W październiku uniwersum DC musi przygotować się na powstanie Trzeciej Armii. Drugim wewnętrznym crossoverem w Nowej 52 po "Nights of the Owls" będzie event skoncentrowany na Zielonych Latarniach. W "Rise of Third Army" Strażnicy Wszechświata powołują do życia tytułową, trzecią, po Manhunterach i korpusie GL siłę, która ma strzec porządku w galaktyce. Ich pierwszym celem jest wyeliminowanie latarników wszystkich kolorów. Jedną z głównych ról w tej historii będzie grał zamaskowany ziemski Latarnik na pierwszym planie, z arabskim tatuażem na ramieniu (i z pistoletem w dłoni na innej okładce). Architekt całego wydarzenia, Geoff Johns, jak zwykle zapowiada wielką, epicką fabułę. Poznamy ostateczny los Sinestra, Guy Gardner będzie ścigał Hala Jordana, a Atrocitus być może będzie musiał dokonać najwyższej ofiary. Przy okazji polowania Strażników na członków poszczególnych korpusów dowiemy się kim był pierwszy GL. Historia rozegra się na łamach czterech lanternowych tytułów - "Green Lantern", "Green Lantern Corps", "Green Lantern: The New Guardians" i "Red Lanterns". Czytelnicy nie powinni się pytać, w jaki sposób władcy Oa to osiągną, tylko jak koszmarne konsekwencje będą miały ich działania.
Wreszcie pojawiła się oficjalna zapowiedz "Daredevil: End of Days". Opowieść o końcu Śmiałka, która zapowiadana jest już od dobrych dwóch lat, ma mieć swój początek już w październiku. Zostanie stworzona przez prawdziwą elitę "diabelskich" twórców - scenariuszem zajęli się Brian M. Bendis i David Mack, rysunki przygotują Klaus Janson (szkic) i Bill Sienkiewczi (tusz), a okładki narysuje Alex Maleev. Rzecz ma być utrzymana w jeszcze bardziej mrocznym i brutalnym tonie, niż kultowy run Bendisa w "DD", który zdefiniował Matta na nowo. Sienkiewicz porównuje atmosferę w "End of Days" do filmowych "Ulic Nędzy" Martina Scorsese. Historia będzie rozgrywała się w nie tak odległej przyszłości, w której wszystko poszło w przysłowiowe diabły. Nie jest to świat po spektakularnej apokalipsie, bo wciąż można kupić kawę na rogu, jak mówi Bendis, ale stało się coś naprawdę złego. Fabuła zostanie przedstawiona z punktu widzenia Bena Uricha. Pojawią się w niej podstarzały Nick Fury, Punisher, Kingpina, Bullseye`a, Elektra oczywiście i wiele postaci znanych z obsady DD.
W odświeżony DCU największy komiksowy villain w historii, Joker był pierwszy i ostatni raz widziany na łamach premierowego numer "Detective Comics", kiedy inny złoczyńca, Dollmaker pozbawił go twarzy. Dosłownie - zerwał ją z czaszki i przyszpilił do ściany. Teraz, w "Death Of The Family", fabule której tytuł nawiązuje do klasycznej opowieści "Death in The Family", w której zginął Jason Todd ujrzymy powrót gothamskiego księcia zbrodni. Napisania skryptu tej historii podjął się Scott Snyder. Opromieniony oszałamiającym sukcesem "Court of Owls" i "Night of Owls" scenarzysta chce z wielkim hukiem, po roku nieobecności wpuścić na scenę Jokera. Jego wersja szalonego klauna będzie mroczna, niepokojąca, okrutna i żądna okrutnej zemsty na wszystkich członkach bat-rodziny. On ma być gwiazdą tej historii, nie Mroczny Rycerz. Mówiąc o swoich projekcie Snyder, chce aby w "Death in The Family" znalazło się dużo symbolicznych wątków, podobnych do tych, które widzieliśmy w "Arkham Asylum". Więcej - chce użyć Jokera w sposób, o jakim twórcy komiksów, filmów i animacji bali się nawet pomyśleć. Snyder zapowiada, że jego wygląd zostanie w pewien sposób zmieniony - stanie się jeszcze bardziej przerażający, ale pozostanie ikoniczny i rozpoznawalny. Całość ma potrwać sześć miesięcy. Joker ma pojawić się niemal we wszystkich nietoperzastych on-goingach, a jego działania mają w dramatyczny sposób zmienić świat Batmana.
Mike Mignola wraca do swoich obowiązków rysownika i scenarzysty w nowej, czteroczęściowej historii, w której poznamy dalsze losy Hellboy`a. Ale zaraz, powicie, przecież Piekielny Chłopiec nie żyje! Dokładnie. I szaleje w samym piekle, na co wskazywałby tytuł - "Hellboy in Hell". Mike cieszy się z powrotu do ołówka, choć ma świadomość, że jest trochę zardzewiały. Wystarczyło jednak naszkicować dwa pierwsze zeszyty serii, aby poczuł, że forma mu wróciła. Piekło w uniwersum Hellboy`a będzie mocno inspirowane tym, co można było przeczytać u Johna Miltona i na kartach "Boskiej Komedii". Fabuła natomiast jeszcze mocniej dryfować będzie w stronę fantasy, opuszczając rejony pulpowego horroru. Mignola czuje, że pewna formuła się już wyczerpała i chce zrobić ze swoim bohaterem trochę inne rzeczy. "Hellboy in Hell" nazywa przygotowanie sceny dla kolejnych historii, które w większości będą zamykały się w jednym, dwóch zeszytach.
To będzie prawdziwe spotkanie na ośmiobitowym szczycie - dwie legendy elektronicznej rozrywki spotkają się w jednym komiksie. Mega Man i Sonic the Hedgehog wystąpią razem w 12-częściowym crossoverze. Wydawnictwo Archie Comics oraz studia Capcomu i Segi z okazji zbliżających się 20-tych urodzin Sonica chcą mu zrobić niezły prezent urodzinowy. Historia zostanie napisana przez Iana Flynna, aktualnego scenarzystę on-goingowych przygód zarówno Sonica, jak i Mega Mana. Oprawą graficzną ma zająć się Patrick Spaziante. Jak zapewnia Paul Kaminsky z Archie Comics plany tego projektu pojawiły się w momencie, kiedy wydawnictwo pozyskało prawa do Mega Mana.
Kiedy piszę to słowa wciąż trwa największy konwent komiksy, czyli amerykański Comic-Con w San Diego. Jak zwykle zostanie opisany on w osobnych, specjalnie na tą okazję przygotowywanych wydaniach Trans-Atlantyku.
Wreszcie pojawiła się oficjalna zapowiedz "Daredevil: End of Days". Opowieść o końcu Śmiałka, która zapowiadana jest już od dobrych dwóch lat, ma mieć swój początek już w październiku. Zostanie stworzona przez prawdziwą elitę "diabelskich" twórców - scenariuszem zajęli się Brian M. Bendis i David Mack, rysunki przygotują Klaus Janson (szkic) i Bill Sienkiewczi (tusz), a okładki narysuje Alex Maleev. Rzecz ma być utrzymana w jeszcze bardziej mrocznym i brutalnym tonie, niż kultowy run Bendisa w "DD", który zdefiniował Matta na nowo. Sienkiewicz porównuje atmosferę w "End of Days" do filmowych "Ulic Nędzy" Martina Scorsese. Historia będzie rozgrywała się w nie tak odległej przyszłości, w której wszystko poszło w przysłowiowe diabły. Nie jest to świat po spektakularnej apokalipsie, bo wciąż można kupić kawę na rogu, jak mówi Bendis, ale stało się coś naprawdę złego. Fabuła zostanie przedstawiona z punktu widzenia Bena Uricha. Pojawią się w niej podstarzały Nick Fury, Punisher, Kingpina, Bullseye`a, Elektra oczywiście i wiele postaci znanych z obsady DD.
W odświeżony DCU największy komiksowy villain w historii, Joker był pierwszy i ostatni raz widziany na łamach premierowego numer "Detective Comics", kiedy inny złoczyńca, Dollmaker pozbawił go twarzy. Dosłownie - zerwał ją z czaszki i przyszpilił do ściany. Teraz, w "Death Of The Family", fabule której tytuł nawiązuje do klasycznej opowieści "Death in The Family", w której zginął Jason Todd ujrzymy powrót gothamskiego księcia zbrodni. Napisania skryptu tej historii podjął się Scott Snyder. Opromieniony oszałamiającym sukcesem "Court of Owls" i "Night of Owls" scenarzysta chce z wielkim hukiem, po roku nieobecności wpuścić na scenę Jokera. Jego wersja szalonego klauna będzie mroczna, niepokojąca, okrutna i żądna okrutnej zemsty na wszystkich członkach bat-rodziny. On ma być gwiazdą tej historii, nie Mroczny Rycerz. Mówiąc o swoich projekcie Snyder, chce aby w "Death in The Family" znalazło się dużo symbolicznych wątków, podobnych do tych, które widzieliśmy w "Arkham Asylum". Więcej - chce użyć Jokera w sposób, o jakim twórcy komiksów, filmów i animacji bali się nawet pomyśleć. Snyder zapowiada, że jego wygląd zostanie w pewien sposób zmieniony - stanie się jeszcze bardziej przerażający, ale pozostanie ikoniczny i rozpoznawalny. Całość ma potrwać sześć miesięcy. Joker ma pojawić się niemal we wszystkich nietoperzastych on-goingach, a jego działania mają w dramatyczny sposób zmienić świat Batmana.
Mike Mignola wraca do swoich obowiązków rysownika i scenarzysty w nowej, czteroczęściowej historii, w której poznamy dalsze losy Hellboy`a. Ale zaraz, powicie, przecież Piekielny Chłopiec nie żyje! Dokładnie. I szaleje w samym piekle, na co wskazywałby tytuł - "Hellboy in Hell". Mike cieszy się z powrotu do ołówka, choć ma świadomość, że jest trochę zardzewiały. Wystarczyło jednak naszkicować dwa pierwsze zeszyty serii, aby poczuł, że forma mu wróciła. Piekło w uniwersum Hellboy`a będzie mocno inspirowane tym, co można było przeczytać u Johna Miltona i na kartach "Boskiej Komedii". Fabuła natomiast jeszcze mocniej dryfować będzie w stronę fantasy, opuszczając rejony pulpowego horroru. Mignola czuje, że pewna formuła się już wyczerpała i chce zrobić ze swoim bohaterem trochę inne rzeczy. "Hellboy in Hell" nazywa przygotowanie sceny dla kolejnych historii, które w większości będą zamykały się w jednym, dwóch zeszytach.
To będzie prawdziwe spotkanie na ośmiobitowym szczycie - dwie legendy elektronicznej rozrywki spotkają się w jednym komiksie. Mega Man i Sonic the Hedgehog wystąpią razem w 12-częściowym crossoverze. Wydawnictwo Archie Comics oraz studia Capcomu i Segi z okazji zbliżających się 20-tych urodzin Sonica chcą mu zrobić niezły prezent urodzinowy. Historia zostanie napisana przez Iana Flynna, aktualnego scenarzystę on-goingowych przygód zarówno Sonica, jak i Mega Mana. Oprawą graficzną ma zająć się Patrick Spaziante. Jak zapewnia Paul Kaminsky z Archie Comics plany tego projektu pojawiły się w momencie, kiedy wydawnictwo pozyskało prawa do Mega Mana.
Kiedy piszę to słowa wciąż trwa największy konwent komiksy, czyli amerykański Comic-Con w San Diego. Jak zwykle zostanie opisany on w osobnych, specjalnie na tą okazję przygotowywanych wydaniach Trans-Atlantyku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz