W czwartek 26 czerwca otwarto The Batman Exhibit, wystawę która uświetnia 75. urodziny Mrocznego Rycerz i 25. rocznicę premiery "Batmana" Tima Burtona. W ogromnej hali zlokalizowanej w studiach Warnera znalazło się niemal wszystko, co pojawiło się na planach filmowych bat-produkcji. Więcej o tym wydarzeniu chciałbym napisać jutro, natomiast teraz chciałbym się skupić na tym, co mówił Jim Lee podczas "wernisażu" w kalifornijskim Burbank. Współwydawca DC wygłosił bowiem pompatyczną (podobno) mowę, w której narzekał, że sukcesy filmowego Batmana nijak nie przekładają się na sprzedaż komiksów z jego udziałem. Rysownik "Hush" i "All Star Batman and Robin" widzi okresy wzmożonego zainteresowania bat-tytułami w okolicach premier, gdy w sieci pojawia się kolejny trailer albo któryś z twórców wspomni o jakiś komiksie, który był dla niego inspiracją podczas pracy nad filmem. Lee wraz z innymi redaktorami zastanawia się w jaki sposób na dłużej przyciągnąć tych niedzielnych czytelników do komiksu. Duże szanse upatruje w dystrybucji cyfrowej i zapewnia, że obecna oferta DC w tym segmencie trzyma bardzo wysoki poziom.
Jak tak czytam rozmowę z artystą, którego pracami się swego czasu fascynowałem, który zaszczepił we mnie miłość do kolorowych zeszytów (tak, jestem dzieckiem Semika) to robi mi się trochę smutno. W tych gładkich i pustych formułek o miłości do Batmana i docenianiu wkładu Billa Fingera widzę korporacyjnego pracownika narzekającego na wyniki finansowe z ostatniego kwartału. Widzę, że teraz Lee wiele bardziej zajmują cyferki, wykresy, długoterminowe trendy i projektowanie butów dla Converse`a, niż robienie komiksów. Jasne, mogę się mylić, to wrażenie może być fałszywe, ale wystarczy wziąć do ręki jakikolwiek komiks Lee z ostatnich kilku lat, żeby zobaczyć, że to nie jest już ten sam artysta, co kiedyś. W jego "Superman: Unchained" (finał w wrześniu) czy premierowej historii "Justice League" zupełnie nie widzę tej pasji, która wręcz biła od "X-Men" czy nawet "Wild C.A.T.S.". Szkoda.
O domniemanych filmowych planach DC Comics, o których zrobiło się głośno w połowie czerwca pisałem jakiś czas temu. Przeglądając ten hipotetyczny harmonogram produkcji w oczy rzuca się brak solowego obrazu z Mrocznym Rycerzem. Czyżby ludzie w Warnerze nie chcieli skapitalizować niesamowitego sukcesu trylogii Christophera Nolana? Niby Batman pojawi się w "Dawn of Justice", ale wciąż kinowa solówka z jego udziałem wciąż gwarantuje krociowe zyski. Ostatnio w hollywoodzkich kuluarach pojawiła się plotka, że Gacek dostanie kolejny obraz zatytułowany po prostu "The Batman" za pięć lat. Dziwna sprawa. Do 2019 swoimi filmami mają móc się pochwalić takie postacie, jak Wonder Woman i Shazam, a największy komiksowy herosa ma czekać aż siedem długich lat? W roli głównej mielibyśmy zobaczyć Ben Afflecka i niewykluczone, że także on zasiadłby na reżyserskim stołku...
Garść nowości z Wydawnictwa Komiksowego. Już w lipcu nakładem warszawskiej oficyny ukażą się aż cztery nowiutkie albumy! Będą to: "Pewnego razu we Francji #01: Imperium pana Józefa" Fabiena Nury`ego i Sylvaina Vallee, "Skazane na siebie" Miriam Katin, "Życie. Powieść graficzna" Yoshihiro Tatsumiego oraz "Ethel i Ernest. Prawdziwa historia" Raymonda Briggsa. A więc po kolei - ta pierwsze pozycja będzie premierowym tomem jednej z najciekawszych francuskich serii ostatnich lat. Standardowy format, twarda oprawa, 54 strony i cena 39,90 na okładce. Opis:
Józef Joanovici to jeden z najsłynniejszych szpiegów w historii II wojny światowej. Urodzony w 1905 roku w Kiszyniowie po przyjeździe do Francji zajął się sprzedażą złomu, na czym dorobił się fortuny. Gdy nad Francję nadciąga nazistowski kataklizm, Józef zaczyna szukać sposobu na przeżycie. Wybiera ten najbardziej wątpliwy moralnie - kolaborację z nazistami.
Pewnego razu we Francji w brawurowy sposób opowiada koleje życia Józefa Joanovici, które wciąż dla historyków pozostaje zagadką. Doskonała pozycja dla wszystkich miłośników historii kryminalnych i sensacyjnych, co potwierdzają nagrody, m.in.: Prix Saint-Michel za najlepszy scenariusz na Festiwalu w Brukseli w 2008 roku, Prix Saint-Michel za francuski komiks roku na Festiwalu w Brukseli w 2009 roku i Najlepsza seria komiksowa w Faestiwalu w d’Angoulême w 2011 roku.
Komiksowe wspomnienia z czasów II wojny światowej. Niezwykły pamiętnik opowiadający historię ucieczki i przeżycia matki i córki. Matka Katin, Esther Levy opiekuje się dwuletnią Miriam w okupowanym przez nazistów Budapeszcie. Zmuszone do ucieczki z miasta trafiają do - z pozoru - idyllicznej wsi. Wstrząsająca historia stawia wiele pytań - o wiarę i sens życia w czasach beznadziei.
"Skazane na siebie" to pierwsza powieść graficzna Autorki, która stworzyła ją w wieku sześćdziesięciu trzech lat. Komiks nagrodzony we Francji Grand Prix de la Critique 2008 przez l’Association des Critiques et Journalistes de Bande Dessinee oraz Inkpot Award podczas Comic-Conu w San Diego.
"Wiara w generacji post-holocaustowej nie jest już niewinnie prosta. Gdyby przez Holocaustem ktoś opisał jego zbrodnie zostałby uznany za szaleńca. Po 1945 roku Holocaust stał się doświadczeniem, nie wizją czy chorą myślą, a rzeczywistością. W tym sensie wszyscy jesteśmy skażeni, straciliśmy swoją młodzieńczą naiwność. Od tego czasu wiara w ludzkość i i Boga jest skomplikowana, potrzebuje sporych teologicznych, filozoficznych i etycznych akrobacji. Autorka boryka się z tymi problemami jako osoba dorosła, będąc już sama matką." - Shoshana Ronen, filozofka, literaturoznawczyni, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.
Komiks wydany został pierwotnie przez Drawn and Quarterly ("We Are On Out Own"). Twarda oprawa, 136 stron, cena: 49 złotych. Tłumaczył Wojciech Szot.
"Życie. Powieść graficzna" to epicka autobiografia jednego z gigantów japońskiej sceny mangowej. Powstające przez jedenaście lat dzieło jest nie tylko opowieścią o tym jak marzenia o byciu twórcą mangi stają się rzeczywistością, ale także przejmującą historią o dorastaniu w powojennej Japonii. Yoshihiro Tatsumi jest twórcą stylu gekiga, który zrewolucjonizował alternatywny komiks japoński. Po polsku czytelnicy mogli poznać Tatsumiego dzięki doskonałej książce "Kobiety" (Kultura Gniewu). Podwójny laureat Eisner Award za 2010 rok!
Za tą potężną cegłę liczącą sobie 840 stron zapłacić będzie trzeba 99 złotych. Przekładem zajął się Krzysztof Uliszewski.
Prosta i prawdziwa historia życia tytułowej pary. Ethel i Ernest prowadzą nas przez 50 lat historii Wielkiej Brytanii widzianej zza przydomowego ogródka, herbaty o piątej i wyrazistego podziału klasowego. Wielki Kryzys lat 30-tych, II wojna światowa, narodziny telewizji i inne wydarzenia w prywatnej perspektywie.
Komiks Raymonda Briggsa, syna Ethel i Ernesta to urokliwe arcydzieło pełne rodzinnego ciepła, ale i specyficznej, angielskiej uszczypliwości. Niezwykłe, kolorowe ilustracje pokazują londyńską "klasę pracującą" z wręcz antropologiczną dokładnością.
Książka nagrodzona British Book Awards w kategorii Best Illustrated Book Of The Year. Trwają prace nad ekranizacją komiksu.
104 strony, 55 złotych na tylnej okładce. Tłumaczeniem zajęli się wspólnie Wojciech Szot i Grzegorz Ciecieląg.
Oprócz tego znany jest terminarz publikacji kolejnych tomów "Wież Bois-Maury". Tom szósty ("Sigurd") do sprzedaży trafi w sierpniu, we wrześniu premierę będzie miał "William", w październiku - "Seldżuk", w listopadzie "Khaled", a w grudniu - "Olivier". Oprócz tego całkowitą nowości w ofercie WK będzie "Socrate le demi-chien", czyli "Sokrates. Pół-pies". Niech nazwiska twórców - Joann Sfar i Christophe Blain - posłużą za najlepszą rekomendację.
Na piątego lipca zaplanowano wernisaż wystawy "Bazgrolle: Historia sukcesu 1989-2014". Jak sam tytuł wskazuje bohaterami ekspozycji będę twórcy skupieni wokół pewnego wrocławskiego undergroundowego wydawnictwa komiksowego. W Kolektyf Galerii zlokalizowanej przy ulicy Rydygiera 23 (we Wrocławiu, jakby ktoś pytał) zobaczyć będzie można nagradzane komiksy, szkice, projekty, wycinki z historii i inne prace stworzone przez bazgrollowych artystów - Fila, XNDR`a i Belego. Jak chwalą się autorzy i organizatorzy będzie to pierwsza retrospektywna wystawa na taką skalę. Wpadajcie na otwarcie ekspozycji, a jak nie dacie rady tego zrobić w 25. rocznicę pamiętnych wydarzeń ze Stoczni Remontowej "Andżej", to macie czas do 5 sierpnia.
Jak tak czytam rozmowę z artystą, którego pracami się swego czasu fascynowałem, który zaszczepił we mnie miłość do kolorowych zeszytów (tak, jestem dzieckiem Semika) to robi mi się trochę smutno. W tych gładkich i pustych formułek o miłości do Batmana i docenianiu wkładu Billa Fingera widzę korporacyjnego pracownika narzekającego na wyniki finansowe z ostatniego kwartału. Widzę, że teraz Lee wiele bardziej zajmują cyferki, wykresy, długoterminowe trendy i projektowanie butów dla Converse`a, niż robienie komiksów. Jasne, mogę się mylić, to wrażenie może być fałszywe, ale wystarczy wziąć do ręki jakikolwiek komiks Lee z ostatnich kilku lat, żeby zobaczyć, że to nie jest już ten sam artysta, co kiedyś. W jego "Superman: Unchained" (finał w wrześniu) czy premierowej historii "Justice League" zupełnie nie widzę tej pasji, która wręcz biła od "X-Men" czy nawet "Wild C.A.T.S.". Szkoda.
O domniemanych filmowych planach DC Comics, o których zrobiło się głośno w połowie czerwca pisałem jakiś czas temu. Przeglądając ten hipotetyczny harmonogram produkcji w oczy rzuca się brak solowego obrazu z Mrocznym Rycerzem. Czyżby ludzie w Warnerze nie chcieli skapitalizować niesamowitego sukcesu trylogii Christophera Nolana? Niby Batman pojawi się w "Dawn of Justice", ale wciąż kinowa solówka z jego udziałem wciąż gwarantuje krociowe zyski. Ostatnio w hollywoodzkich kuluarach pojawiła się plotka, że Gacek dostanie kolejny obraz zatytułowany po prostu "The Batman" za pięć lat. Dziwna sprawa. Do 2019 swoimi filmami mają móc się pochwalić takie postacie, jak Wonder Woman i Shazam, a największy komiksowy herosa ma czekać aż siedem długich lat? W roli głównej mielibyśmy zobaczyć Ben Afflecka i niewykluczone, że także on zasiadłby na reżyserskim stołku...
Garść nowości z Wydawnictwa Komiksowego. Już w lipcu nakładem warszawskiej oficyny ukażą się aż cztery nowiutkie albumy! Będą to: "Pewnego razu we Francji #01: Imperium pana Józefa" Fabiena Nury`ego i Sylvaina Vallee, "Skazane na siebie" Miriam Katin, "Życie. Powieść graficzna" Yoshihiro Tatsumiego oraz "Ethel i Ernest. Prawdziwa historia" Raymonda Briggsa. A więc po kolei - ta pierwsze pozycja będzie premierowym tomem jednej z najciekawszych francuskich serii ostatnich lat. Standardowy format, twarda oprawa, 54 strony i cena 39,90 na okładce. Opis:
Józef Joanovici to jeden z najsłynniejszych szpiegów w historii II wojny światowej. Urodzony w 1905 roku w Kiszyniowie po przyjeździe do Francji zajął się sprzedażą złomu, na czym dorobił się fortuny. Gdy nad Francję nadciąga nazistowski kataklizm, Józef zaczyna szukać sposobu na przeżycie. Wybiera ten najbardziej wątpliwy moralnie - kolaborację z nazistami.
Pewnego razu we Francji w brawurowy sposób opowiada koleje życia Józefa Joanovici, które wciąż dla historyków pozostaje zagadką. Doskonała pozycja dla wszystkich miłośników historii kryminalnych i sensacyjnych, co potwierdzają nagrody, m.in.: Prix Saint-Michel za najlepszy scenariusz na Festiwalu w Brukseli w 2008 roku, Prix Saint-Michel za francuski komiks roku na Festiwalu w Brukseli w 2009 roku i Najlepsza seria komiksowa w Faestiwalu w d’Angoulême w 2011 roku.
Komiksowe wspomnienia z czasów II wojny światowej. Niezwykły pamiętnik opowiadający historię ucieczki i przeżycia matki i córki. Matka Katin, Esther Levy opiekuje się dwuletnią Miriam w okupowanym przez nazistów Budapeszcie. Zmuszone do ucieczki z miasta trafiają do - z pozoru - idyllicznej wsi. Wstrząsająca historia stawia wiele pytań - o wiarę i sens życia w czasach beznadziei.
"Skazane na siebie" to pierwsza powieść graficzna Autorki, która stworzyła ją w wieku sześćdziesięciu trzech lat. Komiks nagrodzony we Francji Grand Prix de la Critique 2008 przez l’Association des Critiques et Journalistes de Bande Dessinee oraz Inkpot Award podczas Comic-Conu w San Diego.
"Wiara w generacji post-holocaustowej nie jest już niewinnie prosta. Gdyby przez Holocaustem ktoś opisał jego zbrodnie zostałby uznany za szaleńca. Po 1945 roku Holocaust stał się doświadczeniem, nie wizją czy chorą myślą, a rzeczywistością. W tym sensie wszyscy jesteśmy skażeni, straciliśmy swoją młodzieńczą naiwność. Od tego czasu wiara w ludzkość i i Boga jest skomplikowana, potrzebuje sporych teologicznych, filozoficznych i etycznych akrobacji. Autorka boryka się z tymi problemami jako osoba dorosła, będąc już sama matką." - Shoshana Ronen, filozofka, literaturoznawczyni, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.
Komiks wydany został pierwotnie przez Drawn and Quarterly ("We Are On Out Own"). Twarda oprawa, 136 stron, cena: 49 złotych. Tłumaczył Wojciech Szot.
"Życie. Powieść graficzna" to epicka autobiografia jednego z gigantów japońskiej sceny mangowej. Powstające przez jedenaście lat dzieło jest nie tylko opowieścią o tym jak marzenia o byciu twórcą mangi stają się rzeczywistością, ale także przejmującą historią o dorastaniu w powojennej Japonii. Yoshihiro Tatsumi jest twórcą stylu gekiga, który zrewolucjonizował alternatywny komiks japoński. Po polsku czytelnicy mogli poznać Tatsumiego dzięki doskonałej książce "Kobiety" (Kultura Gniewu). Podwójny laureat Eisner Award za 2010 rok!
Za tą potężną cegłę liczącą sobie 840 stron zapłacić będzie trzeba 99 złotych. Przekładem zajął się Krzysztof Uliszewski.
Prosta i prawdziwa historia życia tytułowej pary. Ethel i Ernest prowadzą nas przez 50 lat historii Wielkiej Brytanii widzianej zza przydomowego ogródka, herbaty o piątej i wyrazistego podziału klasowego. Wielki Kryzys lat 30-tych, II wojna światowa, narodziny telewizji i inne wydarzenia w prywatnej perspektywie.
Komiks Raymonda Briggsa, syna Ethel i Ernesta to urokliwe arcydzieło pełne rodzinnego ciepła, ale i specyficznej, angielskiej uszczypliwości. Niezwykłe, kolorowe ilustracje pokazują londyńską "klasę pracującą" z wręcz antropologiczną dokładnością.
Książka nagrodzona British Book Awards w kategorii Best Illustrated Book Of The Year. Trwają prace nad ekranizacją komiksu.
104 strony, 55 złotych na tylnej okładce. Tłumaczeniem zajęli się wspólnie Wojciech Szot i Grzegorz Ciecieląg.
Oprócz tego znany jest terminarz publikacji kolejnych tomów "Wież Bois-Maury". Tom szósty ("Sigurd") do sprzedaży trafi w sierpniu, we wrześniu premierę będzie miał "William", w październiku - "Seldżuk", w listopadzie "Khaled", a w grudniu - "Olivier". Oprócz tego całkowitą nowości w ofercie WK będzie "Socrate le demi-chien", czyli "Sokrates. Pół-pies". Niech nazwiska twórców - Joann Sfar i Christophe Blain - posłużą za najlepszą rekomendację.
Studio Sound Tropez rozpoczęło prace nad kontynuacją słuchowiska będącągo adaptacją kultowej serii "Thorgal" Grzegorza Rosińskiego i Jean Van Hamme`a. Drugi epizod oparty będzie na historii "Prawie raj" znanej z albumy "Zdradzona czarodziejka" i tomie opublikowanym pod tytułami "Nad jeziorem bez dna" lub "Trzech starców z krainy Aran" (który, nawiasem mówiąc, należy do moich ulubionych). Głosu Jadawinowi, temu paskudnemu złośliwemu karłowi, udzieli Jarosław Boberek. Premiera planowana jest na jesień i już teraz wiadomo, że nie będzie to ostatni dźwiękowy album z kruczowłosym wikingiem w roli głównej...
Rycerz Janek powraca. Przygody bohatera stworzonego przez Roberta Sienickiego, Jana Mazura i Igora Wolskiego, które mogliśmy śledzić na łamach "Kolektywu" i "Profanum", doczekają się kontynuacji. Wolski rozpoczął prace nad drugim, po "W kanałach szaleństwa" z 2008 roku, zeszytem. Rzecz zatytułowana będzie "Krocząc ku zagładzie". Natomiast Bartłomiej Kuczyński będzie autorem "Krótkich nóg kłamstwa". Liczący solidne 100 stron album ten ma być spin-offem głównej serii, którego głównymi bohaterami jest gang karłów, który pamiętamy z pierwszego epizodu. Autorem scenariusza będzie Sienicki, a jego akcja umieszczona została przed wydarzeniami przedstawionymi na kartach "W kanałach...". W oczekiwaniu na oba te komiksy warto zajrzeć na stronę poświęconą Jankowi, na której prezentowane są krótkie historie z jego udziałem.
W sieci pojawił się drugi trailer filmowych "Teenage Mutant Ninja Turtles". Po tym, jak na wielkim ekranie po raz czwarty zawitały Transformery ("Age of Extinction" już w polskich kinach) premiera kolejnej superprodukcji Micheala Bay`a zaplanowana została na 8 sierpnia. W zwiastunie, który zamieściłem poniżej dostajemy nieco żółwiowego humoru, roboto-Shreddera w pełnej krasie, ekranowy debiut Vernona Fenwicka i Megan Fox, jako April O`Neil.
4 komentarze:
Jak się nazywa komiksy powieściami graficznymi, to rośnie ich prestiż albo sprzedaż?
Generalnie - tak. A do czego, Tomku, pijesz?
Nie piję do niczego, pytam z czystej ciekawości. Bo coraz modniejsze to określenie.
Jasne, określanie komiksów "powieściami graficznymi" ma często podłoże marketingowe, nie ma co do tego wątpliwości. Było już kiedyś na ten temat sporej wielkości dyskusja, w której wytykaliśmy snobowanie się twórców na autorów "graphic novels", którzy jak ognia unikają słowa "komiks".
Ale z drugiej strony pojęcie "powieść graficzna" ma swoje jak najbardziej zasadną sensowność, bo określa pewien format komiksu. Bo są "zeszytówki", "web-komiksy", "paski", są więc i "powieści graficzne".
Prześlij komentarz