Żbik, Wróblewski,
Gawronkiewicz i słynni bydgoszczaninie – to główne atrakcje
tegorocznej edycji Bydgoskiego Konwentu Komiksu i Gier. Impreza
odbędzie się już w przyszłym tygodniu, w sobotę 12 września w
Kamienicy 12 przy ulicy Poznańskiej 12. Z pewnością zadowolenie
będą fani polskiej klasyki - Mateusz Szlachtycz, który
przygotowuje książkę o najsłynniejszym komiksowym milicjancie,
przedstawi prelekcję „Kapitan Żbik - prawda komiksowa, a
milicyjna rzeczywistość”, natomiast Max Suski opowie między
innymi o podróżach śladem Kapitana Żbika. W trakcie imprezy
odbędzie się również oficjalna premiera albumu „Kapitan Jasny”
rysowanego przez Jerzego Wróblewskiego, nawiązującego stylistyką
i klimatu do przygód Kapitana Żbika. O tym komiksie, a także
innych z archiwum Jerzego Wróblewskiego opowie Maciej Jasiński.
Oprócz tego swoją premierę będą miały dwa komiksy poświęcone
wybitnym bydgoszczanom.
Pierwszy z nich zatytułowany „Józef Makowski – Mój dziennik” opowiada o życiu znanego rzeźbiarza, którego dzieła zdobią miasto. Opowie o nim jego rysownik, Jacek Przybylski. Drugim albumem będzie „Marian Rejewski – bydgoszczanin, który złamał szyfr Enigmy” narysowany przez Jacka Michalskiego. Gościem imprezy będzie jeden z najwybitniejszych polskich rysowników komiksowych – Krzysztof Gawronkiewicz. Nie zabraknie wystaw, warsztatów i konkursów - „PRL w krzywym zwierciadle” będzie prezentować najlepsze żarty rysunkowe Jerzego Wróblewskiego, a „Współczesna Polska w krzywym zwierciadle” zaprezentuje żarty autorstwa Karola Kalinowskiego i Jarosława Wojtasińskiego. Na ścianach zawisną również plansze z komiksów „Józef Makowski – Mój dziennik” oraz „Marian Rejewski – bydgoszczanin, który złamał szyfr Enigmy”. Odbędzie się również wystawa ciekawostek związanych z postacią Kapitana Żbika. Szymon Kaźmierczak poprowadzi warsztaty komiksowe dla dzieci i młodzieży.
Pierwszy z nich zatytułowany „Józef Makowski – Mój dziennik” opowiada o życiu znanego rzeźbiarza, którego dzieła zdobią miasto. Opowie o nim jego rysownik, Jacek Przybylski. Drugim albumem będzie „Marian Rejewski – bydgoszczanin, który złamał szyfr Enigmy” narysowany przez Jacka Michalskiego. Gościem imprezy będzie jeden z najwybitniejszych polskich rysowników komiksowych – Krzysztof Gawronkiewicz. Nie zabraknie wystaw, warsztatów i konkursów - „PRL w krzywym zwierciadle” będzie prezentować najlepsze żarty rysunkowe Jerzego Wróblewskiego, a „Współczesna Polska w krzywym zwierciadle” zaprezentuje żarty autorstwa Karola Kalinowskiego i Jarosława Wojtasińskiego. Na ścianach zawisną również plansze z komiksów „Józef Makowski – Mój dziennik” oraz „Marian Rejewski – bydgoszczanin, który złamał szyfr Enigmy”. Odbędzie się również wystawa ciekawostek związanych z postacią Kapitana Żbika. Szymon Kaźmierczak poprowadzi warsztaty komiksowe dla dzieci i młodzieży.
Odliczanie do 26. edycji
Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier ruszyło – strona
największego komiksowego konwentu w Polsce wreszcie wygląda tak,
jak powinna wyglądać na miesiąc przed jego startem. Wszystko
pięknie wygląda, ale treści (na razie) jest jak na lekarstwo.
Wiemy ile kosztują bilety, wiemy jak wygląda plakat, że będzie
strefa gier finały mistrzostw Polski ESL i cóż – w zasadzie to
tyle. Z kolei z innych źródeł dowiedzieliśmy się o pierwszej
wystawie w ramach Festiwalu, której jednak nie będzie można
oglądać ani w Łodzi, ani w trakcie pierwszego weekendu
październiku. Wernisaż ekspozycji zatytułowanej „Daniel Baum:
realizm w malarstwie, malarstwo w komiksie”odbędzie się 4
września o godzinie 19:00 w Ośrodku Działań Artystycznych w
Piotrkowie Trybunalskim (ul. Sieradzka 8). Jej kuratorem jest
Wojciech Łowicki.
Timofowe nowości. 10
września nakładem warszawskiego wydawnictwa ukażą się dwie
nowości - kontynuacja "Sagi o Atlasie i Axisie" autorstwa
Pau oraz "Najdłuższy dzień przyszłości" Lucasa Vareli.
Drugi tom hiszpańskiej serii dla dzieciaków będzie liczył sobie
80 stron i kosztował 49 złotych. Jego opis wygląda następująco:
Atlas i Axis
powracają, by wyruszyć na poszukiwanie brakującego ogniwa
ewolucji. W głowach wciąż obija im się słowo Khimera! Czy to nie
jest legenda orientalna? Tarsos muszą coś wiedzieć o tej magicznej
kości!
Z kolei za debiutancki na
polskim rynku album Vareli zapłacić będzie trzeba tyle samo, ale
będzie ciut grubszy (ale w mniejszym formacie), bo 112-stronicowy.
Opis:
W futurystycznym mieście
przyszłości życie jednego robota i jednego pracownika biurowego
zostaje przewrócone do góry nogami, po przybyciu obcego z
tajemniczą walizką. Ta walizka zapewnia dostęp do materializacji
ukrytych pragnień. Pragnień, które mogą być piękne, absurdalne
lub straszne. A one zmienią na zawsze życie miasta i jego
mieszkańców.
Lata lecą, zmieniają się premierzy i prezydenci, a na polskim rynku komiksowym dalej rządzi Egmont. A przynajmniej tak wynika z wyników sprzedaży Sklepu Gildia.pl w sierpniu. Aż osiem z dziesięciu najlepiej sprzedających się pozycji wydanych zostało nakładem wielkiego E. Na samym szczycie - drugie wydanie znakomitego "Azylu Arkham" Morrisona i McKeana, a dalej kolejne komiksy Marvela (więcej) i DC (znacznie mniej) - "All New X-Men", "Guardians of the Galaxy", "New Avengers", "Avengers", "Shazam" i "Lobo". Oprócz rodzynka z Mucha Comics, czyli zawsze dobrze sprzedającego się Batmana ("Legendy Mrocznego Rycerza - Tim Sale") w Top 10 znalazły się miejsce dla jedynie dwóch nieco bardziej ambitnych pozycji - szóstego "Kot Rabina" Sfara i albumu "Feralny Major - Człowiek z Ciguri" Moebiusa. Trudno mi powiedzieć na ile te wyniki przekładają się realny kształt rynku komiksowego w naszym kraju. Wiadomo, że Gildia w swoim zestawieniu nie uwzględnia mang, a udział Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela jest niewielki, bo przypuszczam, że lwia część jej czytelników zaopatruje się w kolejne albumy w pobliskim kiosku/Empiku/innym punkcie prasowym. Wniosek nasuwa się jednak sam - doczekaliśmy się bowiem czasów, w których komiks masowy jest masowy, a komiks niszowy - niszowy...
Na łamach Trans-Atlantyka pisałem o Alexie Robinsonie, a w Komix-Expressie wspomnę o innym gigancie komiksu niezależnego, czyli Jasonie. Jeszcze we wrześniu nakładem Fantagraphics ukazał się pierwszy od czasu "Lost Cat" z 2013 roku nowy album jego autorstwa. I czytając pierwsze recenzje i zapowiedzi po "If You Steal" można spodziewać się wszystkiego tego, za co kochamy Johna Arne Sæterøy`a. Jedenaście nowych historii, 208 stron. Frida Kahlo jako cyngiel, heist story z obrazem Magritte`a w tle, ostatnie słowo w sprawie zabójstwa JFK. Popkulturowe pastisze, gatunkowa żonglerka, egzystencjalne dramaty, czarny humor i jedyna w swoim rodzaju jasonowa estetyka i narracja. Świeżo po lekturze "The Last Musketeer" biorę w ciemno bolejąc w duchu nad polskim ryneczkiem, któremu Jasona nie smak...
SPOILER! Tych, którzy nie chcą sobie psuć niespodzianki przed seansem "Captain America: Civil War" uprasza się o nie czytanie tego wpisu, bo zdradza kto stanie po której stronie. Dziękuje za uwagę! Kilka tygodni temu pojawiały się niepotwierdzenie informacje o składach zespołów Capa i Tony`ego. POCZĄTEK SPOILERA!
Za
Iron Manem mieli stanąć War Machine, Vision, Black Widow, War Machine i
Spider-Man. Z kolei po stronie Kapitana Ameryki mieliśmy zobaczyć
Hawkeye, Falcon, Bucky/Winter Soldier, Ant-Man i Scarlet Witch. Kilka
dni temu w sieci pojawiły się grafiki koncepcyjnie z nadchodzącego filmu
braci Russo i w sporej części plotki zostały potwierdzone. Przede
wszystkim rzuca się w oczy brakiem Pająka, który w teamie Iron-Mana (w
zbroi Bleeding Edge) zastąpiony został Czarną Panterą.
Z kolei po drugiej stronie barykady Wandę Maximoffi wymienione na agentkę 13/ Sharon Carter, a Falconowi dodano mechanicznego Redwinga. Brak Thora, który załatwia sprawy w Asgardzie jest uzasadniony, ale co z Hulkiem? Podobno Mark Ruffalo był widziany na planie w Berlinie (tak przynajmniej utrzymuje "Bild"), a jeszcze w czerwcu Robert Downey Jr zapewniał, że wielki, zielony olbrzym pojawi się w filmie. (KO)
Z kolei po drugiej stronie barykady Wandę Maximoffi wymienione na agentkę 13/ Sharon Carter, a Falconowi dodano mechanicznego Redwinga. Brak Thora, który załatwia sprawy w Asgardzie jest uzasadniony, ale co z Hulkiem? Podobno Mark Ruffalo był widziany na planie w Berlinie (tak przynajmniej utrzymuje "Bild"), a jeszcze w czerwcu Robert Downey Jr zapewniał, że wielki, zielony olbrzym pojawi się w filmie. (KO)
1 komentarz:
"doczekaliśmy się bowiem czasów, w których komiks masowy jest masowy, a komiks niszowy - niszowy..."
Ładna pointa. Dodam od siebie, że to piękne czasy i oby trwały jak najdłużej. Zwłaszcza, że fani niszowych produkcji też mają w czym przebierać.
Prześlij komentarz