czwartek, 26 czerwca 2025

#2500 - 4000 znaków... O tym, jak Studio Lain wydaje komiksy

Po socialach i youtubach lata taki wycięty z amerykańskiego filmu mem. Danny DeVito jest w nim sprzedawcą samochodów. Właśnie zaczął robotę w salonie. To chyba jego pierwszy dzień. "Jestem urodzonym sprzedawcą samochodów" - odpowiada z pewnością siebie DeVito, ale skromnie zaznacza, że dziś to by chciał tak na spokojnie. Zobaczyć, co jest co. Poczuć klimat.  

Kumple go jednak podpuszczają. Widzą na zewnątrz potencjalnego klienta i proponują, aby spróbował mu coś sprzedać. "Jest cały twój" - mówią. Danny się początkowo waha, ale przekonuje go 1000 dolców za dopięcie dealu. Od każdego z trzech kumpli. Nasz bohater zakasuje rękawy i rusza do roboty. I kiedy już wydaje się, że "nowemu" pokazano, kto tu rządzi, bo klientem jest właściciel salonu, "nowy" wraca.





Z kamienną miną zaznacza, że kasa ma leżeć na jego biurku przed końcem dnia. "Żadnych czeków" - dodaje. DeVito wcisnął auto osobie, do której należy salon.

I trochę takim sprzedawcą jest Studio Lain.

* * * * * *

Oficyna z siedzibą w Iławie rozpoczęła swoja działalność w 2008 roku, publikując mangowy magazyn Arigato, a na rynek komiksowy weszła w 2014, wydając ABC Warriors z rysunkami Simona Bisley`a. Widząc niszę na rynku Lain próbowało zaimportować do PL komiks brytyjski spod znaku 2000 AD.

Całkiem sporo Dredda, Slaine`a i wczesnego Moore`a się pojawiło w Polsce dzięku temu, ale Studio Lain nie zamknęło się w tej niszy i szukało dalej. Komiks hiszpański, Massimiliano Frezzato, klasyka spod znaku Metal Hurlant. Zaczęto kombinować z alternatywnymi okładkami, na których czasem jakiś goły cycek się pojawił. Próbowano z euro-mainstreamem, Morvanem i Corbeyranem, z klasyką w wykonaniu Cazy i Gimeneza.Wyraźnie mocniej postawiono na integrale, a stojący na czele wydawnictwa Arkadiusz Dzierżawski pilnował, żeby albumy z jego katalogu na przykładowych planszach w zapowiedziach wyglądały "ładnie". 

Polski czytelnik komiksowy to zwierzę o dość nieskomplikowanej naturze. Kupuje głównie oczami, jak mu coś w nie wpadnie, to prędzej doda do koszyka na Gildii. Albo, chociaż do schowka.

Do lektury całości tekstu 4000 znaków... O tym, jak Studio Lain wydaje komiksy odsyłam na łamy Komiksopedii. Wystarczy kliknąć link lub w grafikę:

komiksopedia.pl/artykul/4000-znakow-o-tym-jak-studio-lain-wydaje-komiksy/


Brak komentarzy: