Na łamach serwisu ICv2 opublikowano dane dotyczące sprzedaży zeszytów komiksowych i wydań zbiorczych w 2024 na rynku amerykańskim, w USA i Kanadzie. Jak wynika z wyliczeń Miltona Grieppa, "wartość" łącznej sprzedaży komiksowej wyniosła 1,94 mld dolarów w zeszłym roku. W porównaniu z 2023 branża zanotowało wzrost o 4.0% z łącznej sprzedaży o wartości 1,87 mld. W zdecydowanej mierze za ten wzrost odpowiada większa sprzedaż w sklepach komiksowych, jak wynika z szacunków ICv2.
Dane dotyczące finansowej sytuacji branży komiksowej za Oceanem - nastrajające optymistycznie - pojawiają się w samym środku kryzysu związanego z bankructwem i upadkiem Diamond Comic Distributors, jego konsekwencjami (najpierw nieudana próba przejęcia aktywów, później udana transakcja z Universal Distribution i Ad Populum, następnie seria zwolnień pracowników Diamonda) i konsekwencjami tych konsekwencji (zbliżające się lub już trwające procesy sądowe z amerykańskimi wydawcami, których komiksy przetrzymywane są w magazynach Diamonda, jako "zakładnicy").
Jak zatem wygląda sytuacja na amerykańskim rynku? W jakiej obecnie kondycji finansowej znajduje się branża? Co z tym nieuchronnie zbliżającym się i wieszczonym od dekad upadkiem zeszytówki i sklepów komiksowych?
Dostęp do szczegółowego raportu przygotowanego przez Miltiona Grieppa znajduje się za paywallem. Poniższy tekst opracowałem na podstawie danych przedstawionych na łamach ogólnodostępnego artykułu. Na wstępnie warto więc zaznaczyć, że nie jest to szczegółowe opracowanie, które daje jedynie dość ogólny obraz tego, jak wygląda sytuację na rynku komiksowym pod kątem finansowym.
W 2024 roku całkowita sprzedaż komiksów i wydań zbiorczych w USA i Kanadzie wyniosła około 1,94 miliarda dolarów. Rok wcześniej, w 2023 komiksowa suma przychodów sięgnęła kwoty 1,87 miliarda, zatem była o 4,0% niższa. Jak czytamy na łamach ICv2, wyniki z 2023 stanowiły rynkową korektę, po gwałtownym wzroście sprzedaży, który został spowodowany przez pandemię Covid-19. Niemniej, w porównaniu z rokiem 2019, gdy całkowita sprzedaż zamknęła się sumie 1,12 mld dolarów, mamy do czynienia ze wzrostem na poziomie aż 74%.
Tak wyglądało to na przestrzeni ostatnich 10 lat:
- 2015 - 950 mln dolarów
- 2016 - 995 mln dolarów
- 2017 - 925 mln dolarów
- 2018 - 995 mln dolarów
- 2019 - 1,12 mld dolarów
- 2020 - 1,12 mld dolarów
- 2021 - 1,905 mld dolarów
- 2022 - 2,005 mld dolarów
- 2023 - 1,865 mld dolarów
- 2024 - 1.94 mld dolarów
- Odwrócenie ubiegłorocznego trendu spadkowego jest uspokajającym sygnałem - komentuje prezes ICv2 Milton Griepp. - Oznacza, że branża wciąż może rosnąć z obecnych poziomów, bazując na napływie klientów w czasie pandemii. W przypadku sklepów komiksowych, pomimo wszystkich zmian, jakie zaszły w ciągu ostatnich dwóch dekad, ich kondycja jest zależna od wyników dwóch największych wydawców, Marvela i DC, i tego, jaki produkt oferują. W przypadku "wielkiej dwójki" w 2024 odnotowaliśmy wzrost jakości ich komiksów, który nastąpił po wieloletnim spadku kreatywności - uzupełnia Griepp.
Jak zwrócono uwagę w raporcie, rok 2024 był bardzo udany dla amerykańskiej zeszytówki. Według szacunków ICv2 sprzedaż komiksowych publikacji periodycznych wzrosła aż o 12,2% w porównaniu z rokiem 2023. Zamykając się w kwocie 460 milionów zielonych, ten segment rynku osiągnął swój szczyt w skali ostatnich piętnastu lat. Jednak Griepp w swoim raporcie chce wyraźnie podkreślić, iż wzrost w sprzedaży nie idzie w parze ze wzrostem liczby czytelników.
- Nie jest to koniecznie oznaka tego, że pojawiło się więcej klientów. Wielu sprzedawców detalicznych poinformowało nas, że liczba sprzedanych przez nich jednostek spadła, mimo że wartość sprzedaży wzrosła. W wywiadach z przedstawicielami sklepów komiksowych zaobserwowaliśmy znaczne różnice w wynikach między [poszczególnymi] sklepami. Niektóre z nich odnotowały spadki sprzedaży, inne zaś wzrosty, które znacznie przekraczają średnią rynkową - jak czytamy w tekście. Nawiasem pisząc, odczuwam tu znaczącą analogię między rynkiem amerykańskich a rynkiem polskim.
Jak z kolei zwraca uwagę Heidi McDonald z ComicsBeat, takie postawienie sprawy jest zbieżne z trendem na rynku, o którym wcześniej pisał David Harper z Sktchd. Jego analiza dotyczy kondycji amerykańskich comics shops w połowie 2025 na tle pierwszych sześciu miesięcy 2024. Harper zwraca uwagę, iż z reguły wzrosty lub spadki w obrotach wynoszą kilka procent, a maksymalnie sięgają od 5% do 10%.
- Nie jest to koniecznie oznaka tego, że pojawiło się więcej klientów. Wielu sprzedawców detalicznych poinformowało nas, że liczba sprzedanych przez nich jednostek spadła, mimo że wartość sprzedaży wzrosła. W wywiadach z przedstawicielami sklepów komiksowych zaobserwowaliśmy znaczne różnice w wynikach między [poszczególnymi] sklepami. Niektóre z nich odnotowały spadki sprzedaży, inne zaś wzrosty, które znacznie przekraczają średnią rynkową - jak czytamy w tekście. Nawiasem pisząc, odczuwam tu znaczącą analogię między rynkiem amerykańskich a rynkiem polskim.
Jak z kolei zwraca uwagę Heidi McDonald z ComicsBeat, takie postawienie sprawy jest zbieżne z trendem na rynku, o którym wcześniej pisał David Harper z Sktchd. Jego analiza dotyczy kondycji amerykańskich comics shops w połowie 2025 na tle pierwszych sześciu miesięcy 2024. Harper zwraca uwagę, iż z reguły wzrosty lub spadki w obrotach wynoszą kilka procent, a maksymalnie sięgają od 5% do 10%.
- Oczywiście, zdarzają się anomalie. Ale są to wyjątki, a nie reguła. W tym roku regułą wydawało się być to, że każdy był wyjątkiem - jak pisze Harper.
- Spośród sklepów, które zgłosiły zmiany w sprzedaży w ujęciu rok do roku, żaden nie odnotował spadku. Co więcej, sklep znajdujący się na końcu stawki nie zanotował słabego lub niewielkiego wzrostu sprzedaży. Jego obroty poszły w górę o 10%. Chodzi o Cape and Cowl Comics w Oakland, którego właściciel, Eitan Manhoff, podkreślił, że „entuzjazm jest duży, klienci zaangażowani, a komiksy są świetne!” (...). Sklep, który zanotował w tym roku najmniejszy wzrost, prowadziłby [pod kątem sprzedaży] w większości edycji tego cyklu - uzupełnia na łamach Sktchd.
Jak czytamy dalej, większość sklepów zanotowała wzrost na poziomie około 15%. W przypadku niektórych wyniósł on między 20, a 35%, a w Space Cadets Collection Collection w Shenandoah w Texasie sprzedaż poszła w górę o 53%.
Przytaczając analizy Davida Harpera, trzeba mieć z tyłu głowy, że odnoszą się one tylko do wycinka rynku komiksowego (i to zapewne nie w całości!). Jego ustalenia mogą mieć charakter szybkiego szacunku, którego wyniki będzie trzeba zweryfikować w 2026. Niemniej, wydaje się, że wieści o śmierci amerykańskiej zeszytówki, upadku tradycyjnego modelu opartego na klientach sklepów specjalistycznych, fundamentu direct marketu w USA, okazały się mocno przesadzone. Zresztą, nie od lat, ale od dekad czyta się, jak to zeszytówki wkrótce wyginą, już za rok, już za dwa, a one wciąż (lepiej lub gorzej) się trzymają.
- Wygląda na to, że branża komiksowa jest zaprogramowana tak, aby ciągle wierzyć w najgorsze. Zakładem, że jest niewiele podobnych branż, które są tak przejęte myślą o własnym zbliżającym się upadku - podsumowuje Harper. Celnie.
Wracając do raportu ICv2 należy jeszcze wspomnieć o sprzedaży w segmencie wydań zbiorczych. Całkowita sprzedaż w tym segmencie sięgnęła 1,475 miliard dolarów. W ramach dystrybucji w księgarniach zanotowano minimalny spadek sprzedaży wynoszący 1,4%, natomiast w przypadku sprzedaży z półek w sklepach komiksowych wzrost sięgnął 13,3%.
Przytaczając analizy Davida Harpera, trzeba mieć z tyłu głowy, że odnoszą się one tylko do wycinka rynku komiksowego (i to zapewne nie w całości!). Jego ustalenia mogą mieć charakter szybkiego szacunku, którego wyniki będzie trzeba zweryfikować w 2026. Niemniej, wydaje się, że wieści o śmierci amerykańskiej zeszytówki, upadku tradycyjnego modelu opartego na klientach sklepów specjalistycznych, fundamentu direct marketu w USA, okazały się mocno przesadzone. Zresztą, nie od lat, ale od dekad czyta się, jak to zeszytówki wkrótce wyginą, już za rok, już za dwa, a one wciąż (lepiej lub gorzej) się trzymają.
- Wygląda na to, że branża komiksowa jest zaprogramowana tak, aby ciągle wierzyć w najgorsze. Zakładem, że jest niewiele podobnych branż, które są tak przejęte myślą o własnym zbliżającym się upadku - podsumowuje Harper. Celnie.
Wracając do raportu ICv2 należy jeszcze wspomnieć o sprzedaży w segmencie wydań zbiorczych. Całkowita sprzedaż w tym segmencie sięgnęła 1,475 miliard dolarów. W ramach dystrybucji w księgarniach zanotowano minimalny spadek sprzedaży wynoszący 1,4%, natomiast w przypadku sprzedaży z półek w sklepach komiksowych wzrost sięgnął 13,3%.
Sytuacją na amerykańskim rynku komiksowym śledzę jedynie z doskoku. Raczej przebiegam wzrokiem po nagłówkach. Nie wczytuje się zbyt dokładnie w ten temat. W takich chwilach mocno odczuwa się brak Krzyśka Tymczyńskiego, który z większą przenikliwością przyglądał się temu, co dzieje się za Oceanem w tej kwestii. Dlatego w podsumowaniu wyręczę się opinią cytowane już wyżej Heidi MacDonald, która pisze o "niezwykłej odporności branży". Swój tekst na ComicsBeat kończy bardzo optymistycznym akcentem, pisząc wręcz o "wspaniałym medium pełnym wspaniałych twórców i bohaterów, których ludzie uwielbiają" i komiksach "które można kupić w zarówno w księgarniach, jak i sklepach z komiksami".
- Liczby te odzwierciedlają sytuację na rynku sprzed Diamond Disaster. Prawdopodobnie w 2025 roku zobaczymy pewien spadek, po prostu dlatego, że wiele komiksów nie ukazało się na czas lub stało się trudno dostępnych. Biorąc jednak pod uwagę trendy sprzedażowe przytoczone w artykule Harpera, nie będzie to ogromny spadek, o ile w ogóle nastąpi - jak pisze MacDonald.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz