Kolejny tydzień i kolejne wieści odnośnie do marvelowych "Mścicieli". W ostatnich dniach ujawnieni zostali twórcy, którzy odpowiadać będą za kształt pierwszych numerów "Avengers", startujących w maju - będzie to Brian Michael Bendis (zero zaskoczenia) oraz John Romita Junior, którego nominacja na rysownika nowej serii spotkała się raczej z umiarkowanym optymizmem. Fakt faktem, że Romita najlepsze lata ma już za sobą, ale najwidoczniej włodarze Domu Pomysłów uważają, że ma on jeszcze w łapie tyle dynamitu, że - mówiąc krótko - "da radę". Oprócz tej informacji, zaprezentowano pięć promocyjnych grafik, na których umieszczono bohaterów wchodzących w skład "Mścicieli" i będą to (w kolejności ogłaszania): Captain America (Bucky Barnes!), Spider-Woman, Iron Man, Hawkeye i Thor. Jak widać, obyło się bez większych zaskoczeń, a teraz pozostaje tylko czekać i przekonać się na własne oczy, czy powyższy skład to jedyni członkowie supergrupy, czy też tylko ich "pierwsza linia". Oprócz tych obrazków, pod koniec tygodnia zaprezentowany został teaser autorstwa Hitcha i Kesela prezentujący Hawkeye'a wraz z grupą innych bohaterów (Wasp/Hank Pym, Luke Cage, Black Widow, Mockingbird i Gorilla Man), jednak bez jakiejkolwiek informacji co tak naprawdę on prezentuje - czy jest to nowy team (ale co wtedy robił by tu Clint Barton?), czy też może coś innego. Wszelkie odpowiedzi pojawią się zapewne najwcześniej przy okazji zapowiedzi Marvela na miesiąc maj, chociaż bardziej obstawiałbym chwilę, kiedy pojawi się w sklepach ostatni numer "Siege" (kwiecień). Jedyne czego można być pewnym, to tego, że postaci te przeżyją "Oblężenie". Dobre i to. (ŁM)
Pozostając jeszcze przez moment przy "Siege" - w piątek ujawniono twórców odpowiadających za pięć kwietniowych one-shotów, poszerzających wiedzę o poszczególnych uczestnikach tego wielkiego wydarzenia. "Siege: Captain America" skupiać się będzie na obydwu Kapitanach, którzy obecnie biegają w świecie Marvela - numer ten napisze Christos Gage, a zilustruje Federico Dallocchio. Za "Siege: Young Avengers" odpowie duet Sean McKeever i Mahmud A. Asrar, natomiast za "Siege: Secret Warriors" Jonathan Hickman i Alessandro Vitti. Nie obędzie się również bez udziału Pająka, który po raz kolejny zmierzyć się będzie musiał z Venomem, a potyczkę tą przedstawi Brian Reed wraz z Marco Santuccim. Ostatni z łonszotów będzie się skupiał na postaci, której machinacje doprowadziły do wojny pomiędzy Asgardem, a Normanem Osbornem - "Siege: Loki" napisze Kieron Gillen, a zilustruje Jamie McKelvie. Jak podkreśla Tom Breevort, te pięć komiksów łączy tylko fenomenalna grafika Marco Djurdjevica, której poszczególne części stanowić będą okładki zeszytów. A tak można je czytać spokojnie, bez znajomości wszystkich pięciu. (ŁM)
Nie ma cienia wątpliwości, że obecnie na pierwszym planie w Marvelu znajdują się tytuły z Mścicielami w rolach głównych i wydarzenia związane z "Siege". Mutanci natomiast są trochę na uboczu. Mniej więcej równolegle z nadejściem "Heroic Age", radykalne zmiany dotkną także serie z X-em w tytule. Historia "Second Coming" ma być zamknięciem pewnej epoki, która miała swój początek wraz ze słynnym "No more mutants" wypowiedzianym przez Scarlet Witch. Wraz z nią nastąpi gruntowna przebudowa x-świata, porównywalna z Reloadem z roku 2004. Wątki zostaną dokończone, niektóre serie dobiegną swojego kresu, a inne wystartują, jednak ponad to niewiele wiadomo. Na razie zaprezentowano jedynie trzy teasery promujące "Drugie Przyjście", które rozpocznie się ostatniego dnia marca. I jak to w każdym, szanującym się crossoverze bywa – ktoś musi zginąć, ktoś zmartwychwstać, a także ktoś musi zapanować nad tym całym bałaganem. (KO)
* czarno-biały i pozbawiony dymków preview do pierwszego numeru "Nemesis" oraz alternatywna okładka Leinila Yu *
DC Comics na maj zaplanowało start nowego on-goinga ze skąpo odzianą i mówiącą wspak iluzjonistką Zatanną. Serią mają zająć się scenarzysta Paul Dini, którego osiągnięć w komiksowym przemyśle nie trzeba chyba przedstawiać i francuski rysownik Stephan Roux, znany główne z pracy nad okładkami. Zatanna, choć jest bardzo popularną heroiną drugiego szeregu, nigdy nie doczekała się własnej serii. Dini cieszy się, że będzie mógł przedstawić historię postaci obecnej od prawie pięćdziesięciu lat w DCU - z tej okazji obiecuje on wyjaśnić sporo tajemnic z jej przeszłości i rozbudować wątek rodzinny, zapoczątkowany wprowadzeniem jej młodszego kuzyna Zachary'ego przez Geoffa Johnsa. Tytuł zapowiada się interesująco - nie przypominam sobie, żeby Dini napisał jakiś wyraźnie słabszy komiks, a szkice prezentują się zacnie. (KO)
* Taniec z gwiazdami - w roli głównej Brian Bendis *
Luty w Vertigo będzie należał do Briana Wooda. Zaczynając od końca - dwudziestego czwartego ukaże się jubileuszowy, 25 numer "Northlanders", dziesiątego "DMZ" dobije do pięćdziesiątego zeszytu, w którym znajdzie się kilka, krótszych historii będących reportażami młodego reportera z samego serca ogarniętej wojną domową Ameryki. Jednak najważniejszą wiadomością jest powrót serii "Demo", która prawie pięć lat temu miała swój wybuchowy finał. Drugi run, która wystartowała trzeciego lutego zamknie się w sześciu numerach, scenariuszem zajął się oczywiście Brian Wood, a rysunkami - Becky Clonan. Pierwsze "Demo" było dwunastoczęściową maxi-serią wydaną przez niezależne studio AiT/Planet Lar w latach 2003-2004. Jej przyjęcie było tak dobre, że DC Comics zdecydowało się wznowić historię w ramach imprintu Vertigo cztery lata później w jednym trejdzie, a z jej autorami podpisało ekskluzywny kontrakt. Wood w nowej serii zamierza opowiedzieć kompletnie nową historię, pozostawiając wątki z pierwszej serii w spokoju. Z obszernego materiału, w którym scenarzysta opowiada o swojej pracy nie można wyłowić zbyt wiele ciekawych szczegółów odnośnie drugiego woluminu "Demo", ale z pewnością będzie to jedna z najlepiej zapowiadających się pozycji w 2010 roku. (KO)
* Teaser do nadchodzącego "Viltrumite War" - czyżby po raz kolejny Conquest miał solidnie obić młodego Niezwyciężonego? *
Jeszcze kilka lat temu, całkiem popularne były gry planszowe z serii HeroClix, które skupiały się głównie na uniwersach Marvela i DC (ale był też i Hellboy, i Invincible). Setki malutkich figurek, przedstawiających postaci z obydwu wydawnictw, ładowanych było po kilka sztuk do pudełek i często znalezienie poszukiwanego herosa wiązało się ze sporymi kosztami - piszę to z pozycji jedynie fana samych figurek, bo graczem nigdy nie byłem. Jednak w czasach niedawnego kryzysu, Topps, właściciel marki Wizkids w której skład wchodziły HeroClixy, postanowił zamknąć ich produkcję i na jakiś czas świat zapomniał o małych plastikowych bohaterach. Po półtora roku z odsieczą przyszła Neca, która nabyła prawa do marki i listopadzie ubiegłego roku wypuściła pierwszy set o nazwie "Hammer of Thor", nawiązujący do obecnych wydarzeń w świecie Marvela. W przygotowaniu znajdują się jeszcze gry ze świata DC "The Brave and the Bold" oraz "The Blackest Night starter". Prezentowane w galerii figurki wyglądają całkiem sympatycznie, ale póki co, nie znalazłem w niej takich postaci, które przebiłyby Hulka czy Kapitana Ameryki w wersji zombie sprzed kilku lat (ceny powalają!). (ŁM)
* jak z jaskiniowcy stać się łowcą wiedźm, czyli okładki dwóch pierwszych zeszytów serii "Batman: Return of Bruce Wayne" *
Stan Lee, o którym ostatnio pisałem przy okazji jego 87 urodzin, czy też gościnnym występie w "Big Bang Theory", jest współautorem mangi "Ultimo", która właśnie debiutuje na amerykańskim rynku. Wydawcą tego tytułu jest VIZ Media, a współtwórcą Hiroyuki Takei ("Shaman King"). Historia zaprezentowana na łamach tej serii jest ponoć klasyczną walką dobra ze złem, i - jak podkreśla Lee - superbohaterzy są uniwersalnym tematem zarówno dla czytelników komiksów z USA, jak i tych z Japonii. Jednak przy pisaniu "Ultimo" Stan musiał zapomnieć o sposobach pisania komiksów rodem z Marvela i przerzucić się na konstruowanie typowo mangowych historii co było "zupełnie inne od tego co kiedykolwiek robił". Jednak w dalszej części wywiadu, udzielonego serwisowi CBR, żyjąca legenda komiksów nurtu super-hero podkreśla, że jego zadaniem był jedynie ogólny koncept, a za spisanie właściwej historii i narysowanie jej odpowiedzialny był pan Takei. Wygląda więc na to, że Stan jest czymś w rodzaju dobrej przynęty na czytelników dla których jego nazwisko to gwarant jakości i dobrej zabawy. (ŁM)
* interesująca grafika Jima Lee, stworzona na potrzeby włoskiego Napoli Comicon (30 kwiecień - 2 maj) *
Coś ostatnio cicho było w świecie krwawiących kwasem Obcych i honorowych, acz bezlitosnych Predatorów. Po ubiegłorocznym restarcie ich komiksowego uniwersum zapowiadany na kwiecień "Aliens: Fast Track to Heaven" będzie dopiero drugim tytułem ze stajni Dark Horse. Historia napisana i narysowana przez Liama Sharpa będzie bardzo klasyczną fabułą z Alienami w roli głównej. Oto, podczas misji ratunkowej na Europie, jednym z księżyców Jowisza, coś poszło nie tak i odcięci od świata i pomocy główni bohaterowie rozpoczynają swoją walkę o przetrwanie. Sharp obiecuje, że jego opowieść będzie nawiązywała do klasycznych wątków i schematów znanych z pierwszego "Obcego". To dobrze, bo nie ma to jak duszne i kameralne spotkania z xenomorphami, w samotnej stacji kosmicznej. Format albumu, co może być nieco zaskakujące, ma być bardzo zbliżony do europejskiego - cała historia zamknie się w jednym tomie, liczącym sobie 40 stron. Zapowiada się smakowicie. (KO)
* cała śmietanka z Asgardu na jednym "zdjęciu"! Ciekawe ilu z nich nie przetrwa "Oblężenia"? *
W połowie ubiegłego roku Joe Quesada z dumą ogłosił, że jego Marvel nabył prawa do legendarnej postaci Marvelmana/Miraclemana, której przygody w drugiej połowie lat 80-tych pisał Alan Moore, a na początku kolejnej dekady Neil Gaiman. Od tego czasu nie pojawiła się żadna informacja na temat planów Marvela co do tej postaci, reprintów jego starych historii, czy ewentualnej daty, kiedy można się spodziewać pojawienia się herosa w uniwersum Spider-Mana i spółki. Taka cisza jest przyjazna wszelkim spekulacjom, a najciekawszej z nich dopuścił się redaktor serwisu IGN - Jesse Schedeen - i na łamach nowej rubryki "Conspiracy Theory" przedstawił poszlaki jakoby Marvelman już od jakiegoś czasu egzystował w świecie Marvela pod postacią... Sentry'ego! Przemawiać za tym mógłby fakt, że obaj herosi posiadają podobny zestaw mocy, przez co ich wspólne bytowanie na Ziemi 616 mogłoby być nieco problematyczne. Podobnie ma się rzecz z ich pochodzeniem (eksperymenty rządowe), jak i problemami z własną osobowością. Po szczegóły odsyłam do materiału źródłowego i muszę przyznać, że ta teoria do mnie jak najbardziej trafia. Przyjmowany raczej z obojętnością Sentry przeistaczając się za jakiś czas w Marvelmana, mógłby zyskać nieco punktów wśród czytelników, a cała to ewentualne "istnienie" MM w uniwersum Marvela, jeszcze przed zakupem praw do postaci, byłoby naprawdę cwanym zagraniem ze strony Quesady i spółki. (ŁM)
2 komentarze:
Fajnie, podoba mi się wieść o serii z Zatanną, niemalże postaci nie znam, prócz wystepów w Batmanie TAS i kilku niewielkich natrafień na nią w komiksach, ale i tak budzi sympatię. No i jak już czytać serie związane z klasycznymi universami komiksowymi to jakieś poboczne z niewielką ilością wtrętów historii uniwersum. Mam nadzieję na dobrą zabawę jak przy seriach "She-Hulk" czy "Harley Queen", tylko z mniejszą ilością komediowych wątków.
łał, ja się cieszę na DEMO seria 2- czytałem zbiorcze wydanie pierwszej serii (szmatławe trochę... ale grzbietem na półce wygląda nieźle) i podeszło mi.
Zatanna dini'ego? też super wieść. Polubiłem ją z Batman Detective, to też Dini pisał, nie?
Prześlij komentarz