Największy amerykański festiwal komiksowy dobiegł końca. San Diego przez kilka dni było światową stolicą kultury popularnej, bo od killku lat impreza nie ogranicza się tylko do sztuki komiksowej. Do polskich serwisów komiksowych, a także do mainstreamowych mediów, przebiła się informacja o sukcesie "Paths of Hate", polskiej animacji w reżyserii Damiana Nenowa. Produkcja Platige Image odniosła rzeczywiście sukces, zdobywając wyróżnienia dla Najlepszego Filmu Animowanego i Nagrodę Specjalną Jury (nota bene to nie pierwsze festiwalowe laury tego obrazu), ale twierdzenie, że krótki, dziesięciominutowy filmik zrobił oszałamiająca furorę na Comic-Conie w San Diego to duża przesada. Na czołówki gazet przebijają się raczej nowe informacje z planów najnowszego "Zmierzchu", "Avengers", "Tintina" czy rebootu DC Comics, dziennikarzy i fanów bardziej interesuje Ryan Reynold recytujący przysięgę Zielonej Latarnii czy Andrew Garfield paradujący w kostiumie Spider-Mana. Konkurs, do którego "Pats of Hate" zostało zgłoszone, to raczej jedna z pośledniejszych atrakcji festiwalu, spychana na margines przez gigantyczną makietę miasteczka South Park, sesję LARP, w której udział brali między innymi Summer Glau czy Patrick Stewart (będącą trailerem filmu"Knights of Badassdom") czy wariactwa Conana O`Briena. Na Kolorowych Zeszytach skupimy się jednak na komiksowych newsach. Dzisiejsze i jutrzejsze specjalne wydanie Trans-Atlantyka będzie poświęcone Marvelowi, na niedzielę przełożone zostało wydanie Komix-Expressu, a w poniedziałek i wtorek spróbujemy z Pawłem Deptuchem ogarnąć DC Comics i mniejszych, niezależnych wydawców. (KO)
Marvel w tym roku świętuje swoje pięćdziesiąte urodziny i żeby uczcić ten okrągły jubileusz wydawnictwo przygotuje specjalny cykl powieści graficznych. Pod szyldem "Season One" ukażą się klasyczne historie originowe opowiedziane w świeży, nowoczesny sposób. Ma to być kolejny sposób na przyciągnięcie nowych czytelników, którzy chcą zapoznać się z przygodami najpopularniejszych superherosów, ale nie mają ochoty przedzierać się przez dziesiątki współcześnie wydawanych zeszytów, ani czytać komiksów sprzed dobrych czterdziestu lat. W pierwszym rzucie ukażą się cztery albumy: "Fantastic Four: Season One" (scenariusz Roberto Aguirre-Sacasa, rysunki David Marquez) w lutym, "X-Men: Season One" (Dennis Hopeless i Jamie McKelvie) w marcu, "Daredevil: Season One" (Antony Johnston i Wellinton Alves) w kwietniu i "Spider-Man: Season One" (Cullen Bunn i Neil Edwards) w maju. Tom Brevoort zapewnia, że za tymi tytułami nie idą żadne zmiany w continuity, wszystkie fabuły mieszczą się w kanonie. Oprócz tego Marvel nie zrezygnował z inicjatywy "Point One", która miała ułatwić inicjację w komiksowe uniwersum za sprawą krótkich, dodatkowych historii. Kolejne. 64-stronnicowe zeszyty mają ukazać się jeszcze w grudniu. (KO)
Do swojego finału nieuchronnie zbliża się "Fear Itself" i na panelu poświęconemu wakacyjnemu eventowi zapowiedziano, co będzie działo się potem. Kiedy opadnie ostatni pył po wielkiej bitwie z ostatecznym złem, świat po inwazji córki Red Skulla będzie wyglądał inaczej. Serie publikowane pod szyldem "Battle Scars" mają pokazać, co zmieniło się w uniwersum Marvela, podobnie, jak cykl one-shotów "Shattered Heroes", poświęcony głównym uczestnikom "Fear Itself". Natomiast seria "Fearless" ma przypominać w swojej budowie nieco "Brightest Day" wydawane przez konkurencyjną oficynę. Scenarzyści Matt Fraction, Christopher Yost i Cullen Bunn wraz z grafikami Scottem Eatonem, Markiem Bagley`em i Paulem Pelletierem skupią się na reperkusjach rozesłania po całym globie młotów, dających swoim posiadaczom niezwykłą moc. Wszystkie te tytuły staną się zapewne prologiem do kolejnego, przyszłorocznego crossovera, którego autorem będzie może... Ed Brubaker. (KO)
Zresztą wszystkie trzy trwające obecnie duże historie ("Fear Itself" właśnie, a także "Avengers: Children Crusade" i "X-Men: Schism") dobiegną swojego kresu w miarę równocześnie i jak zapewnia wierchuszka Domu Pomysłów - fakt ten nie pozostanie bez znaczenia. Wszystkie, w pewnym stopniu, mają być ze sobą powiązane. Coś ma je łączyć, ale co i w jaki sposób - David Gabriel z Marvela więcej na ten temat nie chciał powiedzieć. Trudno mi to w jakikolwiek sposób sobie to wyobrazić, szczególnie, że gryzło by się to z jakąkolwiek chronologią tych wydarzeń (podobno "Krucjata" rozgrywa się jeszcze zanim Bucky został Kapitanem, bo Steve paraduje bo klasycznym uniformie). (KO)
W grudniu zadebiutuje nowe wcielenie grupy "Defenders". Do klasycznego, założonego w latach siedemdziesiątych składu (Hulk, Namor, Dr. Strange i Silver Surfer) dołączą Iron Fist i Red She-Hulk. Historia pisana przez Matta Fractiona ma obracać się wokół wielkiej konspiracji i problemu, z którym nawet Hulk samotnie nie może sobie poradzić. Prosząc o pomoc swoich dawnych kompanów, Bruce Banner wpada na trop galaktycznej tajemnicy, która zaprowadzi Defenders do granic czasu i przestrzeni. Fraction na kartach nowej serii chce opowiedzieć kosmiczną historię w stylu Jacka Kirby`ego i zabrać czytelników tam, gdzie jeszcze żaden fan Marvela nie dotarł. Całość ma porażać potęgą wyobraźni, być opowieśćią pełną niesamowitości i dziwaczności, utrzymaną w starym, dobrym przygodowym stylu. Oprawą graficzną zajmie się Terry Dodson, z którym Fracton współpracował przy "Uncanny X-Men". (KO)
W listopadzie i grudniu ukaże się seria one-shotów przybliżających pochodzenie prominentnych członków Avengers. Pięć komiksów pod wspólnym szyldem "Avengers: Origins" będzie poświęconych kolejno Luke`owi Cage`owi, Visionowi, Thorowi, Ant-Manowi i Wasp, oraz Scarlet Witch i Quicksilverowi. Scenarzyści Mike Benson i Adam Glass, którym świetnie pracowało się nad mini-serią "Luke Cage: Noir", opowiedzą o trudnej przeszłości Cage`a, a wspomoże ich rysownik Dalibor Talajic. W originie Visiona Kyle Higgins i Alec Siegal chcą zmierzyć się z archetypem sztucznego człowieka, pokazując losy jednego z najważniejszych Mścicieli z nieco innej strony. Rysunkami zajmie się Stephane Pegger, francuski artysta, który przygotował również okładki do pozostałych zeszytów. Kathryn Immonen wraz z nieznanym jeszcze rysownikiem, pokaże jak Donald Blake wszedł w posiadanie Mjolnira. W historii poświęconej Hankowi Pymowi i Janet Van Dyne scenarzysta Roberto Aguirre-Sacasa i odpowiedzialna za rysunki Stephanie Hans opowiedzą o początkach najsłynniejszego romansu w historii Avengers. Natomiast Sean McKeever, czekający na przydzielenie grafika, wraz z Wandą i Pietro Maximoffami cofnie się do czasów, kiedy oboje dopiero co odkrywali swoje niezwykłe moce. (KO)
Jeff Parker piastujący obecnie stanowisko scenarzysty on-goinga "Hulk" opowiedział nieco o swoich planach, co do tytułu, w którym główną rolę odgrywa Czerwony Hulk. Po odnowieniu M.O.D.O.K.a, Parker chce wprowadzić szereg nowych superłotrów, zatruwających życie Rulka - będą to Zero/One, Black Fog i Omegex. Ostatni z nich to żyjąca kosmiczna broń, która uaktywniła się po niesławnym ataku na Watchera. Do rysowania serii powrócić ma Gabriel Hardman, który przejmie pałeczkę od Eleny Casagrande, a w niedalekiej przyszłości oprawą graficzną zajmie się również Patrick Zircher. Będzie on współtwórcą rozpoczynającej się w listopadzie historii "Hulk of Arabia", w której generał Thaddeuss Ross udaje się do Kataru, aby pomścić śmierć swojego przyjaciela. Bojąc się międzynarodowego nieporozumienia Steve Rogers wysyła za swoim niesfornym podopiecznym oddział Secret Avengers, a w pościgu za szkarłatnym monstrum nie ustaje również generał Fortean. Tym razem to Ross, który poświęcił swoje życie na pochwycenie zielonego Hulka, poczuje co to znaczyć być ofiarę militarnej nagonki. (KO)
Bohaterowie stają się złoczyńcami. W listopadzie pachnąca jeszcze nowością seria "Heroes for Hire" zmieni swój tytuł na "Villains for Hire". Scenarzyści komiksu, duet Dan Abnett i Andy Lanning nie mogli zdradzić dlaczego tak się stało, ponieważ zepsuliby największe zaskoczenie ich nowej fabuły. Wiadomo, że główną rolę wciąż ma odgrywać Misty Knight, a swoją partię do zagrania będzie miał również najemnik Paladin. Koncepcja serii również się nie zmieni - świat Marvela to bardzo niebezpieczne miejsce i czasem warto mieć u boku niezniszczalnego ochroniarza czy mistrza wschodnich sztuk walki. Misty na brak zleceń narzekać nie może - jeszcze nie skończyło się "Fear Itself", a na horyzoncie już majaczy "Spider-Island". Oprawą graficzną zrestarowanej serii zajmie Renato Arlem, znany już z one-shota "Captain America & Batroc". Ze stylem przypominającym nieco kreske Alexa Maaleva świetnie wpasuje się w brudny, miejski klimat "V4H". (KO)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz