niedziela, 7 czerwca 2009

#184 - Trans-Atlantyk 41

Odwieczna rywalizacja między dwoma, komiksowymi gigantami zza Oceanu, Marvelem i DC, w ostatnich latach przeniosła się na nowe pole walki. Wraz z drastycznym i systematycznym spadkiem sprzedaży tych niepoważnych kolorowych historyjek z super-bohaterami w roli głównej, front przesunął się na kinowe adaptacje filmowe. Pomimo wspaniałych tradycji (niezapomniane „Supermany” z Christopherem Reeve`m i kultowe „Batmany” Tima Burtona) i ostatnich spektakularnych sukcesów („Mroczny Rycerz” Christophera Nolana i w mniejszym stopniu „Strażnicy” Zacka Snyder`a), DC chyba jest jednak w tyle za Marvelem. Wstyd, że wydawnictwo będące częścią rozrywkowego molocha, jakim jest Warner nie potrafi przenieść na ekran żadnej ze swoich obrazkowych ikon (chlubnym wyjątkiem od tej reguły jest wspomniany Gacek). Po porażce „Supermana” Bryana Singera przyjdzie nam zapewne długo czekać na nowy film z Człowiekiem ze Stali (czyżby do skryptu J.J. Abramsa?), podobnie jak na trzeciego nolanowego „Batmana”. O „Green Lanternie” i „Wonder Woman” wiadomo jedynie, że kiedyś zostaną nakręcone i że, Megan Fox nie wystąpi w roli wojowniczej amazonki. Obecnie DC pracuje chyba tylko nad „Jonahem Hexem”. Tymczasem Dom Pomysłów, który według mnie ma o wiele mniejszy filmowy potencjał, nie zasypuje gruszek w popiele i konsekwentnie realizuje swój plan. Trwają intensywne prace nad sequelem „Iron-Mana” (Mickey Rourke jako Whiplash!) i „Thorem”, a na trylogii „Spider-Mana” się z pewnością nie skończy, bo Sam Raimi chciałby zrobić jeszcze czwartą część, w której Człowiek-Pająk miałby zmierzyć się z Morbiusem. Co więcej, Marvel potrafi nawet tak słaby film, jak „X-Men Origins: Wolverine”, przekuć na sukces. Wiadomo już, że powstanie jego kontynuacja i spin-off z Deadpoolem (ciekawe przed czy po filmie z Venomem?), a także kolejny film z mutantami „X-Men: First Class”. A to tylko czubek góry lodowej filmowych adaptacji, o czym możecie się przekonać odwiedzając „Zakazaną Planetę”, która na bieżąco monitoruje postępy komiksowych filmowców. (j.)

#1 Jest! Pojawiło się w końcu konkretniejsze info odnośnie tajemniczego projektu Marvela do którego zatrudniono wielu twórców kojarzonych ze sceną niezależną, a o którym informowaliśmy w 27 odsłonie Trans-Atlantyka. "Strange Tales MAX" - bo taką nazwę nosi owa miniseria - wystartuje we wrześniu i liczyć sobie będzie trzy 48 stronicowe zeszyty po 3.99$ każdy. W pierwszym numerze swoje wersje przygód Hulka czy Spider-Mana zaprezentują tacy twórcy jak Peter Bagge, Molly Crabapple oraz John Leavitt, Junko Mizuno, Dash Shaw, James Kochalka, Johnny Ryan, Michael Kupperman, Nick Bertozzi, Nicholas Gurewich, Jason czy Paul Pope, który odpowiedzialny jest również za okładkę. Tak jak już kiedyś wspominałem - nie mogę się doczekać, bo seria ta jest dla mnie jak na razie najciekawszą rzeczą, której Marvel dopuści się w tym roku! (a.)

#2 Już w sierpniu pojawi się pierwszy numer czwartej serii „The Ultimates”, jeśli tylko Loeb nie pozawala jakichś terminów z „Ultimatum”. Skrypt do „Ultimate Avengers” napisze Mark Millar, dla którego będzie to powrót do tytułu, który wywindował go do absolutnej ekstraklasy scenarzystów piszących super-hero. W najnowszym „Wizardzie” szkocki twórca zdradza zawartość pierwszej z dwóch sześcioczęściowych historii, tej, która narysuje Carlos Pacheco. Główne rolę mają odgrywać Kapitan Ameryka, Iron-Man, Nich Fury i Hawkeye oraz ich… rodziny. Pojawi się starszy brat Tony`ego, Gregory Stark, była żona Nicka, a także nieślubny syn Steve`a Rogersa, o którym ubrany w amerykańską flagę bohater nie miał pojęcia. Po stronie tych złych zadebiutuje nowe, współczesne wcielenie Red Skulla. (j.)

#3 Joe Shuster znany jest głównie jako współtwórca „Supermana”, ale w swojej pracy rysował nie tylko przygody Człowieka ze Stali. W latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy próbował odzyskać swoją część praw do postaci stworzonej wespół z Jerry`m Siegelem, na chleb zarabiał tworząc tanie, pornograficzne historyjki dla magazynu „Nights of Horror”. To taki amerykański odpowiednik „fumetti neri” mieszający fetyszyzująca erotykę ze scenami przemocy. Ukazywał się aż do czasu krucjaty Fredrica Werthama. Na trop tego dość niesławnego epizodu z twórczości kanadyjskiego klasyka wpadł Craig Yoe, a wyniki swoich poszukiwań opublikował w bogato ilustrowanej książce „Secret Identity: The Fetish Art of Superman's Co-creator Joe Shuster”. Nie guglajcie przykładowych plansz, bo możecie je znaleźć choćby tutaj. (j.)

#4 W ramach celebracji 70-lecia Marvela we wrześniu ukaże się pierwszy zeszyt ośmioczęściowej mini-serii „Human Torch”. Jej bohaterem będzie oryginalny Człowiek-Pochodnia, znany chociażby z pierwszego rozdziału „Marvels” Busieka i Rossa, który na kartach komiksu zadebiutował w 1939 roku, a nie jeden z członków Fantastycznej Czwórki. Pomysł na taką historię pojawił się już w 1990 roku, jednak projekt zarzucono. Teraz, drugą szansę Torch dostanie od scenarzystów Mike`a Careya i Alexa Rossa, który wykona również okładki do serii. Nie podano jeszcze zbyt wielu szczegółów o serii ani nie zdradzono nazwiska rysownika, który zajmie się grafiką. (j.)

#5 Po sporych opóźnieniach do sklepów trafił w końcu czwarty numer "Ultimatum", jak również ostatni zeszyt pierwszej serii "Ultimate Spider-Man". Tym samym obecne uniwersum Ultimate czeka jeszcze tylko ostatni numer miniserii Loeba oraz kilka zeszytów z "Requiem" w tytule, będących podsumowaniem takich tytułów jak Ultimate X-Men, F4 i Spider-Man. Później fanów nowoczesnego świata czeka restart uniwersum, powrót Millara o którym wyżej napisał już julek, czy nowy (?) Człowiek-Pająk. Ale zanim to nastąpi, główny architekt Jeph Loeb, przedstawi zakończenie swojego "Ultimatum", które spędza sen z powiek wielu sympatyków Marvela i to bynajmniej nie ze względu na trzymającą w napięciu fabułę, czy nieoczekiwane zwroty akcji. Czwarty zeszyt spotkał się z druzgocącą krytyką (chociażby) serwisu IGN, który wystawił mu ocenę 1.8/10, a do głównych wad zaliczył chociażby bezsensowne ubijanie garściami pierwszoplanowych postaci, których zgony przechodzą bez większego echa. Niestety nie jest to ostatni kontakt Loeba ze światem Ultimate, bo w drugiej połowie roku zajmie się on serią "New Ultimates". Nie wiem skąd szefostwo Marvela bierze te ogromne ilości zaufania do twórcy, który od dłuższego czasu z uporem maniaka udowadnia, że najlepsze czasy ma już za sobą. Jeśli już, to proponowałbym mu oddać jakąś serię klasy B i niech tam się realizuje, podobnie jak zasłużony dla Marvel świata Chris Claremont. (a.)

#6 Niestety, pod koniec kwietnia zagapiłem się i nie odnotowałem premiery nowego komiksu autorstwa Gene Luena Yanga. Autor znakomitego „American Born Chinese” wraz z bliżej mi nieznanym rysownikiem Derekiem Kirkiem Kimem („Same Difference and Other Stories”) przygotowali trzy, krótkie komiksowe nowelki zebrane w „The Eternal Smile”. Wszystkie opowieści – o księciu Duncanie, który rusza w podróż, aby pomścić swojego ojca i poślubić księżniczkę, o żabie, która ujrzała uśmiech na niebie i o kobiecie małej dziewczynce, która dostał maila od księcia Nigerii – będą traktowały o wzajemnym przenikaniu się rzeczywistości i wyobraźni. Od First Second. (j.)

#7 W ostatnią środę ukazał się również pierwszy numer maxi serii "Batman and Robin" o której już kilka razy pisaliśmy przy kolejnych odsłonach Trans-Atlantyku. Debiut tytułu to tradycyjnie wzmożona aktywność twórców i promocji jako takiej. Tym samym czytelnicy dostali kolejny wywiad z architektem wydarzenia, Grantem Morrisonem. Zdradził on nieco na temat drugiej historii, która nazywać się będzie "Revenge of the Red Hood" i ujawnił kim będzie artysta, który zajmie się częścią trzecią (z czterech) opowieści. A będzie nim Frazer Irving, znany chociażby z mini-serii "Silent War" (Marvel) - oznacza to tyle, że przynajmniej graficznie "B&R" zapowiada się wyśmienicie (tutaj przymykam oko na Philipa Tana, co to zajmie się wspomnianym Red Hoodem). Oprócz tego wywiadu do wglądu okładka czwartego zeszytu (Quitley), wraz z jej wariantem (Tan), oraz promocyjna grafika prezentująca co też się dziać będzie przy okazji przygód nowego duetu z Gotham. Miałem już nie kupować zeszytów i czekać na trejdy, aleee.. (a.)

#8 Scott McCloud kojarzony jest głównie ze swoich prac odnośnie tworzenia i zrozumienia komiksowej materii, ale przed swoim "Understanding Comics" wypuścił on na światło dzienne historię łączącą klimaty superhero / sci-fi o nazwie "Zot!". Teraz Dobre parę miesięcy temu, dzięki wydawnictwu HarperCollins, pojawiła się ona na sklepowych półkach ponownie w jednym opasłym tomisku. Premiera "Zot!: The Complete Black and White Collection" planowana jest na miała miejsce 22 lipca 2008 roku, a cena tego zbioru to niecałe 25$ (w miękkiej okładce). Dla zainteresowanych wydawnictwo udostępniło zajawkę komiksu.. chociaż ciężko nazwać zajawką coś co liczy sobie 100 stron (z 576!). W sam raz na środek sesji. (a.)

"Geek Honey of the Week"
(wracamy po dwutygodniowej przerwie - tym razem z Pro, bohaterką komiksu Gartha Ennisa (Image/Egmont) w którą wcieliła się niejaka Ruby Rocket!)

16 komentarzy:

Brzozo pisze...

Ultimatum srultimatum, Loebowi już z Ultimate Universum nie szło przy Ultimates v3, więc pewnie New Ultimates będzie posysać totalnie. Ten koleś wogóle nie czuje świata ultimate, a postacie które nam przedstawia mają charaktery bardziej zbliżone do 616. Strasznie to biedne. Tak naprawdę, to Bendisowi powinni dać władzę w Ultimate, przy jego dotychczasowym wkładzie w ten świat i przy Ultimate Spider-Man, koleś by sie sprawdził. Bardzo fajnie przerabia orginalnych bohaterów.
I jak przy Bendisie jesteśmy, to żal strasznie USM. To była jedyna seria (prócz serii o Shulkie) którą imho dało się tak naprawdę czytać(z resztą chyba wpłynęła bardzo na Marvela - wystarczy spojrzeć na serial Spectacular Spiderman, widać inspirację). Żal tez rysunków Immonena, bo do USM v2 przychodzi Lafuente znany z jednego pobocznego zeszytu o Ultimate SM. I Imho nie sprawdził się, prócz tego że ładnie rysuje pająka w ubranku.

PS. Loeb aktualnie jako komiksowy psuj jest stawiany obok Quesady, który też strzelił marvelowi w stopę z One more day.

Jan Sławiński pisze...

Super, ze Millar wraca do Ultimates!
Możecie mi coś polecić z Iron Mana? Oglądnąłem film (super!) i chciałbym poczytać coś dobrego a kompletnie nie mam pomysłu od czego zacząć (tylko, zeby nie było z oryginem, bo nudzą mi się już takie historie, a poza tym mam Ultimate Iron Mana ;) ) Tak, żeby się wciągnąć, poznać postacie, a żeby historia była porządna. :) (wymagający jestem :D)
pozdrawiam!

Kuba Oleksak pisze...

Brzozo,
cóz, ostatni psioczenie na Loeba staje sę nieco passe, ale fakt faktem pozostaje - jego obecne komiksy prezentują bardzo niski poziom elikatnie mówiąc.

A Marvel ma więcej do zaoferowania niż Shulkie (świetne!) i USM (imho słabe), żeby wspomnieć "X-Factor" PADa, "Kapitana" Bru, "Daredevila" i nieźle prowadzony przez Abnetta i Laninga kosmos.

Anonimowy,
cóż, o ile mi wiadomo "Iron-Man" nie doczekał się chyba historii na poziomie choćby "Sotatnich Łowów Kravena", a samego Starka niewiel czytam, choć jako postac przentuje sięfajnie.

Podobno dobry był 4 restart regularnej serii, rozpoczynąjący się od "Extermis". Pisze Warren Ellis, rysuje Adi Granov.

Łukasz Mazur pisze...

@ Grzybiarz - filmowy Iron też mi się bardzo podobał, ale że ekspertem od żeleźniaka nie jestem to nie mogę z czystym sumieniem polecić konkretnych tytułów. Z tego co się jedynie orientuję, to z nowszych rzeczy dobry jest ponoć wspomniany przez Julka 'Extremis'. A przy nadmiarze gotówki mam chęć zabrać się za starsze 'Armor Wars' czy 'Demon in a Bottle'. Aha - odradzam za to 'Ultimate Human' z Ironem i Hulkiem - mimo dobrego początku słabizna straszna.

Powrót Millara cieszy, chociaż jego ostatnie wyczyny (nie to żeby były jakieś mega złe, a po prostu przeciętne jak na niego) nie nastrajają hurraoptymistycznie. No ale to zawsze lepiej niż zostawić uniwersum Ultimate v2 tylko w rękach Loeba :]

@ Brzozo - też mi żal USM, bo wkręciłem się w ten tytuł po przyjściu Immonena właśnie (Bagleya nie trawie). Lafuente to dosyć dziwny wybór, ale zobaczymy jak się sprawdzi w praniu (a tak swoją drogą to idę o zakład, że ten niby nowy Spider-Man to będzie nadal Parker). Co do Stuarta I. jeszcze, to cieszy mnie, że przejdzie przynajmniej do New Aengers :]

Leks pisze...

To co się stało z imprintem Ultimate przez ostatnie dwa lata strasznie mnie zdołowało. Przez kilka lat była to najbardziej stabilna część Marvela - większość serii stała przynajmniej na bardzo dobrym poziomie. Jakoś nie mam już większej nadziei na podniesieniu poziomu po Ultimatum, bo Millar też ostatnio wiele stracił w moich oczach.

Za to entuzjastycznie czekam na Strange Tales - bardzo fajny pomysł, oby nie jednorazowy.

@Grzybiarz: Extremis obowiązkowo (chociaż to tylko 6 zeszytów, ale Granov fantastycznie rysuje IM), a poza tym coś z tej listy.

Jan Sławiński pisze...

Dzięki!
Co do nowego USM to może go tylko posuną o kilka lat, coby Parker przestałbyć nastolatkiem (chyba, że już przestał? Nie jestem na bieżąco z USM)... ? Zmieniają też scenarzystę?

brzozo pisze...

USM v2 będzie 'dwa lata później..."
Ciała nie było pokazanego ani w Ultimatum #4 ani w USM #133. Więc raczej będzie to Parker. Imho przydałoby się w USM więcej Spiderwoman, bo jest naprawdę fajnie zrobiona.

A co do świata Ultimate, po Civil War odpuściłem sobie w ogóle 616 i czytałem tylko Ultimate. Między innymi dlatego tak bardzo mnie boli Ultimatum.

tO mY: pisze...

o, własnie sobie przypomniałem, że zota chciałem sobie zamówić :-)

timof pisze...

jak już jesteśmy przy eternal smile to mała dziewczynka jest tak mała, że aż pracuje w biurze i stać ją na chwycenie haczyka od naszego księcia.

yurek1 pisze...

tak sobie spojrzałem na "newsa" z Zotem! Scotta McClouda i pomyślałem: "cholera, to jak to jest, że komiks zapowiadają dopiero na połowę lipca, a ja go mam już od pół roku na półce?"
jedno szybkie kliknięcie na amazon.com i wszystko jasne. Kolorowym Zeszytom życzę więcej koncentracji i serdecznie pozdrawiam. :)

Łukasz Mazur pisze...

Dzięki, racja :]
Dla mnie niestety cały czas jest 2008, jakoś ciężko mi się przestawić.

yurek1 pisze...

dodam tylko, że Zot! to zaskakująco dobry komiks. długo zastanawiałem się, czy go w ogóle kupować, czy nie odpuścić sobie, bo jednak, oceniając po planszach, dość mocny to oldskul. tymczasem takie połączenie mangowej stylistyki spod znaku Tezuki z typowo zachodnim archetypem superhero okazuje się strawne, fajne i wciągające. oczywiście należy wziąć poprawkę, że to rzecz sprzed dwudziestu z górą lat, początkowo dość naiwna i prosta, ale z czasem ciekawie się rozkręca. dodam, że warto zakupić wersję HC, bo u mnie grzbiet przełamał się po pierwszym otwarciu. :)

Chudy pisze...

Żal USM. To była jedyna spójna chronologicznie i świetna jakościowo opowieść o Pajęczaku, nawet lepsza od dziejów z matczynego uniwersum. No i Bendis kontrolował swój warsztat, dzięki czemu czytało się gładko i przyjemnie. A te listy od fanów i odpowiedzi scenarzysty.... to już było mistrzostwo.

Zresztą... kogo obecnie obchodzi uniwersum Ultimate? Albo Wildstorm czy nawet TopCow?

Chudy pisze...

O, a tak będzie wygądał Batmana Philipa Tana:

http://www.comicartcommunity.com/gallery/details.php?image_id=33998&mode=search

Kuba Oleksak pisze...

Ja to samo co arcz, tylko do Timofa - dzięki i racja :)

Robert Sienicki pisze...

Morbiusa nie będzie podobno w Czwartym Pajęczaku.
"Deadpool" rzekomo ma byc wierny komiksowemu oryginałowi, więc prawdopodobnie się odetną od filmu z Wolverinem, bo chcą pokazac chorobę nowotworową itp. Więc stawiam na zrobienie osobnego filmu, w którym Deadpool może nawet wspomniec ze Reynolds grał go w "Wolverine Origins".
A "X-men: First Class" ma byc chyba serialem telewizyjnym.
:)