niedziela, 13 października 2013

#1390 - Trans-Atlantyk 220: NYCC Special 01

Razem z Krzyśkiem Tymczyńskim ruszamy z relacją z drugiego największego amerykańskiego konwentu komiksowego. Organizowany w Jacob K. Javits Convention Center New York Comic Con rokrocznie gromadzi ponad dobrze ponad 100 tysięcy fanów komiksów, gier, mangi, kolekcjonerskich figurek, filmów, seriali i innych popkulturowych używek, a więc nieco mniej niż jego odpowiednik z San Diego. Dla amerykańskiego przemysłu komiksowego to ostatni dzwonek przed końcem roku, aby przedstawić swoje najbardziej ekscytujące zapowiedzi. W tym roku do Wielkiego Jabłka zawitali między innymi Jim Steranko, Stan Lee, Chris Claremont, George Peraz, Neal Adams (z klasyków), Scott Snyder, Jonathan Hickman, Esad Ribic, Ivan Reis, Greg Capullo (z luminarzy współczesnego mainstreamu), Greg Rucka, Darwyn Cooke, Paul Pope, J. Micheal Straczynski i wielu, wielu innych... Nasz przegląd najważniejszych wydarzeń rozpoczynamy od największego amerykańskiego wydawnictwa, czyli od Marvela...

Kierunek, w jakim zmierza Dom Pomysłów pod przewodnictwem Axela Alonso i Toma Brevoorta coraz mniej mi odpowiada. Obaj redaktorzy zapatrzyli się w to, co było złe za rządów Joego Quesady i bezmyślnie naśladują politykę "od eventu do eventu". Konwent w Nowym Jorku jak w soczewce skupił i pokazał wszystko to, co najgorsze w mainstreamowym komiksie superbohaterskim. Dom Pomysłów wpadł w amok mnożenia serii wokół marki, która obecnie jest na topie (czyli wokół Mścicieli), poszczególne tytuły ciągle są restartowane, a ich numeracja jest kompletnie zwariowana (dla przykładu 24. zeszyt „Avengers” nie tylko będzie oznaczona, jako 24.NOW, ale również jako „Avengers” #1 All-New Marvel NOW!). Sami twórcy narzekają, że się w niej gubią (Jonathan Hickman mówi, że jest okropna), ale specjaliści od sprzedaży, którzy mają coraz więcej do powiedzenia w Marvelu, zapewniają, że dzięki niej sprzeda się kilka zeszytów więcej. Bo przecież to jest w tym biznesie najważniejsze...

Na dobrą sprawę w Nowym Jorku brakowało tylko zapowiedzi kolejnego eventu, który zmieni Ziemie-616 na zawsze (ta pojawi się pewnie pod koniec roku). Na najważniejszą zapowiedz Marvela wygląda „Avengers World”. Scenariuszem nowego tytuł zajmie się duet Jonathan Hickman-Nick Spencer, a o rysunki zadba Stefano Casseli. „Go bigger” - takie hasło pojawiło się w pierwszym numerze „Mścicieli” w wykonaniu Hickmana i nowy on-going będzie kolejnym etapem w realizacji tej idei. W praktyce seria ma być pisana przez Spencera według wskazówek scenarzysty „New Avengers” i „Avengers”, z którymi „Avengers World” ma się zgrabnie uzupełniać. Akcja komiksu będzie rozgrywać się nie tylko w Nowym Jorku, ale, zgodnie z tytułem, na całym świecie. Skala przedstawionych wydarzeń ma być doprawdy epicka. Avengers zmieniają się w połączenie JLA i S.H.I.E.L.D. stając się potężną organizacją stojąca na straży Ziemi. Już w pierwszej historii zespół dowodzony przez Kapitana Amerykę będzie musiał stawić wielkiemu zagrożeniu, a żeby skutecznie je unieszkodliwić konieczny będzie sojusz z Marią Hill. Spencer radzi, aby mieć oko na AIM i nowego Scientist Supreme, ponieważ mają odegrać ważną rolę na kartach „Avengers World”.


Restart w ramach Marvel NOW! Nie wyszedł na zdrowie Fantastycznej Czwórce. Po odejściu Jonathana Hickaman, który jak jeden z niewielu scenarzystów na przestrzeni kilku, a może i kilkunastu lat miał pomysł na pisanie przygód Pierwszej Rodziny Marveal, Reed, Sue, Johnny i Ben znaleźli się na bocznicy. Dwa on-goingi - „FF” Mike Allreada i „Fanstastic Four” Matta Fractiona - zostaną skasowane i zastąpione jednym tytułem. Kolejne, piąta już seria „Fantastic Four” pisana będzie przez Jamesa Robinsona, a oprawą graficzną zajmie się Leonard Kirk. Na razie nic o niej nie wiadomo, ale przypuszczam, że już wkrótce pojawią się jakieś dodatkowe informacje.

Black Widow startuje w styczniu ze swoim solowym tytułem. Kto byłby lepszym kandydatem do napisania skryptu o przygodach byłego superszpiega na usługach KGB, jeśli nie Nathan Edmondson, który błysnął na rynku takimi komiksami, jak „Dancer” i „Who is Jake Ellis?”? Cieszą zapowiedzi, że przygody Natashy Romanoff będą tak realistyczne, jak to tylko możliwie w serii rozgrywającej się w uniwersum Marvela. Edmondson zapowiada wypełnioną akcją po brzegi, skupioną na głównej bohaterce sensacyjną opowieść. Jak najmniej promieni z dupy, jak najmniej peleryn. Cieszy, że oprawą graficzną zajmie się Phil Noto, który wyczynia prawdziwe cuda w „Thunderboltsach”. Może tej dwójce uda się powtórzyć sukces „Hawkeye`a” Fractiona i Aji?

Seria „Secret Avengers” ukazuje się od 2010 roku i właśnie doczeka się swojego trzeciego (!!!) restartu. Stery w on-goingu przejmie Ales Kot, który ostatnio pomagał Nickowi Spencerowi w pisaniu drugiej inkarnacji tego tytuły, rysunkami zajmie się Micheal Walsh. Do obsady natomiast dołączy Spider-Woman, a także ktos, kogo tożsamości nie razie zdradzić nie można. Wygląda na to, że „Secret Avengers” będzie podobne do „Blacki Widow”. Agenci, tajne misje, rozgrywki pomiędzy S.H.I.E.L.D., a A.I.M. Tajni Mściciele według Kota będą mieszanką Jamesa Bonda, „Breaking Bad” i „ Arrested Development” w superbohaterskich klimatach.

W Nowym Jorku Marvel zaprezentował także kilka serii, które uzupełnią ofertę Marvel NOW! Teaser „Defend” promował nowy on-going z Jamesem Rhodesem, czyli „Iron Patriot”. Jego autorami będą Ales Kot (scenariusz) i Garry Brown (rysunki). Tytuł startuje w marcu 2014, a jego ogłoszenie spotkało się z bardzo żywiołową reakcją zgromadzonej w sali publiczności. Swój solowy tytuł otrzyma również Ghost Rider (marzec 2014). Scenarzysta Felipe Smith i rysownik Tradd Moore obiecuje, że zobaczymy zupełnie nowe nowe ujęcie Ducha Zemsty. Wreszcie, na wielką scenę powróci Silver Surfer, dzięki talentom Dana Slotta (scenariusz) i Mike`a Allreda (rysunki). Jedna z klasycznych kreacji Stana Lee powróci w kosmicznej historii, którą narysuje ktoś, kto rzeczywiście jest surferem. Z nowym wcieleniem "X-Factor" wystartuje również Peter David, a szerzej o niej będzie można przeczytać w kolejnej części naszego podsumowania...

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Marvel Knights 4 jest bardzo dobre. Skończyło się w 2006 roku więc te kilkanaście lat od czasów dobrej FF to trochę przesada.

Kuba Oleksak pisze...

Dlatego dodałem "a może i"