Tak jak przez wiele tygodni środowisko komiksowe utrzymywało w tajemnicy przed Piotrem Nowackim i Karolem Kalinowskim "Komiksowe Becikowe", tak ten drugi przez długi czas miał swój własny sekret, który z dniem dzisiejszym postanowił (wraz z Kulturą Gniewu) wypuścić na światło dzienne. Panowie i Panie! Przygody Dorotki, Ajwara i spółki za czas jakiś będzie można podziwiać na wielkim ekranie (i w dolby surround)! Przy czym ekranizacja hitowego komiksu KRLa "Łaumy" nie jest pobożnym życzeniem, jak może się to wydawać w przypadku planowanych ponoć filmowych przygód Funky Kovala czy Thorgala. Kilkadziesiąt godzin temu jej twórca złożył podpis na opcyjnej umowie – na której podstawie, producenci mają półtora roku na przygotowanie projektu do produkcji - i od teraz można zaciskać kciuki za powodzenie tego planu i jak najszybsze pojawienie się "Łaumy" na ekranach kin. Trzeba jednak mieć na uwadze, że to dopiero początek trudnej drogi.
O "Łaumie" po raz pierwszy można było usłyszeć niemal równo rok temu, kiedy to na blogu Kultury Gniewu zaczęto publikować kolejne strony z pierwszego rozdziału komiksu. Akcja ta spotkała się z bardzo pozytywnym przyjęciem wśród czytelników, którzy po lekturze "Węża, szeptuchy i starego kredensu" musieli poczekać jeszcze kilka miesięcy na możliwość zapoznania się z pozostałymi dwoma rozdziałami. Premiera "Łaumy" miała miejsce podczas XX Międzynarodowego Festiwalu Komiksu w Łodzi i z miejsca stała się hitem, który w komiksowych podsumowaniach ubiegłego roku wielokrotnie mianowany był "polskim albumem roku". A teraz przyszła pora na film. Za przeniesienie losów Dorotki z papieru na taśmę celuloidową odpowiedzialna będzie firma Lava Films, za którą stoi czwórka absolwentów Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi, posiadających kilkunastoletni staż przy filmach fabularnych, dokumentalnych, animowanych, jak również teledyskach. Współpraca przy różnych projektach zaowocowała założeniem własnej firmy, której jednym z pierwszych dzieł ma być właśnie ekranizacja "Łaumy" Karola Kalinowskiego. Jak podkreślają producenci, komiks jest idealnym materiałem na "mądry i zabawny, atrakcyjny wizualnie, trafiający do szerokiej publiczności" film, który jest jednocześnie ogromnym wyzwaniem. Póki co, ekranizacja ta planowana jest jako film aktorski z wykorzystaniem efektów specjalnych (jak np. przy "Where the Wild Things Are"), a Lava Films ma półtora roku na nadanie sprawie oficjalnego toku. Oznacza to ni mniej, ni więcej, jak kilkanaście miesięcy mocnego trzymania kciuków. Ale wierzę, że będzie się to opłacało.
A jutrzejszym "daniem dnia" na Kolorowych będzie wywiad z KRLem, który pojawi się na naszych łamach w samo południe - będzie zarówno o filmowej jak i papierowej wersji "Łaumy", "Produkcie", komiksowych planach, jak i o.. Sylwii Sputnik. Zapraszamy!
O "Łaumie" po raz pierwszy można było usłyszeć niemal równo rok temu, kiedy to na blogu Kultury Gniewu zaczęto publikować kolejne strony z pierwszego rozdziału komiksu. Akcja ta spotkała się z bardzo pozytywnym przyjęciem wśród czytelników, którzy po lekturze "Węża, szeptuchy i starego kredensu" musieli poczekać jeszcze kilka miesięcy na możliwość zapoznania się z pozostałymi dwoma rozdziałami. Premiera "Łaumy" miała miejsce podczas XX Międzynarodowego Festiwalu Komiksu w Łodzi i z miejsca stała się hitem, który w komiksowych podsumowaniach ubiegłego roku wielokrotnie mianowany był "polskim albumem roku". A teraz przyszła pora na film. Za przeniesienie losów Dorotki z papieru na taśmę celuloidową odpowiedzialna będzie firma Lava Films, za którą stoi czwórka absolwentów Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi, posiadających kilkunastoletni staż przy filmach fabularnych, dokumentalnych, animowanych, jak również teledyskach. Współpraca przy różnych projektach zaowocowała założeniem własnej firmy, której jednym z pierwszych dzieł ma być właśnie ekranizacja "Łaumy" Karola Kalinowskiego. Jak podkreślają producenci, komiks jest idealnym materiałem na "mądry i zabawny, atrakcyjny wizualnie, trafiający do szerokiej publiczności" film, który jest jednocześnie ogromnym wyzwaniem. Póki co, ekranizacja ta planowana jest jako film aktorski z wykorzystaniem efektów specjalnych (jak np. przy "Where the Wild Things Are"), a Lava Films ma półtora roku na nadanie sprawie oficjalnego toku. Oznacza to ni mniej, ni więcej, jak kilkanaście miesięcy mocnego trzymania kciuków. Ale wierzę, że będzie się to opłacało.
A jutrzejszym "daniem dnia" na Kolorowych będzie wywiad z KRLem, który pojawi się na naszych łamach w samo południe - będzie zarówno o filmowej jak i papierowej wersji "Łaumy", "Produkcie", komiksowych planach, jak i o.. Sylwii Sputnik. Zapraszamy!
7 komentarzy:
Normalnie szok. Pomysł świetny - niniejszym zaczynam trzymać kciuki :)
Przerażają mnie sformułowania typu "film aktorski z wykorzystaniem efektów specjalnych", kiedy czytam o polskim kinie. No, ale mam nadzieję, że będę mógł pomarudzić (a może i nie), jak już faktycznie zekranizują "Łaumę". Trzymam kciuki! Normalnie news miesiąca.
Nie czytałem tego bo nie mam czasu, ale chyab zrozumiałem, napiszę tylko: O tak!
Sceptycznym wobec filmów komiksowych (główne pytanie to - po co?). Ale jeśli KRL dzięki temu się jakoś tam zrealizuje i zyska środki na spokojne dopieszczanie kolejnych pomysłów - to czemu nie?
"Przy czym ekranizacja hitowego komiksu KRLa "Łaumy" nie jest pobożnym życzeniem, jak może się to wydawać w przypadku planowanych ponoć filmowych przygód Funky Kovala"
w sensie? bogus tez zdaje sie podpisal umowe,wiec czemu to łauma juz nie jest poboznym zyczeniem?
Tu akurat moje prywatne odczucia weszły w grę, czego chyba zabrakło w tym zdaniu.
Polch robi mnóstwo zamieszania wokół całej tej ekranizacji (MFK), ale jakoś nie potrafię mu uwierzyć.
No a Thorgal to w ogóle jakiś dziwny przypadek..
Odnośnie ekranizacji "Funky Kovala".
Po pierwsze - w Stanach się podpisuje mnóstwo kontraktów na ekranizację i wiele GOTOWYCH scenariuszów na wieki wieków kurzy się w szufladach.
Po drugie - słynny telefon z Ameryki to jedyne źródło informacji o ekranizacji. O tym przynajmniej wiem.
Po trzecie - z moich plotkarskich źródeł wiem, które do tej pory mnie nie zawiodły, że Polch nie do końca się jeszcze z wytwórnią dogadał.
A odnośnie ekranizacji "Łaumy" - jestem w głębokim szoku i w sumie nie będąc jakimś wielkim fanem komiksu, chciałbym zobaczyć, jak to wyjdzie. Potencjał jest!
Prześlij komentarz