sobota, 13 czerwca 2009

#185 - BFK: Wywiad z Radosławem Bolałkiem

Równo za dwa tygodnie o tej porze w Gdańsku, Bałtycki Festiwal Komiksu będzie trwał w najlepsze. Postanowiliśmy więc z tej okazji wziąć na „spytki” Radosława Bolałka (wydawnictwo Hanami), jednego z organizatorów pomorskiej imprezy i dowiedzieć się nieco więcej na temat tego bardzo ciekawie zapowiadającego się festiwalu. Mamy szczerą nadzieję, że dzięki temu uda nam się zachęcić jeszcze niezdecydowanych do podróży do Gdańska w ostatni weekend czerwca. Kolorowe Zeszyty będą na samym festiwalu reprezentowane przeze mnie, więc po udanym (mam nadzieję) dwudniowym komiksowym maratonie, możecie spodziewać się obszernych relacji. Ale póki co, zapraszamy na wywiad!


Za dwa tygodnie startuje Bałtycki Festiwal Komiksowy, którego jesteś głównodowodzącym. Powiedz nam, na jakim etapie zaawansowania są prace nad imprezą – czy wszystko jest już dopięte na ostatni guzik, czy może jest jeszcze kilka niewiadomych, nad którymi pracujecie?
Z tym głównodowodzącym, to bym nie przesadzał, są również osoby z Pracowni Komiksowej i Komisji Europejskiej – przedstawicielstwo w Polsce, które zajmują się tym projektem, lecz w innych aspektach. Nasza firma (Hanami) zajmuje się głównie współpracą z mediami i sponsorami, a nawet w tym zakresie funkcje są podzielone. Ja kontaktuje się z „ludźmi od komiksu” (portale, blogi, wydawnictwa itd.), bo większość z Was znam osobiście, dlatego przypadła mi ta rola.
Prace nad BFK wkraczają w fazę wyhamowania, niewiadomych już raczej nie ma. Program jest gotowy, jedynie musimy uzyskać potwierdzenia od wszystkich prowadzących, czy godziny im pasują. Potem już tylko druk materiałów i promocja.

Dużym zaskoczeniem była informacja, że na Pomorzu pojawią się twórcy takiego formatu jak Delisle czy Lloyd - wydawałoby się, że zarezerwowani dla Międzynarodowego Festiwalu Komiksu w Łodzi czy Warszawskich Spotkań Komiksowych. Tym samym jasno chyba dajecie znać, że BFK aspiruje do dołączenia do wspomnianej dwójki, jako trzeci stały punkt corocznych pielgrzymek dla polskich komiksiarzy?
Chcielibyśmy, aby to był stały punkt w kalendarzu komiksowym. Osobiście uważam, że jest miejsce na 4 duże imprezy ogólnopolskie – na każdą porę roku jedna. Dla BFK i Trójmiasta lato wydaje się być najodpowiedniejsze, gdyż nie tylko można spędzić czas przy komiksach oraz piwie ze znajomymi, ale również wybrać się nad morze czy na spacer po mieście. Mało było mówione o tym, ale już rok temu mieliśmy nazwiska uznane na arenie międzynarodowej (ale niekoniecznie w Polsce), tylko trochę z innego pola, mianowicie – badań nad komiksem.

A czym w założeniach i praktyce pomorski festiwal ma się wyróżniać od innych polskich konwentów, przede wszystkim wspomnianego duetu MFK i WSK?
Przede wszystkim ma być to impreza łącząca, a niedzieląca środowisko komiksowe. W tym roku (podobnie, jak w poprzednim) staraliśmy się zaprosić do współpracy wszystkie wydawnictwa komiksowe bez względu na pochodzenie wydawanych przez nich tytułów. Również w samym programie nie robimy podziału – dla nas goście europejscy, japońscy czy polscy są równi. Wiadomo, że zagraniczni mogą liczyć na trochę więcej czasu ze względu na to, że z nimi jest mało okazji do rozmów w Polsce, ale zrobimy wszystko, by i nasi rodzimi nie czuli się gorsi.
Chcielibyśmy, aby impreza była okazją do aktywizacji środowiska komiksowego. Jednym z punktów są tradycyjne konkursy komiksowe (przy okazji zapraszam do nadsyłania prac na „Pasek w pomorskich klimatach”). Będą również bitwy komiksowe (tutaj również zapraszamy do udziału). Do tego sama promocja imprezy rozgrywa się między innymi na blogach ludzi związanych z komiksem. Każdy, kto coś tworzy mógł do nas napisać, że chciałby zaprezentować swoje dokonania albo plany na przyszłość, a my udostępniliśmy czas na spotkanie i miejsce wraz z niezbędnym sprzętem. Chcemy, by środowisko komiksowe (rozumiane jako zbiór aktywnych fanów, twórców i wydawców) czuło, że to nasza wspólna impreza. W dużej mierze, jak to się uda i jak wszyscy będą się tam czuć zależy od nas wszystkich.
Tych wyróżników, które sobie założyliśmy, jest jeszcze dość sporo. Na pewno warto wspomnieć też o popularnonaukowym charakterze części spotkań. Będzie sporo na temat teorii komiksu. Niektóre spotkania zostaną poświęcone aspektom twórczości pojedynczych autorów, inne jakimś konkretnym zagadnieniom, ale wszystko podane „dla ludzi”, bez zbędnego naukowego zadęcia, ale z dużą dawką zaangażowania prowadzących. Do uczestnictwa we wszystkich zachęcam, lecz chciałbym zwrócić uwagę na spotkanie z panem Yoshimasą Mizuo, który pracował przy takich hitach, jak „Akira” czy „Ghost in the Shell", Podczas BFK opowie on o tym, jak japońskie wydawnictwo komiksowe wygląda od środka.

Powszechnie narzeka się, że krajowe konwenty komiksowe nie służą promocji komiksu w Polsce, będąc bardziej nastawionymi na zadowolenie stałych czytelników, niż przyciągnięcie i zainteresowanie nowych. Jak to będzie wyglądało w przypadku BFK? Jakimi atrakcjami zamierzacie kusić ludzi, niemających nic wspólnego z komiksem na co dzień? Jak będzie wyglądała promocja festiwalu?
Hanami, jako wydawnictwo, stara się wychodzić do nowych czytelników. Otrzymujemy nawet informacje, że są osoby, które od naszych tytułów zaczęły przygodę z komiksem, a niektóre wróciły do ich czytania po długiej przerwie. W ciągu roku organizujemy otwarte spotkania czy prelekcje na temat kultury Japonii, z których spora część poświęcona jest komiksowi. Na nie często przychodzą osoby ich nieczytające, o bardzo słabej świadomości bogactwa tego medium.
Festiwal też ma na celu wyjście do nowych ludzi. Dlatego zaplanowaliśmy atrakcje dla osób w różnym wieku i różnym stopniu znajomości komiksu. Począwszy od zabaw dla najmłodszych, poprzez warsztaty (rysunku, kompozycji itd.), spotkania z twórcami, panele dyskusyjne, a na wcześniej wspomnianych popularnonaukowych prelekcjach skończywszy.
Promocja festiwalu już wygląda. Oczywiście przede wszystkim ważne są standardowe działania promocyjne. Chociażby, cały czas przesyłamy coraz bardziej szczegółowe informacje do mediów. W przyszłym tygodniu odbędzie się konferencja prasowa w Warszawie (zainteresowanych dziennikarzy prosimy o kontakt). Niedługo pojawią się plakaty z imprezą. Do tego dochodzi promocja w środowisku komiksowym.

Wracając jeszcze do gości z zagranicy - jak organizatorom udało się sprowadzić Guya Delisle`a i Davida Lloyda, komiksowych artystów z najwyższej przecież półki?
Zostali zaproszeni przez organizatorów BFK (czyli Pracownię Komiksową i Hanami we współpracy z Komisją Europejską – przedstawicielstwo w Polsce) i to wystarczyło. W wypadku Guya Delisle’a do zaproszenia i pomocy w sprowadzeniu dołączyła się Kultura Gniewu. Natomiast jeśli chodzi o Davida Lloyda to dołączyli się „Gdańsk 2016 – europejska stolica kultury – kandydat” oraz Wydawnictwo Post, a w szybkim kontakcie z autorem pomógł nam Łukasz Stokowski – właściciel sklepu Komikslandia.

Obaj twórcy w swoich pracach podejmowali problematykę totalitaryzmu (Delisle choćby w „Phenianie”, a Lloyd w skrajnie różnym „V jak Vendetta”) i obaj spotkają się w Gdańsku, który przynajmniej stereotypowo uchodzi za symbol walki z komunistycznym reżimem. Czy ta problematyka w jakiś sposób pojawi się na festiwalu?
W przypadku Davida Lloyda, nie jest to przypadek, gdyż hasło Gdańska, jako europejskiej stolicy kultury brzmi „wolność kultury – kultura wolności”, a sam gość będzie opowiadał o swoim najbardziej znanym dziele. W przypadku Guya Delisle’a z pewnością aspekt problematyki totalitarnej będzie się również przewijać.

Przy okazji promocji festiwalu, zdecydowałeś się do wciągnięcia w to komiksową blogosferę. Nawiązując więc do niedawnej dyskusji u nas na Kolorowych, powiedz nam jak Ty postrzegasz zjawisko blogoizacji polskiej sieci.
Blogi w środowisku komiksowym to dość specyficzny temat. I to temat, na który mam swoje zdanie, ale wolałbym go nie ujawniać, gdyż podczas BFK będę prowadzącym spotkanie „Mówić i pisać o komiksie - blogi kontra serwisy komiksowe”. Mogę jednak powiedzieć, że nie jest to pogląd jednoznaczny. W każdym razie, cały czas zapraszam osoby piszące o komiksie do zgłaszania się do debaty.

Podczas ostatnich Warszawskich Spotkań Komiksowych sobota była dniem przeznaczonym dla dorosłych czytelników komiksów, natomiast niedziela dla tych nieco młodszych. Jako, że i część pomorskiej imprezy będzie przeznaczona młodym fanom kadrów i dymków, powiedz proszę czy podział tematyczny poszczególnych dni będzie podobny do tego z wueski, czy może w przypadku BFK, będzie on bardziej płynny?
Cały czas będzie osobna sala, gdzie odbywać się będą atrakcje dla dzieci. I tu też jest pewne novum w komiksowym świecie, gdyż będzie to miejsce, w którym rodzice mogą zostawić swoje dziecko bez obaw. Milusińscy będą mogli pod okiem prowadzących wysłuchać bajek z różnych stron świata, na podstawie których będą rysować komiksy lub za pomocą komiksu uczyć się języków. W planie również wiele innych atrakcji.

Czy można się spodziewać podczas festiwalu jakichś premier komiksowych od Hanami?
Oczywiście. Pierwszą z nich będzie „Zoo zimą” autorstwa, znanego już polskim czytelnikom, Taniguchiego. Powieść między innymi o tym, jak trudno jest zostać twórcą komiksów w Japonii – nie zabraknie tu motywów autobiograficznych. Druga nowość to „Król wilków” – około 400-stronicowy tytuł o charakterze fantastyczno-rozrywkowo-historycznym, którego autorami są Kentrō Miura (Berserk) i Buronson (Fist of the North Star, Heat).
Będzie giełda, na której nie zabraknie również nowości innych wydawców – Kultury Gniewu, timofa oraz (nie do końca potwierdzone) Postu.

Wracając jeszcze do samego programu imprezy – czy poznaliśmy już wszystkie główne punkty imprezy, wszystkie „duże nazwiska” które pod koniec czerwca będą gościć w Gdańsku, czy może do ostatniej chwili czekacie z kolejnymi „armatami”?
Muszę, niestety, zmartwić wszystkich, że to już raczej koniec (nie dostaliśmy ostatecznej odmowy od kilku artystów, ale termin jest tak bliski, że już raczej się nie zdecydują). Jednak, warto również przyjechać dla tych wszystkich polskich gości (i jednego japońskiego). Mogę też od razu wspomnieć, że kilku zapraszanych gości nam odmówiło, zaznaczając, że jeśli tylko ich zaprosimy w przyszłym roku z pewnością przyjadą.

Dla wielu stałych bywalców tego typu festiwali, ważną częścią imprezy jest afterparty, o których dyskutuje się równie często co o samej imprezie. Jak to będzie w przypadku bałtyckiego festiwalu – czy po tych wszystkich spotkaniach i prelekcjach fani na własną rękę będą musieli kombinować sobie miejsce, gdzie będą mogli się integrować, czy też planujecie coś jako organizatorzy?
Będzie impreza, ale nie afterparty, tylko interparty, gdyż odbędzie się po pierwszym dniu imprezy, a w drugim również przewidzieliśmy wiele atrakcji! Integracja będzie miała miejsce w Irish Pubie w zabytkowym Ratuszu Staromiejskim. Jeśli chodzi o rozrywki dla ducha, będą miały miejsce Bitwy Komiksowe (ponownie zachęcam do aktywnego udziału), a poprowadzi je Bartek Sztybor. Dodatkowo dla wszystkich uczestników BFK piwo w cenie 5 zł (normalnie 7 zł).

Na koniec prosilibyśmy o kilka słów zachęty dla niezdecydowanych co do przyjazdu na Bałtycki Festiwal Komiksowy czy też narzekających na odległości i inne przypadłości..
Tych których nie przekonają goście (zarówno polscy, jak i zagraniczni), może przekonają interesujące prelekcje. A jeśli i to nie, to może ciekawe wystawy (Komiks japoński – bogactwo form, bogactwo treści, Komiks bałkański, Komiks skandynawski). A może chociaż giełda z promocyjnymi cenami. Jeśli jednak nie przekona ich nawet interparty, to niech wpadną na chwilę i pójdą zwiedzać Trójmiasto albo poleżeć na plaży. Gwarantujemy świetną pogodę, a jeśli będzie padać zwracamy za bilety wstępu na BFK! Na koniec może kogoś przekona to, że wstęp jest gratis… A i jeszcze jedno: we wtorek 30 czerwca zagra w Trójmieście Sepultura, więc może ktoś przy okazji…

1 komentarz:

pjp pisze...

"Gwarantujemy świetną pogodę, a jeśli będzie padać zwracamy za bilety wstępu na BFK!".

Czyli wstęp free. To może za pociąg w takim razie? ;]