#1 Żyje, nie żyje, zabili go, czy uciekł, czyli żenujących przypadków Batmana ciąg dalszy. DC zaprezentowało promocyjną grafikę „The Battle of the Cowl”, a szczegóły tej historii zdradza Tony Daniel, jej rysownik i współscenarzysta. Startująca w marcu trzyczęściowa mini-seria ma pokazać, co dzieje się w Gotham pozbawionym swojego długouchego obrońcy. Tymczasem wśród potencjalnych następców Batmana rozpętuje się walka o jego dziedzictwo. Nie wiem jak wam, ale mnie to wszystko śmierdzi jakąś koszmarną krzyżówką „Knightfallu” i „Rządów Supermenów”. Nie jestem ani specjalnym fanem, ani wybitnym znawcą Mrocznego Rycerza, ale wydaje mi się, że włodarze DC trochę się pogubili. Zamiast zakontraktować Brubakera czy Laphama i zadbać, żeby mieli komfortowe warunki do realizacji swoich pomysłów, Dan DiDio bardziej zajmuje się PRem „wielkich eventów i niezwykłych zmian” u Batmana. Chyba nie tędy droga. (J.)
#2 Wielkimi krokami zbliża się pierwszy w 2009 roku duży komiksowy konwent w USA. Za około półtora miesiąca w Nowym Jorku odbędzie się po raz kolejny "New York Comic Con". Podczas trzydniowej (6-8 luty) imprezy możemy być pewni, że wydawcy uraczą nas dziesiątkami grafik, okładek oraz szkiców z nadchodzących komiksów i wydarzeń. Mnie na razie najbardziej interesuje tajemniczy X-Men'owy projekt, nad którym pracuje Daniel Way ("Deadpool") i Richard Corben oraz reszta Marvelowych wieści, która zostanie przedstawiona między innymi na tradycyjnym "Mondo Marvel Panel". NYCC to świetna okazja (jak to na tego typu imprezach) do spotkania sporej ilości twórców i możliwość wejścia w posiadanie autografów i grafik swoich ulubieńców - w tym roku swój udział potwierdziły takie osobistości jak George Perez, Brian Bendis, Grant Morrison, Geoff Johns jak również sam Art Spiegelman (i od groma innych). Nic, tylko pozazdrościć. Chociaż i na naszej marcowej wuesce zagości jeden z twórców amerykańskiego mejnstrimu, a mianowicie Kurt Busiek, który odwiedzi nas przy okazji premiery "Marvels" od Muchy. (a.)
#3 Scenarzysta Bill Willingham („Baśnie”), wraz z Mattem Sturgesem, przejmuje zostawioną przez Geoffa Johnsa serię „JSA”. Johns w nadchodzącym roku będzie bardzo zajętym człowiekiem – co prawda z serii regularnych zostawił sobie tylko „Green Lanterna” (jego run w „Action Comics” dobiegł końca), ale będzie pracował także przy ostatecznym originie Człowieka ze Stali („Superman: Secret Origins”), odrodzeniu Barry`ego Allena („Flash: Rebirth) i kosmicznej wojnie z Czarnym Korpusem („The Blackest Night”). Willingham robił już trykoty, ale jego praca przy „Robinie”, „Decisions” i „Shadowpact” nie jest warta jednak wspomnienia. „JSA” powinno pokazać, czy powinien pójść „drogą Kirkmana” (czyli raczej skupić się na autorskich seriach), czy może „drogą Bendisa” (czyli pracować przy najważniejszych seriach super-hero). (J.)
#4 Natomiast Chris Yost zaczyna podążać „drogą Kirkmana”, bo od tego właśnie Kirkmana dostał w Image autorską serię. Scenarzysta odpowiedzialny do tej pory za sporą liczbę x-tytułów z Marvela (on-going „X-Force”, run w „New X-Men” oraz zapowiadany „X-Men: Kingbreaker” i wielki, tajemniczy event, który zmieni status quo mutantów w 2009 roku), rusza w marcu z „Killer of Demons”. Komiks będzie opowieścią o Dave`ie Sloanie, typowym, nudnym, korporacyjnym pracowniku, który został wybrany przez Boga do walki z demonami, które nawiedzają naszą planetę. Czytając zapowiedz miałem nieodparte skojarzenie z „Hellboyem” i „Atomic Robo” (nota bene „Killera…” narysuje ten sam artysta, Scott Wegener), więc może być całkiem nieźle. (J.)
#5 Jednym z laureatów Nagród Eisnera w 2008 roku był komiks "I Shall Destroy All the Civilized Planets!" (kategoria "Best Archival Collection/Project - Comic Books") zbierający siedemnaście historii stworzonych przez Fletchera Hanksa, a zebranych w jeden tom przez Paula Karasika - o samym komiksie pisał u siebie swego czasu Karol Konwerski, więc nie będę się rozpisywał co i jak, tylko zainteresowanych odsyłam o tu. "I Shall.." odniósł całkiem niezły sukces, czego dowodem jest chociażby obecny czwarty dodruk komiksu. Tym samym nie powinien nikogo dziwić fakt, że Fantagraphics oraz Paul Karasik postanowili wydać kolejny zbiór historii Hanksa, pod równie uroczym tytułem. "You Shall Die by Your Own Evil Creation!" na 240 stronach zawierać będzie 31 pokręconych opowieści i zapowiedziany jest na 30 czerwca przyszłego roku, a przykładowe kadry pokazane w artykule Newsaramy robią smaka. Do koszyka. (a.)
#6 Redaktorzy CBR spytali kilku artystów komiksowych o ich ulubiony komiks wydany w 2008 roku. Wśród wymienionych pozycji znalazły się głównie pozycje superbohaterskie (między innymi „Action Comics” Johnsa, „Captain America” Brubakera, „Thor” Straczynskiego czy „Captain Britain and MI:13" Paula Cornella) i należące do szeroko pojętego mainstreamu („Buffy”, „Jonah Hex”, „Żywe Trupy”), choć znalazły się też ze dwie pozycje bardziej „indy” („Popeye” wskazany przez Paula Diniego i antologia „Get Your War On: The Definitive Account of the War on Terror, 2001-2008” wybrana przez Grega Paka). Nawet nasz „ulubieniec”, Jeph Loeb został zaproszony do zabawy i stwierdził, że najbardziej jara się „Absolute Roninem” Franka Millera. Niezły wybór. (J.)
#7 Image Comics rozsmakowało się w wydawaniu komiksowych antologii - po "24Seven", nagrodzonym "Popgunie" (Harvey Award), "Comic Book Tattoo" czy "Next Issue Project" przyszła pora na "Liquid City", którego pierwsza część ukazała się 19 listopada. Głównym zamysłem tego zbioru jest przedstawienie twórczości artystów z Azji południowej i okolic, takich jak Koh Hong Teng, Kenfoo czy Ray Toh. Pomysłodawcą projektu jest singapurczyk Sonny Liew ("My Faith in Frankie" z Vertigo), który odpowiedzialny był za rekrutację i ostateczny kształt antologii. Kto wie, może kiedyś, w przyszłości twórcy z "Liquid City" zrobią karierę podobną do swoich skośnookich kolegów, jak Leinil Yu (Filipiny) czy Billy Tan (Malezja). Za to Pan Liew nie spoczywa na laurach i pracuje nad antologią "Secret Identities" w której to azjatyccy twórcy biorą się za superherosów. (a.)
#8 Obowiązkowy news filmowy, czyli zakończenie prawnej batalii o „Strażników”. Wyrokiem sądu stanu Kalifornia Warner Bros. straciło prawo do dystrybucji wyprodukowanego siebie filmu, które są w posiadaniu wytwórni 20th Century Fox. Rzecznik prasowy Warnera Scott Rowe na razie odmawia komentarzy w tej sprawie. Pozostaje jedynie pytanie – co tak naprawdę chce uzyskać Fox blokując premierę adaptacji komiksu Alana Moore`a i na jakich warunkach zgodzą się iść na ugodę z ludźmi z Warnera i Legendary Pictures? (J.)
3 komentarze:
No i na Comic Conie będzie impreza urodzinowa Goona!
popeye "indy" buhahahahahaha - kiedyś to był sam top mainstreamu, a okazuje się, że jakieś 70 lat później, w jakimś kraiku za oceanem, jacyś odkrywczy młodzicy, odkrywają, że to indy (indiana jones?) jest.
Buhahahahahahha, ale jesteśmy głupi - dziękujemy za uświadomienie anonimie!
Extra żarcik z tym Indjaną Dżonsem tak swoją drogą.
Prześlij komentarz