niedziela, 18 stycznia 2009

#112 - Trans-Atlantyk 22

#1 Harveya Pekara pewnie znacie jako klasyka amerykańskiego komiksu niezależnego i słusznie kojarzycie z autobiograficznym „American Splendor”, ale czy wiedzieliście, że jest również autorem… opery? No, uściślając sprawę to napisał libretto do „Leave Me Alone”, które bardziej niż operą jest jazzowym przedstawieniem fabularnym. Bo Pekar jest również wielkim miłośnikiem jazzu. Muzyka została napisana przez saksofonistę Dana Plonseya, Josh Smith został muzycznym dyrektorem całego przedsięwzięcia, a koncert zostanie wykonany przez studentów z Oberlin College, gdzie również odbędzie się premierowe wykonanie. Jeśli jednak nie uda Wam się dojechać do Ohio, to pozostaje wysłuchać „Leave Me Alone” online, pod tym adresem 31 stycznia bieżącego roku. (J.)

#2 Nowości od Top Shelf. W styczniu swoją premierę miał „Johnny Boo: Twinkle Power (vol2)” komiks autorstwa Jamesa Kochalki, będący niebanalną historią dla najmłodszych oraz „Pantomime”, czyli antologia niemych komiksów pod redakcją Johna Lowe`a. Niby antologia, jak antologia, tylko, że w tym przypadku, te 37 krótkich komiksów zostało narysowanych przez studentów Savannah College of Art & Design. „Pantomime” jest już czwartym z kolej przedsięwzięciem tego typu wydanym pod egidą Wydziału Sztuki Obrazkowej SCAD, że tak przetłumaczę Sequential Art Department. Nic tylko skrzyknąć jakąś swobodną ekipę z ASP żeby i swoje „artystowskie” komiksy cisnęła. (J.)

#3 Sporo emocji towarzyszyło ostatniej scenie ubiegłorocznego "Iron Mana", w której to Nick Fury mówi o projekcie Avengers, będącym bezpośrednią zapowiedzią tego co nas czeka w najbliższych latach w filmowych ekranizacjach Marvela. W rolę jednookiego dowódcy S.H.I.E.L.D. wcielił się Samuel L. Jackson - wybór nie powinien dziwić o tyle, że jego wizerunek posłużył przy projektowaniu komiksowej postaci Nicka Fury'ego w wersji Ultimate lata temu. Teraz jednak okazuje się, że może być potrzebna zmiana aktora o czym mówi sam Jackson, argumentując to problemami finansowymi Marvel Studios. Nie wiadomo na ile to prawda, a na ile sprytne zagranie aktora, mające skłonić fanów do naciskania na włodarzy Marvela, dzięki czemu Samuel dostałby i rolę i niemałe pieniądze. Sprawa wyjaśni się zapewne w przeciągu kilku tygodni. (a.)

#4 Od 4 stycznia do każdego niedzielnego wydania „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung” komiksowe paski będzie dostarczał Paul Hornschmeier („Trzy Paradoksy”). Nieme „Tragic Strip” mają mieć w sumie siedemnaście części, a sam autor zapowiada, że będą dostępne tylko w wydaniu papierowym. Bohater komiksu, Huge Suit, po raz pierwszy pojawił się podczas Free Comic Book Day w roku 2006. Ech, nie dość, że Niemiaszki robią interesa z Ruskimi za naszymi plecami, to jeszcze będą mieli ekskluzywne stripy Hornschmeiera. (J.)

#5 W sieci wyłowiłem świeżutkiego bloga Covered, w którym różni komiksowi artyści robią covery różnych komiksowych okładek. Na pierwszy ogień poszli Jeffrey Brown („Clumsy”, „Unlikely”), który przedstawił swoją wersję dziesiątego zeszytu „Secret Wars” oraz Eric Stillman, który machnął prezentowaną okładkę do „The Adventures of Superman# 438”. A jak tylko zredagowałem tą notkę, już pojawiły się kolejne prace. (J.)

#6 Nie chciałem już pisać o występach gościnnych Baracka Obamy na kartach komiksów, ale dzieje się na tyle dużo, że grzechem byłoby nie wspomnieć. I nie chodzi mi tu o kolejny (trzeci) dodruk "Amazing Spider-Man'a", czy też występ Obamy w ósmym numerze "Youngblood" Liefelda. Erik Larsen, lubiący od czasu do czasu skrytykować House of Ideas, tym razem na forum ComiCon.com wylewa swoje żale odnośnie Marvela (przemianowanego przez internautów na House of Stolen Ideas) i oskarża ich o podkradanie pomysłów, a sam, jak pisze, czuje się zdradzony. W całej tej sytuacji chodzi o to, że Marvel w zasadzie skopiował jego pomysł - kilka lat temu w "Savage Dragonie" Larsen przedstawił historię w której potrafiący przybierać różne kształty villain Imposter przy okazji przemowy kandydatów na prezydenta podszył się pod Dżordża Dablju Busza. Analogiczna sytuacja została pokazana w przygodach Pająka (ASM#583), gdzie Chameleon podszywa się pod Obamę. Jakby tego było mało Spider-Man i Barack przybijają sobie "żółwika", podobnie jak ma uczynić to Dragon i Pan Prezydent w 145 numerze serii (luty 2009). Na zarzuty szybko odpowiedział Steve Wacker z Marvela, który oczywiście nie czytał nigdy serii Larsena i nigdy nie widział podlinkowanej wyżej okładki i tak generalnie zarzuty są dla niego śmieszne i bezpodstawne. Sprawa w sam raz na gorącą dyskusję na Gildiowym forum. (a.)

#7 Trzeba przyznać, że włodarze Marvela sporo ryzykowali decydując się na gruntowne zmiany w jednej ze swoich sztandarowych serii. „The Incredible Hulk” wychodziło, z różnymi wypadkami, od maja 1962 roku i należało do kanonu tytułów z Domu Pomysłów. Ponad rok temu, po wydarzeniach związanych z „World War Hulk”, głównym bohaterem serii, w miejsce Zielonego Olbrzyma który trafił do Loebverse, został Hercules. I scenarzystom Fredowi van Lente i Grekowi Pakowi udało się zrobić naprawdę niezły komiks z trzecioligowym bohaterem w roli głównej. 126 numer „Incredible Hercules” będzie dobrym momentem, aby nowi czytelnicy mogli rozpocząć swoją przygodą z mitycznym herosem – właśnie wtedy poznamy origin Herca, a autorzy rozpoczną nową historię ciągnącą się w kolejnych numerach. Oprawą graficzną zajmą się Rodney Buchemi oraz Takeshi Miyazawa. (J.)

#8 Czas na obowiązkowy news filmowy, bo dawno nic nie pisaliśmy o naszych ulubionych „Strażnikach”. Według tych źródeł przedstawiciele Foxa i Warnera za zamkniętymi drzwiami omawiali szczegóły ugody odnośnie filmowej adaptacji komiksu Alana Moore`a, która ostatecznie doszła do skutku. Zwaśnione strony pogodziły oczywiście pieniądze - Fox dostanie od Warnerów odszkodowanie plus pewien procent z zysków biletów i merchandiseingu. Amerykańscy widzowie mogą więc spać spokojnie aż do 6 marca. A tymczasem ścieżki dźwiękowej do filmu do polskich sklepów trafi już 23 lutego, a na niej usłyszymy między innymi My Chemical Romance. Ktoś jeszcze się dziwi Moore`owi? (J.)

Zwycięzcą konkursu został Anonimowy Grzybiarz! Gratulujemy! Wszystkim pozostałym uczestnikom dzięki wielkie za wzięcie udziału. Następnym razem, zasady będą przejrzyste niczym pierwsze porównanie jakie wam przychodzi do głowy. I na koniec jeszcze...

"Zdjęcie tygodnia"
(to kiepska nazwa, ale jak na razie nie mamy innej)

18 komentarzy:

Człowiek Potas pisze...

nie gadajcie, że Przemo jeszcze nie skończył tego wiedźmina....


nie może być.

Gonzo pisze...

zdjęcie w pytę. a konkurs był ustawiony.

pawelk pisze...

zdjęcie w pytę. a konkurs był ustawiony.

Jan Sławiński pisze...

Łojezucicku! Pierwszy raz w życiu coś wygrałem. A zdjęcie w pytę.

Łukasz Mazur pisze...

Proste że ustawiony.
A zdjęcie pozowane.

Anonimowy pisze...

Strasznie stara fota.

Kuba Oleksak pisze...

Kopyrajtom czyniąc zadośc, zdjęcie Trusta i Neila znalezione na wraku bodajże, Jarek Obważanek TM.

Kuba Oleksak pisze...

Nie zauważyłem Twojego komentarza, Jarku. Stara, stra, wygrzebałem ją z wraka, jak szukałem materiałów do moich retro-podsumowań. Z jakiej okazji obaj panowie się spotkali? To była jakaś wueska?

Anonimowy pisze...

Nie, to akurat Angouleme sprzed lat. Przemo wtedy już był znany w Europie, a Gaiman dopiero zaczynał.

Łukasz Mazur pisze...

Odnośnie newsa #7 to się sprzeciwiam. "Incredible" to jest Hulk, a nie Herc i miałem nadzieję, że po kilku numerach do serii wróci jej prawowity właściciel. A że nie wrócił, to przestałem kupować i tyle.

Zresztą Marvel NIE MA POMYSŁU na Hulka od dawna. W sensie takim, że nie mogą mu znaleźć miejsca na Earth 616 (bo Planet Hulk było jak najbardziej ok) i skutecznie pomijają przy crossach (SI, Civil War, przy House of M zepchnęli go na pobocze). Jasne, był "World War Hulk", ale nie ma co ukrywać, że nie miało to zbyt wielkich reperkusji i ograniczyło się do jednej wielkiej (i smacznej) napierdalanki .

A ten czerwony Hulk to jakiś żart smutny. Niestety Bendis jeszcze w 2007 wspominał, że pisze scenariusz do dużego wydarzenia z wykorzystaniem dwóch Hulków, więc Czerwony pewnie na dobre zadomowi się w 616, podobnie jak synalek Logana.

Chyba przerzucę się na Skaara.

Tyle żali z mojej strony.

Dziękuję za uwagę i dobranoc.

Kuba Oleksak pisze...

Ja na Hulku to się nie znam, ale "Planet Hulk" to jeden z najlepszych eventów (bo croos to chyba nie jest?) w statnim, bo ja wiem, pięcioleciu? Drugie, co najlepsze przyrafiło się super-hero w stanie czystym, zaraz po "Sinestro Corps War".

Choć wiem, że zieloni ortodoksi mogę mieć problemy z przełknięciem takiego Hulka.

A i proszę na KZtach nie spisać nic o Dakenie, synie Wolverine`a. To jakiś niesmaczny żart, smutny sen, który wypieram ze swojej świadomości.

Gonzo pisze...

bo na wolverina też nie ma spójnej i konsekwentnej koncepcji.

a nie macie wrażenia że Marvell ogólnie nie ma pomysłu na przyszłość universum, i żeby ustrzec się od monotonii i nakręcać fanów po prostu jedzie od jednego eventa czy masowego crossa do drugiego? 'wydarzenie króre zupełnie zmieni całe universum' według harmonogramu regularnie raz do roku? szark dżampujący szarka?

Kuba Oleksak pisze...

Inaczej Goinz - pomysł to może i jest, bo koncepty z rejestracją bohaterów (będący ukłonem dla Moore`a przecież i fajnym zwrotem ku urealnieniu herosów), Incjatywą, pracą dla rządu były dobre, tylko wykonwców brak i jakiegoś rozsądnego planowanie, żeby ktoś to pociągnał dalej.

Bo masz rację, że co i rusz Marvel zapomina o poprzednim wielkim evencie i skupia się nawet nie na samym evencie, ale na marketingu poprzedniego. I bardziej niż sama histroia dopracowane są plakty i bannery promujące dany cross.

Z Loganem to pełna zgoda, ale nie on jeden jest ofiarą swoich mocodawców.

Gonzo pisze...

Właśnie o to mi chodzi - pojedyncze pomysły może i przemyślane, sensowne jest że wydarzenia z paru zeszytów eventowych wpływają na inne serie, to ma sens, to zmienia świat, fajnie. i jest genialne marketingowo - chcesz wiedzieć czy punisher czy ktoś tam zdecydują tak czy siak, i dlaczego w 6tym zeszycie mają z kimś na pieńku - read the fuckin story. oczywiście nie główną serię, a wszystkie poboczne.

tylko jest IMO tak jak wspomniałeś - o to szersze planowanie chodzi.

ale kosmici w świecie marvela to dla mnie prawie jak transformersy w X-files. sory. civil war się skończył, wymyślamy coś nowego z grubej rury. a w roku 2009 wszyscy herosi i villaini połączą moce by zapchać czarną dziurę którą niechcący wygenerował jakiś evil scientist. niektórych wessie. niektórzy stwierdzą że chrzanią pospolite ruszenie, i będą działać na własną rękę. niektórzy stwierdzą że mają to w dupie, i staną po stronie czarnej dziury. niektórzy okażą się tak naprawdę długoletnimi szpiegami dziury.

a w 2010 w trapezfiku odkopią dinozaury. przetrwa tylko jeden. w 2011 Nowy Jork zaatakuje Godzilla.

pisałem ja - gonzo

Gonzo pisze...

a, i oczywiście wiem że kosmici gdzieś tam w świecie marvela byli od dawna. można było to zlać. ale inwazja i takie tam. nie.

Łukasz Mazur pisze...

Ano właśnie - dobre pomysły dobrymi pomysłami, ale przecież co roku trzeba wymyślić coś zajebistego, co przyciągnie czytelników. Już teraz mówi się przecież, że Dark Reign zakończy się pod koniec 2009, a kolejny duży cross będzie o najmroczniejszej tajemnicy Marvela EVER [szatan_i_antybozia].

Do Hulka i Logana dołączyłbym Spider-Mana. The Other - wielka historia w której zyskuje nowe superfajne zdolności o których zapomina się przy okazji Civil War, kiedy to Pająk otrzymuje nowy kostium, który jednak szybko z powrotem zmienia na oldskulowe czarne wdzianko, po to żeby zrobić dil z Mefisto i rozpocząć "Brand New Day" wymazujący jakieś 20 lat tego co natworzyli poprzednicy.

C'mon?

Jan Sławiński pisze...

I hate Marvel. Spider-Man R.I.P. :(

carlos pisze...

To otwarte zaproszenie dla was wszystkich, aby stać się częścią największej organizacji na świecie i osiągnąć szczyt kariery. Gdy rozpoczyna się tegoroczny program rekrutacyjny, a nasza coroczna impreza żniwna jest już blisko. Wielki Mistrz dał nam mandat, aby zawsze docierać do ludzi takich jak Ty, więc skorzystaj z okazji i dołącz do wielkiej organizacji Illuminati, dołącz do naszej globalnej jednostki. Przyprowadź biednych, potrzebujących i utalentowanych do
Ważność sławy i bogactwa. Zdobądź pieniądze, sławę, moce, bezpieczeństwo, zdobądź.
uznany w swoim biznesie, karierze politycznej, awansuj na najwyższy poziom w tym, co robisz
Chroniony duchowo i fizycznie! Wszystko to osiągniesz w
błysk oczu

Iluminaci nie mają żadnego związku z satanizmem, lucyferyzmem ani żadną religią. Podczas gdy nasi poszczególni członkowie mogą podążać za dowolnym wybranym przez siebie bóstwem, działamy wyłącznie dla dobra i ochrony gatunku ludzkiego.

Czy akceptujesz przynależność do nowego porządku światowego Illuminati?
Call & WhatsApp +19735567426
📩 carlosmacdonald234@gmail.com