemy finalizować rozmowy z wydawcą - kończy Turek.


Dzieje się... we Wrocławiu. Od 6 stycznia w Centrum Historii Zajezdnia (Grabiszyńska 184) będzie można obejrzeć wystawę, która będzie hołdem złożonemu Henrykowi Jerzemu Chmielewskiemu oraz ucieleśnieniem marzeń fanów, którzy dzięki niej będą mogli przenieść się w komiksowy świat swoich ulubionych bohaterów. Papcio Chmiel jest autorem kojarzonym przez wszystkie bez wyjątku pokolenia. Jego bohaterowie: Tytus, Romek i A’Tomek są rozpoznawalni zarówno przez emerytów jak i przedszkolaków. Dla gości Centrum Historii Zajezdnia, wejście na wystawę będzie niczym powrót do krainy dzieciństwa. Wszystko dzięki wizualizacjom wiernym komiksowi w wymiarze 1:1. Znajdą się tu atrakcje dla młodszych i starszych. Wśród nich m.in. szukanie ukrytych liter tworzących hasło, układanie swojej wersji dialogu między postaciami, podróż do wnętrza Ziemi, duża dawka informacji na temat komiksu, a przede wszystkim sporo humoru poprzez ukazanie najciekawszych plansz z serii o przygodach Tytusa, Romka i A’Tomka. Ideą główną ekspozycji będzie świat fantastycznych pojazdów profesora T. Alenta i jego Instytut Wszech Zbytków, gdzie pojazdy te powstają. Wśród nich m.in. mechaniczny koń Rozalia, wannolot oraz spektakularny wkrętacz, do którego nie tylko można będzie wsiąść i poczuć się jak pilot, ale i uczestniczyć w podróży do wnętrza Ziemi. Organizatorem wystawy "Tytusa, Romka i A’Tomka” Papcia Chmiela – Instytut Wszech Zbytków profesora T. Alenta" jest Ośrodek "Pamięć i Przyszłość".

Joaquin Phoenix kolejnym Jokerem? Jak donosi "The Hollywood Reporter" aktor jest najpoważniejszym kandydatem do roli filmie opowiadającym o genezie najzacieklejszego wroga Batmana w reżyserii Todda Phillipsa. Co ciekawie, trzykrotnie nominowany do Oscara Phoenix był bardzo bliska zagrania gothamskiego króla zbrodni w latach dziewięćdziesiątych, gdy Darren Aronofsky, tuż po sukcesie "Pi", chciał nakręcić "Rok pierwszy". Później przymierzany był zarówno do roli Lexa Luthora, jak i Doktora Strange`a. Ostatecznie obie te propozycje odrzucił. O filmowym "Jokerze" póki co niewiele wiadomo. Autorami skryptu do filmu będą Phillips i Scott Silver ("8 Mila"), produkcją ma zająć się sam Martin Scorsese, a jego akcja ma rozgrywać się w Gotham we wczesnych latach osiemdziesiątych. Podobno całość ma być utrzymana w tonie staroszkolnego kina gangsterskiego. Warto dodać, że nie będzie on należał do filmowego uniwersum DC - obowiązującą wersją Jokera z DCEU jest ta odegrana przez Jareda Leto w "Suicide Squad". A jak nie Phoenix to kto? "THR" we wrześniu informował do roli Jokera sposobi się także... Leonardo DiCaprio.

Z kolei Micheal Bay przymierza się do ekranizacji... Lobo! Według "The Wrap" odpowiedni decydenci Warnera spotkali się już z reżyserem i producentem, który całkiem niedawno osierocił filmowych "Transformers". Mający ochotę stanąć za kamerą Bay miał zapoznać się ze scenariuszem autorstwa Jasona Fuchsa ("Wonder Woman"), zaproponować swoje poprawki i przedstawić zarys swojej wizji ekranizacji największego komiksowego madafaki. Po przeanalizowaniu nowego skryptu studio ma zdecydować o angażu Micheala Bay`a. DC i Warner próbują przenieść przygody Lobo na wielki ekran już od dłuższego czasu. W 2009 roku do reżyserii przymierzano samego Guy`a Ritchiego, a trzy lata później mówiło się już o Bradzie Peytonie i Dwaynie Johnsonie, który miał wcielić się w tytułowego bohatera. Aż do marca 2016 wydawało się, że z filmu nic nie będzie, ale zmieniło to zatrudnienie Fuchsa. 


Ależ minęło... Gdy 2 maja 2008 roku do amerykańskich film wchodził pierwszy "Iron Man" nikt nie spodziewał się, że da początek pierwszemu kinowemu uniwersum super-hero o wartości liczonej już nie w setkach milionów, ale dziesiątkach miliardów dolarów pozostającemu jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek współczesnej popkultury. Dekadę temu superbohaterskie widowiska stanowiły egzotyczny margines kinematografii przeznaczony głównie dla fanbojów, a dziś są mainstreamem przyciągającym masowego widza - w dużej mierze właśnie dzięki idei, która stała za produkcjami Marvel Studios. I choć można im wiele zarzucić, krytykować wtórność, artystyczne i finansowe wyrachowanie czy wręcz lęk przed wykraczaniem poza sztywne gatunkowe schematy to trzeba im oddać jedno - z ich powodu kino nigdy już nie będzie takie samo.

Z tej okazji Marvel zrobił takie zdjęcie klasowe:


I pokazał to:


Trwają prace nad wznowieniem "Blixa i Żorżety". Prosiak przekazał już odrestaurowane plansze składające się na cykl publikowany nakładem Pasażera w latach 1999-2003 wydawnictwu Kultura Gniewu. Ale zbiorczej edycji pojawią się również materiały premierowe! Oto co Krzychu Owedyk pisze na swoim FB:

Wznowienie nabiera bardzo ciekawego kształtu. Niebawem uchylimy rąbka wydawniczej tajemnicy. Póki co, podczas trzech części "Blixy i Żorżety" w jedną całość, okazało się, że mamy puste miejsca na niektórych stronach. Akurat na... dodatkowe 3 paski komiksu. Tylko skąd je wziąć? Ano, najlepiej narysować! Wyciągnąłem z archiwum swoje stare notesiki, gdzie zapisywałem pomysły do komiksów. No i znalazło się kilka niezrealizowanych. Tak oto po 15 latach, zmuszany do niewolniczej pracy przez Kulturę Gniewu, wracam do rysowania Blixy!

Warto czekać, uwierzcie mi - "Blixa i Żorżeta" to kawał fajnego komiksowego obyczajowego, który po latach niewiele się zestarzał.

Poznaliśmy nominacje do tegorocznych Złotych KurczakówAkademia Złotego Kurczaka, w której skład wchodzą byli zdobywcy tej prestiżowej nagrody, jak i dziennikarze, wydawcy komiksowi oraz hui-shu polskiego komiksu niezależnego (w sumie ponad 3000 członków) oficjalnie ogłosiła nominacje do tegorocznej, jubileuszowej edycji nagród Złotego Kurczaka dla najlepszego polskiego komiksu niezależnego w tym kraju oraz jego twórców. Po pełne zestawienie odsyłam na oficjalny profil na FB. Już za nieco ponad miesiąc, podczas złotokurczakowej gali na drugim SzlamFeście poznany zwycięzców wytypowanych przez jak zwykle prestiżowe jury.

Brak komentarzy: