Poznaliśmy nominowanych do Nagród Hugo za rok 2020, jednego z najbardziej prestiżowych i najstarszych wyróżnień fandomu sci-fi przyznawanych od 1953 roku, tradycyjnie na Worldconie. Komiksy (rzecz jasna!) mają swoją własną kategorię, w której nominowano sześć pozycji: "Die #1: Fantasy Heartbreaker" Kierona Gillena i Stephanie Hans z Image, "LaGuardia" Nnedi Okorafor, Tany Ford i Jamesa Devlina z Berger Books/ Dark Horse, "Monstress #4: The Chosen" Marjorie Liu i Sana Takedy z Image, "Mooncakes" Wendy Xu i Suzanne Walker z Oni Press/Lion Forge, "Paper Girls #6" Briana K. Vaughana i Cliffa Chianga z Image oraz "The Wicked + The Divine #9: Okay" Gillena i Jamiego McKelvie`go z Image. Jak widać Image rządzi. Całkiem sporo tytułów z tego grona - a konkretnie "Monstressa", "Paper Girls", "The Wicked + The Divine" - jest znanych na polskim rynku dzięki Non Stop Comics i Mucha Comics. To pierwsze wydawnictwo dało również do zrozumienia, że wkrótce może ukazać się również "Die"... W innych kategoriach również nie brakuje komiksowych akcentów. Dwa odcinki HBO`wskich "Strażników" mają szansę na wyróżnienie jako Best Dramatic Presentation, Short Form (ufam, że chodzi po prostu o epizod serialu dramatycznego). Z kolei marvelowskie "Avengers: Endgame" oraz "Captain Marvel" zasłużyli na nominację w kategorii "Best Dramatic Presentation, Long Form".
Image Comics zwolniło czterech pracowników - to chyba pierwsze "ofiary" zastoju gospodarczego w USA spowodowanego pandemią koronawirusa. Być może to właśnie to wydawnictwo najmocniej odczuje "zatrzymanie" Diamonda, ponieważ jest związane z dystrybutorem ekskluzywną umową dotyczącą nie tylko sklepów komiksowych, ale również księgarń, w których sprzedaje swoje wydania zbiorcze. Oficjalnie nie wiadomo kto stracił zatrudnienie - w oświadczeniu wydanym przez Image czytamy, że "ich role zostały najbardziej dotknięte brakiem dystrybucji nowych produktów i zawieszeniem zwykłej działalności biurowej". Nieoficjalnie (według BleedingCool) są to między innymi grafik Carey Hall oraz Melissa Gifford, pełniąca funkcję redaktorki i menadżerki (Content Manager/Copy Editor). Oboje współpracowali z wydawnictwem od około trzech lat. "Zwalnianie ludzie jest zawsze trudne, a żegnanie dobrych ludzi z powodu takich okoliczności jest jeszcze trudniejsze" - komentował Eric Stephenson dla Newsaramy. "W takich momentach konieczne są cięcia, a ponieważ sklepy z komiksami i księgarnie są zmuszone do zawieszenia działalności na czas nieokreślony, ważne jest, aby planować z wyprzedzeniem. To wcale nie sprawia, że jest to łatwiejsze lub mniej smutne, ale aby przetrwać ten kryzys, musimy wprowadzić zmiany w naszej działalności".
Wydawnictwo IDW Publishing zapowiedziało, że cykl wydawniczy dwóch serii - "G.I. Joe: A Real American Hero" oraz "Teenage Mutant Ninja Turtles" - z powodu pandemii koronawirusa w USA i zawieszeniu sprzedaży nowych zeszytów w sklepach komiksowych - zostaje zatrzymany. Larry Hama i Robert Atkins zatrzymają się na 275. numerze serii, w którym miał się znaleźć finał historii "Snake Hunt", a Sophie Campbell odłoży pióro i ołówek po wydaniu #105. Oba te komiksy (póki co?) nie ukażą się na rynku. Co dalej? Nie wiadomo. Czy kiedy sytuacja się uspokoi "G.I. Joe" i "TMNT" będą publikowane dalej, od tego momentu, w którym IDW powiedziało "stop"? Zobaczymy...
Image Comics zwolniło czterech pracowników - to chyba pierwsze "ofiary" zastoju gospodarczego w USA spowodowanego pandemią koronawirusa. Być może to właśnie to wydawnictwo najmocniej odczuje "zatrzymanie" Diamonda, ponieważ jest związane z dystrybutorem ekskluzywną umową dotyczącą nie tylko sklepów komiksowych, ale również księgarń, w których sprzedaje swoje wydania zbiorcze. Oficjalnie nie wiadomo kto stracił zatrudnienie - w oświadczeniu wydanym przez Image czytamy, że "ich role zostały najbardziej dotknięte brakiem dystrybucji nowych produktów i zawieszeniem zwykłej działalności biurowej". Nieoficjalnie (według BleedingCool) są to między innymi grafik Carey Hall oraz Melissa Gifford, pełniąca funkcję redaktorki i menadżerki (Content Manager/Copy Editor). Oboje współpracowali z wydawnictwem od około trzech lat. "Zwalnianie ludzie jest zawsze trudne, a żegnanie dobrych ludzi z powodu takich okoliczności jest jeszcze trudniejsze" - komentował Eric Stephenson dla Newsaramy. "W takich momentach konieczne są cięcia, a ponieważ sklepy z komiksami i księgarnie są zmuszone do zawieszenia działalności na czas nieokreślony, ważne jest, aby planować z wyprzedzeniem. To wcale nie sprawia, że jest to łatwiejsze lub mniej smutne, ale aby przetrwać ten kryzys, musimy wprowadzić zmiany w naszej działalności".
Wydawnictwo IDW Publishing zapowiedziało, że cykl wydawniczy dwóch serii - "G.I. Joe: A Real American Hero" oraz "Teenage Mutant Ninja Turtles" - z powodu pandemii koronawirusa w USA i zawieszeniu sprzedaży nowych zeszytów w sklepach komiksowych - zostaje zatrzymany. Larry Hama i Robert Atkins zatrzymają się na 275. numerze serii, w którym miał się znaleźć finał historii "Snake Hunt", a Sophie Campbell odłoży pióro i ołówek po wydaniu #105. Oba te komiksy (póki co?) nie ukażą się na rynku. Co dalej? Nie wiadomo. Czy kiedy sytuacja się uspokoi "G.I. Joe" i "TMNT" będą publikowane dalej, od tego momentu, w którym IDW powiedziało "stop"? Zobaczymy...
Patrząc na ostatnie 20 lat pracy dla DC Comics Dan DiDio przyznał, że niczego tak nie żałuje, jak drugiego roku pracy nad New 52. Podczas live`a "Drink And Draw" przyznał, że "nie spędził tyle samo czasu, nie poświęcił tyle samo energii w pracy nad drugim rokiem New 52, ile nad pierwszym". "Spędziliśmy dobre sześć do ośmiu miesięcy budując fundamenty New 52. Na nowo wymyśliliśmy poszczególne postacie, opracowaliśmy nowe kostiumy, przemyśleliśmy ponownie złoczyńców, przemyśleliśmy wszystko tak, żeby miało sens" - kontynuuje DiDio. "Ale im bardziej rzeczy przyspieszały, tym mniej czasu spędzaliśmy na pracy nad rozwojem całego projektu, więc poświęcaliśmy mniej energii na wprowadzanie zmian w postaciach, które wydawały się godne podążania w nowym kierunku. Bohaterowie [w trzecim roku] nie mają sensu ponieważ są nieco zmienieni, ale tak naprawdę nie zmienili się" - podsumowuje były red-nacz DC. W mojej ocenie sporo w tym racji. Ogólnie mam wrażenie, że mocniej się przyłożono do początkowej fazy New 52, opracowując (przynajmniej częściowo!) nowe założenia i status quo, widać było w tym wszystkim jakiś zamysł, ale zabrakło czegoś, co by sprawiło, żeby poszczególne postacie i wątki nie wróciły do tego, do czego byliśmy przyzwyczajeni przy pierwszej możliwej okazji. Oprócz tego wydaje mi się, że DiDio broniąc założeń New 52 staje również w obronie 5G/Generation Five. "Wszyscy mówili, żeby "nie zmieniać ich więcej, ale to właśnie zmiana i ewolucja są głównym celem opowiadania historii". Zwraca uwagę, że znaczenie ma tylko to, co "odsuwa rzecz od jej rdzenia", nawet jeśli wkurza to wielu ludzi.
Mort Drucker nie żyje. W wieku 91 lat, w dniu 8 kwietnia odszedł karykaturzysta związany przez ponad 50 lat z kultowym "Mad Magazine". Nie podano przyczyny śmierci Druckera, ale nic nie wskazuje na to, aby była związana z koronawirusem. Urodzony na nowojorskim Brooklynie karierę w przemyśle komiksowym zaczął od asystowania Bertowi Whitmanowi w pracy nad stripami "Debbie Dean". Był 1947 rok, Drucker miał wtedy osiemnaście lat, a ręczył za niego sam Will Eisner. Później zaczął pracować w DC Comics, czy raczej National Periodical Publications. Wszystko zmieniło się, gdy w 1956 roku dołączył do zespołu "Mad Magazine" zastępując samego Harveya Kurtzmana. W kultowym magazynie satyrycznym pracował przez kolejne 55 lat! W ten sposób Drucker stał się rysownikiem o największym, nieprzerwanym stażu w "Mad". Czterokrotnie zdobył nagrodę National Cartoonists Society Special Features. W 2017 roku zasłużył na Reuben Award oraz został wprowadzony do National Cartoonists Society Hall of Fame. Jest również członkiem Eisner Award Hall of Fame (od 2010). "Sposób, w jaki narysował brew Jamesa Caana, jest wart całej kariery niektórych twórców komiksowych" - tak w 2012 roku Tom Spurgeon skomentował parodię "Ojca chrzestnego" w wykonaniu Druckera.
Mort Drucker nie żyje. W wieku 91 lat, w dniu 8 kwietnia odszedł karykaturzysta związany przez ponad 50 lat z kultowym "Mad Magazine". Nie podano przyczyny śmierci Druckera, ale nic nie wskazuje na to, aby była związana z koronawirusem. Urodzony na nowojorskim Brooklynie karierę w przemyśle komiksowym zaczął od asystowania Bertowi Whitmanowi w pracy nad stripami "Debbie Dean". Był 1947 rok, Drucker miał wtedy osiemnaście lat, a ręczył za niego sam Will Eisner. Później zaczął pracować w DC Comics, czy raczej National Periodical Publications. Wszystko zmieniło się, gdy w 1956 roku dołączył do zespołu "Mad Magazine" zastępując samego Harveya Kurtzmana. W kultowym magazynie satyrycznym pracował przez kolejne 55 lat! W ten sposób Drucker stał się rysownikiem o największym, nieprzerwanym stażu w "Mad". Czterokrotnie zdobył nagrodę National Cartoonists Society Special Features. W 2017 roku zasłużył na Reuben Award oraz został wprowadzony do National Cartoonists Society Hall of Fame. Jest również członkiem Eisner Award Hall of Fame (od 2010). "Sposób, w jaki narysował brew Jamesa Caana, jest wart całej kariery niektórych twórców komiksowych" - tak w 2012 roku Tom Spurgeon skomentował parodię "Ojca chrzestnego" w wykonaniu Druckera.
Amerykańscy wydawcy z pomocą dla sklepów komiksowych - Warner Media ogłosiło, że za pośrednictwem DC Comics przekazało 250 tysięcy dolarów na rzecz Book Industry Charitable Foundation. To organizacja non-profit zajmująca się pomocą pracownikom i pracodawcom działającym w branży księgarskiej (w tym - komiksowej). Można przypuszczać, że pieniądze te wykorzystane zostaną w ramach planu pomocy dla "comics shopów", który BINC przedstawił 18 marca. Oprócz tego dodatkową pomoc zaoferował sam Jim Lee. Artysta, który w wydawnictw łączy również role Chief Creative Officer i wydawcy przez najbliższe 60 dni (licząc od 1 kwietnia) będzie rysował codziennie jeden szkic, który następnie przeznaczy na aukcję. Cały zysk z tej inicjatywy również wspomoże sklepy komiksowe #sketchingathome #notanaprilsfoolsjoke #DCcharactersonly. Każda aukcja będzie trwała trzy dni. Pierwsza praca - przedstawiająca Nightwinga - sprzedała się za 6501 dolarów, a w sumie pierwsze dziewięć szkiców zostało wylicytowanych za prawie 70 tysięcy! Do Lee dołączyli również kolejni artyści - Art Adams, Bryan Hitch i Ivan Reis - i ruszyli z podobnymi akcjami.
Teraz trochę żałuje, że nie oglądałem live`a Taiki Waititiego, ale od czego mamy Łysego z Marvela, który streści to, co trzeba, prawda? Nowy "Thor" ma być taki, jak "Ragnarok", tylko że bardziej. "Like 10-year-olds told us what should be in a movie and we said yes to every single thing" - w taki sposób Waititi opisał fabułę "Love and Thunder". Wiadomo, że najnowszej odsłonie "Thora" NIE pojawi się Silver Surfer i nie zagra go Christian Bale, wrócą Strażnicy Galaktyki i jest szansa na Beta Ray Billa, podobnie jak i na Hulka i Lokiego. Wiadomo na pewno, że dostaniemy więcej Korga i Mieka. Pojawią się również kosmiczne rekiny, rasa obcych, która zadebiutowała w "Uncanny X-Men" #162 w 1982, a ostatnio "używał" ich Jason Aaron w swoim rynie w "Thorze". Nad skryptem trwają nadal prace i ciągle jest dopracowywany, co oznacza, że nie podjęto jeszcze ostatecznie decyzji w sprawie niektórych wątków (vide Jane i walka z rakiem).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz