sobota, 8 marca 2014

#1549 -Trans-Atlantyk 243

We wrześniu, na kolejną rocznicę New 52 wszystkie serie regularne na jeden miesiąc staną się tie-inami do cotygodniowej serii „The New 52: Futures End” fabularnie przeskakując pięć lat do przodu. Na kartach poszczególnych serii zobaczymy nie tylko przyszłość ale również to, co mogłoby się wydarzyć. Z tej okazji wrócą także specjalne okładki w wersjach 3D, które okazały się w zeszłym roku sukcesem pod względem sprzedaży i porażką ekonomiczną, gdy wyszło na jak że wydawnictwo na zeszytach 3D traci, a nie zarabia. Stąd już pierwsze obawy czytelników, czy ich cena nie podskoczy do bardziej opłacalnego (dla DC, oczywiście) pułapu. Inną sprawą oczywiście jest poziom prezentowanych historii. Jeszcze nigdy DC tak mocno nie powiązało swoich tytułów z równolegle wydawanym tygodnikiem. Przy okazji Dan DiDio ujawnił, w jaki sposób jego wydawnictwo ma zamiar trzymać się liczby 52 komiksów tygodniowo. Oprócz startu nowych serii w najbliższych miesiącach, doczekamy się także trzeciego tygodnika, którego tytuł oraz fabuła na razie jest tajemnicą. W ten sposób trzy serie, które ukazywać będą się w każdą środę zapewnią wydawnictwu 12 zeszytów miesięcznie, więc dla „tradycyjnych” serii pozostanie już tylko 40 miejsc w ofercie. (KT)



Nadchodzą duże zmiany w świecie "Invincible". Obchodzący swój jubileusz pracy przy serii Ryan Ottley zdradził, że już wkrótce czytelnicy będą mogli poczuć się zszokowani - jeszcze bardziej, niż zazwyczaj, bo Robert Kirkman przyzwyczaił ich do tego uczucia. Co to w istocie oznacza? Okazuje się, że pierwsze poważne zmiany w serii zaszły już w "Invincible #108". Zdecydowanie mocniejsze uderzenie twórcy szykują na kwiecień i wśród przemian, które zajdą w serii Ottley wymienia... większą ilość przekleństw. Przykład ten nie jest jednak zdjęty z sufitu. Jak tłumaczy rysownik, pewne wydarzenia w komiksie wręcz zmuszą bohaterów do używania ostrzejszego języka, a zabieg ten ma sprawić, by czytelnik uznał iż historia jest bardziej wiarygodna. Chociaż w serii pojawiło się już kilka naprawdę brutalnych i krwawych scen, Ottley zapewnia, że to co niedługo przyjdzie mu rysować przebija pod tym względem wszystko, co do tej pory pojawiło się na łamach serii. Rysownik nie chciał zdradzić nic na temat okładki do numeru 110, która sugeruje śmierć głównego bohatera serii "Invincible". Tajemnicę tego numeru poznamy dopiero wtedy, gdy wyląduje on na sklepowych półkach. (KT)

Airboy” wraca. I to dwukrotnie. Najpierw nowe podejście do tej postaci zapowiedział James Robinson i wydawnictwo Image, a teraz heros ten znajdzie się także w ofercie IDW. Nie chodzi jednak o kolejną nową serię, ale o wznowienie klasycznej serii Chucka Nixona, publikowanej blisko trzy dekady temu przez wydawnictwo Eclipse. Reedycje oprawione będą twardą okładką i przyozdobione zupełnie nowymi okładkami autorstwa Tima Trumana – ówczesnego rysownika serii. Co ciekawe, pojawić mają się trzy takie wydania, każde zbierające po 16 zeszytów. Oznacza to, że we wznowieniach nie znajdzie się całość serii. Czyżby jakieś niedopatrzenie ze strony twórców? (KT)

W Marvelu panuje najwyraźniej moda na rozdawanie on-goingów i mini-serii postaciom, które do tej pory brylowały w komiksach drużynowych. Cyclops wkrótce wystartuje z własnym tytułem, Doop doczeka się solówki, więc Rocket Raccoon nie chce być gorszy. Przyszła gwiazda produkcji Marvel Studios w czerwcu zostanie bohaterem on-goinga pisanego i rysowanego przez Skottiego Younga. Postać szopa z wielką spluwą zadebiutowała w 1976 roku na łamach „Marvel Preview”, ale na swój oficjalny debiut w uniwersum Marvela musiała poczekać aż do 1982 i 271. numeru „The Incredible Hulk”. Na początku postać wymyślona przez Billa Mantlo i Keitha Giffena była po prostu żartem, ale 2007 występując w „Annihilation: Conquest” awansowała do pierwszej ligi kosmicznych herosów, stając się prominentnym członkiem drużyny Guardians of the Galaxy. Rysunkami i scenariuszem serii zajmie się Skottie Young, dla którego będzie to pierwszy w pełni autorski projekt w ramach uniwersum Marvela. Z pewnością czeka nas coś szalonego – Raccoon przemyci do komiksu superbohaterskiego nieco slapsticowego dowcipu charakterystycznego dla kreskówek spod znaku Looney Toones, którą twórca znany z cyklu „Oz” będzie chciał pogodzić z elementami kosmicznej przygodówki. Choć głównym bohaterem serii będzie futrzasty szop komiks nie będzie nadawał się raczej dla dzieciaków – a do tej pory prace tego typu wychodziły spod ręki Younga. (KO)

Miał być tytuł, która na nowo ukształtuje status quo na Ziemi-616 i stworzy komiksową markę, gotową do ekranizacji a wyszło jedno, wielkie zamieszenia. W styczniu miał ukazać się pierwszy numer „Inhuman” serii pisanej przez Matta Fractiona z ilustracjami Joego Madureiry. Historia miała rozwijać niektóre wątki z „Infinity” i sprawić, że Inhumans awansowaliby do pierwszej ligi herosów Marvela. Premiera komiksu była jednak ciągle odkładana, a dwa pierwsze numery, które zostały narysowane zostały poszły na przemiał. Marvel nabrał wody w usta, nikt z wierchuszki wydawnictwa nawet nie zająknął się o co poszło. „Nie mogę jeszcze nic na ten temat powiedzieć” - kadził Axel Alonso. „Spodziewajcie się wkrótce informacji na ten temat”. No i coś się wreszcie ruszyło – na stanowisku scenarzysty Fractiona zastąpił Charles Soule, młody i obiecujący, który swoją markę wyrobił sobie w DC, piszą „Swamp Thinga” (podobno z powodzeniem) i „Superman/Wonder Woman”.  Rysownik pozostał ten sam (przynajmniej w pierwszych trzech numerach), ale co dalej z samą serią? Wydaje się, że fabuła będzie obracać się wokół wątku bomby terriganowej, która obdarza zwykłych ludzi niezwykłymi mocami, a jedną z głównych rol odgrywać będzie Medusa, która będzie musiała poradzić sobie ze stratą męża i zniszczeniem Attilanu. Na kartach „Inhuman” zadebiutuje kilka nowych postaci, między innymi Inferno i Lash, członek rodziny królewskiej, o istnieniu którego do tej pory nie wiedzieliśmy. Będzie on głównym mącicielem i villainem w komiksie, którego opisuje się poprzez zestawienie z „Grą o Tron”. Można więc spodziewać się dużej obsady, wielowątkowej historii i epickiej skali wydarzeń. Pierwszy zeszyt ukaże się na początku kwietnia.(KO)

Obowiązkowy news filmowy – w sieci zadebiutował pierwszy trailer sequela „Sin City”. Zapowiedziana już dawno temu, bo w 2005 roku, tuż po sukcesie swojego poprzednika, „A Dame to Kill For” (w kreczmarowym tłumaczeniu - „Damulka warta grzechu”) będzie miała swoją premierę pod koniec sierpnia. Fabuła filmu w dużej części oparta będzie na tytułowej historii, ale pojawią się w nim również wątki znane z „Just Another Saturday Night”, a także dwie, całkiem nowe historie - „The Long Bad Night” i „The Fat Loss” - napisane przez Franka Millera specjalnie na potrzeby ekranizacji. Właśnie on, wraz z Robertem Rodriguezem odpowiadał będzie za reżyserię i scenariusz (wraz z Williamem Monahamem). W rolach głównych wystąpią między innymi Bruce Willis, Jessica Alba, Josh Brolin, Joseph Gordon-Levitt, Eva Green, Mickey Rourke i Rosario Dawson. (KO)

Brak komentarzy: