Co wydawnictwo Scream Comics przywiezie na MFKiG do Łodzi? Pośród pięciu festiwalowych nowości najciekawiej zapowiadają się "Kolory Dzikiego Zachodu", a więc album który uświetni wizytę Serpieriego w Polsce. Western, a w zasadzie jego charakterystyczna włoska odmiana to jego pierwsza wielka miłość. Zanim jeszcze powstała kultowa "Druuna" Serpieri tworzył krótsze i dłuższe komiksowe opowieści ze świata Dzikiego Zachodu, z charakterystycznym dla włoskich twórców realizmem i brutalnością. Na album składa się pięć opowieści, a każda z nich utrzymany jest w odmiennym stylu. Z kolei "Złoty Osioł" będzie opowieścią inspirowaną klasycznym tekstem Apulejusza pod tym samym tytułem autorstwa Milo Manary. Włoski mistrz komiksu erotycznego w swoim własnym, niepowtarzalnym stylu tworzy luźną adaptacje dzieła pełnego nawiązań do legend, mitów i grzesznych fantazji. Natomiast "Wędrówka przez Morze Czerwone" to malarski komiks autorstwa Joela Alessandra urzekający scenami Orientu i jego mieszkańców. Opowieść z pogranicza reportażu, przybliżająca problem biedy, ubóstwa, religijnych i politycznych napięć regionów bez silnej władzy centralnej i wszechogarniającej niemocy. Niemocy, która rodzi rozpacz i pragnienie ucieczki. Ta historia zainspirowana została prawdziwymi wydarzeniami.
Następnie mamy pozycję, która z pewnością ucieszy fanów uniwersum Incala i twórczości Jodo - Scream w maju deklarował ekskluzywną reedycję "Kasty Metabaronów" Alajandro Jodorowskiego i Juana Gimeneza. Twarda okładka, powiększony format, slipcase - pierwszy tom ukaże się na MFKiG, a drugi, zbierający albumy 5-8 oraz dodatki planowany jest na grudzień. I szkoda tylko, że okładka prezentuje się tak koszmarnie. Stawkę uzupełnia kolejny trejd serii "Aliens: Fire and Stone", którego fabuła łączy się z filmowym "Prometeuszem" Ridley`a Scotta. Pisze Chris Roberson, rysuje Patric Reynolds, a opis prezentuje się następująco:
Rok 2179, osada Hadley’s Hope na księżycu LV-426 zamieszkana przez kolonizatorów zostaje zaatakowana przez obce formy życia doskonale znane z klasycznej już serii... Inżynier Derrick Russell wraz ze specjalistką cieplarnianą Genevieve Dione starają się uratować kolonistów i znaleźć sposób na opuszczenie księżyca. Czy uda im się uniknąć śmierci i uchronić przed bezlitosnymi Obcymi?
Co wydawnictwo Kurc przywiezie na MFKiG do Łodzi? Trzy albumy, które w pełni zasłużyły sobie na miejsce w panteonie klasyki komiksu frankofońskiego europejskiego. Na festiwalu odbędzie się premiera trzeciego albumu z cyklu "Storm" Dicka Mateny i Dona Lawrence`a (112 stron, 75 złotych), ukaże się pierwszy album słynnego "Eksterminatora 17" Jean-Pierre Dionneta i Enkiego Bilala (64 strony, 45 złotych) i kultowej "Druuna" Paolo Eleuteri Serpieriego (152 strony, 99 złotych). Oto opisy poszczególnych pozycji:
Uciekając przed Azurianami, kosmicznymi okupantami Storm i Rudowłosa łączą siły z ocalałymi Ziemianami. Wiedza Storma oraz zaciekłość nowych towarzyszy pozwalają wyrównać szanse podczas zbliżającej się wojny. Konflikt przenosi się w przestrzeń kosmiczną, na inne planety i wymiary. Obie strony poszukują młodej dziewczyny obdarzonej nadzwyczajną umiejętnością.
"Storm" ukazał się w 14 wersjach językowych. Przed laty drukowały go w Polsce magazyny "CDN", "Komiks" i "Świat Komiksu". Niniejsza edycja zawiera dwa oryginalne albumy oraz dodatki: plakaty, postery, wywiady i teksty przybliżające kulisy pracy nad komiksem.
Zbuntowana planetoida została zaatakowana przez oddziały odwetowe. Jednym z atakujących jest Eksterminator 17, pierwszy udany model kosmicznego wojownika. Staje się mesjaszem i przywódcą dla innych sztucznych istot. Przemierza otchłanie kosmosu, by wyzwolić roboty i androidy.
"Eksterminator 17" ukazał się pierwotnie w 1979 roku w magazynie "Metal Hurlant", który zrewolucjonizował postrzeganie komiksu. Jean Pierre Dionnet klasyczną space operę uzupełnił o elementy metafizyki wraz z odrobiną ironii. Polemizował ze słynnymi prawami robotyki Asimova oraz zadawał pytania o człowieczeństwo, powtórzone później przez replikanta Roya Batty'ego w filmie "Blade Runner". Enki Bilal, gwiazda i mistrz europejskiego komiksu doskonale pokazał trud podróży kosmicznych uzupełniony charakterystycznymi, ekstrawaganckimi wizjami, dzięki którym jego twórczość jest jedyna w swoim rodzaju.
W zrujnowanym świecie pleni się zaraza, która zamienia ludzi w okrutnych mutantów. Shastar, ukochany Druuny jest zarażony. Pomóc może jedynie trudno dostępne serum. Czy Druunie uda się zdobyć lek? Stawką jest nie tylko życie bliskiej osoby lecz całej społeczności, bowiem Shastar odkrył prawdziwe oblicze industrialnego świata.
Przedstawiamy dwie pierwsze części "Morbus Gravi"s i "Delta" najbardziej znanej serii mistrza komiksu europejskiego, Paolo Eleuteri Serpieriego. Cykl "Druuna" zapoczątkowany w 1985 roku odniósł ogromny sukces w Europie i Ameryce. Drukowały go liczne wydawnictwa i magazyny, w tym legendarny "Heavy Metal". Swój sukces zawdzięcza precyzyjnym, klasycznym rysunkom oraz fabule osadzonej w postapokaliptycznej scenerii, zainspirowanej powieścią Briana Aldissa Non stop oraz filmem Mad Max. Jednak najważniejsza jest Druuna, piękna i ponętna bohaterka.
Rosomak po mangowemu. Nakładem wydawnictwa Waneko na MFKiG ukaże się "Wolverine: Snikt!", czyli historia w której jednego z najpopularniejszych herosów Marvela na warsztat bierze jeden z mistrzów komiksu japońskiego, czyli Tsutomu Nihei, autor znakomitego "Blame!". Całość jest typowym one-shotem w amerykańskim formacie wydanym pierwotnie, jako pięcioczęściowa mini-seria. Cena sięgnie 45 złotych, a opis prezentuje się następująco:
Przyszłość jest niepewna a koniec zawsze bliski... Nikt nie wie tego lepiej od Wolverine'a. Rosomak znajdując się w niewiarygodnej sytuacji, postanawia zmierzyć się z wrogiem, którego może pokonać tylko on i uratować ludzkość od zagłady.
I nie, polska edycja nie będzie zatytułowana "Wolverine: Wysuw!". To był tylko taki żart, a Waneko zdecydowało się zostawić tytuł oryginalny.
Uwaga, to nie żaden dowcip - studio Fox zakupiło prawa do sfilmowania biografii Stan Lee. Pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że twórcy produkcji poświęconej jednemu z największych twórców komiksu amerykańskiego będą chcieli odejść od nudnej formuły biopicu, na rzecz... sensacyjnej historii bliskiej stylistyce filmów z Bondem! Jak donoszą źródła, na które powołuje się The Hollywood Reporter postać Stana ma być bliska kreacjom Rogera Moore`a, a więc do najbardziej kiczowatych opowieści z agentem 007 i mieć podwójną tożsamość. Akcja ma rozgrywać się w latach siedemdziesiątych minionego wieku i możemy spodziewać się dużej ilości akcji, one-linerów i... "momentów". Do produkcji obrazu przymierzają się Marty Bowen i Wyck Godfrey, którzy obecnie pracują na planie filmowych "Power Rangers". Pomysł wydaje się tak absurdalny, jak to tylko możliwe.
Oni żyją - wydawnictwo Sideca po kilku miesiącach milczenia zaktualizowała swoje zapowiedzi wydawnicze. W sprzedaży dostępny jest już pierwszy tom "Wielkiego Martwego" i 21. epizod "Koziorożca". Na wstępie chcielibyśmy bardzo Was przeprosić za milczenie, ale po 2 bardzo bezpiecznych dla nas latach w kwestii oferty musieliśmy poświęcić więcej czasu na rozważanie, w które tytuły się zaangażować, a których lepiej nie rozpoczynać - czytamy na FB wydawnictwa.
Nie chcemy również wprowadzać chaosu informacyjnego i zapowiadać pochopnie różne pozycje, a później się z nich wycofywać. Zakończyliśmy wszystkie 3 serie, które ukazały się naszym nakładem i chcemy utrzymać taką statystykę. Wystarczająco dużo cykli zostało przerwanych przez różnych wydawców i nie chcemy z własnej strony dodawać kolejnych. Jesteśmy otwarci na propozycje i zapoznamy się z każdym Waszym tytułem i dodatkowymi informacjami, które przyślecie. W tej kwestii nasze podejście się nie zmieniło - brzmi rozsądnie...
Co z "Koziorożcem"? Serię "Koziorożec" traktujemy jako zakończoną, ponieważ polska edycja jest zrównana z francuską i niestety kolejne części będą wydawane w rocznych odstępach. 21. tom cyklu Andreasa zatytułowany "Mistrz" ma ukazać się jeszcze w tym roku. Co z "Daredevilem"? Zdecydowanie 2017. Zależy nam, aby każdy tom miał określoną datę premiery, stały cykl wydawniczy. Chcemy również, aby każdy z tomów był dostępny w przedsprzedaży z powodu ceny i umożliwienia klientom łatwiejszego zaplanowania zakupów. Co dalej? Chcemy również w przyszłym roku wyjść w końcu poza komiksy i tym samym rozbudować dystrybucję, aby i komiksy skorzystały na większej dostępności.
Ten moment, kiedy idol z Twojego dzieciństwa okazuje się gejem i nie zmienia to zupełnie nic w jego postrzeganiu. Jaki tytuł był twoim ulubionym i dlaczego? - pyta redaktor polskiej wersji serwisu "Vice". Zdecydowanie X-Men, zwłaszcza starsze historie - odpowiada Arkadiusz Wróblewski, którego chyba żadnemu czytelnikowi Kolorowych przedstawiać nie muszę. To prawdziwa klasyka gatunku. Idea zmagań z dyskryminacją i walki o swoje prawa z wysoko podniesionym czołem wydawała się dla mnie, młodego geja pozbawionego w tamtych czasach innych wzorców do naśladowania, niezwykle istotna. Poza tym X-Men to był jeden z bardziej kinetycznych i tym samym ekscytujących tytułów. Kto nie lubi opery mydlanej z eksplozjami (śmiech)?
3 komentarze:
Nie wiedziałem, że „Storm” jest komiksem frankofońskim!
Wydajemy jeszcze "Samotnika i inne opowieści". http://www.kurc.com.pl/pl,20,artykul-tytuly-0-10-0.html
Informacji o tym tytule nie udało nam się zamieścić w tym tygodniu, ze względu na nasz "tryb wydawniczy", ale pojawi się w przyszłym i na naszym Facebooku, bo zapowiada się naprawdę ciekawie!
Prześlij komentarz