sobota, 10 marca 2018

#2398 - Trans-Atlantyk 402

Od dłuższego czasu w branżowych kuluarach chodziły pogłoski jakoby DC Comics przymierzało się do ruszenia imprinten, w którym wybitni twórcy mogliby swobodnie tworzyć komiksy z największymi herosami DC bez ograniczeń związanych z continuity. W minionym tygodniu te plotki wreszcie się zmaterializowały w postaci linii DC Black Label. Odważne, prowokacyjne, dotykające bieżących problemów, choć niekoniecznie wyłącznie dla dojrzałych czytelników - tak DC reklamuje swój nowy imprint, którego redaktorem będzie Mark Doyle. W jego ramach będą ukazywać się komiksy utrzymane w duchu "Strażników", "Nowej Granicy", "Zabójczego żartu" czy "Powrotu Mrocznego Rycerza". Pierwszym komiksem, który ukaże się pod szyldem Black Label będzie "Superman: Year One" autorstwa Franka Millera (scenariusz) i Johna Romity Juniora (rysunek). Pozycja ta została zapowiedziana jeszcze na zeszłorocznym festiwalu w San Diego. Całość ma zamknąć się w trzech częściach (razem około 100 stron) i być kolejną wersję genezy Człowieka ze Stali, która skupi się na tym, jak Clark Kent dorastał w Kansas i odkrywał swoje moce.


W sumie zapowiedziano sześć tytułów. Oto one:

"Batman: Last Knight on Earth" - komiks pierwotnie zatytułowany po prostu "Batman: Last Knight" został ogłoszony na NYCC, jako kolejny owoc współpracy Scotta Snydera i Seana Gordona Murphy`ego. Opisywana jako ostatnia historia z udziałem Mrocznego Rycerza rozpocznie się przebudzeniem Batmana w postapokaliptycznym Gotham, w przyszłości odległej od chwili obecnej o 25 lat. Całość ma zamknąć się w sześciu zeszytów, a oprawą graficzną ostatecznie zajmie się nie Murphy, ale Greg Capullo.

"Batman: Damned" - twórcy znani z "Luthora" i "Jokera", czyli Brian Azzarello i Lee Bermejo, łączy siły ponownie, tym razem aby napisać wspólną przygodę Gacka i... Johna Constantine`a. Jej punktem wyjścia ma być dochodzenie w sprawie domniemanej śmierci Jokera, a całość ma być utrzymana w konwencji horroru. DC zapowiada, że Azzarello zabierze Batmana tam, gdzie jeszcze żaden twórca go jeszcze nie zabrał i ma nadzieję, że bohater wróci stamtąd o zdrowych zmysłach.

"Wonder Woman Historia: The Amazons" - trzyczęściowa historia, w której poznamy historię Amazonek z Themiskiry od momentu ich narodzin, przez dzieje dojścia do władzy przez królową Hippolytę, do chwili przybycia Steve`a Trevora. Całość ma być utrzymana w iście mitologiczno-homeryckim tonie. Będzie to pierwszy komiks stworzony przez Kelly Sue DeConnick od 2014 roku dla DC. Oprawą graficzną zajmie się Phil Jimenez.

"Wonder Woman: Diana’s Daughter" (tytuł roboczy) - wraz z Gregiem Rucką przenosimy się 20 lat w przyszłość, do dystopijnego świata, w którym już nikt nie spogląda w niebo z nadzieją w sercu. Jednak pośród rozbitych i załamanych przedstawicieli ruchu oporu pojawia się kobieta, która rusza na poszukiwanie swojego dziedzictwa. To dla niej jedyna droga, aby dowiedzieć się prawdy o sobie, swoim przeznaczeniu i przeszłości. Nie zdradzono jeszcze kto zajmie się oprawą graficzną.

"The Other History of the DC Universe" - scenarzysta John Ridley ("12 Years a Slave", "The American Way") na nowo opowie o najważniejszych wydarzeniach, które miały miejsce w uniwersum DC z perspektywy między innymi Johna Stewarta, Vixen, Supergirl, Katany i Renee Montoyi. Ridley chce skupić się na tym, co kryje się za superbohaterską maską. To nie jest historia o ratowaniu świata - to historia o sile bycia tym, kim się jest - czytamy w zapowiedzi. Nazwisko rysownika zostanie ogłoszone wkrótce.


"Pearl" i "Cover" - tak będą zatytułowane dwie pierwsze serie Briana M. Bendisa, które DC Comics wyda w ramach imprintu Jinxworld. Pierwszy z tych tytułów zostanie narysowany przez Michaela Gaydosa, który z Bendisem ostatnio pracował przy "Jessice Jones". "Pearl" to opowieść o poznawaniu i akceptowaniu tego, kim się jest, a nie tym, kim się urodziło. Akcja komiksu opisywanego w zapowiedziach jako romans rozgrywać się będzie na tle brutalnych wojen gangsterskich frakcji Yakuzy we współczesnym San Francisco. Tytułowa Pearl jest wyjątkową tatuażystką i przypadkowym zabójcą. Jej życie zostaje wywrócone do góry nogami, gdy zakochuje się w osobie z wrogiego obozu.

Pomimo wszystkich przeciwności losu zakochani podejmą próbę zmieniania swojego przeznaczenia. Czy tylko mnie to brzmi jak "Romeo i Julia"? Premierę pierwszego zeszytu zaplanowano na sierpień. Z kolei "Cover" wystartuje jesienią, a jego oprawą graficzną zajmie się David Mack (robił z Bendisem "Daredevila"). Oparta na faktach (?) historia opowiada o grupce wyrzutków publikującej szpiegowskie komiksy. Rzecz w tym, że ich fabuły mają związek z tajnymi danymi, do których nikt nie powinien mieć dostępu. Agencja rekrutuje więc znanego twórcę komiksowego, którzy ma zająć się tą sprawą i rozpracować grupę tajemniczych autorów. "Cover" ma czerpać inspirację z takich filmów, jak "Niebezpieczny umysł" czy "Teściowie".

Dark Horse Comics zapowiedziało komiksową antologię autorstwa Marka Buckinghama na podstawie prozy Neila Gaimana. Do "Likely Stories" trafią krótkie historie oparte na kanwie czterech opowiadań "Looking for the Girl", "Foreign Parts", "Closing Time" oraz "Feeders and Eaters". Wszystkie one powstały na zamówienie Sky TV, która w 2016 przerobiła je na telewizyjny mini-serial pod tytułem "Neil Gaiman’s Likely Stories". Buckingham zapowiada, że w swojej pracy będzie w większym stopniu odwoływał się do literackiego pierwowzoru, niż produkcji telewizyjnej. Ale nie będzie kurczowo trzymał się oryginału i pozwoli sobie na spięcie wszystkich czterech opowieści wspólnym fabularnym motywem, co sprawi, że nowa wersja "Likely Stories" będzie łakomym kąskiem nawet dla tych, którzy już dwukrotnie przerobili te same historie. Gaiman i Buckingham od lat ze sobą współpracują - na wspólnym koncie mają między innymi "Miraclemana". Jako ciekawostkę mogę dodać, że jedno z opowiadań, "Feeders and Eaters", zadebiutowało jako komiksowy szorciak ich wspólnego autorstwa. Premierę "Likely Stories" zaplanowano na 29 sierpnia (sklepy komiksowe) i 11 września (księgarnie).

W ramach marvelowskiego "Fresh Start" wraca Sentry. Bohater, który zadebiutował w 2000 roku na łamach znakomitej mini-serii Paula Jenkinsa i Jae Lee ostatnio był widziany na Ziemi-616 na kartach "Doktora Strange`a" Catesa i Walty, a teraz wystartuje ze swoim własnym on-goingiem. Jest to chyba pierwsza zapowiedź w ramach nowej inicjatywy Domu Pomysłów, która wydaje mi się naprawdę ciekawa, bo w odpowiednich rękach Sentry stanowi materiał na świetną historię. W tym przypadku te ręce będą należały do samego Jeffa Lemire`a. Ten bohater ma mnóstwo emocjonalnej głębi, mnóstwo potencjału, w który można się wgryźć - komentował scenarzysta na łamach serwisu ComicBook.com. Z jednej strony dysponuje on wielką potęgą, dzięki której może z łatwością stać się jednym z największych i najważniejszych herosów w uniwersum Marvela, a z drugiej strony jego ciemna strona sprawia, że ciągle w siebie wątpi.

Potwierdzono, że wraz z Sentry`m zobaczymy także byt znany jako Void, będący ucieleśnieniem wszystkiego, co złe w Bobie Reynoldsie. Jednocześnie Lemire oświadczył, że chce na nowo zdefiniować relacje pomiędzy pozytywnym i negatywnym aspektem herosa wyraźnie inspirowanego Supermanem. Akcja jego serii rozpocznie się w kilka miesięcy po wydarzeniach zaprezentowanych w serii "Doctor Strange". Oprawą graficzną "Sentry`ego" zajmie się znany z "Avengers: No Surrender" Kim Jacinto. Premierowy zeszyt z okładką Bryana Hitch ukaże się w czerwcu.

Keanu Reeves jednym z kandydatów do głównej roli w super-bohaterskiej produkcji Netflixa. Jak donosi "Deadline" gwiazdor znany z "Johna Wicka" i "Matrixa" ma duże szanse, aby zagrać w "Past Midnight". Nawet jeśli rozmowy pomiędzy studiem, a aktorem spełzną na niczym to projekt ten i tak zapowiada się ciekawie - skrypt przygotuje TJ Fixman, reżyserią zajmie się Rick Famuyiwa ("Dope"), a produkcją - bracia Joe i Anthony Russo ("Captain America: The Winter Soldier", "Avengers: Infinity War"). O samym "Past Midnight" wiadomo na razie tylko tyle, że ma być nowym ujęciem klasycznego schematu opowieści o zamaskowanym mścicielu.

Brak komentarzy: