Geoff Johns o powrocie Sinestra do uniformu Green Lanterna myślał już od dłuższego czasu. I nie wygląda na to, że jeden z największych Latarników szybko miał się pozbyć swojego nowego-starego zielonego mundurka - a przynajmniej, dopóki wraz z Halem Jordanem nie oczyści rodzimego Korugaru z członków żółtego Korpusu swojego imienia. Wykorzystanie Sinestra przez Johnsa ma być pomocne do jego powrotu do "mniejszych" historii. Z zmniejszoną obsadą, skupionych na poszczególnych postaciach i dynamice ich wzajemnych relacji. A co, jeśli nie pozbawiony pierścienia Hal i sparowanie go z wracającym do chwały Sinestrem byłoby lepszym materiałem dla takich fabuł? Ale wieloletni scenarzysta tytułów zielonej linii nie zapomina również o rozwijaniu mitologii GL. Już w numerze siódmym wyjaśni przynajmniej kilka sekretów Indigo Tribe, najbardziej tajemniczego z korpusów, pokazując ich związki z Abinem Surem w historii zatytułowanej "The Secret of The Indigo Tribe". Oprócz tego Johns chce pokazać "trzecią opcję" Strażników wszechświata - po nieudanym eksperymencie z Manhunters i trwającym wciąż projekcie Korpusu Zielonych Latarni ma pojawić się nowy pomysł na policję strzegącą pokoju we wszechświecie.
Pomimo skończenia 89 roku życia Stan Lee wcale nie zamierza wybierać się na komiksową emeryturę! Na potrzeby nowego projektu wydawnictwa Liquid Comics wykreował Chakrę - indyjskiego superbohatera. Wraz z lokalnymi artystami stworzył markę na potrzeby tamtejszego rynku, która pojawi się na cyfrowej platformie "Graphic India". Kolejnym "synem" Stana jest nastolatek Raju Rai, technologiczny geniusz mieszkający w Mumbaju. Próbujący za pomocą nauki odkryć sekrety ludzkiego ciała, Raju tworzy specjalny kostium, który pozwala mu na uruchomienie mistycznych czakr, za pomocą których uwolni nadludzkie umiejętności. Komiks zapowiada się na klasyczną superbohaterską przygodę większą niż życie osadzoną w indyjskiej scenerii, będącej konglomeratem nowoczesności i tradycji. Pierwszy przygody Raja w serii zatytułowanej "Chakra the Invincible" ukażą się w kwietniu.
Wspominałem o tym wcześniej, ale dopiero teraz odejście Bryana Hitcha z Marvela zostało oficjalnie potwierdzone. Artysta, który przez prawie 10 lat pracował dla Domu Pomysłów, zaczynając swoją przygodę od fantastycznego runu w "Ultimates" w 2002 roku i dorobił się statusu jednego z najlepszych w tej branży. Teraz Hitch prawdopodobnie skupi się na realizacji własnych, autorskich projektów, być może wspólnie z Markiem Millarem. Co to będzie - dowiemy się 3 stycznia. Pozostaje jeszcze pytanie - co z historią "Age of Ultron"/"Ultron War", której przedsmak zaprezentowano w "Avengers #12.1", a potem przedrukowano "Point One"? Jej scenarzysta Brian M. Bendis zapewnia, że przed swoim odejściem Hitch zakończył rysowanie swojej części tego komiksu. I, podobno, naprawdę w wielkim stylu pożegnał się z wydawnictwem.
Wszyscy już chyba przywykli do ciągnących się latami procesów o prawa do komiksowych postaci. Twórcy niektórych bohaterów, widząc, że da się zarobić trochę grosza na prawach do ich filmowych adaptacji, próbują na drodze sądowej podważyć ważność sprytnie skonstruowanych przez wydawców umów, na mocy których prawa do takich ikon jak Batman, Superman czy Spider-Man należą (w różnych stopniu) do majorsów. Na razie to Marvel czy DC z takich potyczek wychodzą zwycięsko - nie inaczej było w przypadku pozwu Gary`ego Friedricha, współtwórcy postaci Ghost Ridera. Po trwającej od 2007 roku batalii sąd federalny oddalił jego roszczenia, zwracając uwagę, że sam Friderich zrzekł się praw do Ducha Zemsty (dwukrotnie zresztą - w 1971 i 1978 roku) w zamian za możliwość bardziej swobodnej współpracy z wydawcą. Friderich utrzymywał, że prawa do GR wróciły do niego w 2001 roku i chciał coś uszczknąć z filmowego tortu.
Choć w Nowej 52 nie brakuje występów gościnnych, to w DCU nie było jeszcze żadnego regularnego crossovera, w klasycznym rozumieniu tego terminu, jako skrzyżowania się dwóch komiksowych tytułów. Ale już w styczniu dojdzie do premierowego crossa, w którym Frankenstein, Agent of S.H.A.D.E. zmierzy się z O.M.A.C.`iem. Koncepcja wydaje się dość prosta, ale logiczna - to pojedynek potwora z potworem. Dan DiDio zapewnia, że od tej pory w DCU będzie miejsce jedynie dla przemyślanych crossoverów. Fabuła jest równie prosta - tajna organizacja Checkmate ściga O.M.A.C.`a i prosi agencję S.H.A.D.E. o pomoc, więc ci wysyłają swojego najlepszego agenta, czyli Frankensteina. Historia rozpocznie się w piątych numerach obu serii i poznamy ją dwóch punktów widzenia. Scenarzyści DiDio, Keith Giffen i Jeff Lemire zapewniają, że historia nie ograniczy się jedynie do jednej, wielkiej bijatyki. Niemniej pytanie pozostaje - kto wyjdzie zwycięsko z tego pojedynku?
Pomimo skończenia 89 roku życia Stan Lee wcale nie zamierza wybierać się na komiksową emeryturę! Na potrzeby nowego projektu wydawnictwa Liquid Comics wykreował Chakrę - indyjskiego superbohatera. Wraz z lokalnymi artystami stworzył markę na potrzeby tamtejszego rynku, która pojawi się na cyfrowej platformie "Graphic India". Kolejnym "synem" Stana jest nastolatek Raju Rai, technologiczny geniusz mieszkający w Mumbaju. Próbujący za pomocą nauki odkryć sekrety ludzkiego ciała, Raju tworzy specjalny kostium, który pozwala mu na uruchomienie mistycznych czakr, za pomocą których uwolni nadludzkie umiejętności. Komiks zapowiada się na klasyczną superbohaterską przygodę większą niż życie osadzoną w indyjskiej scenerii, będącej konglomeratem nowoczesności i tradycji. Pierwszy przygody Raja w serii zatytułowanej "Chakra the Invincible" ukażą się w kwietniu.
Wspominałem o tym wcześniej, ale dopiero teraz odejście Bryana Hitcha z Marvela zostało oficjalnie potwierdzone. Artysta, który przez prawie 10 lat pracował dla Domu Pomysłów, zaczynając swoją przygodę od fantastycznego runu w "Ultimates" w 2002 roku i dorobił się statusu jednego z najlepszych w tej branży. Teraz Hitch prawdopodobnie skupi się na realizacji własnych, autorskich projektów, być może wspólnie z Markiem Millarem. Co to będzie - dowiemy się 3 stycznia. Pozostaje jeszcze pytanie - co z historią "Age of Ultron"/"Ultron War", której przedsmak zaprezentowano w "Avengers #12.1", a potem przedrukowano "Point One"? Jej scenarzysta Brian M. Bendis zapewnia, że przed swoim odejściem Hitch zakończył rysowanie swojej części tego komiksu. I, podobno, naprawdę w wielkim stylu pożegnał się z wydawnictwem.
Wszyscy już chyba przywykli do ciągnących się latami procesów o prawa do komiksowych postaci. Twórcy niektórych bohaterów, widząc, że da się zarobić trochę grosza na prawach do ich filmowych adaptacji, próbują na drodze sądowej podważyć ważność sprytnie skonstruowanych przez wydawców umów, na mocy których prawa do takich ikon jak Batman, Superman czy Spider-Man należą (w różnych stopniu) do majorsów. Na razie to Marvel czy DC z takich potyczek wychodzą zwycięsko - nie inaczej było w przypadku pozwu Gary`ego Friedricha, współtwórcy postaci Ghost Ridera. Po trwającej od 2007 roku batalii sąd federalny oddalił jego roszczenia, zwracając uwagę, że sam Friderich zrzekł się praw do Ducha Zemsty (dwukrotnie zresztą - w 1971 i 1978 roku) w zamian za możliwość bardziej swobodnej współpracy z wydawcą. Friderich utrzymywał, że prawa do GR wróciły do niego w 2001 roku i chciał coś uszczknąć z filmowego tortu.
Choć w Nowej 52 nie brakuje występów gościnnych, to w DCU nie było jeszcze żadnego regularnego crossovera, w klasycznym rozumieniu tego terminu, jako skrzyżowania się dwóch komiksowych tytułów. Ale już w styczniu dojdzie do premierowego crossa, w którym Frankenstein, Agent of S.H.A.D.E. zmierzy się z O.M.A.C.`iem. Koncepcja wydaje się dość prosta, ale logiczna - to pojedynek potwora z potworem. Dan DiDio zapewnia, że od tej pory w DCU będzie miejsce jedynie dla przemyślanych crossoverów. Fabuła jest równie prosta - tajna organizacja Checkmate ściga O.M.A.C.`a i prosi agencję S.H.A.D.E. o pomoc, więc ci wysyłają swojego najlepszego agenta, czyli Frankensteina. Historia rozpocznie się w piątych numerach obu serii i poznamy ją dwóch punktów widzenia. Scenarzyści DiDio, Keith Giffen i Jeff Lemire zapewniają, że historia nie ograniczy się jedynie do jednej, wielkiej bijatyki. Niemniej pytanie pozostaje - kto wyjdzie zwycięsko z tego pojedynku?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz