Dziś oddaje głos Wojciechowi Szotowi. Szef Wydawnictwa Komiksowego zgodził się opowiedzieć na łamach Kolorowych o pewnym komiksie, który w 2014 roku ukaże się na naszym rynku. Posłuchajcie:
Prowadzenie sklepu z komiksami i wydawanie komiksów wiąże się – przynajmniej dla mnie – z zakazem negatywnego oceniania cudzych komiksów. Mogę tylko się zachwycać. Z tym mam przeważnie problem, bo człekiem jestem dość krytycznym (na szczęście wobec własnych produkcji również), a o komiksach kilka słów napisać zawsze lubię. Zatem tym razem o komiksie, który jako Wydawnictwo Komiksowe opublikujemy w nadchodzącym roku.
Prowadzenie sklepu z komiksami i wydawanie komiksów wiąże się – przynajmniej dla mnie – z zakazem negatywnego oceniania cudzych komiksów. Mogę tylko się zachwycać. Z tym mam przeważnie problem, bo człekiem jestem dość krytycznym (na szczęście wobec własnych produkcji również), a o komiksach kilka słów napisać zawsze lubię. Zatem tym razem o komiksie, który jako Wydawnictwo Komiksowe opublikujemy w nadchodzącym roku.
Komiks ma trzech autorów. Zacznijmy od tego najbardziej znanego. W 1910 roku na terapię do Sigmunda Freuda – naszego pierwszego autora – trafia Siergiej Pankajew. Problemy psychiczne Pankajewa były diagnozowane bardzo rozbieżnie. Freud na podstawie opowieści pacjenta o strachu przed wilkami oraz snach, w których odgrywały one główną rolę wywnioskował, że problemy Pankajewa mają podłoże seksualne. Był to dla wiedeńskiego lekarza jeden z koronnych przykładów wpływu nieuświadomionych treści na zachowanie ludzi. Barwny opis – bo Freud był czasem bardziej pisarzem niż lekarzem – schorzeń „człowieka-wilka” przez lata fascynował i zajmował naukowców, stał się elementem popkultury.
Stał się też kanwą niezwykłej opowieści rysunkowej stworzonej przez Sławę Harasymowicz i Richarda Appignanesi, „The Wolf Man. Graphic Freud”, którą będziemy chcieli Wam zaprezentować w 2014 roku.
Komiksy artystyczne się nie sprzedają. Jako osoba, która na omastę i chleb zarabia komiksami, które się sprzedają stukam się w czoło jak biorę do ręki piękne wydanie Self Made Hero. Niestety oprócz chleba człowiek potrzebuje innych doświadczeń, a obcowanie z tą książką to niezwykła przygoda z ludzką psychiką. Zaskoczyło mnie w tym tytule to, jak Sława Harasymowicz połączyła realistyczną relację o życiu Pankajewa i jego terapii z surrealistycznymi wstawkami, które doskonale obrazują oniryczne szaleństwa bohatera. Jak sama mówiła w jednym z wywiadów: „Największym wyzwaniem w przedstawieniu opowieści Freuda było połączenie narracji realistycznej, wspomnień sennych i faktów”.
Dodatkowo Harasymowicz czerpie z tradycji plakatowej, co ochoczo podkreślają brytyjscy krytycy. Wystarczy przyjrzeć się okładce:
Harasymowicz autorką okładek jest niezwykłych, za jedną z nich dostała nawet prestiżową The Victoria and Albert Museum Illustration Award:
Polska artystka debiutująca w jednym z najbardziej znanych brytyjskich wydawnictw komiksowych? Choćby z tego powodu – to trzeba wydać. Przeczytać również. A już w maju w Muzeum Etnograficznym w Krakowie indywidualne wystawa artystki. Zapraszamy.
Mało piszę o Richardzie Appignanesim, choć to autor w Wielkiej Brytanii bardzo znany za swoje książki o Freudzie i postmodernizmie (a także powieści fantasy). Jedną z nich wydano w Polsce – „Postmodernizm od podstaw” tłumaczył Adam Szostkiewicz, co akurat napawa mnie tylko i wyłącznie stresem. Tekst Appignanesiego jest w „The Wolf Man” prosty i raczej odtwarza przebieg wydarzeń. Jest najważniejszym elementem faktograficznym, zapewne dzięki któremu komiks uzyskał prawo do posługiwania się sygnaturą samego Freuda. A proszę mi uwierzyć – zrobić z zapisków Freuda i dziesiątek legend wokół jego pracy „prostą” narrację może tylko mistrz.
Kończąc - niezwykle rzadko mam przyjemność czytać komiks artystyczny, w którym istnieje zarówno rozbudowana narracja jak i niezwykłe dzieło plastyczne. Mam nadzieję, że tytuł znajdzie w Polsce kilkuset sprzymierzeńców.
Ps. Jak na designerski komiks liternictwo w wydaniu angielskim nie powala. Zmienimy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz